MOTOCYKLIŚCI
A ja w ten weekend zrobię około 1200 km 😅
Wycieczka do Kotliny Kłodzkiej przede mną..... 🏇 🏇 🏇 Trzymajcie kciuki, zeby nie padało!
Ale ci dobrze ! 🙂 Będę trzymać. Ja na razie nie jeżdżę. A to w pracy, a to pogoda do bani, a to mąż chory. I tak ciągle coś nie pasuje.
Zrób jakieś fotki. 😀 Lubię fotki.
Biorę aparat, więc szansa na fotki jest 😉 Szcególnie, że będzie nas tam ze 40 osób 😉
Porób, porób. Ja nie jeżdżę, to chociaż sobie popatrzę jak inni jeżdżą i się bawią. 1200 km o tej porze roku, to naprawdę sporo. fajnie
Dziewczyny, zapowiadfają piękną wiosnę w weekend! Jakieś plany? 🙂
Kolega podesłał mi przed chwilą filmik
link. Do "Coś śmiesznego" nie będę wstawiać, ale tu nadaje się ślicznie 😉 Bardzo pozotywne.
Ja się powłóczę wokół domu tylko. W ubiegłym tygodniu jeździłam z otwartą szybą i do dziś mam katar.
Niby słońce świeci, ale to już jednak nie lato. 😉
a ja się pochwalę, że w czwartek wieczorem udało mi się zdać egzamin i teraz czekam na nowe prawko żeby móc na legalu pomykać 🙂 😅 🏇 więc może za jakiś czas umówię się z którąś z Was? 🙂
Karolcia.... gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! No to czekam na info jak będziesz chciała polatać 😀
A ja wróciłam w zeszłym tygodniu z tej całej Kotliny Kłodzkiej 🙂 Było bosko ale i bardzo ciężko....
Jednak jeżdżenie po górach to nie to samo co gdziekolwiek indziej... Ciasne zakręty jak się ma ostro pod górkę to niezła szkoła jazdy!
P.S. Zrobione 1300 km w jeden weekend 😉
Fotki tutaj:
https://plus.google.com/u/0/photos/109251917517607909190/albums/5800946315191745841?authkey=CNiY2Oqgh6KzmAEA w ten weekend za dużo nie pojeżdżę..... Po tamtym wyjeździe oprócz bolących dłoni i pleców przywiozłam też przeziębione zatoki 🙁
a ja właśnie wróciłam z kursowej jazdy na której zaliczyłam widowiskowy szlif wchodząc w zakręt ma piątce... pierwszy w lewo uratowałam, ale zaraz za nim był w prawo i na niego już brakło miejsca 😉
Dzięki za fotki. Fajne. Jechaliście w czwórkę, tak jak na fotach? Niezłe zdjęcia z leżenia pod swoimi sprzętami.
Wodospady nie robią na mnie wrażenia, ale drzewo z korzeniami jest super. Tyko czarownicy tam brakuje. Fajny klimat.
Podziwiam za tyle kilometrów zrobionych w taką pogodę. Ja tylko wokół domu się pokręciłam i cały tydzień katar.
Leo - wielkie dzięki i fajne fotki. Podziwiam bo jest już troszkę chłodno na takie długie wyprawy chyba? 😉
Carunia- nic Ci się nie stało?
Gratulacje Karolcia i szerokiej drogi życzę. Z Piaseczna to do mnie masz 137 km. 😉
tundira- kto wie? może dogadam się z Leo :kwiatek: i Ciebie odwiedzimy w przyszłym sezonie? bo po okolicy do stajni i do domu nie boję się jechać bez prawka ale dalej nie pojadę a dostanę nowe pewnie za 2 tygodnie a wtedy już zimno będzie 🙁
ja póki co oglądam Wasze zdjęcia z wypraw dziewczyny i po cichu zazdroszczę 🙂 ale tak pozytywnie 🙂
No więc odpowiadając na pytania 😀
Do Wawy wracaliśmy w 4 motocykle, ogólnie było 20.
Pogoda - owszem było troszkę zimno, ale w porównaniu do tego co zapowiadali to i tak było cudnie, bo miało padać przez 2 dni, a nie spadła na nas ani 1 kropla deszczu 🙂
Co do drzewka - też jest to moje ulubione zdjęcie 😀
Co do odwiedzenia Tunridy w przyszłym sezonie - ja bardzo chętnie 😀
Carunia - uważaj na siebie!!!!! Mam nadzieję, że jesteś cała!
Leo, Ten pluszak na samej górze bagaży na jednym motorze, mistrzowski 😀
Czy któraś miała styczność z odzieżą Adrenaline? Pytam, bo znalazłam sklep internetowy z dużymi przecenami i zastanawiam się, czy jest to cokolwiek warte 😉
Leo, Ten pluszak na samej górze bagaży na jednym motorze, mistrzowski 😀
To mój koń 🏇 Jeździ ze mną od samego początku 😀 Kiedyś był czarny... teraz mu już bliżej do szarego. Jest moim znakiem rozpoznawczym, przynosi mi szczęście.... no i mam o jedengo konia więcej niż pozostali Trampkarze 😀
Dzięki za troskę dziewczyny, tak jestem cała, tzn byłam bo dziś mnie kobyła urządziła jeszcze... Walnęłam w stojak od przeszkody, akurat tym samym biodrem, którym zaryłam wczoraj, ale miednica cała, tylko boli :P Natomiast teraz to już na pewno zapamiętam, że PRZED zakrętem się biegi redukuje 😂
Carunia, nie martw się. Mi tydzień temu bus wyjechał. Skrzyżowanie na bruku, zahamowałam za ostro, a miałam już skręcone koło. Ja co prawda zostałam na nogach, ale Yamaszka poleciała. Za krótkie nogi mam 😉 Na szczęście poza ryska nic sie nie stało. Ja się tylko ponaciągłam i kilka dni poruszłam się nieco... hmm... mało swobodnie.
