Kącik Rekreanta cz. V (rok 2012)
Ja tylko na chwilę i zaraz lecę na pociąg do stajni.
Wróciliśmy wczoraj ze Służewca. Na warszawskim ( 😉 ) podłożu koń ewidentnie kulał, macał i prawie w miejscu kłusował. Zrobiono mu rtg trzeszczek kopytowych, przy okazji sprawdzono, czy nie zaczyna się ochwat, zrobiono próby zginaniowe, testy na z. cushinga i jeszcze parę innych. Wszystko ujemne, choć w trzeszczkach coś już się dzieje, ale jeszcze nie ma tam co leczyć. Doktor zalecił podkuć J ortopedycznie, co uczyniliśmy wczoraj z rana. Jeśli kucie pomoże i J zacznie normalnie chodzić, tzn, że problem leży w kopytach i dalej z kowalem będziemy myśleć co mu może dolegać i jak to wyprowadzić być może bez kucia (trochę drogi biznes). Jeśli podkowy nic nie dadzą, będziemy szukać dużo głębiej.
uff, tyle.
A na klinikach zachowywał się bardzo grzecznie. Oprócz tego, że przy wychodzeniu z przyczepy w wawie prawie złamał mojemu tacie rękę, bo odsadził mi się zanim zdjęliśmy drążek. No i nie podobało mu się pobieranie krwi, co mnie bardzo zdziwiło, bo nigdy nie robiło to na niego wrażenia.
Ale za to przy kuciu nic a nic go nie trzymałam. Nawet uwiązany nie był 😉
I nie chciał wyjść z przyczepy jak już wróciliśmy do domu. Stał i gapił się do tyłu. Musiałam go wypychać 😉
wątek zamknięty
Jasnowata a który wet Ci badał?
Milusia jak zwykle cudownie 😍
wątek zamknięty
Jasnowata czyli nadal brak diagnozy i konkretów? Właśnie, napisz kto badał.
Forta a co tam u Was? Wróbel zdrowy? Wybywacie gdzieś na wakacje razem? 🙂
wątek zamknięty
asthray Wróbl zaniemógł chwilowo, drugi raz już zrobił mu się krwiak na podeszwie - nie wiadomo od czego, ale ju się zreanimował i działa, aktualnie jest na etapie ponoszenia mnie w kłusie 😉 Wakacji chyba w tym roku wyjątkowo nie będzie 🙁
a u Was jak? Siwy zdrowy? jeździsz?
wątek zamknięty
Jasnowata
Twoja diagnoza brzmi zupelnie jak brak diagnozy, nie mowiac juz o proponowanym "leczeniu" podkowami.
Jak moze kon "ewidetnie kulec", a proby zginaniowe miec ujemne?
Ogolnie powodzenia zycze i duzo zdrowka, ale niepokojace to co piszesz 😉
wątek zamknięty
Badał go dr Samsel jeszcze jedna pani doktor, której nazwiska nie znam.
Pomimo braku ostatecznej diagnozy jestem usatysfakcjonowana, ponieważ lubelscy weci skupili się na nakostniakach i nie badali NIC innego. Ba, nie widzieli, że koń kuleje na obydwie nogi.
Być może dopiero zaczyna się jakiś większy problem u J, ale póki co jeszcze to coś nie rozwinęło się na tyle, żeby stwierdzić co to jest.
Gdyby podkucie nic nie dało, wracamy na kliniki i badamy dużo głębiej i kosztowniej. Przynajmniej jest jakiś plan i konkretne zalecenia, a nie "No wcieraj dmso w nakostniaki i czekaj, czekaj, czekaj." :/
Arimona, no jak widać może. Sama widziałam 😉 Dlatego stwierdzono, że problem leży w kopytach, a nakostniaki, to tylko efekt uboczny.
wątek zamknięty
Jasnowata a znieczulali? bo z Twojego opisu wynika, że nie mają pomysłu co to, więc może trzeszki
wątek zamknięty
Forta, tak, znieczulali. Dokładnie go badali. Zrobili dużo zdjęć, a w trzeszczkach coś widać, ale wg Dra nie są to jeszcze poważne zmiany.
wątek zamknięty
Gdyby to byly trzeszczki, to by przestal kulec jak go znieczulili na trzeszki. 😉
wątek zamknięty
Arimona, ale nikt nie powiedział, że to trzeszczki 😉
Z resztą, zapraszam na pw, bo tu się zaraz piękny offtop zrobi i pewnie niektórym nie będzie to pasowało 🙂
wątek zamknięty
Forta czyli Wróbel wesoły jak zwykle. 😀 Zmieniacie z okazji tych problemów kopytowych kowala? Ja poszukuję cały czas tego jedynego, idealnego. U nas też po drodze nawinęło się trochę kopytowych niedyspozycji. Nadal nie jestem do końca zadowolona z tego co jest i nie mam za bardzo pomysłu na to co dalej.
