naturalna pielęgnacja kopyt

Latent Pony może trudno w to uwierzyć ale właśnie chodzi o taki sam niebieski siarczan miedzi. Tylko, ze stosuje się go w bardzo małych ilościach ( dawka dzienna dla konia zapewniająca pełne zapotrzebowanie to  0,3g bezwodnego siarczanu) i po bardzo dokładnym rozmieszaniu z odpowiednią ilością nośnika lub paszy. Ponadto skoro jest stosowany jako dodatek paszowy to są normy regulujące jego stopień zanieczyszczenia innymi substancjami , normy dla siarczanu stosowanego zewnętrznie są na pewno mniej wymagające.Ponieważ nieprawidłowo zastosowany jest substancja niebezpieczna i toksyczną nie zaleca się podawania go na własna rękę.
Tu możecie przeczytać kartę charakterystyki http://www.gambitkutno.pl/download/SiarczanMiedziPaszowy_KartaCharakterystyki.pdf ALE NIE STOSUJCIE TEGO SAMI. Chelat miedzi jest bezpieczniejszym źródłem miedzi a zanim się poda pewne informacje w internecie powinno się pomyśleć. Wsypanie łyżeczki siarczanu miedzi do żłoba, lub podanie go ze zbyt małą ilością paszy lub wody może się skończyć wielkimi kłopotami.
Aleks te kopyta są już robione przez Ciebie ?  Ja na pewno bym zrobiła łuczki , poprawiła kąty wsporowe ( na zdjęciu widać że można )  strzałka jest zgniła i to bardzo mocno . Pęknięty kąt wsporowy nie zrośnie się bo jest większy od drugiego ,cały ciężar idzie na tą jedną stronę . Na 100% są tam krwiaki ,właśnie mam podobną sytuacje u swojej klaczy ,tylko moje kopyta wyglądają o wiele lepiej .
Z pazurem dużo nie zrobisz ,musisz czekać aż się cofnie ,chociaż na 3 zdjęciu widać że jeszcze można poprawić .

Masz może jakieś inne zdjęcia ?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 14:54
monia - ( EDIT: to poniżej jest po ) z tymi kopytami walczę w ogóle  i od samego początku mam z jego kopytami same problemy. Traktuje je bardzo zachowawczo, być może za bardzo.
Mam zdjęcia. Proszę.
PPpodeszwa


PP pod kątem


PP z zewnątrz


Łuczki mogłabym zrobić, ale pojechałabym po podeszwie na wysokości przedkątnych.
Kąty wsporowe staram się by były równe, jednak on chodzi na wewnętrznej stronie i ten wewnętrzny rośnie szybciej. Po 2 tygodniach może być minimalnie wyższy. Wyrównałam to. Krwiaków w kontach wsporowych było sporo, w zasadzie ciągle coś się tam pokazywało. Pewnie teraz też coś tam jeszcze jest.
Strzałka jest jak widać.
Co do pazura, czekam. Choć mam wrażenie, że im bardziej go obniżam na piętkach to tym bardziej pazur wyjeżdża mi do przodu. Jeśli uważasz, że można go jeszcze skrócić to czekam na konkrety, znaczy  tu i tu.
Kończą mi się pomysły na te kopyta ...  Być może coś robię nie tak, dlatego piszę i pokazuję Wam te połamańce ...
Aleks zachowawczo to mozna traktowac kopyta, ktore sa zdrowe i prawidlowo pracuja. Tutaj trzeba zrobic porzadny set-up trim i dopiero obserwowac co kopyto do nas mowi. Powtorze sie jeszcze raz - popros o pomoc kogos bardziej doswiadczonego.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
29 stycznia 2012 15:13
Aleks ile dziennie koń przebywa  na wybiegu? W sensie ile ma godzin ruchu?
Niestety ale  stillgrey ma racje. Zbyt wiele tutaj rzeczy jest posypanych i wyprwadzenie tych kopyt nie bedzie łatwą sprawą aczkolwiek nie niemożliwą. 
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 15:20
stillgrey, rozmawiałam z dea, jak będzie mieć mniej napięty grafik to się umówimy. Skorzystam też z pomocy Rheinburga jeśli będzie się wybierać w tym kierunku. Póki co muszę sobie poradzić z nim sama.

