hucuły.

Strucelka-  patrzę na zawody skokowe i w kółko tych samych ludzi na sporadycznie zmieniających się koniach - to dopiero jest nuda.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 marca 2012 22:14
Strucelko z ogierów, które zaproponowałaś chyba najbardziej podoba mi się właśnie Poter, natomiast Lando-O jak dla mnie jest za bardzo kucykowy. To zupełnie nie mój typ hucuła. Co do Płochacza, to zrobiłam tylko  🤔 jak przeczytałam, że był już weryfikowany, a mimo to wciąż ma licencję... Komentować chyba nawet tego nie chcę...

Ścieżki dla mnie również są świetną zabawą i w sumie niczym więcej. Do prawdziwego sportu się nie nadaję, a tutaj można się pobawić jednocześnie czując sportową rywalizację. Podoba mi się też to, że świat hucularzy duży nie jest i na ścieżkach czy wystawach na prawdę można nawiązać fajne znajomości, które potrafią przerodzić się w przyjaźnie. Oczywiście to, że światek ten jest mały ma też wiele minusów.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 marca 2012 09:53
Kurczak według mnie byłby to najlepszy wybór, bo Poter pasuje do obu klaczy i nie musiałabyś się rozdrabniać żeby jedną klacz kryć jednym ogierem, a drugą innym 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
07 marca 2012 16:41
W najnowszym KP jest Pelargonia, jako przykład konia tobiano, który wygląda na zwykłego z odmianami  😀
No popatrz, jak wygląd może mylić 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 marca 2012 16:50
Właśnie, mógłby wrzucić ktoś skan artykułu forumowej Kejti z nowego KP? :kwiatek:

edit: marysia550 czy ja dobrze czytam na forum hc, że spodziewasz się źrebaka po Luziferze? Czemu się nie chwalisz? 😀
artykuł jest pani Stachurskiej i drugi pana Jackowskiego. Mam skany, ale po 25 MB i nie wiem co z tym fantem... ( a skanowałam mojej koleżance, która pomogła mi zorganizować badania w UK)


Doprawdy nie chwaliłam się?? 😡  Wczoraj miałam to napisać, jak wspomniałaś Luzifera, ale myślałam , ze nie będę tego w koło powtarzać.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 marca 2012 17:07
a próbowałaś wrzucić na wrzuta.pl? A jeśli nie, to mogłabyś wysłać mi na maila? :kwiatek:

Na kiedy termin wyźrebienia?
Strucelka- spójrz w suwaczek. No muszę to zmniejszyć i nie wiem do ilu żeby było czytelnie...I mogę Ci wtedy wysłać.

edit: kombinuję zmniejszenie. Napisz mi , czy to jest czytelne.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 marca 2012 17:42
marysia550 no widzisz, patrzylam ostatnio na niego i zupełnie zapomniałam 😁
dostałam, da się odczytać, dzięki! 🙂
Mam w końcu jakieś dowody, że powoli wracamy do pracy z  Bohemą. Pierwsze dwa zdjęcia w sobotę, a trzecie na spacerku rodzinnym dzisiaj rano 😉
bielanska- faktycznie troszkę ciała jej przybyło podczas rekonwalescencji. Ale już jesteście na dobrej drodze i czas wiosenny sie zbliża, więc pewnie szybko wróci do formy.

U nas ślisko, wczoraj z Funkią wyłożyłam się w lesie.
marysia wstawiaj zdjęcia jakieś Twoich potworów  😉
Nie mam nowych fotek. Wczoraj wyjechały chłopaki- Frodo, Parys i Witek, więc nowych ich zdjęć długo nie będzie raczej. Najwcześniej pewnie jakieś fotki Witka zarobi, jak sie oźrebi.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 marca 2012 22:21
A ja dzisiaj wpadłam na szalony pomysł, aby polonżować Farunkę  🙂 I duuużo pracy przed nami. Czekam do wiosny i uciekam na kurs lonżowania. Na początku na lonże wziął ją mój TZ. Konisko na samą obecność bata reagowało histerycznie, o stępie można było pomarzyć. Później to ja wzięłam babę, odłożyłam bat w kąt, udało mi się ją uspokoić i bez żadnego problemu chodziła stępem, w kłusie na początku tragedia. Koń próbował mnie atakować  😲 Dziwne to uczucie, kiedy do obrony ma się jedynie kawałek sznurka 😉 Na szczęście na samo upomnienie głosem wracała na miejsce, no ale kurcze, tak być nie może. Po kilku próbach ataku i upominania było ok. Koń chodził ładnie, zmieniał tempo, robiła przejścia. Później galop i znowu masakra... Co dziwne poza lonżą nie mamy żadnych problemów z szacunkiem, respektem itd. Kobyła pozwala zrobić ze sobą wszystko, nie przepycha się, nie wchodzi na mnie. Nie mam pojęcia czemu je reakcja jest taka. Wiem, że musimy się ostro wziąć do roboty i wiele obydwie znowu nauczyć. 
Kurczak- ma to samo z Funkią, jak rzadko lonżuję. Idzie idzie rozluźniona, nagle usztywnienie, odsadzenie się do zewnątrz i stoi na wprost mnie i nijak nie można jej zmusić do kontynuowania w obranym kierunku. Dopiero w rączkę podprowadzenie i od nowa. Ale, jak często lonżujemy to nie próbuje. Z tym atakowaniem - to też próbowała, ale ja mam bat:P
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 marca 2012 22:37
Z bata zrezygnowałam, bo chciałam żeby baba się mniej stresowała. Nie wiedziałam, że wykorzysta to przeciw mnie  😤 Ona się nie zatrzymuje, ona chamsko kuli uszy, szczerzy zęby i kombinuje jak na mnie wbiec.