Siwy ma się dobrze (tfu, tfu). Jeździmy sobie powolutku i na luzie. Bez ciśnienia i mam z tego ogromną radochę. Mój koń jest super. 😍
Jasnowata muszę się niestety zgodzić z Arimoną. Ja niestety nie widzę powodów do bycia usatysfakcjonowaną. Wydałaś kasę na badanie, z które nic nie rozstrzygnęło. A leczenie kuciem, to niestety tylko markowanie kulawizny i realnego problemu.
Być może dopiero zaczyna się jakiś większy problem u J, ale póki co jeszcze to coś nie rozwinęło się na tyle, żeby stwierdzić co to jest.
IMHO, skoro koń kuleje, jak napisałaś wcześniej- ewidentnie, to problem jest, istnieje i jest na tyle rozwinięty, żeby zacząć go leczyć, a nie czekać aż będzie jeszcze gorzej.
W każdym razie ja też życzę zdrówka.
wątek zamknięty
Zairka będzie miała spowrotem swojego Zaira, a mi się niestety ie udało odzyskać Ciapka, a naprawdę miałam nadzieję że się uda 🙁
Pamięta ktoś jeszcze Orlando?
wątek zamknięty
ja pamiętam! uroczy ciapek z niego. Jakie były jego losy?
wątek zamknięty
Sprzedałam go do jednej dziewczynki, której nie za bardzo chciał skakać, dalej poszedł do stajni rekreacyjnej i tam teraz jest. W między czasie zerwał sciegno i miałam nadzieję, że wymienia się za szetlanda(z dodapłatą z mojej strony) bo byli zainteresowani, ale niestety nie wypalilo 🙁 zostaje u nich i będzie do hipoterapii.
Tęsknię za chłopakiem strasznie mimo że minęło już dobrze ponad 3 lata.
Kilka zdjęć wspomnieniowo



Jeszcze wrzuce jedno zdjęcie mojej niuni, która nadal nie ma imienia 😵
wątek zamknięty
Frania - jaki Ciapek śliczny !!!! A nie lubię 'krówek' :p
Zairowaty wraca z czego cieszę się niezmiernie, nie Zairka ? 😀
BTW - Dziewczyny, może Wy mi pomożecie. Mam problem... Od jakiegoś czasu wsiadam na konie po 2-3 letniej przerwie. Od zawsze uczono mnie 'prostych' pleców, ale ja od zawsze mam problem z przeprostem! 🙁 Znacie jakieś ćwiczenia, które mogą to zniwelować ? Jak próbuję się prostować to mam wrażenie, że siedzę zgarbiona i robię znów to samo, czyli 'prostuję' się według mojego 'dosiadu'. Niestety na razie nie mam możliwości jeździć z kimś kto będzie na mnie non stop krzyczał, ale nawet jak mam takiego kogoś to i tak robię po jakimś czasie po swojemu.. :/
wątek zamknięty
przeprost jest trudny do wytepienia.
trzeba sobie nieustaniie powtarzac - ogon pod siebie😉 no i nie ufac swoim odczuciom, dlugie jezdzenie w przeproscie stwarza wlasnie to zludne wrazenie ze siedzisz prosto. w takim wypadku lepiej jak czujesz sie lekko zgarbiona🙂
wątek zamknięty
Kurcze, no nie wiem co wymyślić, jak to niwelować... I jakby po takim czasie , jak cały czas tak siedziałam to niewygodnie mi się siedzi 'na dupie'. Bo teraz to ja na kości krzyżowej, łonowej ? (nie znam się na układzie kostnym 😀) siedzę... i tak mi wygodnie.
wątek zamknięty
u mnie niestety odwrotnie, mam garba, a myślę, że siedzę prosto:P
wątek zamknięty
THYMOS - Ja oddam trochę Tobie tego przeprostu - w efekcie obydwie będziemy 'PROSTE' 😀 Problem rozwiązany.. 😀
wątek zamknięty
Frania Pamięta ktoś jeszcze Orlando?
jak można o nim zapomnieć 😉
naprawdę nie chciał skakać? widziałam go chyba raz w kuźni na zawodach, ale nie pamiętam jak poszło.
fajny był kucuś, fajny 🙁 a ile ma teraz lat?
