Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Ależ mnie wkurza takie gadanie... w tej kwestii całkowicie zgadzam się z halo - odpowiedni strój to nie tylko o niebo wyższy komfort, to także bezpieczeństwo. Też zdarzało mi się jeździć w trampkach, ale to całkiem inna bajka - jak się oprzeć na strzemieniu jak cała podeszwa się gnie i trzeba się wręcz łapać palcami, żeby nie wyjechała? A używane skórzane sztylpy można kupić nawet taniej, niż te szmaciaki Colorado, które emptyline ma na nogach.
Po drugie - są siodła, w których nawet wujek Edzio nie siadłby poprawnie 😁

Ja powiem krótko: pędzącego konia nie zwalnia się wisząc mu na pysku przy odstawionych łydkach. 
emptyline: Koń jest okropnie usztywniony, Ty przez to jeszcze bardziej.
Orzeszkowa ma całkowitą rację, wisząc nerwowemu, pędzącemu koniowi na pysku powodujesz, że koń strasznie przukurcza szyję i usztywnia grzbiet, więc trudno się w tej sytuacji rozluźnić i skupić na poprawieniu dosiadu.
No i nie ciągnij nigdy za obydwie wodze jednocześnie, bo to nic poza usztywnieniem nie daje. Jeśli koń nie chce zwolnić, to i tak nie zwolni, choćbyś nie wiem jak mocno ciągnęła.
Spróbuj zamiast tego za każdym razem gdy przyspiesza wjechać na woltę, zew. wodza na kontakcie, a wew. rozmawia z koniem na temat tego w jakim tempie ma się poruszać. Rób dużo przejść.
Jeśli czujesz, że nie masz kontroli, to przelonżuj kobyłę przed jazdą, żeby spuścić z niej trochę pary.
Na Twoim miejscu założyłabym nachrapnik, no i osiodłaj konia jak należy, to będzie o wiele łatwiej zająć się dosiadem. Zacznij od rozluźnienia stawów skokowych i zgięcia rąk w łokciach.
Dokladnie. mit o tym, ze tylko krew pot i lzy cos zdzialaja w jezdziectwie i mozna jezdzic nawet w dresach i klapkach to wierutna bzdura. KUPA! i tyle.
przychodzi taki moment, kiedy sprzet powinien nam przynajmniej NIE UTRUDNIAC jazdy, juz nie mowiac o jej ulatwianiu. zestaw sztylpow ze sztybletami mozna upolowac sobie na allegro juz za 70-80zl. i nagle okazuje sie, ze lydka lezy, stopa sie opiera i wszystko zaczyna grac.
Zauwaz tez emptyline, ze ten brak porzadnego sprzetu moze doskwierac nie tyle tobie, co i koniowi. bo jak ona ma sie wyluzowac, kiedy non stop color dajmy na to pukasz ja lydka? ja tez bym sie wkurzala.
zerszta, tak na dobra sprawe,zamiast nart mozna zalozyc 2 dechy, ale daleko pojedziesz?:/
To ja jeszcze dodam, że w tak wysiedzianym i tej wielkości siodle, nawet założonym w odpowiednim miejscu, emptyline i tak nie ma szans siedzieć i działać poprawnie - ten uroczy klocuszek za łydką skutecznie to uniemożliwia (musiałoby chyh=ba leżeć na zadzie, żeby pięta znalazła się we jednej linii z biodrem).

Męczyłam się chyba przez trzy lata z takim siodłem w poprzedniej stajni - ani nikt z moich jeźdźców, ani ja nie daliśmy rady siąść poprawnie - musielibyśmy trzymać łydkę centralnie na klocku. A jeszcze fajniej wyglądało cofanie zewnętrznej łydki: musiałam odstawić nogę, cofnąć za klocek i dopiero przyłożyć 🤔wirek: Mnie godzina w takim siodle dosiadu nie zepsuje, ale jak ktoś ma się uczyć siedzieć poprawnie, skoro siodło skutecznie to uniemożliwia?

