KOTY

cieciorka   kocioł bałkański
08 sierpnia 2012 00:04
Horciakowa, gratuluję postawy i bardzo mocno trzymam kciuki!!!! Niestety, ja również nie rozumiem decyzji weta...

Alvika wreszcie na wystawie!  😅

Facella, pierwsza fota rewelacyjna! 🙂

Płakać mi się chce... http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12272335,Dzieci_porwaly_kota_dla_czekolady__I_skopaly_na_smierc.html
To u mnie. Znajdę i wykastruję żywcem. Myślałam, że po ostatnich głośnych wydarzeniach ze zwierzętami to się nie powtórzy, że chociaż będą się bać... Ech, nie mieści mi się to w czapie. Strasznie mi szkoda tej pani Izabeli i kota oczywiście, ale jego już nie ma.
Ja za to za namową wetki zaliczyłam dzisiaj wizytę w poradni chorób zakaźnych. Lekarz jednak stwierdził, że mam czekać "przepisowe" 14 dni i obserwować kota i po tym czasie zadzwonić jaki jest wynik obserwacji. W razie "W" zdążą mnie zaszczepić.


Tobie każą obserwować kota? 🤔 Toż to obserwacj w kierunku wscieklizny jest przeprowadzana z urzedu, na drodze decyzji powiatowego lekarza weterynarii i trwa nie 14 a15 dni. Do tego czasu człowiek powinien dostac juz 4 dawki szczepionki.
palemka no wlasnie mi tez wydaje sie to dziwne. W przypadkach o ktorych slyszalam zabierali kota na kwarantanne do osrodka wet. a nie pogryzionemu zostawiali do obserwacji  🤔  a czlowiek mogl sie zdecydowac na szczepionke odrazu- jak tylko bylo podejrzenie wscieklizny- obserwacja byla raczej w celu ratowania zwierzecia.
pitoszek obserwacja do ratowania zwierzęcia nic nie ma 😉 bo to jest choroba śmiertelna, zwalczana z urzędu, której się nie leczy ❗  Ale za to pozwala podjąć odpowiednie działania wobec pogryzionego, chodzi tu o ilość dawek szczepionki.
palemka mialam na mysli ze jesli zwierzak jej jednak nie ma to sobie pozyje  😉 czy to jest tak ze juz z podejrzeniem sie usypia?? bo w sumie glowy nie dam.?
Jeśli po 15 dniach nie da się wykluczyć wścieklizny, to sie przedłuża do 21, jesli taki czas nie da jednoznaczenego wyniku ujemnego i zwierzę dalej jest podejrzane to sie je usypia i daje do badania pośmiertnego.
o, to lipa.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
08 sierpnia 2012 17:59
magda, dorosły-dorosły to on będzie za jakieś 5-6 lat. Wytrzymasz tyle? 😉

cieciorka, i chciałabym na kolejną, ale "czynniki rodzinne" chcą mnie do wiosny uziemić  🤔 Z jednej strony rozumiem, Koza musi dorosnąć, ale Kocurro ma właśnie na lato super futro, a po zimie & sezonie grzejnikowym będzie wyleniałym szczurem.
cieciorka historia okropna, ale rozśmieszyłaś mnie tą panią Izabelą  😁 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
08 sierpnia 2012 20:10
Ja nawet nie jestem w stanie czytać takich reportaży.
Poważnie, zęby same mi się zaciskają. Mocno.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
09 sierpnia 2012 09:03
palemka, pitoszek, ja się na tych procedurach nie znam, więc słucham weta, do którego mam zaufanie. Cała sprawa dotycząca podejrzenia o wściekliznę wyszła tylko dlatego, że kocisko mnie ugryzło. Pewnie gdyby nie ugryzienie to jako takiej obserwacji by nie było. Na wczorajszej wizycie dostałam pismo, na którym napisano "po 5 dniach obserwacji nie stwierdzono podejrzenia o wściekliznę".
Z dobrych wieści to kotka zaczęła widzieć  😅 ma się coraz lepiej. Próbuje się wydostać, co chwilę się myje, pięknie załatwia się do kuwety i ma coraz więcej energii. Wypuszczona co chwilę do mnie podchodziła łasząc się i głośno mrucząc.
Zastanawia nas czy była czyjaś, nie zachowuje się jak dziki kot. Leżała na poboczu przy jakimś gospodarstwie, z drugiej strony patrząc na to jak jest chuda i w jakim stanie są jej oczy to chyba długo się błąkała i żyła na własny rachunek.
Super, że kocinka wraca do życia 🙂 Moze ktoś ja wyrzucił z domu, skoro zna i człowieka i kuwetę.
Horciakowa, cieszę się, że kotusia ma się lepiej  😅  No i ja się nie dziwię, że ona się łasi i jest cała wdzięczna, na jej miejscu też bym była  😎 :kwiatek:
Dwie najlepsze przyjaciółki 🙂
Dramko, czy to jest ta sunia która przybłąkała się do Ciebie w zeszłym roku i nawet jakiś czas 'wisiała" w wątku adopcyjnym ? Ja tam kociara jestem, ale ta sunia jest piękna  😎
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 sierpnia 2012 14:04
dziękujemy z Jurkiem wszystkim  :kwiatek: co do tego, że trochę chudy, to i tak się poprawił i zaczyna się robić okrąglutki (-: nie wiem, może to wina jego wieku, jak był młodszy to strasznie rozrabiał, biegał, drapał, krzyczał, skakał... ostatnio się trochę uspokoił i już tyle nie biega, więcej śpi, więc nie spala tego co zje tak szybko.
dajecie swoim kotom trawę? taką zwykłą, z ogródka?
kujka   new better life mode: on
09 sierpnia 2012 14:39
Facella, ja daje taka dla kotow z zoologa. Kot bardzo lubi, to jedna z wiekszych przyjemnosci jego zycia. Pin jeszcze nie bardzo kuma o co chodzi, wiec raczej ja atakuje, skacze na nia i generalnie sie bawi. Ale
u mnie tAKA trawa stała na balkonie pod przykryciem i sobie rosła.. a jak już urosła to otworzyłam to pudełko i rozległ się taki smród że chyba całe osiedle czuło!! więcej tego nie kupie bo to chciało nas zamordować smrodem..😉
Ja moim przynoszę trawę im twardsza tym większy jest szał  😎
W jakim wieku koty stają się dorosłe, mądre w ten fajny, wyważony sposób, przestają mieć głupie myśli które czym prędzej realizują.. ??  🙄
Dramko, czy to jest ta sunia która przybłąkała się do Ciebie w zeszłym roku i nawet jakiś czas 'wisiała" w wątku adopcyjnym ? Ja tam kociara jestem, ale ta sunia jest piękna  😎


