Nie pamiętam, czy już kiedyś tu pisałam, ale jeżeli nie, to witam 🙂
Od wczoraj mam w domu nowego lokatora:

Kocica poprzedniej właścicielki go nie polubiła, więc musiał znaleźć nowy dom. Niestety nasza też za nim nie przepada, syczy i złości się jak go widzi, ale liczymy na to, że za kilka dni jej przejdzie. Młody podchodzi do niej bardzo neutralnie, nie zaczepia, siada w bezpiecznej odległości, a jak już widzi, że nic nie osiągnie, to zostawia kotkę w spokoju i idzie zajmować się czymś innym. Psom też nie wchodzi w drogę, nasza mała suczka całkiem go olewa, a stara interesuje się, ale nieszkodliwie.
Kot jest bardzo miły, towarzyski, spokojny, zdobył serca wszystkich domowników. Nigdzie jeszcze nie nabrudził, jak zobaczył wczoraj, gdzie jest kuweta, to dzisiaj już sam tam chodził. Urocze stworzonko, a na dodatek jest zupełnym przeciwieństwem naszej kotki, która jest "aryskotratką", można ją głaskać tylko kiedy ona ma na to ochotę. Ten z kolei najchętniej całyczas byłby głaskany 🙂 Ale za to skacze jak klocek i nie uważa na przedmioty ustawione na meblach, a kotka zawsze chodzi ostrożnei i z gracją.
Pozostaje tylko problem imienia 🙄