A gadanie że dobry jeździec to i w dresie pojedzie jest mniej więcej na poziomie stwierdzenia, że osoby wsiadające ze schodków to cieniasy, bo z ziemi nie potrafią. Wynika z niewiedzy i/lub głupoty.

Pewnie, zdarzyło mi się nawet w sukience i sandałach jechać, ale nikomu takiego stroju do nauki jazdy nie polecam 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
30 maja 2011 15:06
dziękuję bardzo za wypowiedzi, teraz wiem na czym stoję. jak mówiłam, naprawdę jestem w stanie przyjąć każdą krytykę, bo mam o tym niewielkie pojęcie dlatego wstawiłam zdjęcia. przepraszam za uniesienie się, ale brakowało mi w tych odpowiedziach jakiegoś konkretu, prócz samego stwierdzenia ,że koszmar tragedia i nie da rady.

nie popadajmy ze skrajności w skrajność, logiczne jest, że bez sprzętu się nie da. nie znam się jednak na dokładnym dopasowaniu siodeł, dlatego fajnie, że wytłumaczyliście co jest nie tak. co do nachrapnika, już go mamy, jest o niebo lepiej - zdjęć jednak brak. ale wydaje mi się, że to są sprawy o wiele ważniejsze niż buty, prawda? poszukam jakimś sztybletów, może jakieś trafię.

z ręką mam całe życie problem, już nie wiem jak to zrobić. skleję sobie te łokcie, bo jak mi nikt z ziemi nie krzyczy, to nie ma szansy, żebym pamiętała o tym dłużej niż 10 minut.


jeszcze raz dziękuję za pomoc.




ps: trampeczki kosztowały całe 19,90 🙂 po prostu miast sztybletów wolałam kupić jedzenie dla konia.
emptyline, Dostałaś odpowiedź w dokładnie takim samym tonie, w jakim zadałaś pytanie. Halo zwróciła Ci uwagę i zrobiła to normalnie, to Ty na to odpowiedź w stylu "ale ja i tak wiem lepiej i nie interesuje mnie wasze zdanie na inne rzeczy składające się na obrazek jeździec+koń, tylko macie mi tutaj zaraz powiedzieć co mam z koniem robić".
W takim tonie to i sprzedawca w sklepie wrzuci Ci popsute ogórki na ladę 😉

Odnośnie reszty, zgadzam się z poprzedniczkami.
Siodło powinno być po pierwsze cofnięte, a po drugie, trzeba byłoby sprawdzić czy leży w równowadze na koniu, bo to uniemożliwia ci normalne siedzenie na koniu. Wyglądasz jakbyś siedziała na tylnim łęku -> środek ciężkości był przesunięty do tyłu [siodło jest albo źle wyjeżdżone albo niedopasowane do konia albo po prostu osiodłanie na łopatkach sprawia, że siodło leci w tył]. Dlatego Twoja noga jest prawie na końskich łopatkach, ramiona masz skulone i siedzisz fotelowo.
Argument cenowy do mnie nie trafia 😉 Swoje pierwsze sztyblety nabyłam na allegro za cenę bodajże 20-30 zł, także da się. Od jakiegoś czasu nazbierałam na oficerki i z ręką na sercu stwierdzam, że w niczym innym chyba już nie wsiądę -> oficerki lekko ustabilizowały kostkę, łydkę, pomagają w oparciu na strzemieniu i na serio poprawiają komfort jazdy [już nie mówię o wyglądzie samego jeźdźca]. Sztyblety+sztylpy robią to samo.
Też nie jestem mistrzem i siedzę mocno średnio [jeszcze teraz po przerwie to znowu będę niczym pokurcz z latającymi nogami]. Jasne, że sprzęt sam w sobie nie gwarantuje dosiadu książkowego, ale po prostu nie utrudnia. Wręcz ułatwia.
halo dziękuję za komentarz. Ujeżdżeniówka faktycznie jest mniejsza i o niebo wygodniejsza. Właśnie przymierzam się do kupienia mniejszej skokówki, to może coś się poprawi.

