SARKOIDY - leczenie, zdjęcia

żaczkowa   gone with the wind
08 sierpnia 2011 21:00
zima, dziękuję bardzo, musiałam przeoczyć. 😀
Ja dzisiaj zdrapałam tego najmniejszego sarkoida, bo jakoś tak wyglądał na w połowie oderwanego... . Pod spodem zrobiła się maleńka ranka, z której poleciała krew. Prysnęłam anybiotykiem i zobaczymy...
[quote author=żaczkowa link=topic=1245.msg1096544#msg1096544 date=1312833655]
zima, dziękuję bardzo, musiałam przeoczyć. 😀
[/quote]

Proszę 🙂
Jest to metoda, którą naprawdę polecam, bo zadziałała bez zastrzeżeń 😉
slojma   I was born with a silver spoon!
08 sierpnia 2011 23:04
U mnie wyglądało fajnie po ziołach i Thuji ale niestety Thuja się skończyła i saroid który odpadł (ale został rdzeń w środu) odrósł. Teraz mamy Thuję w płynie i maści i już prawie odpada. Mam nadzieję, że pomoże. Jeśli nie decyduję się na szczepionkę. Zioła  jedynie zabezpieczyały sarkoida przed robalami.
sluchajcie co to może być czy to sarkoid ? w jaki sposob można sie tego pozbyc (wyciecie i inne drogie zabiegi odpadaja wlasciciel nie ma kasy) owe coś znajduje sie w bardzo newralgicznym miejscu bo tuz kolo popregu a podczas jazdy niestety sie drazni i krwawi , sprawa dośc pilna wiec wielkie dzieki za kazda odp.
To jest sarkoid. Tanio nie będzie niezależnie od metody. Jeśli smarowanie to czy Aldarą czy x-Terrą wychodzi ok 400 zł. Przy smarowaniu to ok 1,5 czy 2 miesięcy nie ma jazdy jeśli w takim miejscu bo się będzie paprać i ropieć.
Najtańsze jest podwiązanie gumką, jeżeli się uda - powinno zamknąć się w 100 PLN. Ale nie recepturką - gumki są specjalne i wet musi mieć specjalną maszynkę.
Niby tak tylko niekoniecznie pozbędziesz się korzenia. Większ szansa, że odrośnie sobie
To już, imo - ocenia weterynarz. U nas się udało, choć nie było łatwo ująć korzeń.
Największą skuteczność ma wycinanie połączone z wymrażaniem.
Czort wie od czego to zależy. U mnie wet odradził wycinanie. Zakwestionował skuteczność twierdząc, że spora szansa na powrót. Mieliśmy dwa dziady i wytępiłam Aldarą choć to ciężka walka była udało się i porzegnałam sarkoidy. Odpókać nic nie wraca i już nwet sierść pięknie zarasta miejsca "zbrodni"  😁
a co w ogole sadzicie o stosowaniu na to ustronstwo nadmanianganu potasu podobniez dziala bardzo dobrze
Nadmanganian potasu nie leczy. Przypala się nim jeśli sarkoid z jakiegoś powodu się zerwie i krawawi. To zasklepia ranę ale nie wyleczy sarkoida! Skonultuj się weterynarzem najlepiej. W takim miejsu jak jest ten sarkoid będzie cały czas podrażniany.
tak tylko tak jak pisalam to nie moj kon a tez mnie nie stac na to zeby komus fundowac wizyty wetow i jakies zabiegi dlatego pytam o jakies (domowe) sposoby bo chce pomoc zwierzakowi  🙁
Daruj sobie domowe metody. Nadmanganian wypala - żywe zwierze nie jest odpowiednim obiektem do eksperymentów. Polecam weta - nie baw się sama w "leczenie" bo zrobisz zwierzakowi krzywdę
heavy, sarkoid jest nowotworem! możliwe, że złośliwym (różnie bywa). Nadal chętna na "domowe sposoby"?
Ale przeczytaj sobie chociaż ten wątek - zaledwie 13 stron. Ziołowe "kuracje" też tu się pojawiły, o ile pamiętam.
Moja kobyła ma na klacie maleńkiego sarkoida-miała kilka pojawiły się nagle i nagle zniknęły - jednego urwałam bo myślałam że to kawałek zaschłej muchy 😁
Sarkoidy pojawiły się jak zaczęły się muchy, meszki itp na wiosnę.
Został jeden, z którym nie zamierzam nic robić no bo i po co ❓ skoro nikomu nie przeszkadza...

Pytanie moje:po co się to usuwa? Rozumiem że jak jest koło popręgu to jasne po co,ale w innym miejscu?


kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
13 września 2011 12:45
Pytanie moje:po co się to usuwa? Rozumiem że jak jest koło popręgu to jasne po co,ale w innym miejscu?