Grudziądz niestety 1/3 trasy ma po brukach wszelkich 😁
Ojjjj nie lubimy bruków.... szczegolnie jak pada deszcz! Bo jak jest sucho to luzik....
Uważajcie na siebie dziewczyny!
Ja już też kilka drobnych gleb zaliczyłam (na początku sezonu - błoto, piach itp), więc liczę na to, że normę na ten sezon wyrobiłam.
Tego egzaminacyjnego u nas to ja nie lubię nawet jak jest suchy. Ba! Ja po nim nawet samochodem nie jeżdżę, bo stan tej drogi jest fatalny! Wyobraź sobie jeżdżenie po drobnej, nierównej kostce, która nie jest położona gładko (tzn. pierwotnie była, teraz się popsuło), tylko tak... jakbyś miała na długości ok. 200-300 metrów same progi zwalniające (te przykręcane do drogi, na których samochodem zwalnia się prawie do zera i przetacza po progu) tylko odwrócone, takie "plecami w ziemię". Brr... Na końcu tego odcinka skręca się w lewo, rusza z zagłębienia, żeby wtoczyć się na "normalny" bruk, który kolejne kilkaset metrów jedzie się z górki. I dalej... TEŻ BRUKIEM. Mrrrr... 😉
Dziewczyny kończycie już sezon?
Jak zabezpieczacie moto na zimę? Mój Gucio stoi pod plandeką a ja nie wiem jak się za niego zabrać na zimę.
Znam takich, co nie robią w zasadzie nic i takich, którzy robią cały 'serwis':
- pucowanie
- smarowanie łańcucha
- zawijanie rury wydechowej i zatykanie otworków
- zostawianie na podnośniku ze spuszczeniem części powietrza z opon
- odpalanie raz w tygodniu
- wypsikanie wszystkiego, co zagrożone WD40
To ci mocno cudujący.
Generalnie wszyscy zgadzają się co do dwóch rzeczy - zalać pod korek i zostawić w suchym garażu.
PS. Koleżanka uznając, że garaż ma zbyt zimny i wigotny, wstawiła swój motocykl do pokoju 😁
Ja jeszcze sezonu nie kończę, chociaż dzisiaj Trampusia zostawiłam pod domem, bo padało niemożliwie.
Co do zimowania.... zalanie pod korek, nasmarowanie łańcucha i suchy garaż. Aczkolwiek mam nadzieję w tym roku zrobić zimą kilka ulepszeń 😉
a jak ktoś ma zimno w garażu to jeszcze polecam wyjąć akumulator i wsadzić do cieplejszego miejsca, typu piwnica, dom, pokój😉
leo- a jakie ulepszenia planujesz zrobić?
Co do zimowania ja się nie znam i nawet nie zamierzam się zapoznawać. Męża od tego trzymam. Nie chciałabym jeszcze kończyć sezonu. Enduro na kostkach można by jeszcze dłuuugo latać. Problem w tym, że coś mi w motocyklu szwankuje. Jeśli da radę to szybko zrobić, to może będę jeszcze latać. A jeśli nie da rady szybko, to lipa. 🙁
Tunrida - rzeczy które bym chciała i powinna zrobić/kupić:
nowe gmole - poprzednie (Givi) się wyginają przy glebach i gniotą plastiki
nowe wypełnienie i obszycie kanapy
wymiana oleju i filtra (filtr powietrza już mam nowy)
no i niestety może być tak, że będziemy grzebać w silniku..... ale to się jeszcze zobaczy 😉
Kurde...gmole..no właśnie! Nie mam gmoli. 🙁
A sprawa z Dominatorem ma się tak, że olej wycieka "spod pokrywy zaworów"- tak się fachowo mówi. A praktycznie jest tak, że mi dymi i śmierdzi olejem. 😉Mąż mówi, że zrobi od ręki, bo to chyba tylko uszczelka poszła. I możliwe, że będę jeszcze latać.
Bardzo bym chciała, bo smutno bez motocykla.
No to trzymam kciuki, żeby się udało szybko naprawić 😉 Ja w miarę możliwości jeżdżę codziennie - chyba, że leje deszcz albo spadnie śnieg 😉
A co do gmoli - u nas na forum gościu robi genialne gmole do Trampków i za rozsądną kasę, a te Givi to nie powiem do czego sie nadają. Więc na pewno zimą zamówię sobie zrobienie gmoli na wiosnę 😀
Są nawet 3 rodzaje 🙂 Zwykłe, zwykłe z uchwytami na halogeny i turystyczne 😀 Ja pewnie zamówię te z motylkami na halogeny 😉
No to ci dobrze.
Do Dominatora rzadko kiedy udaje się dorwać gmole. A jak już są to na allegro za 500 zł. Mąż zrobiłby sam, ale nie ma giętarki ani dojścia do giętarki.
Nie znamy nikogo kto by robił porządne gmole. I tak jakoś czas zleciał. Bez gmoli.