sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach

Ja bym dodała na hali jeszcze maszynki (ze dwie) do robienia dymu...ale będzie efekt!!
Nigdy nie zrozumiem tego nurtu 🙇
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 czerwca 2012 22:09
Ja bym dodała na hali jeszcze maszynki (ze dwie) do robienia dymu...ale będzie efekt!!
Nigdy nie zrozumiem tego nurtu 🙇


właśnie.
Do tego z 5 parasolek i światła dyskotekowe
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
08 czerwca 2012 22:09
Obstawiam ocenę b.o. Do czego ma predyspozycje? MPMK mają na celu wybieranie koni z dużymi predyspozycjami do ujeżdżenia np takich:
Nie lepiej sobie pojechać Lkę? Tam przynajmniej zostaniesz oceniona.
obstawiam final MPMK i to z dobrym miejscem...tego konia nie bedzie pokazywac zakompleksiona dziewczynka z pretensjami do jeździectwa 😎
Ronin.   Każdy orze jak może.
08 czerwca 2012 22:39
Koń jakieś predyspozycje ma, powiedzieli mi to fachowcy uwierzcie mi dużo więksi do was wszystkich razem wziętych. Rok czy 2 lata temu eliminacje jechał fryz i z tego co pamiętam został oceniony. A zresztą co ja wam będę tutaj udowadniać ... Może Wrocław to nie będzie ale chciałabym wiedzieć co sędziowie powiedzą na temat konia. Pani trener mówi ,że eliminacje warto jechać.
Niektórzy to tu jakieś kompleksy mają.
Nie powiem ,trzeba mieć coś na bani żeby od 4 lat kłócić się z kimś nie wiadomo o co...
TACY LUDZIE SĄ MĄDRZY TYLKO PRZEZ INTERNET !
a jeżdżą chyba też przez internet....
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
08 czerwca 2012 22:46
Każdy koń ma predyspozycje do czegoś. Został oceniony, ale czy się zagrał? Może ja jestem dziwna, ale moim zdaniem eliminacje warto jechać koniem, który ma szansę się zagrać.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
08 czerwca 2012 22:51
wybaczcie jakośc ale maż trochę majstrował przy lustrzance 🙂
Ale my dalej pracujemy na Cooku 🙂
sandakanowa   'Pracuj nad sobą, a z koniem się baw...'
08 czerwca 2012 23:00
zabeczka i jakieś postępy? 🙂 opisz coś więcej  😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
08 czerwca 2012 23:11
porównaj sobie fotki z zeszłych stron 🙂
Jasne że są postępy 🙂 Są MEGA postępy ale boję się zapeszać.
No więc tak.. nie kłócimy się, nie szarpiemy, nie siłujemy.
Ja  jej nie przeszkadzam moim ,,tragicznym" kontaktem.. a ona wykonuje to o  co ją proszę. Bez bata, bez popędzania.. poprostu -> idzie.
Na razie wykonujemy punkty które narzuciłam w jej szkoleniu. Kilka mogę już wykreślić.. ale pracujemy dalej na podstawowym poziomie. Teraz będziemy skupiać się na ósemeczkach, woltach itp itd. Używam Cooka niecały chyba miesiąc jak dobrze kojarzę. Jeszcze dwa 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 08:45
Ronin: lecz sobie swoje kompleksy inaczej może jak przez naturalne dręczenie koni i się i popisywanie się tym na forum


Moje nowe cacko
Mała w tym roku jedzie eliminacje do MPMK-A


Ronin, dlaczego używasz od razu tak wysokiej fazy? z tego co zaobserwowałam, to w circling nie chodzi o zatrzymanie naprzeciw przy użyciu szarpania za linę, a o ustępowaniu od sugestii nakierowanej na zad. dajesz lekką sugestię (nie popierasz karotem), koń od sugestii nie ustępuje i dostaje szarpanie za pysk, które na ma celu cofanie, zatrzymanie. więc nie zatrzymuje się od sugestii a od szarpaniny. skoryguj to 😉 poćwicz samo ustępowanie od sugestii, za okrążanie weź się, jak koniczka będzie ładnie wykonywać poprzednie ćwiczenia i będzie dawać odpowiedzi na 1/2 faze sugestii 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 09:20
o czym ty w ogóle do niej gadasz ? Nie widzisz że małolata wszystko robi wyłącznie po to by zwrócić uwagę na siebie i wg niej uzyskać poklask?

Jej zupełnie nie chodzi o jakiekolwiek szkolenie konia - koń ten jest zapewne bdb wychowany tak jak jej koń Ronin, koń sportowy.


