kącik skoków
Mam nadzieje, ze w badaniach lekarskich sprawdzaja takze... stan glowy 😉
Jakby się nad tym zastanowić to klasa sportowa też nie jest wystarczającą ochroną przed zapisaniem się na nieodpowiedni ( w sensie za wysoki) konkurs. Powiedzmy, że jeździec zrobił II na koniu X, a C jedzie na koniu Y. Widziałam kiedyś taką masakrę, gdzie doświadczony zawodnik jechał C na totalnie nieprzygotowanym koniu i skończył z milionem punktów karnych - koń zrzucał dosłownie każdą kolejną przeszkodę.
Perlica, na towarzyskie nie trzeba badań, jeśli już to niepełnoletni zgoda rodziców, choć też rzadko. Ale z badaniami się przez moje 2 lata towarzyskich nie spotkałam.
Swoją drogą to straszny widok jak "jeździec" ledwo siedzi na koniu i jedzie potęgę 150 cm. a sędziowanie
to takie na zasadzie stajnia sędziego wygrywa. niestety czs ciężko udowodnić...
kaszmirowa2302, w naszym regionie obowiazuja badania na ZT.
w naszym stety niestety nie. nawet w Aromerze na ZT nie trzeba
u nas na tych bardziej lajtowych wołają od lekarza rodzinnego zaświadczenie. na niektórych zdarzało się, że od sportowego wymagali. w każdym razie nie spotkałam się z tym, żeby nie wymagali nic.
Tak jak baffinka prawi- w naszym regionie przeważnie jest w propozycjach zaznaczone, że trzeba mieć klasę sportową adekwatną do konkursu- jeszcze nie widziałam, żeby się totalny amator na N lub C "rzucił"
katija, nie obowiązują, tylko sobie organizator tak życzy 😉. Zapis kretyński, ale obowiązuje zazwyczaj wtedy, kiedy towarzyskie konkursy są przy oficjalnych zawodach. Swoją szosą ja bym jednak dyskutowała z organizatorami 😉. Jechałam jedne towarzyskie bez badań, tylko wcześniej poszłam do organizatora i zamiast badań napisałam oświadczenie, że jestem zdrowa i jak zejdę na zawał podczas jakże trudnego przejazdu L4 to na własne życzenie 😉. Kwestia myślę rozmowy i logicznych argumentów a nie zostawiania na ostatnią chwilę a może się sędzia czepi / nie czepi. Bo jak już organizator przedstawi odpowiednie wymagania to sędzia może tylko je egzekwować.
epk, rozumiem, ze nawiazujesz do niedawnej sytuacji z moim udzialem? 😁
ok, racja, u nas w regionie na ZT wiekszosc organizatorow wymaga badan.
katija, o kurcze, akurat nie, ale fakt, wpisało się w konwencję. Patrz jaka uczynna jesteś - pasujesz do sytuacji 😀iabeł:.
Ja na serio uważam te badania za bzdurne - to w ogóle jakiś pomysł krajowy jest niczemu za bardzo nie służący. Wywaliłabym te badania zupełnie i byłby spokój.
dokładnie, też jestem za 😉 rodzinny nawet na Ciebie nie spojrzy przy wypisywaniu, a sportowy kazał mi podst. badanie krwi zrobić i tylko przeprowadził krótki wywiad, a tu to wiadomo że można kłamać bo kto to będzie sprawdzał czy w rodzinie były takie a takie przypadki, albo czy ja miałam jakieś dolegliwości, choroby bla bla
ja u sportowego byłam 3 razy. dwa razy podpisał i tylko przesłuchał ale wziął 50 zł. raz zachciało mi się książeczki i żeby profesjonalnie było a do tego za darmo. i szczerze powiem że nigdy więcej, wole wydać kase, bo lekarze nawet nie spojrzeli specjalnie i zmarnowałam cały ranek iopołudnia!! ja nie widze najmniejsu w tym bo dużo lekarzy po prostu podpisuje.
Ja dostaje podpis bez bycia fizycznie u lekarza 😁
kto by mi dał zgode na start 😂
Ja to zawsze ze sportowymi lekarzami mialam jazdy. Potrzebowalam ksiazeczki nie do jezdziectwa, a do biegow dlugodystansowych. Zawsze bylo cos nie tak z sercem. Pod koniec dostawalam pozwolenie na starty, ale zawsze musialam sie nachodzic i robic dodatkowe EKG 🤔 I mimo, ze pol roku wczesniej lekarze mowili, ze to nic ciezkiego, ze moge spokojnie sobie biegac, to NIE - dawaj wszystko od nowa, tak na wszelki wypadek.
Coś nie tak z sercem? 🤔
Ja mam arytmie..i jak trafie na lekarza który mnie posłucha to klops 😵
ja mialam szmery podobno (o ile pamietam 😉)
hhm dzięki za wyjaśnienia 😉 doznałam szoku ze mozna jechac c towarzysko 🤔
a jeszcze wiekszego ze ktoś może sam się tak pchać, bez wyjeżdżenia sobie tego wszystkiego co tam normalnie po drodze trzeba zrobić 🤔
no ale dobra? tylko czy to jest takie pełnowymiarowe c?? z dystansem, odległościami i szerokosciami?? matko bosko, powiedzcie ze nie...
ed: a wiecie co ja dzisiaj zrobiłam? 😁 zrolowałam się z koniem na cavaletku w kłusie 😁 no trzeba przyznać ze koń duduś przeszedł samego siebie
oo ponoć podobnie to wyglądało:
Dramka, dostajesz u niejakiego pana doktora Jack? U nas ze stajni jechała jedna osoba i załatwiała pozostałym 5, więc też spoko.