A czy ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć? (zdjęcia na poprzedniej stronie)
To może ułatwię, to są zdjęcia sprzed jakiśdwóch tygodni, niecałych. nie wczorajszej neidzieli tylko poprzedniej 🙂 Może dodając zdjęcia wam to jakoś pomoże w daniu rad propo mojej postawy i poprzednich postów 🙂
Tutaj macie link do zdjęć : ) : https://picasaweb.google.com/majkelowa.doniu/Fsf# Proszę o rady w jaki sposób mam poprawić błędy które opisywałam wczoraj (strona wcześniej) z wglądem na te zdjęcia : )
olafasola, siedzieć na tyłku bez "kaczego kuperka" - kręgosłup luźny i prosty, podciągnąć dół bioder do przodu. Nigdy! nie pchać rąk w kierunku ud i kolan, czuć pysk konia "w ramionach".

dziękuję 🙂 o moim kaczym kuperku też niestety wiem , bo wtedy właśnie jak mówię byłam okropnie napięta . nawet nie wiem z jakiego powodu . a ręce niestety wtedy jeszcze musiałam mieć nisko , bo rzucał głową do góry i na boki , a gdy obniżyło się ręce to od razu szedł spokojnie . ma 4 lata , chodził w wyścigach i jeszcze go uczymy chodzić , że tak powiem "nie wyścigowo " : )
dziękuję bardzo . zapamiętam  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 maja 2011 17:44
To może ułatwię, to są zdjęcia sprzed jakiśdwóch tygodni, niecałych. nie wczorajszej neidzieli tylko poprzedniej 🙂 Może dodając zdjęcia wam to jakoś pomoże w daniu rad propo mojej postawy i poprzednich postów 🙂
Tutaj macie link do zdjęć : ) : https://picasaweb.google.com/majkelowa.doniu/Fsf# Proszę o rady w jaki sposób mam poprawić błędy które opisywałam wczoraj (strona wcześniej) z wglądem na te zdjęcia : )