ElaPe,  ćwiczę pokłady cierpliwości  :jogin:



jesli o natural chodzi, to ani szalonego rumaka nie mam, ani ambicji wielkich, ale fajnie nie latać za koniem po pastwisku, bo przyłazi sam 😉 i mam wrażenie, że więcej "oferuje" z siebie, skupia na zadaniach od kiedy czasem polata na linie 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 09:46
Cooka niecały chyba miesiąc jak dobrze kojarzę. Jeszcze dwa

no i zdaje się że pięknie sobie wyćwiczysz nieczułą i rozlatana łapę
Ronin.   Każdy orze jak może.
09 czerwca 2012 10:19
Masz rację Isabelle ,ostatnio nikt mi nie pomaga naturalnie dlatego wstawiłam film żeby zobaczyć co powiecie  :kwiatek:

Ahhh ... droga Elu kim ty w ogóle jesteś ,że oceniasz innych ?
Zgadza się koń jest bardzo dobrze wychowany ale nie przyszła do mnie wróżka i mi go nie wychowała.
Dla twojej wiadomości koń jest ze mną od zajeżdżenia (zajeżdżony przeze mnie).
Pracujemy razem od 1 wolty poprzez 1 galopy pod siodłem aż po skoki i ustępowania.
A z tego co widzę na TWOICH filmach to rewelacji nie ma. To co tam pokazujesz to nie DRESSAGE tylko zwykła rekreacja. Nic więcej.
A potem tacy ludzie myślą ,że są Bóg wie kim i uczą innych. Najbardziej śmieszy mnie jak mają swoich uczniów.
A uczniowie ,którym po jakimś czasie "ELA DRESAŻYSTKA" zepsuje konia przechodzą na natural....
A tak dla twojej wiadomości Ronin też jest ujeżdżeniowo przygotowany przeze mnie . Koń owszem skacze pod profesjonalistami ...
A teraz żegnam ,biorę mojego ujeżdżeniowego Haflingera ,zrobionego przez Edwarda Gala do granic możliwości i jadę na nim do lasu !
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 czerwca 2012 10:21
ElaPe i takie zasadnicze pytanie -> No i co ci do tego?  Wyrobię sobie takie rączki jakie sobie wyrobię.
Uwierz mi nie jestem aż takim ignorantem zeby mylić na chama  zestaw na koniu dr cooka od klasycznego. Przecież to są dwie zupełnie inne sprawy. Ale ty chyba najwyraźniej nie masz o tym pojęcia.

Czy mój koń ma efekt dziadka do orzechów w mordzie, bo tak przyznaję mam jeszcze niestabilne dłonie?
Tu chodzi o konia- nie o mnie..
Ja pisałam wczesniej.. bawię się w jeździectwo.Spijam śmietankę z młodziaka którego wychowałam i na pewno nie narażę jej na wędzidło podczas gdy sama wymagam szlifu w tej konkretnej sprawie.. Jestem zwykłym rekreantem. I jeśli tak bardzo chcesz wróżyć z kart to powiem ci jedno.
Jeżdże na wędzidle już jakiś czas pod okiem specjalisty - aby pilnował mnie i uczył poprawnego trzymania rąk na klasycznym zestawie.
Ale  nie przeszkadza mi to totalnie bawić się po godzinach w free style w cooku na młodej kobylce.. Tutaj liczą się efekty. Jedno nie przekreśla absolutnie drugiego byleby tylko żaden koń nie cierpiał.
Grając na pianinie możeż też śmigać na skrzypcach.Dwa różne instrumenty pracy ...ale i na jednym i na drugim można fałszować lub grac przepiękną melodię.

Ronin.,  chcesz uprzejmości od innych? bądz uprzejma.  jeśli chcesz szacunku od ludzi, to nie mieszaj ich z błotem. oddajmy słuszność Eli, pokazała bardzo solidną eNkę ładnie przejechaną. eNka to już raczej do rekreacji się nie kwalifikuje 😉

