inne siodło nie pomiesza koniowi w głowie.. a ludzie owszem, czasami sobie zakładają siodło westowe w tereny. a jak to nazwać? nijak.. przecież to tylko siodło do przejażdżki w teren więc jak dla mnie to nic się nie zmienia.. ani u konia.. ani u jeźdźca. Btw, ja kiedyś założyłam na mojego konia klasyczne siodło.. ba.. ubrałam nawet bryczesy itd i pojechaliśmy na jakieś mini podwórkowe zawody towarzyskie do stajni obok. Miał mój koń zdziwko jak wyjechaliśmy na środek i nie było spinów tylko prosta kłusem 🙂
mam tylko takie zdjęcie z zamiany siodeł.. mój w klasycznym, a koń koleżanki dostał nasz sprzęt.. siodło plus snaffle:

Jeśli chodzi o wygodę to było fajnie, ja lubię ujeżdżeniowe siodła. Ale, jeśli chodzi o komfort przy wykonywaniu typowych reiningowych elementów.. no to nie ma porównania. Jednak po coś te siodła reiningowe są stworzone. Dużo łatwiej i wygodniej jest zrobić spina, stopa czy speed control. Jak dla mnie.. nie da się dobrze jeździć czy trenować reiningu w siodle klasycznym.
W wypadku Thymos, kiedy nie ma swojego siodła itd to bym próbowała się z kimś ze stajni dogadać czy można pożyczyć siodło do jazdy itd
Inna sprawa, że często ludzie mają beznadziejne siodła westowe.. Sama też nie mam Bob's-a czy LeSon-a (moje marzenie :kocham🙂 bo takie siodła kosztują bardzo dużo.. ale mam stosunkowo wygodne i przyzwoite siodło w którym nic nie uwiera i nie kosztowało majątku.
Kiedyś moja koleżanka jeżdżąca ujeżdżenie siadła na Tuffika w moim siodle i było tylko: aaaaaaaaaaaaaa jak tutaj jest wygodnie!!!!
Byłam w szoku bo z reguły ludzie nie potrafią się odnaleźć i im nie jest zbyt wygodnie za pierwszym razem w takim siodle🙂