zabeczka - wypuszczany jest o 7 00 sprowadzane są na noc w tej chwili po 17 00. Chodzimy na spacery w ręku, na razie na nim nie jeżdżę. Na padoku ruch ma wymuszony, poidło na drugim końcu niż siata z sianem jednak w tej chwili jest tu konkretna gruda więc mało chodzą. Dukat stoi z koleżanką na kółku bo tylko tam jest równo. Póki nie zejdzie mu ropa musi tam stać.
Aleks super🙂 zazdroszcze mozliwosci uczenia sie od dei🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
29 stycznia 2012 15:48
Aleks no i jesteśmy w domu 🙂Nie pytaj już o nic tylko ściągaj dea na gwałt ;] to jedne z najlepszych  rączek naturalnego strugania  🙂 powodzenia 🙂
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 16:16
Wiem zabeczka 🙂. Jak tylko będzie miała trochę luźniej umówię się z nią 🙂.
Kurcze, DEA jest bardziej rozchwytywana niż Brad Pitt 👍 Powinna zrobić tournee objazdowe po Polsce - i zahaczyć np o Podhale 😁
Latent Pony -ja daję koniowi (karemu) mieszankę suplementów -biotyna, miedź i cynk od P. Podkowy i jest wyraźna różnica (na korzyść) w sierści, w porównaniu z okresem, kiedy nie dawałam 😉
Aleks na zielono to, co wymaga przyjrzenia się i to dokładnego. Usiąść i się zastanowić.  😉 Na czerwono to, co wg mnie wymaga interwencji na już i na szybko. Nie podoba mi się odłamanie, wg mnie może pójść dalej i może czasem z tego wyjść coś więcej niż powinno. 3 zdjęcie to zdjęcie kapcia, trzeba by zacząć działać z pazurem. Ja w ogóle nie ruszałabym strzałki, przestała przycinać - dałabym odpocząć na dłuższy czas.

Tak w skrócie to, co chodzi mi po głowie.



LatentPony   Pretty Little Pony :)
29 stycznia 2012 18:27
Jeżeli mogę, to poprosiłabym bardzo o wskazówki dla osoby zupełnie zielonej w tym temacie i dopiero zaczynającej.

Zdjęć jest mało, wcześniej aparat odmówił posłuszeństwa, a dzisiaj niestety dysponowałam tylko telefonem z pełną pamięcią.

Na początek się przypomnę, tak było po naszej ostatniej wizycie kowala:
PP


Dzisiaj jest tak:
PP




Sprzęt i książki są w drodze. Na razie poproszę bardzo o opinie. Co zmienić, co zrobić. Najchętniej również z zaznaczeniami na zdjęciach, jakby komuś się chciało.

Martwi mnie jego linia biała. A właściwie to ciemne, co wydaje się być tuż za linią białą. Nie jestem pewna, czy to jest jeszcze linia biała, czy już nie. W każdym razie wyraźnie widać ciemny, brzydki rowek. Tak nie powinno być prawda? Co z tym zrobić?

Po przyłożeniu tarnika z tyłu kopyta, na płasko strzałka go nie dotyka. Czekać aż odrośnie? Czy obniżyć kąty wsporowe? Jak bardzo mogę je starnikować?