patrząc na te zdjęcia widzę że bardzo dobrze podsumowałaś we wcześniejszym poście wszystkie swoje błędy.
A co do rad no to zdaje się chyba już dostałaś ich dosyć sporo.
OK. zdjęcia są tylko do ułatwienia jeśli ktoś chciał coś napisać, ale nie potrafił do końca dobrze czegos poradzic patrząc na sam opis : )
savoir, poradziłabym ci... lonżę 🙂. Taka porządną: ujeżdżony koń (na wypinaczach), wygodne siodło, ogarnięty instruktor. We wszystkich chodach! wolniutki galop - kłus ćwiczebny w zebranym kłusie... Bez wodzy. Dużo ćwiczeń "rękami" - kręcenie ramionami, ręce na karku, "samolocik", łączenie dłoni na łopatkach, etc. Spróbuj sobie coś takiego zorganizować - czasem jedna! taka lonża czyni "cuda".
Przyczyną kłopotów jest najprawdopodobniej to, że nie siedzisz w siodle 🙁 Masz dość "kobiecą" budowę, a wtedy trzeba nieco więcej starań, żeby "wciągnąć" się w siodło, żeby usiąść luźno a głęboko (wiem po sobie 🙁), żeby uda znalazły sobie miejsce tak, żeby miednica faktycznie "siedziała" w najgłębszym punkcie siodła. Usiądziesz dobrze, głęboko, wygimnastykujesz stawy rąk = przestaniesz bać się o swoją rękę, będziesz mogła nabrać wodze i "jechać konia do ręki". Później ktoś powinien cię "pościgać" nadal na kole, ale już z wodzami, podyktować co masz robić, aby koń szedł w rytmie i okrągły.
Obawiam się, że bez tego uczyć się będziesz długo 🙁 Bardzo trudno jest, gdy nie ustalił się wcześniej pewny i swobodny dosiad - dochodzić do ładu z koniem. Długie wodze - to tylko taka "zmyłka" - że niby jest ok. Nie jest 🙁. Powinnaś najpierw opanować jazdę w wolnym tempie, na "okrągło" noszącym koniu, wtedy twoja ręka wiedziałby co i kiedy robić, teraz to jest takie "ratuj się kto może". Wiśta - wio, łatwo powiedzieć  🙄
Ale - może się uda? jeśli prosząc o takie "ekstra" szkolenie, będziesz mówiła, że bardzo, ale to bardzo ci zależy"
Ogólnie lonżę miałam tylko raz w życiu by złapać jako taką równowagę w siodle podczas anglezowania. nigdy nie miałam ćwiczeń takich właśnie co każdy początkujący ma, że samolocik etc. nie wiem czy to po prostu z braku na mojej drodze jakiś wykwalifikowanych jeźdźców, rzadkich jazdy, ciągłych zmian stajni. zapewne wszystko naraz. 😉 A to, że jeżdżę, na zasadzie, byle by siedzieć na koniu i nie spaść, to racja. Dlatego te wakacje, przeznaczam na szkolenie siebie w jeździectwie by móc, cokolwiek robić dalej. 😉 Dziękuję Ci za rady :* ogólnie wam wszystkim ; )
Zdjęcia na razie nie mam, ale mam taki problem.Otóż kłusujac  pod górkę lub robiac zagalopowanie pod górkę zostaje za koniem. Nie wiedziałam dlaczego koń mi przyśpiesza w takich momentach i sie denerwuje, ucieka nad wędzidło, dopiero jak zobaczyłam w aparacie i na kamerze to sie zorientowałam.Staram się trzymac prosto, a może własnie przy tych nawet niewielkich róznicach terenu na ujeżdżalni powinnam sie nieznacznie pochylić?Trzymam sie kolanami, a tyłek zostaje z tyłu. Podpowiecie mi cos?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 maja 2011 10:22
Zdjęcia na razie nie mam, ale mam taki problem.Otóż kłusujac  pod górkę lub robiac zagalopowanie pod górkę zostaje za koniem. Nie wiedziałam dlaczego koń mi przyśpiesza w takich momentach i sie denerwuje, ucieka nad wędzidło, dopiero jak zobaczyłam w aparacie i na kamerze to sie zorientowałam.Staram się trzymac prosto, a może własnie przy tych nawet niewielkich róznicach terenu na ujeżdżalni powinnam sie nieznacznie pochylić?Trzymam sie kolanami, a tyłek zostaje z tyłu. Podpowiecie mi cos?


jak to pod górkę? w terenie znaczy się czy co?

najlepiej wstaw zdjęcia z jazdy w 3 chodach po prostech, kole na płaskiej ujeżdżalni
Na ujeżdżalni.No właśnie o to chodzi, ze ujeżdżalnia nie jest całkowicie płaska, jedna długa ściana leży wyżej niż druga-no takie warunki 🤔. Wstawię fotki jak zrzucę na komputer.
Albo zdaje się albo nie 😉 ale już kolejna osoba wstawia do wątku zapytanie o poradę treningową nie dodając zdjęcia.  🤔 Może warto założyć nowy wątek "Porady treningowe"? Czy jest już podobny?
Dobrze, nie krzyczcie juz na mnie :kwiatek: Wygrzebałam jedno póki co-galop w prawo(walka o utrzymanie na duzym kole), a jesli chodzi o mnie to nie jest to co prawda ta faza, o której pisałam powyżej, ale "siad' mam zbliżony, więc może coś dacie rade ustalić.

zmniejsz zdjecie
  🤬
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 maja 2011 11:20
palemka: na wstawionym zdjęciu siedzisz całkiem nieźle (no ale to jedno jedyne zdjęcie jakie wstawiłaś) z tym że coś niedobrego się z rękami dzieje. Widać łeb konia całkowicie wykrzywiony a więc to wskazuje na złe działanie wodzy.

Do zakreślenia  koła koniem wcale nie trzeba nie wiadomo jakich wygibasów robić z rękami które jak widać są bezużyteczne a ręcz szkodliwe bo koń cały pokrzywiony.

