... ślub :) ...
zen, przepisy są niejasne - decyzja zależy od dobrej lub złej woli urzędnika. Przepisy mówią, że wyjątkowych sytuacjach mogą wyjść (w domyśle więzienie, szpital i takie tam), ale też wymykiem jest brak dostosowania urzędu do przyjmowania osób niepełnosprawnych oraz wielkość sali a ilość gości. W niektórych gminach urzędnicy b. chętnie wychodzą z urzędów i udzielają ślubów gdzie młodzi chcą, w innych nawet w szczególnych przypadkach się nie zgadzają. W tym naszym urzędzie był precedens rok temu, ale "szczególną okolicznością" był znany tatuś panny młodej :] Bo podanie mieli takie jak my.
Straszne to 🙁 Gminie chyba powinno zależeć na tym, żeby młodzi zostawiali kasę 🤔 Nie znoszę takiego robienia pod górę komuś 🤔
zen, no dokładnie, przecież jak tu się nie zgodzą to pójdziemy gdzie indziej. Myślę, że to kwestia dosłownie roku-dwóch, bo sprawa jest gorąca i ludzie się buntują przeciwko takiemu stanowi rzeczy i MSWiA nawet wydało oficjalne pismo o złagodzeniu tych "przepisów". No ale mnie to nie urządza niestety...
Dzionka współczuje sytuacji a i "obcowania" z tak nieprzyjemną częścią społeczeństwa.
Czytając Twoje posty zastanawiam się jednocześnie jak to jest, ze te wszystkie france w urzędach (mój P. nazywa je starymi raszplami i jest to obelga najwyższego kalibru) są tak nieprzyjemne, nieempatyczne i zimne jak trup. Siedzą sobie na tych swoich wygrzanych fotelikach, sączą kawusie i są obrażone na Ciebie, że śmiesz im zabierać czas który mogły by przeznaczyć na ploty z koleżankami. Czy to jest jakiś odrębny podgatunek czy co? Jakiś homo urzedasus??
U nas w instytucie takich pań jest od groma- w kadrach, księgowości, dziale zamówień... I niezmiernie mnie wkurza, że ja pracuje po 10h dziennie, mam umowę śmieciowa, a ich o 15 już nie ma, 13stki, premie etc wszystko im się należy a i tak zawsze z wielką łaską coś można u nich załatwić 😤
Żeby nie było spotkałam tez w swoim krótkim życiu miłe i uczynne panie urzędniczki, najczęściej młode. Szkoda tylko ze to wyjątki... 🙁
U nas dzisiaj od rana farsa coraz lepsza. W końcu mój W wziął sprawy w swoje ręce, bo nawet tak spokojnego człowieka jak on ta żenada doprowadziła już do porządnego wkur*a. No nic, zrobiliśmy wszystko, co można było.
Teraz mamy do wyboru albo ślub w USC na starówce i imprezę w tym naszym ulubionym dworze, albo ślub cywilny w plenerze i imprezkę w drugim dworze - też fajnym, ale już nie aż tak jak ten pierwszy. Kurde, trzeba było brać kościelny 😀
Dzionka lipa z tym urzędem, chociaż ja uważam, że jak coś idzie pod górkę, to znaczy, że nie należy się przy tym tak upierać. Może weźcie ślub normalnie w urzędzie nie zwracając uwagi na małą salę, bo "odbijecie sobie" imprezą w pięknym dworze...
Coś za coś 🙂
p.s. Na kościelny nie jest za późno ;p
akzzi, w tym Celestynowie to na 100% nie weźmiemy po tej całej akcji, brr!! Ale szukamy jakiegoś ładnego USC w Warszawie/okolicach - jak ktoś coś wie, to proszę o informacje!
A ja musze pochwalic moj rodzimy USC, w ktorym mialam przyjemnosc ostatnio byc. Slyszalam tysiac krazacych historii o tych "starych raszplach" i bylam przekonana, ze zmiana nazwiska potrwa conajmniej pol roku (pisalam juz kiedys o tym, ze na slubie wzielam dwuczlonowe i strzelilam tym sobie w stope jesli chodzi o mieszkanie w DE i trudnosci z wypowiadaniem itd.). A tu poszlam, zlozylam oswiadczenie i na drugi dzien (!) otrzymalam pozytywna decyzje!
Takze po swietach skladam podania o nowe dokumenty i uwolnie sie od balastu i przechodze na mezowe nazwisko!!
Dzionka wspolczuje Ci bardzo i trzymam kciuki za przychylniejszych urzednikow! Wiesz, odnosnie owej"rasy" urzedniczej nasluchalam sie historii, iz jesli nawet trafi sie kierownik, ktory nawet chcialby zmienic sposob pracy urzednikow, to te szanowne panie wziely sie na sposob i podaja takiego o mobbing i takie sprawy niestety wygrywaja. W moim ex-miescie chciano ukrocic paniom wizyty u kosmetyczki i fryzjera w czasie pracy i tak to wlasnie sie skonczylo 🤔 , a co mowic o byciu przychylnym w roznych sprawach..
No mnie ta sytuacja rozbroiła - szczególnie wójt, z lekka niestabilny, że tak powiem oględnie.
Sprawa zamknięta, ale napiszemy na nich skargę.
Mamy kolejne parę pomysłów, jakoś to będzie!
Całkiem przyjemny USC jest na Prażce, na Panieńskiej notabene 🙂
Dzionka ale skoro walczyliście o możliwość NIE brania ślubu w urzędzie i masz możliwość wziąć go w plenerze tyle że w innym dworze to po co jeszcze kombinować?