Wybaczcie, teraz pewnie dzień w dzień będę was zasypywać pytaniami  😵 Ale nie chcę się dotykać do niczego, do czego mam jakiekolwek wątpliwości.
a ja dzisiaj po wizycie dea  i to wspaniały człowiek podtrzymała mnie na duchu:_))powiedziała,że bedzie dobrze za co jej dziękuję:_)) :kwiatek: :kwiatek: zdjęcia robiła ona więc albo ona albo ja dostawię fotki...
Dea dziękuję Ci za czas mi poświęcony i moim koniom  :kwiatek: dziękuje za rozjaśnienie umysłu...ale juz wiem że muszę dokupić ksiązek i naoglądać się i naczytać...
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 18:51
Dzięki Być. za słów kilka  :kwiatek:
Co byś z tym spękaniem zaznaczonym na czerwono zrobiła ? Ja póki co trzymam to nad ziemią, a przynajmniej staram się.
LatentPony - Nie obraź się, ale chyba zanim sama się weźmiesz za całkiem przyzwoite kopyta ( w porównaniu do wielu jakie mamy okazję oglądać w tym wątku) to lepiej będzie jeśli się jeszcze z teorii doszkolić bo nie rozumienie co to jest linia biała to jednak trochę niepokoi - bynajmniej mnie. Nie wierzę, że nie mam tej informacji w tym wątku czy też na jakiejkolwiek porządnej stronie internetowej, książce, artykule o budowie kopyt. Ten brązowy rowek który opisujesz to właśnie wasza linia biała - a nie to białe na zewnątrz co jest niepigmentowanym rogiem kopytowym. Rozpisywać się na temat tego co to jest linia biała nie mam zamiaru bo naprawdę taką informację można bez większego wysiłku znaleźć. Na pewno jest to mniejszy wysiłek niż pociągnięcie tarnikiem i chyba lepszy krok na tym etapie "szkolenia".
LatentPony   Pretty Little Pony :)
29 stycznia 2012 19:11
Dlatego właśnie pytam. Owszem, można znaleźć sporo zdjęć i opisów w internecie, ale co innego zobaczyć coś na schemacie, a co innego na żywo. Nie mogłam znaleźć wyraźnego zdjęcia, a porównując do schematów, to nie byłam pewna, czy linia biała to właśnie ten "rowek" czy nie. Dziękuję za wytłumaczenie, teraz zrozumiałam. Każdy od czegoś zaczynał.

Obecnie jestem na etapie jeżdżenia po ludziach i uczenia się na żywo. Ale to chyba nie wyklucza jednoczesnego pytania tutaj?
Dlatego wstawiam zdjęcia i wystawiam się na krytykę. Bo wiem, że NIC nie umiem, ale chcę się nauczyć. Pytam o rady, proszę ludzi o możliwość przyjazdu do nich i nauki.

Myślę, że do końca przyszłego tygodnia będę też po lekturze obu książek ("Kopyta doskonałe" i "Bez kopyt nie ma konia"😉.