Wystarczy  wziąć spokojny kontakt, patrzeć przed konia wytyczając kolo, jeśli zajdzie potrzeba przytrzymać zew. łydka żeby nie wypadała łopatka konia, trzymać też lopatkę konia zew. wodzą a wewn. wodzę mozna lekko otworzyć poprzez odprowadzenie ręki troszke w  kierunku środka koła.

aha. nie wymazuj głowy bo jej pozycja tez może powodować błędy a tak to tu nic nie widać bo nie wiedzieć czemu ja wymazałaś (co jakaś celebrytka jesteś czy jak)
ElaPe Dziekuje Ci bardzo za komentarz :kwiatek: Jutro postaram się wrzucić wiecej zdjęć i nie będę wymazywać głowy 😎
Jeśli chodzi o ręcę no to sprawa jest taka, że niestety mamy problem z kontaktem, klacz często rzuca głową, w galopie na prawo jest problem ze zgięciem, czasami mam wrażenie jakby cały koń przechylał się do środka.Jak ją trochę zwolnię, to  czasami udaję sie utrzymać konia prostego. Staram sie podtrzymywać ją wewn.łydką i zewn. wodzą, ale to niewiele daje. Niekiedy pomaga trochę mocniejsze obciążenie zewn. strzemienia. Klacz znacznie bardziej obiąża przód, co powoduje, ze zaczyna gnać.Ja w odpowiedzi staram się głębiej usiąść w siodło, mocniej działam łydkami. Żeby nie gnała biore na mocniejszy kontakt, co z kolei powoduje bunt i rzucanie głową. Są momenty, ze się mocniej podstawi i ogólnie nie jest juz tak rozwleczona jak w ubiegłym roku, ale jej równowaga naprawde nie jest naljepsza.

A ostatnio jeździłam trzymajac przed sobą bat w obydwu rękach (Kyra pokazywała takie ćwiczenie na stabilizacje rąk i równomierne działanie wodzami)-nie miałam problemu żeby jeździć w stępie serpentynki od dosiadu-super było, w innych chodach nie próbowałam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 maja 2011 12:07
Jeśli chodzi o ręcę no to sprawa jest taka, że niestety mamy problem z kontaktem, klacz często rzuca głową,

rzucanie głową może być odpowiedzią na twój niestabilny kontakt

najlepiej by było jakbyś filmik wrzuciła
Na ujeżdżalni.No właśnie o to chodzi, ze ujeżdżalnia nie jest całkowicie płaska, jedna długa ściana leży wyżej niż druga-no takie warunki 🤔. Wstawię fotki jak zrzucę na komputer.


Ciesz się, że na mojej nie jeździłaś. Niby nad morzem mieszkam, ale ujeżdżalnię mam tak, że jeździ się albo pod górę albo z góry. Przejście z galopu do kłusa na oklep jadąc z górki - bezcenne  😜
No wrzucenie filmiku to juz ponad moje możliwości 👀 😉

tajnaa-morza i jazd nad morzem to Ci akurat zazdroszczę... 🤣
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 maja 2011 12:13
No wrzucenie filmiku to juz ponad moje możliwości 👀 😉


no bez przesady. Robisz filmik na aparacie foto  taki no ze 2-3 min. , wrzucasz na you tuba a tu wklejasz linka i po srpawie
wrzucałam, ale jakos nie wszedł-nie wiem czemu. A poza tym mam filmiki z poprzedniego roku, kiedy jeździłam z wytokiem-ale problemy pewnie podobne. Moze spróbuję jeszce raz jakiś krótszy wrzucić...
Ostatnio wstawiałam zdjęcie z jazdy. dziękuję bardzo za komentarze, co jest źle, postaram się poprawić., teraz mam jedno ze skoku, jeżeli taka wysokość w ogóle można nazwać skokiem  😉

http://re-volta.pl/galeria/foto/39486

poprawilam link
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 maja 2011 15:29
ja nic nie widzę
ankend, nie wyświetla się żadne zdjęcie 🙁
poprawilam, teraz powinno byc widac.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
31 maja 2011 17:20
ankend, to żaden skok,to poprawnie przegalopowana cavaletka 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się