KOTY
A no właśnie - tak myślałam że nie jakoś drogo🙂
Dworcika, Ninja jeździł w szelkach przypiętych do pasa. Dużo lepiej to znosił.
nam nie przeszkadza, tak dlugo jak kot sie lepiej czuje 🙂
A szelki bardzo fajne 🙂
Przeszkadzać jako tako by mi może nie przeszkadzało, ale ja bym ciągle skupiała się na kocie, dlatego wolę nie. Poza tym bałabym się, że tej wariatce coś odbije 😉
Za jakąś godzinę testujemy wożenie w szelkach.
a jak wejdzie prowadzącemu na głowe???😉
a moje koty strasznie wybrzydzają, jaką im pasze nie położe to troche pojedzą potem oba (!) drapią łapą o podłoge obok miski (to chyba znaczy ze niedobre albo śmierdzi) i sobie idą a potem to zasycha w misce i ja musze wywalać do śmieci bo przecież zaschniętego to już w ogóle nie tkną;/ Ja już nie wiem co mam robić, albo zostawie to w misce jak będą głodne to wkoncu może zjedzą
kalaarepa, "drapanie" łapą to pozostałości instynktu, po prostu zakopują sobie jedzenie na później 😉. W ramach oszczędnosci można mokrą karmę w miseczce zakryć jakimś mniejszym talerzykiem i włożyć do lodówki. Nic się nie stanie, można śmiało podawać po kilku godzinach nawet.
cieciorka, a możesz mi odpowiedzieć na pytanie dotyczące siatki u Ciebie? (poprzednia strona) :kwiatek:
Kot dojechał. Żyje. My też. Kupujemy pasy!
Fakt, że trochę japkę powydzierała, kręciła się niemiłosiernie, ale jest lepiej niż w transporterze. Dziś samochód był zawalony, więc to nam trochę utrudniało sadanie, zobaczymy jak będzie, kiedy będzie luźniej 🙂
Cieciorka, no to Kituszka dokladnie na taka Mala Czarownice wyglada 😎 Ale takie koty maja w sobie to cos i pomimo iz czlowiek czasami ma ochote je zamknac w ciemnej piwnicy ;-) to jak ich nie kochac.. Dobrze, ze z tym ogloszeniem tak wyszlo.. Pobudek wspolczuje, ja narzekam na delikatne dotykanie lapeczka lol albo walenie piastkami - ale w drzwi szafy diabeł lol Anyway, piekna, majaca wlasne zdanie kotusia 😍
Fin, koty w podrozy zazwyczaj leza i im ciasniej i ciemniej tym wiekszosc z nich czuje sie bezpieczniej. Jesli ten transporterek ma sluzyc do podrozy autem, to zwroc uwage aby mial specjalne miejsca do mocowania do pasow bezpieczenstwa w autku no i czytalam, ze dobrze, jesli drzwiczki sa plastikowe a nie metalowe, bo w razie jakiegos gwaltownego hamowania to kot odczuwa mniejsze skutki zderzenia z tymi plastikowymi niz metalowymi. Ja mam Capri, 2 i 1, oba sie sprawdzaja, jakas wypasiiona 3 wydalam..
Muffinka to zdjecie - dla mnie- bajka, nie mozna lepiej pokazac komitywa dziecka i zwierzecia kocham no, masz super chlopakow! 😎 😜
Bischa, jak Ty to robisz, ze masz takich miziakow? 😎 💘
Dramka fajnie! 💘
Nerechta, cudna to twoje male wlochate 😍
Dworcia, te samochodowe szelki o tyle sie sprawdzaja, ze kot ma w nich szeroki, miekki pas pod piersiami/brzuszkiem i w razie czego, nie ma wrzynania sie szeleczek - sznureczkow co mogloby byc i bolesne i niebezpieczne. jesli kicia lubi siedziec/lezec na siedzeniu podczas podrozy - to sie Wam te szelki spodobaja,
No takie dwie akurat mam 😁
No to Ci sie trafilo 🤣 fajne, rozczulajace te fotki 😎
sanna, wygodniej pewnie. Ona chyba mniej się drze jak może się pogapić.
Dworcia, moja pierwsza kotusia taka byla, nie bylo mowy o transporterku, Dzampeta musiala moc pogapic sie w okno, wiec jezdzila tak luzem, z nosem w szybie, jak sie zmeczyla to zasypiala na kolanach, lez luzem. Proba zamkniecia w transporterku konczyla sie takim wyciem i probami - zacieklymi - wydostania sie, ze w koncu poddalismy sie i calymi latami tak jezdzilysmy. Ale w transporterze/w specjalnych szelkach bezpieczniej - dla wszystkich, kota rowniez, wiec decyzja z zakupem szelek dobra 😎
Nerechta, fajnie, ze zakladasz hodowle. 🙂 Masz juz jakies plany, typ kota, ktory chcialabys uzyskac u maluchow? Jeszcze kilka wystaw i mozna szukac dobrego kawalera.. Powodzenia zycze 🤣
taki jest git, mam bardzo podobny i jestem bardzo zadowolona. Nie za duzy nie za maly, kot tez nie moze miec nie wiadomo jak duzo miejsca zeby nie latal po tym transporterze i sie nie obijal.
