TeQuiero też ma raczej mało reprezentatywną grzywę. I okrooopną do plecenia warkocza, wszystko się sypie, trzyma się względnie z wplecioną wstążką, a najlepiej 3ma. A na koreczki jest znów za długa 🙂 Za to się nie plącze, ale rozczesuje ja za kazdym razem jak jestem, wiec pare razy w tyg. Natomiast ogon to są jaja, jedynie po wypraniu jakos wyglada, a po 2dniach dredy.
Wrzucam wam filmik z wczorajszego N-6, oczywiscie z pomyłką i komicznymi łopatkami z odchdzeniem od ściany. No i zakłusowanie w stępnie to norma. Jechaliśmy też Ctkę ale tylko po to zeby ją przejechać, tragedii nie było. A zaraz jadę do stajni na N-7. Więc jak uda się dorwać jakiegoś kamerzyste to też wrzuce.
Staram się pamiętać o wszelakich uwagach a przedewszystkim nie denerwować. Uczy cierpliwosci niesamowicie.
Zaczynamy też pracować nad 'przezuceniem' miesci z dołu szyji na góre, co by nie być jeleniem 🙂