Masz rację Isabelle ,ostatnio nikt mi nie pomaga naturalnie dlatego wstawiłam film żeby zobaczyć co powiecie   :kwiatek:


z tego co zauważyłam jak pracowano z moim koniem. widać, że momentami brakuje Ci właśnie tej sugestii, brakuje reakcji i odpowiedzi na przesunięcie zadu. u nas też tego brakowało. warto wrócić do poprzednich ćwiczeń. pobaw się w jeża do momentu kiedy na lekką fazę koń będzie swobodnie się "kręcił", potem próbuj z karotem doszlifować sugestię (pierwsza faza:energia skierowana na zad, druga: energia w połączeniu z naciskiem na powietrze karotem, trzecia:mocniejszy nacisk, i aż do skutku, kiedy koń ustąpi. zacznie kojarzyć początkowe fazy i konsekwencje braku odpowiedzi)  jak sugestia na zad, przód, i szyję będzie dopracowana to przesuniecie zadu na linie podczas ruchu nie będzie wymagało ruchów ręką. moje uparte załapało w godzinę 😉 nie jestem znawcą, to takie luzne refleksje z obserwacji 🙂

Żabeczko, super, że dobrze się Wam na cooku pracuje, stawiasz sobie jakiś próg umiejętności konia (bo sobie postawiłaś prog "spokojnej ręki"😉, kiedy przesiadacie się na wędzidło?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 10:52
to mi do tego żabeczka że epatujesz tu tym ogłowiem jakby to nie wiadomo co było - a tu widać że d.. i tylko uczy złych nawyków typu wiatrakowanie łapami. To primo.

Drugie primo to to, że jest to forum dyskusyjne. Co z tego wynika i jakie niesie konsekwencje nie muszę chyba po raz pierdylionowy wyjaśniać.

Ronin: jesteś dzieckiem, w dodatku z problemami typu syndrom odrzucenia rówieśniczego. Więc powtórzę ci tylko jedno. Nie zyskasz na wyimaginowanej "popularności" w dodatku sztucznej bo wirtualnej kosztem dręczenia koni pseudonaturalnymi sztuczkami i epatowaniem nimi tu na forum. TE KONIE TEGO ZUPEŁNIE NIE POTRZEBUJĄ.


Isabell: dzięki za miłe słowa, ale pomimo wyszkolenia przeze mnie mego konia od zera do klasy N owszem nadal  jestem rekreantem.  😉
ElaPe, kupiłaś niezajeżdżonego konia?
ElaPe,  nie zrozum mnie zle, uważam po prostu, że trzeba być obiektywnym. pokazałaś bardzo ładną Nkę, nie można zarzucić, że jest to baaardzo fajny poziom, mimo sympatii czy antypatii.  jesteś na zupełnie innym etapie niż rekreacja np w moim wykonaniu, zapewne do Nki nie dojdę, ale też nie mam takich ambicji czy talentu, mam dość odwagi i samokrytycyzmu, żeby stwierdzić, że moje dupoklepanie i stara szkapa się nawet nie umywają do tego pokazanego przejazdu.

co do pseudonaturalnych sztuczek, jeśli są pseudo to właśnie są oceniane w ten sposób. daj dziewczynie luz, niech sie pobawi pod okiem kogos, kto wie czemu to służy, uczy się na własnych błędach, rozwija, a może Cię zadziwi, gdy polączy te naturalne sztuczki z jezdziectwem na zawodach?


ja wczoraj wsiadłam, myślałam że dostanę zawału 😉 chcialam wsiąść z ogłowiem bezwędzidłowym, ale spasowałam, szkoda roboty wsadzonej w odpuszczenie w potylicy, niech najpierw się uda przejechać zawsze przez wędzidło, dopiero potem zaryzykuję. czuje lekką poprawę, od pierwszej minuty miałam fajnie niosącego się konia,  ciągle czasem na wędzidle jest pusto, albo się uwali(ale za radą trenerki półparada i mocniejsza wewnętrzna łydka i koń sie podnosi, taka przypominajka 😉 ). ale już mam ciągły kontakt z pyskiem podczas żucia, do sprzaczki, i płynne podnoszenie podczas zbierania wodzy, wprawdzie ciągle jest to bardziej wydłużenie niż opuszczenie szyji, ale cieszę sie z błahostki. przepiełam wodze na normalne duże kółko w wielokrążku, różnicy nie zauważyłam, więc zostajemy na tym kółku. 
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 11:21
ElaPe, kupiłaś niezajeżdżonego konia?


