Rzadko bywam na towarzyskich, ale zdecydowanie muszę się pochwalić dokonaniem mojego faceta 🙂 Otóż wybudował dla naszych trzech kocurów... catio 🙂 w ogrodzie. Mimo pewnego sceptycyzmu, czy wszystkie trzy egzemplarze będą zainteresowane korzystaniem (mamy jednego bezstresowego eksploratora, jednego kota ostrą cykorię na cały świat i jednego stwora z dość dużymi zwyrodnieniami w stawach, więc średnio sprawnego) okazało się, że catio nie tylko zostało błyskawicznie zasiedlone, ale wręcz powinniśmy tam przestawić kuwety i miski... Bestie wałkonią się tam całymi dniami, nocami ciepłymi też (mają osiatkowany taras i zabezpieczone zejście na dół). Fajnie wyszło 😀
Tak to wygląda (wysokość ok. 2 metrów, są drzwi, więc można swobodnie wchodzić do środka)


Rura do schodzenia z kociego osiatkowanego tarasu:

No i sami loCATorzy 😉



W planach jeszcze dostawienie dwóch półek, zamontowanie wałków z sizalem do drapania i wysianie trawki na trawniku 🙂 Więcej fotek u mnie w galerii.