prawko
Mój instruktor zawsze mi powtarzał, że faceci lepiej nauczą jeździć samochodem i według mnie to się często zgadza 😉
remendada, przede mną jeszcze 9 jazd(rety, ale malo!), staram się być dobrej myśli, ratuje mnie to, że wlasnie duzo miejsc już prawie "na pamięć" jeżdżę. Instruktorka nie jest taka zła, moglam gorzej trafić 😀
fin, wszyscy mi tak mówili, ale im nie wierzyłam... 😀
Ja początkowo chciałam jeździć z babką. Przy facetach nauczycielach zawsze się krępowałam, wstydziłam się błędów (jakkolwiek głupio to brzmi) i generalnie w szkole wolałam nauczycielki, w stajni trenerki, itp. Potem okazało się, że w wybranym przeze mnie ośrodku nie ma instruktorek i nie miałam wyjścia. Teraz nie żałuję i napewno jeszcze raz do tego samego faceta bym się zapisała.
Ja miałam parę jazd z kobietą i było ok 🙂
Ale dobry instruktor to na prawdę skarb.
Mój ideał instruktora to:
-mało mówi, praktycznie wydaje tylko polecenia
-zwraca uwagę na wszystkie błędy, ale też nie robi afery, jak np. zahaczę o ciągłą, tylko spokojnie mówi co i jak
-od czasu do czasu pochwali jak jest ok
Nie znoszę rozgadanych, głupio żartujących instruktorów.
Właśnie zauważyłam, że za tydzień mam egzamin 🏇
Oby był to już ostatni 💃 💃
W środę drugie podejście, a ja już mam wrażenie, że za cholerę mi się nie uda 🤦
Szlag, czemu te egzaminy są takie stresujące?
Cee, zmień nastawienia, bo naprawdę się nie uda 🤬
iwona jesli zdałaś w zeszły czwartek, to tak naprawdę minęły raptem 2 dni (weekendy się nie liczą), więc i tak szybciej doszły papiery, niż mogłyby... 😉 ja swoje prawko miałam w tydzień, ale to był ewenement 😉
Ja akurat nie uważam, że huta gorsza/lepsza i Bronowice czy na odwrót.
W każdym miejscu może się powinąć noga, na Bronowicach trzeba uważać na ciasne jednokierunkowe i tramwaje. Sama ostatnio byłam świadkiem jak kobitka przepięknie oblała na prostej rzeczy nie zatrzymała się przed przystankiem, gdy stał tramwaj tylko dojechała do świateł w momencie jak pasażerowie mogli jeszcze wsiadać.
W hucie z kolei dużo rond i jakiś pułapek typu ,,zawrotka Szewczyka" nie wiem jak wy, dla mnie jeżdżenie po rondach wcale nie było takie oczywiste, zawsze te pasy mi się dwoiły w oczach 😉 a elementem którego myślałam, ze nigdy nie opanuję to rondo bez świateł dwupasmowe, na którym to jeśli się zawraca lub skręca w lewo trzeba wjechać na lewy pas i na środku ronda zmienić go na prawy, chcąc wyjechać. Dla mnie akurat to idiotyzm i jeżdżąc tego nigdy nie robię, tak samo jak nie zatrzymuję się na zielonej strzałce 😉
Alaska, to nie chodzi o to, że w Hucie jest łatwiej.
Tylko w Bronowicach masz tak bardziej "życiowo" 😉
Jak dla mnie Bronowice to takie miasto z prawdziwego zdarzenia 🙂
A po rondach tez nie lubię jezdzic ;p
No i znów się nie udało 😵
Tym razem na... górce. Za szybko odpuściłam sprzęgło. Za to jest jeden plus - pojechałam potem z egzaminatorem na miasto szkoleniowo i po pierwsze: trochę się obyłam jak to jest, po drugie: wiem, że i tak bym nie zdała xD
Miałam z 9 błędów. Ja nie wiem jak to jest, że wyjeździłam już chyba z 60h i nadal nie umiem jeździć. Chyba straszny ze mnie antytalent... 😵
Cee Ja w pierwszym podejściu też nie zdałam na górce (a na kursie zawsze robiłam i to nawet na większych, pozdrawiam). Pojechałam na miasto i kobita mi powiedziała, że gdyby nie górka, to bym spokojnie zdała... 😵
bianca to miałaś dużo gorzej. Ja przynajmniej teraz sobie mówię, że i tak bym nie zdała 🤣 Chociaż co raz bardziej martwi mnie to jak słabo mi idzie 🤔 Zawsze uważałam się za jedną z tym osób ogarniętych i nie sądziłam, że tak trudno będzie mi się nauczyć jeździć...
Byłam dzisiaj na badaniach, kobietka po jednym spojrzeniu na mnie stwierdziła następująco:
- że nosze plusy (mam minusy i całkiem spora wadę)
- mam astygmatyzm ( ciekawe skąd, wielokrotnie byłam badana i nigdy nie stwierdzono)
- oraz nosze cylindry (tja).