Za to zatrzymuje się świetnie Ifa. I jest dokładnie tak samo jak z Funkią. W rączkę i pokaż konikowi gdzie jest kółeczko 😉
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
12 marca 2012 15:12
a ja pomału biorę się za ujeżdżanie moich potworów 🏇 Pasji i Pełni ( z nią mamy pokaz dwulatków 22 kwietnia w Olsztynie) ostatnio byliśmy na małym spacerku i biedulka przestraszyła się żurawi 🤔wirek: i stwierdziła że chce wracać do domu 🙂 i całą drogę  rżała jak szalona,nie chciałam jej zrażać , bo to jej pierwsze takie wyjście bez towarzystwa innego konia więc wróciliśmy do domku 🙂



a ostatnio na chwilkę siadłam na nią tylko nie podobało jej się ,że mam wodze bo cały czas wierzgała głową , ale pomału się dogadamy w tej kwestii 🙂


nie mam zdjęć ,ale cudnie weszła do przyczepy i to sama 🙂 ,zostawiłam otwartą i poszłam do domu po smakołyki,bo sobie myślę ,że bez tego ani rusz ,wracam a ta zdolniacha już w środku 😀

a tak z innej beczki , macie jakiś sposób na podogonie, już raz zgubiłam w lesie jak skakałam przez przeszkody ,na całe szczęście blisko domu , więc nie szukałam daleko. Wam też się zdarzyło , że się  gubiło ? , teraz zaczęłam przywiązywać  sznurkiem do siodła, w razie jak się odczepi od siodła to przy najmniej nie zgubię 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 marca 2012 15:48
A jaki masz uchwyt do podogonia? U nas jest skórzany, z metalową wkładką w środku. Siodła trzyma się genialnie i jest niezniszczalny.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
12 marca 2012 17:12
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 marca 2012 17:16
Nasze wygląda podobnie, ale jest grube i może dzięki temu nie wypada, chociaż wcześniej kobyłka chodziła ze zwykłym plastikowym i też nie wypadało, a było cieniutkie. Kurcze, musisz mieć sporo miejsca "tam w środku", że wypada.
Ja mam skórzanego motylka i nie mam żadnych problemów z odczepianiem. A w drugim siodle mam do kółek z przodu zamontowany.
Huculska Ostoja- bardzo źrebięcy wygląd ma Pełnia.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 marca 2012 17:57
Mi się wydaje, że ma strasznie dużą głowę  🤣 Ale pewnie to zdjęcia dały taką perspektywę.
Teraz doczytałam dopiero. Wcześnie ujeżdżacie konie. Ja w tym wieku zamierzam dopiero zacząć pracę na lonży.
A nie kończą wiosną trzy lata?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 marca 2012 19:10
A tego nie wiem. Huculska Ostoja napisała, że zaczyna ujeżdżać, a pod koniec kwietnia mają pokaz dwulatków. No chyba, że ona już bardziej trzy niż dwu latki 😉
przyznam, że spojrzałam w bazę koni i chyba to są trzylatki.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 marca 2012 23:06
To co innego 😉 Swoją drogą, to na jakiej zasadzie w takim razie przyjmowane są konie na ten pokaz 2 latków? To nie ma znaczenia, że koń lada moment nie będzie już 2 latkiem?
no też jestem ciekawa bo zawsze patrzy się rocznikowo na te sprawy podobno.
Co taka cisza?
U ans podłoże super wreszcie, tylko na łące wieje, że łeb chce urwać.
Witka ociężała, ledwo się toczy. Tyły jej popuchły, wiec mam nadzieję, że to już będzie.
Pela na jeździe była miodzio.
Funkię staram się ogarnąć ( wcześniej na nią siadałam sporadycznie), dopiero jak pojeździłam parę razy na gogu to na kontakt weszła i staramy się zejść z głową. Tylko ona jest straszny złośnik i się stawia.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 marca 2012 19:21
To samo przerabiałam z Farunką. Kobyła była wiecznie spięta, z głową w chmurach. W tej chwili potrafi iść super z głową w dole, w pełni rozluźniona, ale gdy tylko coś ją zdenerwuje lub ja zrobię coś nie tak w siodle, to głowa znowu leci w chmury 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się