Tak to ta właśnie  😀
Mam pewien problem. Jakiś czas temu przybłąkał się do nas mały kotek, na oko nie więcej jak 3,4 miesiące. Mieszka w opuszczonym kurniku, gdzie generalnie jest składzik rzeczy niepotrzebnych 😉
Dokarmiamy go od dwóch tygodni, jest widywany tu i ówdzie, ale niestety nie da się go złapać - na widok człowieka ucieka.
Czy TOZ jest w stanie udostępnić jakąś klatkę-pułapkę ? Ofc nie mamy nic przeciwko, żeby sobie tam mieszkał, ale warto wiedzieć czy to nie aby kotka i czy nie będzie się kocić co pół roku - kocurów u nas nie brakuje 😉
Dziewczyn trzymajcie kciuki, o 11 Rudy traci jajka. Rozwolnenie opanowane nna gotowanej rybie i surowej piersi, narazie zostanie na takiej diecie, plus zamówiam im Sanabelle sensitive jako suche.
Juz sie stresuje, chociaz wiem ze u kocura kastracja to pikus.  😵
Hate me, będzie dobrze ale kciuki, oczywiście, trzymam za Rudzielca! 
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
10 sierpnia 2012 10:31
W jakim wieku koty stają się dorosłe, mądre w ten fajny, wyważony sposób, przestają mieć głupie myśli które czym prędzej realizują.. ??  🙄

Z moich doświadczeń - około 8-10 roku życia. Do 6 roku niezmiennie wychowujesz głupiutkie kocięta...
[quote author=sanna link=topic=12.msg1489335#msg1489335 date=1344527088]
W jakim wieku koty stają się dorosłe, mądre w ten fajny, wyważony sposób, przestają mieć głupie myśli które czym prędzej realizują.. ??  🙄

Z moich doświadczeń - około 8-10 roku życia. Do 6 roku niezmiennie wychowujesz głupiutkie kocięta...
[/quote]

No to Łapka ma na odwrót, w kwietniu stuknęło jej 8 lat i zaczęła "świrować". Do tej pory była spokojnym kotem, obecnie wpada na różne dziwne pomysły i realizuje je.
Przedwczoraj byliśmy na szczepieniu przeciw białaczce i chlamydiom, za 2 tygodnie przeciw wściekliźnie, odrobaczanie, kropelki na pchły, kleszcze i inne badziewia. Potem przeprowadzka na wieś i z kota niewychodzącego będzie wychodzącym.
Z moich doświadczeń - około 8-10 roku życia. Do 6 roku niezmiennie wychowujesz głupiutkie kocięta...


matko..  🙄 🙁 powiedz, że są wyjątki.. takie czarne, kudłate o imieniu Simba..  🙇
Patrząc na mojego Ciapciaka, to chyba nie śmiem mieć nadziei...
Do tego ona jest genetycznie zmutowana i jak złapie fazę to łazi i gada, gada, gada... Albo lata na oślep jakby ją pszczoła dziabnęła.
Patrząc na mojego Ciapciaka, to chyba nie śmiem mieć nadziei...
Do tego ona jest genetycznie zmutowana i jak złapie fazę to łazi i gada, gada, gada... Albo lata na oślep jakby ją pszczoła dziabnęła.


no właśnie to gadanie, Łapka potrafi gadać tak w kółko w nocy, czasem w dzień (nigdy nie słyszałam jak miauczy), lata we wszystkie strony....
A ja chyba bym nie chciała, żeby mój kot z tych swoich głupot wyrastał. Łobuzuje, to fakt, ale jest przy tym tak uroczy, że nie sposób się na niego gniewać, a wręcz przeciwnie - często mnie śmieszą jego pomysły. Oczywiście nie znaczy to, że pozwalam mu na wszystko, jak niektórzy nowocześni rodzice swoim bezstresowo wychowywanym małolatom, ale jak mam zabronić mu "pomagania" w sprzątaniu, ładowania się do szafek, albo pakowania ze mną paczek (czyt. wchodzenia do środka kartonu), itp.? 😉

Z kolei Beżowa Aryskotratka bardzo szybko wydoroślała już kilka lat temu - obecnie majestatycznie spaceruje po domu, prawie się nie bawi, a większość dnia spędza na łóżku czy kanapie. Dopiero od niedawna, jak dogadała się z Szarym, pozwala sobie na 10, maksymalnie 15 minut zabawy, polegającej na tłuczeniu go i wspólnym turlaniu się po schodach z dzikim kwikiem, a jak jej się znudzi, natychmiast bitwę przerywa i wychodzi 🙄
Ja w sumie też nic przeciwko nie mam. Stopień brojarstwa u mojego kota jest do przeżycia, chociaż czasem zadziwia. Ja bym tylko chciała, żeby ona sie więcej tuliła 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się