Kto/co mnie wkurza na co dzień?
cavaletti, twierdzą, że był popsuty jak brali, tylko dzieciak na wyjeździe zauważył. Śmiem twierdzić, że to łgarstwo. Zanim go pożyczyłam robiłam zdjęcia. Dbam o taki sprzęt, zwłaszcza, że był drogi. Ale nie mam jak udowodnić, mogę się wykłócać.
Facella, bo faceci to zaginione ogniwo w teorii Darwina. Z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej. W stajni mam samych pensjonariuszy mężczyzn, czasami mam ochotę wziąć bat i tłuc 🙂 Lubię ich, bez nich byłoby mi smutno, tylko czasami po weekendzie mam wielki pzesyt.
konikikoniczynka, nie wiem czy bez nich gorzej, wytłukłabym z przyjemnością 90% ich populacji...
cavaletti, twierdzą, że był popsuty jak brali, tylko dzieciak na wyjeździe zauważył. Śmiem twierdzić, że to łgarstwo. Zanim go pożyczyłam robiłam zdjęcia. Dbam o taki sprzęt, zwłaszcza, że był drogi. Ale nie mam jak udowodnić, mogę się wykłócać.
Ha! Sprytne niezwykle.
To powinni w momencie zauważenia tego (czyli przy pierwszym użyciu) natychmiast do Ciebie zadzwonić i powiedzieć "Słuchaj głupia sprawa, jest uszkodzenie o którym nam nie mówiłaś." i dalej uzgodnić co i jak.
A nie tak na bezczela 🙄
Współczuję sytuacji. Najgorzej to pożyczyć i to komuś znajomemu... Zresztą ja sama nienawidzę pożyczać od kogoś i unikam jak ognia. Wolałabym sto razy nie mieć zdjęć z wyjazdu, niż jechać z pożyczonym aparatem.
Facella, Z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej.
ech dopóki jest jak we fraszce Sztaudyngera
"Mąż działa mi bez przerwy
raz na zmysły, raz na nerwy"
.. to jest ok.
Gorzej jak działa już tylko na nerwy 😀iabeł:
A od kilku dni mój na moje nerwy działa jak płachta na byka ;] Na zmysły średnio 😉
jak to dobrze że nie mam męża 😜
E, ma dobre strony - śmieci wywala i gary zmywa ;p
Wkurza mnie obecna pogoda, wkurza mnie, że nie moge sie coś zabrac za pisanie magisterki.
http://wyborcza.pl/1,76842,11039909,Jak_syn_ministra_Sawickiego_weterynarzem_zostal.htmlTo mnie wkurza. W 2011 właśnie z powodu przedmiotu pt. Choroby Zakaźne zakiblowałam na szlachetnej SGGW na rok (nie twierdzę, ze bez własnej winy, ale ja dodatkowych terminów nie miałam, nie przypominam sobie także, żeby ktokolwiek mnie poinformował, że w listopadzie takowy był. Ostateczny termin dla zwykłych ludzi minął 15 marca.) Z tego co wiem w sprawie "nieregulaminowego" zaliczania teścików z wykładów poszła już pół roku wcześniej petycja do dziekana (bo w świetle regulaminu studiów SGGW takie testy nie powinny ważyć nad zaliczeniem przedmiotu)- dziekan petycję odrzucił (zmuszając kilkudziesięciu studentów do poprawiania semestru i tym samym płacenia za tą poprawkę, nie wspomnę już o niemożności skończenia studiów i podjęcia pracy zarobkowej w zawodzie).
Wkurza mnie pogoda ,wkurza mnie brak czasu , zamarzająca woda w stajni , brak możliwości jazdy w teren . Najbardziej mnie wkurza że jem na potęgę przez mojego chłopa co nonstop coś podjada 🤬
może nie wkurza, ale mam duży problem z zaakceptowaniem takiej sytuacji:
dziadek męża, lat 95 - wiem, piękny wiek i wiem, ma swoje prawa. Od kilku miesięcy ( a nasiliło się na początku roku) dziadek dzwoni. Zwykle pomiędzy północą a czwartą rano. Ostatnio co noc. Dzwoni na stacjonarny (nie umie na komórkę), telefon ostro pipczy i budzi dziecko, ja idę usypiać a mąż gada - albo odwrotnie. Wybudzam się i mam potem problem z zaśnięciem, a jestem w 9 mies. ciąży i po takiej nocy z atrakcjami jest mi trudniej w dzień.