był zajeżdżony, chodził pod siodłem 2 miesiące
kasiasci   www.alfahorse.pl
09 czerwca 2012 11:25
Ronin nie zostawaj za długo na krotkiej linie. Ten koń powinien pracować już spokojnie na 7 metrowej.
Przy dłuższej linie będziesz mogła pozwolić koniowi iść np. przed i po takich drągach (robiąc "przeciskanie"😉 dalej po lini prostej i łatwiej będzie mu dobrze wykonać odangażowanie z kłusa a dodatkowo większa odległość zmniejszy jego wchodzenie na ciebie po odangażowaniu ( będzie miał po prostu więcej miejsca) i nie będziesz musiała blokować liną.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 czerwca 2012 11:37
ElaPe nie rób z siebie dokrota Judyma, bo szczerze ale otrzymujesz odwrotny skutek. Ja się o ocenę osób niezorientowanych nie proszę, tutaj mamy wątek dla sznurków a nie dla ,,szportowców" z przerośniętymi ambicjami. A ty niejednokrotnie udowadniasz że nie masz pojęcia o wielu sprawach w temacie ,, naturalu" i pozniej wychodzą z tego dziwne twory w postaci pustych/ głupich zarzutów.
Złe nawyki? a jeździłaś na tym ogłowiu ze się wypowiadasz...? O jakich niby ,,złych nawykach mówisz" - liczba mnoga? Kolejna rzecz :  Co mają moje rączki na tym zdjęciu do pracy konia pode mną? zaznaczam Iskra ma 4 lata i jest dopiero w tym roku w treningu ( o ile tak to mogę nazwać). Raptem  2 miesiące poprawnej pracy.

Czytaj proszę ze zrozumieniem - tu nie chodzi o mnie a o konia
A żeby było łatwiej pójdziemy myśleniem logicznym.
Czy na tych obrazkach masz konia :
A) złamanego,
B) zaciągniętego
C) sfrustrowanego
D)Spiętego
E) z zajechanym pyskiem
F) Efekt lamy?
G) z zaburzoną sylwetką i brakiem równowagi?

Bo chyba tego typu obrazki widać bardzo często u koni młodych które dopiero zaczynają konkretniejszą prace pod siodłem.
I wymaga to dużo roboty aby pokazać im  poprawną pracę a przy tym nie zniechęcić nie popełnić na dłuższą skalę  błędów w/w przeze mnie.
I jak niby ja miałabym to zrobić na wędzidle jeżeli sama szlifuję kontakt gdzie indziej? Bo inne bajki w grę nie wchodzą.

I na koniec powiem jedno- nie martw sie Eluś o moje rączki. Pracujemy nad tym 🙂 I masz rację - etapujemy na tym ogłowiu... w poprawną stronę dla młodego konia 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 11:41
Kolejna rzecz :  Co mają moje rączki na tym zdjęciu do pracy konia pode mną?


no nie wiem ale niepokojne latające i nieczułe ręce do kontaktu stabilnego nie zachęcają. To powinien każdy przeciętny i początkujący też jeździec wiedzieć.

I na koniec powiem jedno- nie martw sie Eluś o moje rączki. Pracujemy nad tym

ciekawe jak. Bo na omawianym wędzidle tego nie widać  - wręcz przeciwnie.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 czerwca 2012 11:52
Ale też nie wiesz na ile moje ręce tutaj latają a na ile próbuję kombinować na Cooku w ustawieniu konia.
Bo to że nie trzymam ich tak jak w klasycznym rozumieniu... wcale nie oznacza ze mam je co chwila w górze i w dole.

A nad rączkami przy stabilnym kontakcie w ogłowiu klasycznym  pracujemy.. nie martw się.. pracujemy u osoby kompetentnej która mnie szlifuje w tym temacie.
Nie ma się co martwić na zapas. Można grać i na tym i na tym.. a efekty pokaże nam sam koń. W tym przypadku moja Iskra.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 czerwca 2012 11:53
dobra spoko. Powodzenia więc. A wędzidła naprawdę nie ma się co bać. Im szybciej przejdziecie na wędzidło tym lepiej.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
09 czerwca 2012 12:02
EluPe Dziękujemy... Jak nam się to wszystko rozegra dowiemy się w najbliższych miesiącach.
wyprodukowałam posta w "czemu naturalsi..." ale tamten wątek póki co jest dead, więc kopiuję tutaj: O TYM JAK TO U NAS W STAJNI JEST NATURALSOWO z powodu zaistniałych okoliczności przyrody.. Nikt w zaistniałej sytuacji nie dorabiał żadnej teorii do sposobu (chwilowego) użytkowania koni.

==>

u nas w stajni było BARDZO!!! naturalnie w tym tyg.

Konie od wtorku śpią na padokach, stajnia od środy zamknięta na 4 spusty, ponieważ myta i dezynfekowana. Cały sprzęt firma 'sprzątająca' kazała zostawić w środku, więc NIKT NIE MA NIC - ani siodeł, ani ogłowi...

