Stuprocentowej pewności, że to trądzik nie mam, ale tak mi powiedziała pediatra jak byliśmy na kontroli. No i tak wynika z porównania do netowych opisów - "znikają" jak dziecko śpi, jest spokojne i nie jest zgrzane, "pojawiają się" jak płacze albo się wysila. Najpierw wyszły mu na bokach i uszkach takie malutkie krosteczki w kolorze skóry. Potem pojawiło się ich więcej, przeszły na policzki, czoło. Teraz są już na całej główce, również we włosach. Wychodzą też takie czerwone krosteczki z białym czymś w środku.
Na uszach i na policzkach przeszły w takie liszajowate placki.
Pojedyncze wyszły też na szyi i karku.
Kąpię go w Oilatum, a buzię przemywam przegotowaną wodą, czystą lub też z Oilatum. Kilka razy posmarowałam mu ją kremem Oilatum soft, ale nie zauważyłam żadnej różnicy.
Nie wiem czy dobrze, ale wyłączyłam ze swojej diety produkty mleczne (mleko, sery itp.).
Chyba wybiorę się jednak do dermatologa 👀
Poglądowe foty:


ana, podobni są, podobni. Nawet bardzo, ciekawe jak będzie później.
A katar - gęsty, ale przeźroczysty.