My rui z glowy miec nie bedziemy, bo to kicia "hodowlana" bedzie 🙂 Zobacze po pierwszym miocie czy jest ok, jak bedzie fajny to czasem jej bede fundowac ciaze 🙂 Poki co ma 11 miesiecy, poczekam jeszcze rok, niech rosnie spokojnie i dojrzewa.
Jej siostra ma byc w tym miesiacu pokryta i mimo ze jest sporo wieksza od Shanti to wcale mi sie to nie podoba... juz mi sie nie podobalo jak jej matka miala 1,5 roku jak miala pierwszy miot - no wlasnie Wistra, jak to jest u Ciebie? Ile czasu dajesz swoim kotkom? Szczerze to nie wiem czy jest jakis minimalny dopuszczalny wiek do dopuszczenia kotki? Czy bardziej indywidualnie sie podchodzi?
Macie przydomek hodowlany?
I na czym zamierzasz trzymać jeszcze rok kotkę do krycia? Bo chyba nie bez niczego, bo będziecie mieć permanentną ruję, albo ropomacicze.
narazie nie mam zgloszonej hodowli, nie ma sensu zakladac poki co.
Mala jeszcze nie doszla do etapu permanentnej rui, jej 2,5 letnia matka tez nie, wiec nie martwie sie na zapas 🙂 Tak czy owak hormony wejda w gre jak nie bedzie zadnego innego wyjscia, nie chce bez sensu truc kota. Mam jeszcze troche czasu zeby wszystkie kwestie zdrowotne i "logistyczne" sobie poustawiac, kot jest i zawsze bedzie pod opieka weterynarza wiec nie ma sensu panikowac 🙂
tak czy owak ponawiam pytanie - ile mialy Twoje kotki kiedy pierwszy raz je dopuscilas?
Konia mam swoj typ do ktorego chcialabym dazyc, ale poki co wszystko uzalezniam od wynikow na wystawach, opinii sedziow i pierwszego miotu. Jak wszystko zlozy sie do kupy i bedzie dobrze rokowac to bede szla dalej, jak nie to nie. Chce to robic hobbystycznie i nie traktowac kota jak krowy dojnej.
Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂
Swoja droga, kiedy odbierasz swojego malucha? 🙂
Nerechta, kotka odbieram dopiero w polowie lipca, wtedy mamy urlop i mozliwosc pojechania do PL. Juz nie moge sie doczekac. Hodowczyni pisze co tydzien i zdaje relacje z postepow w rozwoju. Jutro mlody konczy 8 tyg 😅
Co do dopuszczania kotek to hodowca mojego malego kryje czasami juz roczne kotki, to wszystko zalezy od rozwoju fizycznego zwierzaka. Podobno kryja juz 8 m-ne, ale to juz sa chyba skrajne przypadki, albo pseuduchy, tego nie wiem.
Wstawilabys troche zdjec Twojej miaukunki, cos bardzo oszczedna jestes, a ja za kazdym razem nie moge sie na nia napatrzec 😉
nie chce byc nudna 😀
Ty swoje cudo wstawiaj! Zdecydowanie moj typ, i moje kolory! 😜
jak dla mnie Shanti jest zdecydowanie za malo wyrosnieta zeby ja juz kryc, na zdjeciach nie wyglada moze na kruszynke, ale jest chuda, trudno ja podtuczyc... Poza tym to jeszcze dzieciak, nie bede wariowac. Chce przede wszystkim zeby byla zdrowa i spokojnie sobie rosla.
PS rzucisz na pw nazwe hodowcy Twojego pieknego? 🙂
Nerechta - Glitne miała skończony rok, gdy była z kocurem.
Z tym, że ona miała już parcie, szczerze mówiąc nawet tabletki na nią niekoniecznie działaly tak, jak powinny. Nawet podejrzewaliśmy ropomacicze po hormonach.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ropomacicza nie było, tylko same tabletki tak paskudnie na nią działały - nastroszone, matowe futro, ospała i taka "dziwna".