No i od środy do dzisiaj - czyli 4 dni - wszyscy - ale to dosłownie WSZYSCY (nie ma jednej osoby z 30 prywatnych koni, która miałaby siodło czy ogłowie) jeżdżący pomykają na UWAGA! nie profesjonalnym sprzęcie PNH tylko kantar + 2 uwiązy, koń goły..

No i co, da się  😀

Jeździmy do lasku na małe spacerki, na padokach uskuteczniane są jazdy w 3 chodach, pewno dziewczyny też sobie kicną coś tam małego..

U nas jest tylko 1 koń stricte 'naturalsowy' - reszta to konie jeżdżone klasycznie i westowo.

Nawet pasy i lonże zostały w środku - więc niektórzy dali koniom tydz wolnego, a że mój na chorobowym prawie non stop w od początku tego roku, teraz poszedł do roboty może nie całe 2 tyg temu, więc nie ma wyjścia - tupta pode mną te 20 - 25 min dziennie od przedwczoraj.. chyba plecy mu nie odpadną..

Aaa, no i nie kręcimy się tylko w kółko, tylko 'pracujemy  😉 - robimy ćwiczenia 'ujeżdżeniowe' - ustępowania, pomniejszanie i powiększanie wolt, różne zawijasy serpentynowe st typu, żucie z ręki też wychodzi jak trzeba, choć koń nie ma co żuć, tylko sobie mymła i mlaska, cofanie, zwroty na przodzie.. na zadzie jeszcze nie opanowane dobrze z siodła niestety  😡 więc nie tykam się tego..

Koń jeżdżony klasycznie..

Taki to u nas w stajni natural jest uskuteczniany..
zabeczka17 nie blokuje ci się to ogłowie? Jak kiedyś (już kilka ładnych lat temu) próbowałam w nim jeździć to nie szło, sznurki blokowały się i nie odpuszczały nacisku.
wędzidło mam wrażenie, że robi też dużo na psychikę.

pozwolę sobie za przykład podać Asię, czyli Milenkę_Falbanę.

osoba bojąca się o pysk konia, jeżdząca bez kontaktu kupę lat, na sznurkach. brakuje na sznurkach precyzyjności, trzeba tą łapą wyraznie ruszyć, żeby na koniu niewyszkolonym uzyskać odpowiedz. to też jest etap, potem nie trzeba tak łapami majtać, żeby uzyskać cokolwiek, ale to dopiero gdy koń dojdzie do tego poziomu, że odpowiada na delikatne sygnały liną.
Asia wsiadła na mojego konia, który bardzo wyraznie komunikuje, że cos z ręką jest nie tak, zaczyna się wylamiać, usztywnia się. skrzyczana, że zrobi koniowi takim wiatrakiem krzywdę, przestraszyła się nie na żarty i pilnowała ręki jakby miala w niej piłę łancuchową.

po kilku minutach,  lekki sygnał wodzy, kon odpowiadał, więc ręce się uspokoily, bo nie musiały wykonywać dużych ruchów do osiągnięcia efektu, i dodatkowo umysł stymulowany "nie zrobić krzywdy, ruszając tak rękoma sprawiam koniowi dyskomfort, nie mogę tego robić!". koń dostał stabilną łapkę, rozluznił się, odpuścił w potylicy. a Asia wyglądała w siodle zupełnie inaczej niz na sznurkach! siedziała dużo pewniej, stabilniej, ręka była cały czas w odpowiednim miejscu, pilnowana przez nią skrupulatnie. nie rozwalały jej całości sylwetki wszelkie wiatrakopodobne ruchy dłońmi. sprawy na pewno jej nie ułatwiał złamany/wyrwany ze stawu serdeczny palec prawej ręki 😉


podsumowując, niesamowicie wiele zależy od konia, wsadzając tyłek na konia szkolonego na wędzidle, reagującego na nie delikatnie od razu jakby "przestawiamy" się na ten tryb. nie da się nauczyć obsługi wędzidła bez jego używania. ale Żabeczka wybrała bardzo fajną drogę. szkoli siebie, żeby uspokoić rękę, i potem przenieść doświadczenie na nim nabyte na młodziaka. nie ma co się go bać, i warto wcześniej niż pózniej zacząć szkolenie na nim, żeby ukrócić zapędy własnych rąk 😉

wstawiam ponownie fotkę, już kiedyś obecną 😉 dla mnie to ciągle zadziwiające, jak inny koń może zmienić nastawienie, nawyki, po pól godzinie "bytności" na nim.
http://re-volta.pl/galeria/foto/66387
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się