Monisiaxp, wymiziaj solenizanta od cioci sanny!! az oczka przymknal przy tym saszetkowym 'torciku' 😍
Trista Coffe przesliczny!! Gratuluje i zazdroszcze Milusi dokocenia! 😍
Kalarepa przesliczne to Twoje malenstwo 😍 Duzy tez piekny 💘
Joakul ale Twoj ma oczyska 😍
Cieciorka Kituszka wyglada na charakterna kotke? czy to tylko pozory? Pysio ma baardzo rezolutny.. no i sliczna.. 💘 ja mam slabosc do krowek..
Wilczyk faaajne kociska, slicznie umaszczone 😍 no i ten pingwin.. kolejny kolor do ktorego mam slabosc..
Bischa przylepka z Twojej pieknisi 💘
edit.. jakie koty sa piekne.. jedna tylko strona, kilka zdjec i oczu nie mozna oderwac.. 😍
sanna, pozory na pewno nie. Przekażę, że się podoba.
To jest kot "i tak postawię na swoim". Wszędzie wlezie (jak była mała i nie doskakiwała, miauczała, aż ktoś ją podsadził), przynosi zabawki pod nogi i nie ma, że zajęta, mam się bawić już i teraz. Najgorsza jest w budzeniu rano. Celuje w człowieka i skacze. Może to brzmi głupio, ale jestem przekonana, że robi to w pełni świadomie. Jak śpi u mnie mama, a mam tylko jedno łóżko, więc śpimy razem, to skacze z jednej na drugą, potem przerwa na nabranie rozpędu i dalej.
Na początku wydawało się, że to taki dzikus będzie, w sensie była dzikusem, ale bałam się, że nie wyrośnie. Szła jak taran. Zniszczyła najwięcej rzeczy ze wszystkich moich kotów, nawet razem wziętych. Szajba jej odbijała, miałam ciężką sytuację w domu, kompletnie mi wtedy jej zachowanie nie pomagało, nie dawała się ograniczyć, zapanować, trochę stłumić swoją obecność. Miałam serdecznie dość. Nawet skłonna byłam ją oddać, bo kot wówczas rzeczywiście był dla mnie ciężarem, a zwłaszcza taki, z którym nie dawałam sobie rady i nie mogłam zapewnić bezpieczeństwa. Dałam ogłoszenie, na szczęście na gg, którego nie używam. Gdyby nie to, nie byłaby już moja.
Teraz już bym nie oddała, ale czasami wchodzi na głowę. "Choć na spacer, tak, teraz! Tak, pół godziny temu nie chciałam, ale to było półgodziny temu!" Nie jest taką indywidualistką jak Rita była, bo to inny mój charakterny kot. Nie daje się jednak głaskać, ucieka przed dotykiem. Na szczęście powoli się cywilizuje, daje chwilę trzymać na rękach, zdarza się jej siąść na kolanach i przytulać w nocy 🙂
No... koty są cudne.
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :kwiatek:
kalaarepa to PAN ragdollek 😀
edit.. jakie koty sa piekne.. jedna tylko strona, kilka zdjec i oczu nie mozna oderwac.. 😍
Dokładnie... 💘
wilczyk Kotowate jedno ładniejsze od drugiego, ale jakie zdjęcia! 😀
dawno mojej francy nie bylo!
dzięki dziewczyny :kwiatek: nie wiedziałam, że mam aż takie fajne stadko 😁 aż więcej jedzenia jutro rano dostaną 😁
a potem się dziwie, że sa tłuste 🤣
Nerechta PIĘKNA franca 😍
nerechta, czemu franca? 😉 Na zdjęciach wygląda przecież tak niewinnie. I widzę, że nawet laptop musi być jej.
jeny macie piękne koty.. kiedyś wolałam psy teraz wolę kotki.. chociaż i jedno i drugie fajne.. moje już się troche zakumały ale pokaże Wam jakie są między nimi proporcje
nerechta piękna kocina
ech...a mi się marzy mordeczka o błękitnych oczkach, ale dom zakocony cały, może kiedyś 🤣
Kalaarepa az nie wiem co napisac 😍 super razem wygladaja! no nie, sama mam 4 futra, ale taaakich widokow to Ci zazdroszcze 👀 😍
nerechta Prawdziwa księżna ! Strasznie mi się podobają te pędzelki na uszach ( to maine coon?)💘
kalaarepa Mnie tam pierwsza w oczy wrzuciła się proporcja brytek: fotel 😁
Być, franca bo nam spac nie daje jak ma ruje 😀 a niewinna jest zawsze 🤣 nie no naprawde bardzo, bardzo kochany kot, bardzo dojrzaly emocjonalnie. Sama slodycz, nie umiem sie na nia gniewac 🤣
Joakul, si ,maine coon 🙂 Tylko troche mala jest i chuda... ma jeszcze duzo czasu, ale porownujac do innych rasowych i nierasowych nawet to slabo rosnie... 🙄
kalaarepa, jaaaaaaaaaaa....... 😍
Ja mam ten problem już z głowy, ale jeżeli chodzi o przebyte ruje przez Minie to wierzę w niemożność spania w nocy. 😉
nerechta, jaka z niej dama 😀
kalaarepa, rozczula mnie to zdjęcie - mała kruszynka i wielki kolega "obrońca i wzór" 😉
Czym się kierować przy wyborze transportera? Jeżeli będę wyjeżdżać na studia, muszę zabrać Szarego i chciałabym zapewnić mu komfortowe podróże. Zależy mi, żeby transporter był duży, bo kot też jest niczego sobie i musi mieć miejsce.
http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/trixie-gulliver-3.1735.htmlCzy któraś z Was ma taki transporter? Będzie dobry, czy lepiej szukać czegoś jaśniejszego (w sensie z większym dopływem światła)? 😡
taki jest git, mam bardzo podobny i jestem bardzo zadowolona. Nie za duzy nie za maly, kot tez nie moze miec nie wiadomo jak duzo miejsca zeby nie latal po tym transporterze i sie nie obijal.