Edit:
Jejku, teraz już wszystko mi się zgadza. Nie mam zielonego pojęcia co mi się dzisiaj ubzdurało, że patrząc od środka kopyta najpierw jest linia wodna, a dopiero potem linia biała i ściana.
Jak chwilę pomyślałam, to oczywiście wiem, że najpierw jest linia biała, potem linia wodna (właśnie ten niepigmentowany fragment) i ściana.
Tyle zrozumiałam po wczorajszej wizycie u forumowej Ajstaf. A teraz faktycznie zobaczyłam to na "moim" kopycie. Mam nadzieję, że teraz już dobrze rozumiem?
Aleks- jeśli podejrzewasz, że to, co znajduje się w bok (w stronę przedkątnych) nie jest podeszwą a wyłożoną ścianą wsporową, to tym bardziej zrobiłabym z tym porządek (ja w ogóle lubię nisko trzymać ściany wsporowe) :kwiatek: Bo to po prostu może konia uwierać 🙁 Utrzymywanie takiej ilości martwej, wyglądającej jak ser szwajcarski podeszwy tylko opóźnia rehabilitację 🙁 Nie możesz obniżyć ścian, nie możesz robić łuczków, nie możesz obniżyć kątów....same minusy, przez które kopyto nie może działać 🙁 Niestety okres na porządkowanie kopyt nie jest dobry... ale masz buty 😉
A to, że obniżając piętki pazur Ci wyjeżdża do przodu jest normalne 😁 Należy skrócić pazur, tym bardziej, że i ściana i linia biała obrywają- znowu kiepska pora 🙁
Za jakiś czas wkleję Wam fotki obrazujące to, co chcę przekazać- nie zawsze kopyta same sobie poradzą, czasem rozumnie należy je pokierować 😁
A teraz przełożenie teorii na praktykę- zrobiliśmy dzisiaj ok 25km. Gruda, lód, śnieg.... konie boso i nic im nie było straszne. Na lodzie skracały wykrok ale się nie ślizgały.
Rudemu ostatnio radykalnie obniżyłam piętki, wycięłam łuczki i nieco podeszwy- kopyta ruszyły znowu w dobrą stronę. Chodzi lepiej, swobodniej i na 100% od piętki. Ta odrobina mniej podeszwy przy przedkątnych nie robi mu różnicy a widzę, że kopyta lepiej funkcjonują 😉
Bor zgubił swojego pana  (przewrócił się na polu, nie zauważył koleiny) i musiałam go gonić galopem dobre kilka km. Gdyby był kuty, pewnie by leżał na lodzie. Nogi całe, koń nie kulawy, co jeszcze rok temu było nie do pomyślenia 😉
Żeby nie było, że w każdym wypadku polecam radykalnie działanie- Bora od początku traktuje ulgowo ale- ten koń nie miał podeszwy, miał zdrową linię białą na pazurze (miał i wciąż ma klin rogowy) i kopyta, które potrzebowały czasu, ale działały 😀
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 19:53
kasik -  dzięki  :kwiatek:
W zaistniałej sytuacji buty nam tyłek ratują. Będziemy działać, no i zdecydowanie częściej niż raz na 2-3 tygodnie. Dziś sam przylazł z kółka gdzie równo przez grudowaty padok do miski 🙂, więc myślę, że dam radę podnieść ten LP. W bucie powinien ustać spokojnie na prawej nodze.
kasik, zazdroszczę hartu ducha i ciała .... Mi by ktoś musiał duuużo zapłacić , żebym pojechała w taki mróz w teren ..... Choć może dlatego tak czuję , bo zdrówko mi odmawia posłuszeństwa  😕
Aleks, z takim kaczym dziobem trzeba niestety strugać bardzo często --> cały czas krótki pazur . Mam u jednej młodej podobnie i po przejęciu kopyt po kowalu strugałam ją średnio co 4 tyg. , ale to było za rzadko . To koń niezmiernie ruchliwy i kopyta rosną jak szalone , i nie tylko w dół , ale też w przód. Teraz staram się
strugać co dwa tyg. , ale jak ostatnio zaniemogłam to pewnie parę kopyt będzie musiało poczekać dłużej ....
Mam tylko nadzieję , że te mrozy spowolnią wzrost rogu ....
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 stycznia 2012 20:29
Być może tu jest pies pogrzebany ... zaczęłam strugać go zbyt rzadko ... poczatkowo raz w tygodniu i przez długi okres co dwa tygodnie i nie rzadziej. Ruszał się też wtedy znacznie więcej.  Ostatnio, znaczy od momentu kiedy wykrzaczyła się pogoda czyli od listopada ? Kolega rusza się mniej, a ja trochę spuściłam z tonu i zrobiłam za długie przerwy ...
LatentPony, zapraszam do pozostałych dwóch podopiecznych, tam będzie większy spokój i lepsze warunki do dzielenia się wiedzą  😉.
A po przeczytaniu książek, napewno będziesz już więcej widziała w tych kopytach.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
30 stycznia 2012 11:44
Z wielką chęcią. Rudego też na pewno odwiedzę w sobotę, jeżeli nie masz nic przeciwko (oczywiście razem z marchewkami).
Może uda mi się zabrać ze sobą też zdjęcia wszystkich naszych kopyt.

W międzyczasie będę czytać. Każdy od czegoś zaczynał.
dea   primum non nocere
30 stycznia 2012 15:21
Spojrzenie moim okiem na ochwat Aktywa:
Po pierwsze: babska intuicja mówi mi, że problemem tego konia jest struganie. Dlaczego? Dlatego, że podoba mi się tył kopyta u niego. Kąty wsporowe się nie kładą. Wyraźnie sproszkowana podeszwa w tyle kopyta pokazała ile można wyciąć - nie trzeba było rżnąć żywego, żeby poprawić mu skątowanie. Nie widać zawężenia, linia włosów wygląda ładnie, żadnego tam "V" wskazującego na niedorozwój, więc liczę na to, że w ramach współpracy będzie chodził z piętki. Poza tym, mimo bardzo, bardzo długiego pazura - od analizy rtg naprawdę bolą oczy - już pojawił się lepszy zrost. Gdyby ten koń był trafiony metabolicznie, to oderwanie szłoby do samej góry, jak u tego przewlekłego ochwatowca, którego prowadzę. Trzeci fakt, ostatni, choć nie najmniej ważny: bydlak ma błysk w oku i naprawdę chce żyć. Zero bólu i rezygnacji. Dlatego jestem dobrej myśli. No i to co piszę, zobowiązuje, bo skoro podjęłam się pomóc i mówię, że moim zdaniem sprawa w odpowiednim struganiu.... 😉 ...damy radę, musimy dać radę. Jedyne co mnie niepokoi, to zniekształcenie kości - lekkie czubki narty w obu zadnich kopytach. Przednie mają kości jeszcze nieuszkodzone. Mam nadzieję, że sobie chłopak na grudzie krzywdy jakiejś nie zrobi. Jak troszkę podeszwy zahoduje, to będzie z górki.