Dziadkowi się myli dzień z nocą, jak słyszy zaspane głosy to pyta, czy obudził - tak, spałam, jest druga w nocy - "aha, bo ja właśnie siedzę i jak zamknę oczy, to zasypiam, i odsuwam tę chwilę od siebie", etc. Ew: "Bo jak tak dzwonię do wszystkich po kolei i rozmawiam sobie". I pytania o dziecko, jak się czujemy, co u niego - no takie zwyczajne rozmowy...
Ja wiem, że wiek, ale kurczę to jest mocno uciążliwe. Boimy się wyłączyć telefon, bo 2 razy zdarzyło się, że dziadek upadł, dzwonił do nas i mój mąż pędził do niego, żeby go podnieść. Boimy się że znów się mu może coś stać i nie wybaczylibyśmy sobie wyłączenia tel., czy nieodebrania. Sytuacja patowa.
No i sobie ulżyłam...
Magdalena, a nie dałoby się wyznaczyć jakiś godzin do dzwonienia? tak żeby dziadek dzwonił poza nagłymi przypadkami tylko od-do.
wypisać te godziny na kartce i dać zegarek?
zegarek ma, numery ma zapisane w swoim tel, nasz na pozycji 4 - dzwoni wcześniej pod 3 pierwsze - każdy mu mówi, ze jest NOC, ale 95 lat powoduje, że nie dociera 🙁
Dziękuję za sugestię, niestety już próbowaliśmy. Jak upadł wtedy, to do nas zadzwonił jako do pierwszych, pomimo, że jesteśmy "nr 4", przy innych awariach dzwonił do nr 1
Wkurza mnie to, że specjalnie wsiadłam rano do pociągu, jechałam z przesiadką, ogólem zajęło mi to 5 godz żeby tylko zdążyć do stajni i co?
Samochód nie odpalił już w Warszawie. Nowy 😵
Magdalena dziadek mieszka sam, tak? Nie myśleliście o kimś do towarzystwa (nie mówię o osobie do opieki, bo sama nie chciałam oddać 'nikomu' mojego dziadka)?
Mnie wkurza gdy ludzie nie zatykają ust gdy kaszlą i kichają. Jakoś stało się to nagminne i nie tylko wśród starszych osób 🤔wirek: Halo, halo, to obrzydliwe i niekulturalne.
A mnie wkurzają kierowcy bez świateł 😤
idziosława, sam - ma Panią Zdzisię, ale w dzień. Dziadek jest - no dla rodziny jaki by nie był, jest kochany - ale tak obiektywnie, to jest mocno nieznośny (raz przyszła inna pani na zastępstwo i po kilku h zadzwoniła, że ona wychodzi, bo woli jeść suchy chleb niż tam być). Nie wiem w sumie, jak by można mu kogoś zainstalować - student "na stancji" nie wytrzyma, ew. ktoś z rodziny mógłby zamieszkać z nim. Ale nikt nie wyraził takiej woli.
Dziękuję za pomysł.
Mnie też wkurza kaszlenie, a już jak ktoś mi na dziecko w sklepie, to aż się gotuję...
Czy ja muszę mieć takie zdanie, jak wszyscy? Zachwycać się ciążami koleżanek, zachwycać się ich dziećmi, rozmawiać o bekaniu twarogiem, wiedzieć czym się rózni smoczek a od smoczka b? Dlaczego za zdanie odmienne należy mnie zlinczować? Czy muszę się z tego tłumaczyć? Nie, moje zdanie, mam do niego prawo. Czy jestem gorsza? Baaaardzo mocno mnie to wkurza!
