Głupia jestem - wstawiam porysowane fotki przednich kopyt:
gdzie - różowa linia to chyba przeciążenie widoczne po tej stronie (w przypadku obu kopyt jest to sciana wewnętrzna).
Pomimo iż kopyta wyglądają mega asymetycznie to wydaje się, że jednak asymeteria dotyczy bardziej tyłu kopyta niż przodu - linie żółte - patrząc na odległość od podeszwy a NIE krańca ściany. Ściana wewnętrzne jest grubsze - rozumiem, że broni się przed przeciążeniem. Nie ścieniam tych ścian, nie roluję. Co ciekawe ściany zewnętrzne nie wyglądają na to jakby miały flary (na co mogłyby skazywać położone ściany wsporowe) i co zazwyczaj ma miejsce przy jednej bardziej pionowej, mocniej przeciążonej ścianie.
grubość wewnętrznej ściany nie jest równa na całym odcinku (zielone i niebieskie kreski)
Kopyta wciąż zacieśnione i pomimo zdrowej pracującej strzałki, nie mogą sobie poradzić z zawiniętymi rogami (na fioletowa)
Niebieską krechą chciałam tylko podkreślić, że mimo wszystko, tylne struktury kopyta są całkiem ładnie rozwinięte. Kopyta pracuje. Pracuje, a się od jakiegoś czasu nie poszerza.
Ciekawa jestem wszelkich przemyśleń. Zrobiłybyście coś poza tym co robię, czy może zrobiłybyście coś zupełnie inaczej? To, że ciekawa jestem waszych opinii nie oznacza, że jutro mam zamiar rzycić się z nożem na kopyto.