Jeszcze wrzuce jedno zdjęcie mojej niuni, która nadal nie ma imienia
Ty to masz chyba zawsze z tym problem 😁 No Name...2? 😉
wątek zamknięty
Albo Nameless 😉
wątek zamknięty
Happiowa no właśnie tak słyszałam i jak patrzyłam na wyniki to szału nie było 🙁 Teraz ma 15 lat. A z tym imieniem to teraz nie mogę dojść do porozumienia z tatą. Chciałam ją nazwać Amfetamina, potem Angel Dust, a tata się ze mną przekomarza, że będzie się nazywała Hop Hop 😁 Tylko boje się, że na prawdę mi tak na złość ją nazwie, po nim to nigdy nic nie wiadomo, bo nazwał kiedyś konia Kombajn 🤔wirek:
wątek zamknięty
Frania, lepszy Kombajn niż Kilof:P albo Fru Fru.
wątek zamknięty
Frania ja jestem za Amareną, pasuje do niej. 😎
wątek zamknięty
Jasnowata na Twoim miejscu zmieniłabym lekarza bądź klinikę. Moja kobyła też kulała, kulała, 2 lata to trwało, zanim wykryli osteofity (a również badania przez Ciebie opisane niewiele wykazywały); niestety nie wykryli powiązanego z nimi złośliwego nowotworu, i skończyło się tak, że osteofity rozbiliśmy, a koń i tak poszedł na emeryturę i po roku odszedł z tego świata, bo było za późno na jakiekolwiek już leczenie.
Nie życzę tego nikomu i na pewno nie Tobie; radziłabym nie czekać na wyniki "kucia", tylko jednak skonsultować diagnozę z kimś jeszcze.
Poza tym, ciekawy pomysł: "teraz skończymy na tym, a JAK COŚ przyjedź jeszcze raz, zbadamy głębiej i kosztowniej". Trochę średnio się to kalkuluje, skoro równie dobrze inny wet mógłby od razu postawić diagnozę i w ten sposób uniknęłabyś jeżdżenia w te i we w te.
Tyle ode mnie 😉
wątek zamknięty
Frania mi też się podoba Amarena. Ja kiedyś chciałam swojego konia nazwać Mój-tyś, ale na szczęście został Matador, co znaczy zabójca 🤣
Jasnowata zdrówka dla konisia, chyba nie ma nic gorszego jak brak diagnozy.
Moje dwa zdjęcia na Matadorku-Pomidorku

wątek zamknięty
Koniczyna-haha pamiętam czasy Mój-tysia i fioletowego Eliota 🏇 😜
wątek zamknięty
Koniczyna, jak na zabójcę to wygląda dosyć przyjaźnie 😉 😉 😉
Thymos, Witaj w klubie garbatych 😁
Frania, Ooo, szkoda 🙁 ale chyba nie będzie się miał źle jako koń do hipoterapii
a ja się chwalę. Mam konia od wczoraj. 😅 Ślicznego 😍
Takiego:

W tym momencie wielkie podziękowania dla forumowej
Livii za pomoc :kwiatek: byłabym chyba piechotą szła do wsi, w której młoda stała (no, jeszcze stoi), bo pksów to się tam nie uświadczy.
wątek zamknięty
Sankatarina ale śliczności 🙂
wątek zamknięty
Sankaritarina oooo, a co to puszek-okruszek?😀 spowiadaj sie!😉
U nas niestety tez byla kontuzja, kara baba naciagnela lopatke, na szczescie juz lepiej, stepo-klusujemy, mysle ze po weekendzie juz bedzie w 3ch chodach smigac, zielonka jej buzuje miedzy uszami z tego nic nie robienia -.-
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.