A mnie wkurzają kierowcy bez świateł 😤
Wojenka, spróbuj zrozumieć kierowców diesli :kwiatek: My teraz ledwo odpalamy, lub nie odpalamy w ogóle, światła ciągną dużo prądu, jeśli pojeździmy chwilę bez świateł to damy większą szansę akumulatorowi na naładowanie się i tym samym zwiększamy nasze szanse na powrót do domu 🙂
Też mam diesla i jakoś dajemy radę 🙂
Ja jeżdżę bez świateł czasem po mieście, ale tylko jeśli jest jasno, no i moje auto jest jasne. Jak silnik się nagrzeje to włączam. 😉
Też mam diesla ( dość wiekowego ), jasnego i jeżdżę na światłach. Kodeks drogowy jest dla wszystkich...
wkurza mnie jeden z lekarzy. nie wpisuje świadczeń, a potem ma pretensje, że się rzoliczenia nie zgadzają 👿
konikikoniczynka, Każda kobieca grupa wiekowa i społeczna ma swoje "toptematy" i "topzagadnienia". W jednej są to chłopacy i szkoła na przemian z błyszczykami, w innej ciuchy i kosmetyki, w jeszcze innej studia, praca, seriale, w innej kuchnia, sprzęt gospodarstwa domowego... a w jeszcze innej dzieci i ich bekanie, smoczki, kąpiele etc... Jeśli masz, kobieto, odmienne zdanie od którejkolwiek z tych grup i odstajesz, to masz zdrowo przej.... . 😉 Nie przejmuj się. 🙂 :kwiatek:
Wkurza mnie fakt, że nie mam jeszcze nic w moim licencjacie i tak straszniestraszniestrasznie nie chcę się za to zabierać... Łokropieństwo.
Sankaritarina, dzięki 🙂
Wiem o tym, co więcej, ja chętnie posłucham o dzieciach i problemach z doborem pierwszej butelki do picia. Ale bez przesady, nie może być to wciąż i wciąż i wciąż! Sorry - średnio mnie interesuje, czy wczoraj wieczorem miała wzdęcia czy nie. Skoro ktoś proponuje spotkanie to chyba nie po to, zeby wciąż jeden temat wałkować? W efekcie czuję się gorsza, bo jeszcze nie mam dziecka, a moja gastryka działa bardzo sprawnie 😉
Skoro tak - to po co chcą się ze mną widywać? I jeszcze to chrzanienie o tym, że one, biurwy w większości, nie potrafią zrozumieć, żeby dziewczyna wykształcona, z własnej woli zajęła się końmi. Wg nich jestem pozbawiona ambicji. To, że chcę się czegoś nauczyć i mam chęc chociaż liznąć CS ujeżdżenia (marzę sobie, wolno mi przecież - to jest mój cel! Na dzień dzisiejszy więcej niż daleki, ale jest i do tego będę przeć!) czy w końcu stworzyć fajny ośrodek jeździecki, gdzie ludzie będą czuć się dobrze, gdzie będą odbywały się obozy i ferie z końmi, gdzie powstanie hala i będzie to ośrodek na poziomie to nie ambicja. To przecież pogrążanie się!
I z tego wszystkiego zjadłam dziś...3/4 chleba, zrobiłam stajnię, puściłam i nakarmiłam konie, a poza tym zakopałam sie w domu. Dziś mi jest źle, wkurza mnie mąż, z którym znowu było ścięcie. Sam wyszedł dziś z inicjatywą rozmowy, aż mnie skręca z ciekawości, cóż on mi może powiedzieć.
Mam zły dzień i tyle 🙂
Nikt mnie nie potrafi wk****ic bardziej niz moja wlasna matka! 👿 ja nie wiem co jej sie stalo ale ostatni tydzien to jakis cholerny armagedon... 🤔wirek:
ententa ja mam coś podobnego -,-.
Wkurza mnie nauczycielka od matmy , która nic nie potrafi wytłumaczyć 😤
To mamy wieke wspolnego, bo moja matematyczka tez jest do chrzanu... 😵
Ta co ja mam doszła dopiero w nowym roku szkolnym . W poprzednich latach miałam inną, która normalnie tłumaczyła. A najgorsze jest to, że kompletnie nie ogarniam matmy -,- 😵