Duunia, szczerze mówiąc zależy od organizatora, bo zdażało mi się bywać na zawodach, gdzie klasy nie były pełnowymiarowe, tylko wyższe, a odległości jak popadnie, tylko ja wtedy jeździłam w porywach do L, więc to nie takie straszne, ale wyższe klasy też były.
Duunia ale C na towarzyskich to nic nadzwyczajnego.
tak zeby daleko nie szukać:
http://hipodrom.sopot.pl/files/PDFy/PROPOZYCJE_ZTB_29_07_12.pdf
kaszmirowa2302 Nie wiem bo nie byłam osobiście 😉
duunia pełnowymiarowe 😎 Jest tak samo..sędzia i parkurowy tylko mniej biurokracji i haraczu do PZJ😉
Ja nie mam zamiaru jechać C towarzyskich. Teraz cały rok, począwszy od kilku razy na towarzyskich, a od października (jak zrobię odznakę) również na oficjalnych będę jeździć P i N. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po zrobieniu klas pojadę C. No i licencyjną L-kę będę próbować na najbliższych zawodach regionalnych 😉 Nie rozumiem ogólnego oburzenia... L-ka ,i P zresztą też, na moim koniu nie robi żadnego wrażenia 🙂 Ma 7 lat i 3 miesiące jakby był ktoś jeszcze ciekawy. Chcę w końcu ruszyć do przodu. Kto powiedział, ze nie mogę zacząć na zawodach towarzyskich? Tym bardziej, ze na tym wcale nie chcę się zatrzymać, tylko od czegoś muszę ZACZĄĆ. A skoro mam okazję, to pojadę. Koń jest gotowy, ja również.
tyskakonik, masz rację, bo możesz mieć "papiery", a jechać bez komentarza, a niektórzy bez żadnych licencji jeżdżą naprawdę fajnie. poza tym towarzyskie mimo wszystko wychodzą taniej, więc na naukę i poznawanie są dobre.
Co do towarzyskich to zależy jakie są.. Bo są towarzyskie gdzie w sumie sędziuje ktoś wzięty od tak. Nie trzeba wtedy żadnych papierów. Są to najczęściej jakieś międzystajenne zawody. Organizują też zawody towarzyskie, gdzie propozycje są zamieszczane w internecie i wszystko odbywa się normalnie, a są one towarzyskimi tylko dlatego żeby było mniej biurokracji. Sędziowie są normalni, trzeba mieć badania i wszystko jest tak jak na zwykłych regionalkach. Tyle, że papierów nie trzeba mieć.
u nas jak pisała katija, ZT są zazwyczaj koło ZR, więc w sumie różnica tylko że nie jesteś zarejstrowana w DZJ i tyle, sędzie normalnie jak w ZR, przeszkody, odległości bo parkur ten sam i nikt nie zmienia go przecież dla tych z ZT
W maju jechałam ZT przy ZR i byłam w wynikach z dopiskiem że to ZT ale klasyfikowano mnie razem z ZR, z nimi też jechałam do dekoracji. Stało LL od linijki 90cm jak zawsze na Partynicach.
...dla mnie głupotą równiez są badania lekarskie dla seniorów. tego nie ma nigdzie na świecie.
na międzynarodowych zawodach w wkkw nie trzeba mieć badań,na krajowych tak!
skakałam wczoraj na obu,Integro śpiący taki jakiś,skakał co prawda dobrze,ale jakoś tak szybko skończyliśmy,bo nie miał dnia. zaczynam dawać epone energetyczną,może się obudzi 😉
natomiast kobyła - ogień! super jest, robota wrotka procentuje teraz dla mnie,kobyła z jednej strony bardzo przepuszczalna,z drugiej - taka mała Iskiereczka 🤣...pod koniec stał juz taki równy okserek 120 cm, drygnełam trochę i za mocno rozjechałam ostatnią fule - wywaliła tak do góry,że miałam wrażenie,że lecę nad stojakami....to chyba pierwszy koń,który jest szybszy ode mnie 🤣
powoli jednak dojrzewam,by na poważnie zacząć na niej karierę w wkkw (czworobok już L kowy umiem i pamiętam :hihi🙂
ktos, a wiesz moze jak to wyglada zubezpieczeniami seniorow zagranica? :kwiatek:
bo jak sie w Kanadzie chcialam ubezpieczac na start na jakis podworkowych zawodach to dostalam 3 strony z wypisanymi badaniami jakie mam zrobic 😀
no a ja jestem po wstepnych rozmowach ze sponsorem dla Poli by jak sie ogarniemy postartowala porzadnie troszke pode mna a troszke pod profi🙂 <jupi>
jak sie okazalo na klinice z R.Mrugala kon nie taki straszny ino reka mi lata i ja to denerwuje-wiec free jump w drodze😀😀
nie mam pojęcia,nigdy sie tym nie interesowałam.
wiem tylko,że badania lekarskie na miedzynarodowych zawodach nie są wymagane, dorosli ludzi jeżdżą na swoją własną odpowiedzialność.
natomiast w kwestii ubezpieczeń wymaganych przez ichnie narodowe federacje nie mam pojęcia.
ale może sie dowiem,bo ten Cypr mi cały czas po głowie chodzi 😎
Myślę, że te badania ogólnie nie mają sensu. Przecież nawet jeśli się ich nie dostanie to i tak można jeździć bez nich i nikt cię nie sprawdza(w sensie, że w stajni).. Już nawet nie mówię o tym, że teraz badania można dostać bez wizyty u lekarza..
Ktos to daj znac,bo mnie te ubezpieczenia strasznie nurtuja :kwiatek:
Sonkowa, te towarzyskie są dokładnie takie, jak je opisałaś w drugim przypadku. Obowiązują szczepienia, obowiązuje Kodeks postępowania z koniem, są ogłoszone w internecie i są naprawdę porządnie zorganizowane.