Strzałka rogowa jest w tej chwili w fatalnym stanie. Praktycznie odpadła razem z wkładką z podkowy. Grzyb się rozszalał, wszystko białe i rozpadające się. Nie wycinałam tego, bo chcę zobaczyć co się będzie z tym działo jak "zobaczyło powietrze". Liczę też na to, że spadnie śnieg i konio będzie mógł pomykać całkiem boso, bo na razie jednak strach go puścić na grudę i ma mieć styrodurowe butki. Podeszwa z przodu kopyt wszystkich czterech wygląda nieciekawie i cienko. Zdecydowanie jest co tam budować. Póki co oczywiście z przodu kopyta nic nie tykałam, tylko pazur cofnięty na tyle, na ile się dało bez ryzykowania obniżenia/wytarcia podeszwy...

Kilka fotek porównawczych, na przykładzie LP:







...no i jeśli dobrze pójdzie, do zobaczenia za miesiąc 🙂
        Mnie zatkało .....  Jak kowal mógł coś takiego wyhodować  ????
Boże , jak ja się cieszę , że naszych koni nie tyka żaden kowal ...
Pozostaje życzyć Wam powodzenia z tymi kopytami !!!
o rety... co Ci kowale potrafią zrobić !! masakra...



Ehhh... nie wiecie czemu stronka safergrass nie działa? czy może tylko mnie nie wchodzi?  👀
Gillian   four letter word
30 stycznia 2012 16:49
spoko, ja sobie pooglądałam ostatnio u nas w stajni KOSZMARKI pokowalowe... Wszystko mi opadło.
Dlaczego ludzie płacą za to, że ktoś kaleczy im konie????? kopyto z zadziorem (świeżo werkowane, po prostu ten zadzior został), flary takie że palca można wsadzić, płaskie podeszwy z zarośniętymi całkiem rowkami, no i hit - kopyto w kształcie kwadratu  😲 oczywiście kilka sztuk macających po wizycie...  kowal twierdzi, że to NORMALNE  😲
Konie tak walą od palca, że jak idą to aż wszystko trzeszczy. A kto robi? dwaj bardzo znani panowie.
Potem jest, że jestem durna i się wymądrzam bo niby mi się zdaje, że wiem więcej od kowali, heh... strugam po swojemu jak czuję, moje konie nigdy po robocie nie macały, galopują po grudzie. Nie ogarniam  🙄
Wiwiana   szaman fanatyk
30 stycznia 2012 18:00
dea, olcia, to kopyto chce znormalnieć 🙂 Dacie radę, trzymam kciuki.
dea   primum non nocere
30 stycznia 2012 18:02
Prawda? Też to widzisz? No to może nie mam omamów 😉
cieszę się bardzo ze mnie wspieracie,Dea widziała jaki to kochany zwierz i jaki wyrozumiały i cierpliwy:_)) a dziś dał taki popis po rozkuciu że  wyglądał jak nowo narodzony szczęśliwy,także tylko musi być lepiej, dziś jak miał butki zakładane patrzył z wyrzutem nerwowy,chyba podków się bał,ze ktoś mu założy...muszę nagrać filmik, od wczoraj widać że pazur juz trochę odrasta wię jutro po powrocie z pracy biore się za piłowanie:_)) muszę dokształcić się zakupić literaturę dodatkową by  pojąć to wszystko, noi sprzęt będzie mi ostry potrzebny przy twardości kopyt kobyłki:_))
Bardzo dziękuję wszystkim :kwiatek: :kwiatek:
Wiwiana   szaman fanatyk
30 stycznia 2012 19:17
Pewnie. Pod tym kostropatym tworem 😉 jest normalne kopyto, które potrzebuje tylko szansy się naprawić.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się