Sarkoid może przeszkadzać również pod siodłem, uprzężą, czy ogłowiem,
Ja sarkoida próbowałam przez 3miesiące usuwać ziółkami- codziennie, ze skutkiem zerowym
Potem przeczytałam o Verrumalu- zaczęłam stosować i zaczęło się strasznie paskudzić, muchy to atakowały więc postanowiłam przerwać kurację aż zrobi się chłodniej i bez much. Dodatkowo podczas 10dniowej kuracji wyrosły wałachowi inne gulki, w innych częściach ciała, które jeszcze się nie przebiły przez powłokę skórną, lecz wszystko na to wskazuje, ze też będzie problem 🙁
Słyszałam o stosowaniu nadmanganianu- nawet kowal mi to polecał! Żeby zrobić z tego papkę i wypalić 😲 to ja już wolę ten Verrumal- a wyciąć mojego się nie da bo to na kości policzkowej duże dziadostwo jest i nie byłoby skóry do ściągnięcia żeby zszyć dziurę.
Uważam, że jeśli sarkoid jest w miejscu nieprzeszkadzającym - nie ma potrzeby walki z nim.
to ja nie walczę w taki razie 🤔
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
13 września 2011 13:39
kiara moja kobyła miała właśnie na kości policzkowej sarkoida z b. głębokim korzeniem - był grubości (przekroju) przeciętnego serdecznego palca kobiety i wyskości ok 1,5 cm. Sarkoid był dokładnie na kości policzkowej w miejscu gdzie pasek policzkowy.  Zastosowałam po namowie dr Sylwka Zająca wymrażanie ciekłym azotem a jak wszystko się trochę zagoilo tzn po ok 2-3 jeśli dobrze pamiętam, zaczęłam stosowac Tuję i Siliceę. Teraz minęło 11 lat a kobyłce nic nie odrasta, po zabiegu nie ma śladu i tylko jak pokażę palcem i odgarnę sierść to widać cieniutką jak włos kreskę. Jedyne co to zanabyłam rurkowe ogłowie, które także od 11 lat używam i nic Rudej nie obciera.
Perlica, to nie musiały być sarkoidy - brodawki bywają łudząco podobne, ogólnie to nikt chyba nie wie, jaka konkretnie jest geneza sarkoidów i są kłopoty z diagnostyką, wiele typów, zmiany "sarkoidopodobne", inwazyjność jest różna i szkodliwość.  Jeszcze kwestia zaraźliwości  🙄
Czy ktoś stosował na sarkoidy maść Zovirax?
Ja właśnie pozbyłam się sarkoida xxterrą. To już drugi koń wyleczony tą maścią u mnie. Wg niektórych źródeł sarkoidy są dziedziczne (lub raczej podatność na nie) i u mnie tak było. Dwa lata temu leczyłam klacz w tym roku jej córkę. Mam nadzieję że u młodej też nie odbiją.
Ja leczyłam z koleżanką sarkoidy u koni które pozarażały się od siebie.
Najefektywaniejszym sposobem pozbywania sie sarkoidów jest
obwiązywanie ich gumką i sparowanie azotanem.
Trzeba to robić codziennie i wypychać mazię która
tworzy się pomiedzy skóra konia, a sarkoidem.
Po maści xxterra sarkoid znów rośnie, chociaż smarowałam kilkukrotnie to przegrałyśmy. W sobotę będzie wet do wycięcia tego dziadostwa. Dam znać i zdjęcia też będą. Trzymać kciuki żeby tym razem się udało.
slojma   I was born with a silver spoon!
08 listopada 2011 21:24
tajnaa- trzymam kciuki byś wygrała z tym dziadostwem
Ja walczę jak na razie bez większych skutków na zmianę ziołami i Thują, były momenty, że dziad odpadał ale rdzeń zostawał. O dziwo widzę, że lepsze efekty przynosi stosowanie ziół niż homeopatii.
U nas szło wszystko, tylko skalpel został. Na pysku miała wycinany kilka lat temu i tfu tfu nic do dziś nie odrosło. Mam nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie. Blizna będzie duża, ale wolę to niż wiecznie krwawiącego syfa 🙁
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
09 listopada 2011 06:58
My na dniach  zaczynamy terapię Aldarą http://www.cvm.umn.edu/cic/completedstudies/lamedsurg/aldarardvm/home.html
O skutkach działania napewno dam znać.
No dobra. Jesteśmy po zabiegu.
Wrzucam zdjecia.
Przed wycięciem.

Po wycięciu, częściowym zaszyciu nićmi rozpuszczanymi. Zalepione maścią antybiotykową, a na tym aluspray /tylko jednorazowo popsikane/.
Całości skóry niestety nie dało się zebrać, ale i tak jestem w szoku, że ranka jest mała. Pozostało mi ją pielęgnować.
Generalnie to dostałam antybiotyk, mam ranę co drugi dzień przemywać solą fizjologiczną, nakładać antybiotyk i .... kryształki nadmanganianiu potasu /kilka/. Muszę tak robić żeby "przypalić/zaspawać'' to co jest coby się od środka lepiej goiło. Wet mi tłumaczył, ale nie potrafię powtórzyć. Chodzi głównie, żeby ziarnina się nie rozbujała. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Konia mam na jakieś 2m-ce z głowy. Nie ważne, najważniejsze, żeby to kretyństwo nie wyrosło.

Sarkoid został wycięty/wypreparowany z nadmiarem, nawet widać kawałek mięśnia.
Duży jak widać.


Z zewnątrz:

Weterynarz bdb, usuwał nam sarkoida na pysku.
slojma   I was born with a silver spoon!
12 listopada 2011 20:32
tajna- ale to paskudztwo strasznie wygląda bleee, ale dobrze, że już wycięte i niech nigdy nie odrasta.
Mam nadzieję, że nie odrośnie  😵 Miała to to też na pysku - nie odrosło po wycięciu, więc duże szanse. Głęboko wycięte, więc oby oby.
Sarkoid paskudny, szczególnie na zdjęciach, jak na stole sekcyjnym  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się