Miałam okazję jeździć w siodle WOW. Mam nawet krótki filmik:
. Można nieco podejżeć jak wygląda montaż siodła, bo z samej jazdy to cóż, ze mnie to d... a nie jeździec 🙂
Ja i mój koń to głęboka rekreacja, no i na codzień jeżdżę w skokówce, a testowałam ujeżdżeniówkę. Na początek oglądanie konia, potem dobieranie łęku i kształtu paneli, a także miejsca mocowania popręgu. Trochę to trwało. W czasie jazdy kilkakrotnie zmienialiśmy ciśnienie w komorach. Można poczuć różnicę. Siodło jest bardzo miękkie. Zarówno panele jak i siedzisko. Panele wydaja się być bardzo przyjemne dla konia. Ta ujeżdżeniówka miała duże klocki z przodu i bardzo mocno mnie trzymała. Miałam troche problemów w odnalezieniu się w kłusie przy anglezowaniu, mimo kilkukrotnej zmiany ciśnienia w komorach. Tak jak pisała
junona, trochę wrażenie jak na piłce gimnastycznej. W czasie jazdy jakos się szło przyzwyczaić. Za to galop... Fajnie mięciutko i bez wysiłku. Po koniu ciężko coś powiedzieć, długo stał, ledwo co zmienilismy wędzidło, sztywny i chodzi jak lama. Ale nie powiem, były momenty, że wyrażał chęć zejścia w dół. Może więcej niż do tej pory. Ale nie wiem czy to akurat zasługa siodła 🙂 Może nie najlepszy model do testowania siodła ujeżdżeniowego, ale jako jedyny w stajni był w stanie znieść, pompkę, wkrętarkę, szeleszczące folie, 10 przymiarek i 1,5 godz. stania bez histerii.
junona, siodło WOW dopasowywane jest na miejscu i montowane z kilku elementów: siedzisko, łęk, panele, tybinki. Jak koń się rozbuduje, zmieni, nie musisz zmieniac całego siodła, tylko poszczególne elementy, więc w sumie nie wychodzi to już tak drogo (podobno 😉)