Sama pani dr ma hmm słaby wzrok, jako pomoc stosuje lupę..
I weź teraz czy takie badania miały sens. To że dostałam pozwolenie na 15 lat i jazdę w okularach/soczewkach to rozumiem.
Ale jak po jednym spojrzeniu na człowieka można znać wadę wzroku 🤔
Koleżance nie wydała pozwolenia na kat A. bo motocykle to sztaństwo.. 😵
Miałam dziś drugą jazdę po mieście- coraz bardziej mi się podoba! 😀 Przerażają mnie duże ronda i skrzyżowania, ale mam nadzieję, że to niedługo minie🙂 Przez najbliższe 2 tyg jeżdżę codziennie(w w dni robocze), więc będę się intensywnie odczulać 😁
a ja od jutra zaczynam wyjeżdżać moje ostatnie 8 h i..... egzamin!!!! 😵 im bliżej tym więcej nerwów i niepewności.
Jutro mam pierwszą jazdę i gacie pełne strachu! 😁
Pierwsze jazdy są super! W ogóle jak skończyłam kurs to wszystkie jazdy wydawały mi się fajne i chętnie bym sobie jeszcze pojeździła 🙂 Na razie mam umówione dwie przed samym egzaminem, a jeśli nie zdam, to pewnie zapiszę się na kolejne 😎
Za chwile egzamin z teorii, a w głowie mam mętlik 🙁 już mi się mieszają te wszystkie: prędkości, długości hamowania ... a najgorsze to są światła, od początku miałam z nimi problem w teorii 🤔
Co do jazd to panicznie się bałam stojąc na światłach czy w korku jak ktoś strasznie blisko podjeżdżał mi do zderzaka. Bałam się, że przy ruszaniu autko stoczy mi się do tyłu i go puknę 😉
bandolavs20c też się zawsze obawiam,że póknę przy ruszaniu tego z tyłu;P a swoja drogą dla mnie najgorsze do nauczenia są te światła przy holowaniu i postoju.
Wczoraj myślałam, że oszaleje. Zaparkowałam sobie koło bloku równolegle. Chcę później wyjechać, a tu samochód zastawiony. Z przodu dosłownie 15cm i z tyłu tak samo. Masakra 😀 Wyjeżdżałam dobre 10 minut robiąc "przód, tył, przód, tył i minimalnie kręcąc kierownicą"
Wczoraj chciałam się zapisać na jazdę , gdyż wróciłam z wyjazdu. Dowiedziałam się, że najbliższy wolny termin to 10 września 😵
a ja powracam po roku w żenującej szkole. Jestem po pierwszej doszkalającej i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, jutro lecę zapisac się na teorię! 😀
Co do jazd to panicznie się bałam stojąc na światłach czy w korku jak ktoś strasznie blisko podjeżdżał mi do zderzaka. Bałam się, że przy ruszaniu autko stoczy mi się do tyłu i go puknę 😉
Jakby coś to i tak wina jest tego z tyłu więc idzie z jego OC jak się stukniecie bo ci sie lekko samochód stoczył, to on ma zachować bezpieczna odległość za toba a jak podjeżdża zderzak w zderzak to juz jego problem 😎
a ja mam pytanie do osób ogarniętych w przepisach/regulaminach prawa jazdy.
Trzy lata temu skończyłam kurs prawa jazdy, miałam termin na egzaminy - wszystko cacy, niestety nie przystąpiłam do nich z różnych przyczyn. 🤬
Teraz chciałabym spróbować ponownie, tylko zastanawiam się czy musiałabym płacić i robić cały kurs od nowa czy wystarczy dokupić jazdy?
Podobno ukończone kursy są bezterminowe, ale ja tam się na tym kompletnie nie znam. Ktoś mógłby mi pomóc? :kwiatek:
PumCass, kurs zakończyłam w 2008 roku, wczoraj zdałam 😉
Kurs jest bezterminowy.
ZDAŁAM WCZORAJ!!! 🏇 🏇 🏇
Gratuluję! 😀
Jak mi się marzy wpaść kiedyś do tego kącika z podobną pozytywną wiadomością... 😉 Bo na moim egzaminie zapewne tak zje mnie stres, że polegnę na jakimś drobiazgu 😡
remendada czyli rozumiem, że muszę po prostu wykupić jazdy dla przypomnienia? 👀 to by była najlepsza wiadomość w tym miesiącu jak mnie spotka 😁
ps. gratulacje zdanego egzaminu 😀
Dzięki dziewczyny.Dla mnie to też niesamowita ulga.
Uf..W końcu.
PumCass, Papiery już masz złożone, lub czekają do złożenia w ośrodku egzaminacyjnym?Jeśli tak, to daje uciąć dwie ręce i dwie nogi 😀
Wystarczy kupić jazdy i na egzamin! 🏇