Jej siostra na razie ciągle jest dzieciuchem i nawet nie myśli o chłopach. Chociaż miała już ruje i to nie jedną. Ale na razie cisza, no i musze wybrać kawalera. Albo z Norwegii, albo z Finlandii 🤣
A u Glitne mamy tak:

(conajmniej 4 kociaki będą)
super!! 🙂
No widzisz... Po wstepnej konsultacji z weterynarzem stwierdzilismy ze hormony moga zrobic wiecej krzywdy niz pozytku, ale sprawa bedzie otwarta w razie koniecznosci. Poki co rujka trwa 3-4 dni, kocia czuje sie dobrze, je normalnie, ma duzo energii i wciaz by sie bawila, takze jestem pozytywnie zaskoczona. Marudzenie jest znosne 🙂
Tez bede chciala wybrac jakiegos kocura spoza Irlandii, mysle o Polsce bo jest bardzo duzo dobrych kocurow.. ale jeszcze mam czas 🙂
Mam problem podać odrobaczenie 😵
Z pyska wypluwa, przy okazji drapie i grypie gdzie się da
W mokrym odnajduje i zostawia, teraz rozpuściłam w wodzie
Czy ktoś ma jakiś sposób?
Hugo jest właśnie na kastracji. Mamy go odebrać około 13.30.
Mąż go zawiózł i po jakimś czasie napisał do mnie smsa "eutanazja kosztuje 35 zł. To sporo taniej.Zastanów się!! ". Głupek 😎 Żarty się go trzymają jak ja się martwię o naszą kicię 🙁
A wiecie co, jak mąż zabierał kota i wkładał w transporter to Filip urządził nam taką histerię że nie mogłam go opanować. Łącznie z rzucaniem się na transporter żebyśmy tylko Hugo nie zabierali. Nie wiem czy ubzdurał sobie coś że go zabierzemy i już nie przywieziemy. Nie wiem. Ale biedny był 🙁
Mam problem podać odrobaczenie 😵
Z pyska wypluwa, przy okazji drapie i grypie gdzie się da
W mokrym odnajduje i zostawia, teraz rozpuściłam w wodzie
Czy ktoś ma jakiś sposób?
próbowłaś rozkruszyć pomiędzy dwoma łyżeczkami i wymieszać z masełkiem?
Dramka, można kupić odrobaczanie w formie kropelek na sierść 😉
Mam problem podać odrobaczenie 😵
Z pyska wypluwa, przy okazji drapie i grypie gdzie się da
W mokrym odnajduje i zostawia, teraz rozpuściłam w wodzie
Czy ktoś ma jakiś sposób?
Wet odrobaczał pastą, ale nie wiem czy jest gdzieś dostępna. Smarujesz na łapy, kot zlizuje, bo działa instynkt. Z tabletkami jest tak, że lepiej we dwie osoby. Jedna przytrzymuje kota, Ty otwierasz pysk i głęboko wsadzasz tabletkę. Druga osoba masuje krtań, by kot przełknął. Tak ja sobie radzę z moją drapiącą i gryzącą "żmiją".
[quote author=Być. link=topic=12.msg1406097#msg1406097 date=1337427780]
Smarujesz na łapy, kot zlizuje, bo działa instynkt. Z tabletkami jest tak, że lepiej we dwie osoby. Jedna przytrzymuje kota, Ty otwierasz pysk i głęboko wsadzasz tabletkę. Druga osoba masuje krtań, by kot przełknął. Tak ja sobie radzę z moją drapiącą i gryzącą "żmiją".
[/quote]
Co do pierwszego sposobu, to moja pierwsza Kotka latala w takich wypadkach na 3 pozostalych lapach trzepiac ta czwarta, posmarowana, tak ze pasta, iskrzac, rozpryskiwala sie na boki, az nic tam nie pozostalo. Natomiast drugi sposob jak najbardziej, te mocno niewspolpracujace mozna jeszcze owinac szczelnie polarkiem, po sama szyje, aby obezwladnic i uniknac drapania. Jak sie dluzej przytrzymanie - zamknietej - buzi w gorze i masowanie gardelka pomaga, chyba, ze trafi sioe na kota, ktory woli aby tabletka rozpusci sie i piana bedzie wychodzic bokami, bo tez takie sa 🙄
Nerechta, dobra decyzja z kocurem poza irlandii, znam maine coona tutejszej hodowli i nie jest za wesolo..
Muffinka, zdaj relacje jak tam Hugo jak go juz odbierzesz, ale mysle, ze wszystko bedzie dobrze, u kocurow to bardziej kosmwetyczny zabieg. Biedny Filip :-(
Dobrze. Już jak wrócili od weta to było ok. Trochę mu się łapy plątały ale teraz już biega i rozrabia. Najgorsze jest to że od wczoraj nie jadł i pani doktor powiedziała że ma dostać jeść dopiero jutro 🙁 A on głodny jest. Chodzi za mną i miauczy.
W ogóle pani doktor powiedziała że dziś to pewnie będzie spał w klatce a on wlaśnie poluje na muchy na balkonie 😉
Poluje na muchy? Zobaczysz jak zacznie je jeść. 😉 Moja kicia ma na swoim sumieniu wiele komarów, much oraz pająków.
A niech je. Zaoszczędzę na żarciu 😎