My rui z glowy miec nie bedziemy, bo to kicia "hodowlana" bedzie 🙂 Zobacze po pierwszym miocie czy jest ok, jak bedzie fajny to czasem jej bede fundowac ciaze 🙂 Poki co ma 11 miesiecy, poczekam jeszcze rok, niech rosnie spokojnie i dojrzewa.
Jej siostra ma byc w tym miesiacu pokryta i mimo ze jest sporo wieksza od Shanti to wcale mi sie to nie podoba... juz mi sie nie podobalo jak jej matka miala 1,5 roku jak miala pierwszy miot - no wlasnie Wistra, jak to jest u Ciebie? Ile czasu dajesz swoim kotkom? Szczerze to nie wiem czy jest jakis minimalny dopuszczalny wiek do dopuszczenia kotki? Czy bardziej indywidualnie sie podchodzi?
fin, ja kiedys kupilam skladany taki, materialowy, duuzy - dwa koty woze i moje koty go uwielbiaja, nie da sie poobijac bo to plutno, ma zwijane 'rolety' tak ze mozna z 3 stron dac 'okno na swiat'- osiatkowane oczywiscie. A na codzien skladam i wkladam w pokrowcu pod szafe i nie przeszkadza.
szafirowa, a nie ma szans, żeby kot się z tego wydostał? Szary to okropny kombinator 🙄 Muszę wybrać taki transporter, żeby nie denerwować się o kota jadąc z nim pociągiem albo busikiem 🙂
edit: masz na myśli coś tego typu:
link?
fin, Przedewszystkim bezpieczne zamknięcie to podstawa, najlepiej takie, które jest solidne i nie wypadnie przy większych szamotaninach kota w środku. Starsze modele są tylko z "zasówkami" na rogach. Wiodącą firmą w transporterach jest Marchioro i jak dla mnie oni mają chyba najbardziej solidne transportery.
http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/marchioro-aran-2.711.htmlKusi mnie tonga 1 albo właśnie aran 1
Bischa przylepka z Twojej pieknisi 💘
A to przylepa numer 2 😁
Muszę nieskromnie powiedzieć że fajnych mam chłopaków 😍
Notarialna, dziękuję za radę, skorzystam :kwiatek:
Muffinka, jakie pozytywne zdjęcie 😀
Muffinka, genialni są! Fajnie, że się tak skumali 🙂
A ja się zastanawiam jak tu kotu umilić podróże samochodem. Zazwyczaj jedziemy na krótkiej trasie - ok. godzinę. Ale kot drze japę niemiłosiernie. Pociągiem jest dobrze, autobusem też, a w samochodzie się drze. Już po kilku minutach jazdy niestety.
Transporter za ciasny nie jest, generalnie jest z nim wszystko OK (podróżuje cały czas w tym samym i tylko w samochodzie się wydziera).
Podejrzewam, że chodzi o to, że w samochodzie jest po prostu głośniej i bardziej telepie.
Nie chciałabym jej niczym faszerować. Myślę, że lepiej dla niej jak tę godzinę się poużala nad sobą niż by miała jechać na prochach. Ale zastanawiam się jak jej i przede wszystkim nam troszkę ulżyć, bo jej zawodzenie bywa katorgą jednak (zwłaszcza, że ona w międzyczasie dyszy i próbuje demolować ten transporterek :/ ).
Macie jakiś pomysł? Zaczynałam już dumać nad osiatkowaniem samochodu tak, żeby mogła z tyłu luzem jechać, ale to przecież zbyt ryzykowne
Dzięki dziewczyny!
Dworcika widziałam ostatnio bardzo fajne pasy dla kotów do samochodu. Poprostu przypina się takie coś do szelek i do pasów i kot sobie leży na fotelu - może to by pomogło? Ja nie próbowałam ale siostra cioteczna mojego męża tak wozi kota i jest dużo lepiej niż w transporterze.
Ooo... zaraz poszukam. Jakby zbójecko drogie nie było to bym pewnie spróbowała 🙂
Właśnie widzę 🙂
Zrobię dziś test - będziemy jechać do Torunia więc zamiast pakować kota do kufra, to założę jej szelki i najwyżej ja lub T. będzie siedzieć z kociumbą z tyłu. Zobaczymy czy jazda w pasach ją uspokoi. Jeśli tak, to kupię pasy - mają fajniejsze szelki niż te, które mam, więc i na spacery będą 🙂
A za ile znalazłaś?
Bo ja widziałam w Kakadu - nie pamięam dokładnie ile kosztowały ale jakoś mnie ta cena nie przeraziła.
Moja starsza kicia nie znosi siedziec w transporterze podczas jazdy, dlatego ja wypuszczamy. Troche pojeczy, pokreci sie, ale jak jedziemy we dwojke ja ja zawsze pilnuje zeby nie wlazila pod nogi. Zazwyczaj po paru rundach sie usadawia i jest grzeczna do konca jazdy. Ahahah, jakie zdjecia znalazlam 😀 Najczesciej lezy tak jak na zdjeciu nr 3 😀
nam nie przeszkadza, tak dlugo jak kot sie lepiej czuje 🙂
A szelki bardzo fajne 🙂