Przecież zależało Ci aby ślub odbył się poza USC.
Muffinka, jeszcze się zastanawiamy którą opcję wybrać. Bardzo podoba nam się dwór, który wybraliśmy i w nim spędzilibyśmy jakieś 20 godzin, podczas gdy ceremonia trwa 20 minut. Ten dwór, w którym jest możliwość wzięcia ślubu plenerowego ma sporo wad, dlatego się tak na niego 100-procentowo się zdecydowaliśmy. Jedziemy w sobotę oglądać ten USC, który nam się najbardziej spodobał - jeśli będzie tak jak na zdjęciach, to decydujemy się i bukujemy ten dwór nr 1 🙂 Jak się nie spodoba, to myślimy dalej. Kurde, zostało 8 miesięcy, a my utknęliśmy w pierwszym punkcie!
Dzionka żebyście tylko nie przekombinowali... 😉
Melduję, że byliśmy w kolejnym dworze, w którym urzędnik zgadza się dawać ślub w plenerze i rodzicom się podobało, a nam tak sobie 😀 No ale zawsze to jakaś alternatywa.
Czy ktoś z was zna to miejsce:
Villa Julianna lub to
Pałac Zdunowo Będę wdzięczna za opinia :kwiatek:
Dzionka, ja byłam w Juliannie na weselu.
Podobało mi się, jedzenie smaczne, ogród piękny. Więcej nie powiem, bo generalnie wesele mi się nie podobało - ale miejsce fajne.
ash, a wesele nie podobało ci się z jakichś względów zależnych od sali/obsługi? Piszą na stronie, że możliwość zorganizowania ślubu na miejscu, ciekawa jestem czy cywilnego czy kościelnego...
Dzionka, sala była chyba jedynym aspektem, który mi się podobał.
Generalnie wszystko było nie tak, od początku nie chcieliśmy iść na to wesele.
Obrażona na cały świat panna młoda, błędny adres na zaproszeniach = spóźnienia do Kościoła, beznadziejny DJ.
Ogród jest boski, było kolorowo i ładnie. Jedzenie i obsługa bardzo dobre.
Uff, to fajnie. Rrrany, ale sobie utrudniliśmy życie tym plenerem, mam nadzieję że chociaż będzie tego wart!
Dzionka, będzie super! Zobaczysz!
oj Dzionka Dzionka. Moze warto by bylo porozmawiac z urzednikami udzielajacymi slubow twarza w twarz - zaproponowac im po kolei jakas tam sume (bo mlodzi zadnej kasy przeciez sa slub w urzedzie nie zostawiaja oprocz oplaty 80 zl - wiec to zadna kasa przeciez ani dla urzedu ani urzednika 🙂 ) i moze wtedy sami namowiliby kierownictwo. Problemem moim zdaniem jest glownie wygoda, bo latwiej jest przeciez dac dniowke jednej osobie, ktora przeprowadzi x slubow na dzien i nie bedzie nieobecna w urzedzie przez x godzin dla jednej pary.
Nie wiem co jeszcze wam poradzic, kombinujcie, probujcie 🙂
nerechta, ależ my gadaliśmy, na zmianę braliśmy urlop z pracy 3 razy i jeździliśmy do tego urzędu naszego upatrzonego, gadaliśmy... Nie i już, chociaż mówiliśmy otwarcie, że możemy za to zapłacić ile trzeba.
Jest opcja tej ceremonii na niby, ale jakoś nas to nie przekonuje... No bo kurde, jak ślub to ślub a nie szopka... Nie wiem co będę mówiła np. za dwa miesiące, jak wciąż się nie uda nic załatwić, ale na razie wolałabym tego uniknąć.
Jak mnie już zupełnie dół łapie to sobie myślę o mojej pięknej sukience i od razu jest lepiej 😉
Dzionka, to o tej opcji ślubu na niby to się tak otwarcie w urzędzie mówi?
Dla mnie to jakaś totalna masakra 😀
Trzymam kciuki, żeby było ok!
ale dlaczego "na niby"? rozumiem ze na niby byloby, gdyby wynajelo sie aktora ktory odklepac ma regulke jak w urzedzie, mlodzi tez odklepali by swoja i nie mialoby to zadnego symbolicznego znaczenia (poza miejscem uroczystosci, co sensu jako takiego nie ma...), ale przeciez tak nie musi byc (?) Zachecam was do zapoznania sie z idea slubow humanistycznych, choc rozumiem ze nie kazdemu takie cos moze odpowiadac - nie jest to tradycyjne ani nie ma sie po tym "papierka", ale sama idea/ceremonia moim zdaniem jest o wiele pelniejsza i glebsza niz slub tradycyjny i czekam chwili kiedy takie sluby beda w Polsce rownowazne z urzedowym czy koscielnym.
Bo to chyba nie chodzi o to, zeby cos odklepac i dostac papierek, pomyslcie jak fajnie by bylo gdyby slub byl osobisty, "intymny", kiedy moglibyscie powiedziec sobie co myslicie i czujecie. Takie wyznania nie sa chyba "na niby"?
nerechta, bo właśnie tutaj ktoś pisał o wynajęciu aktora i sugerował to Dzionce 😎
nerechta może zadam głupie pytanie, ale skoro się nie ma papierka to po co w takim układzie taki ślub brać? W przypadku jakichkolwiek problemów (np wypadek) po takiej uroczystości nie uzyskasz informacji o zdrowiu drugiej osoby, itd. Dla mnie zawierając związek małżeński to był właśnie jeden z głównych czynników- to takie oficjalne zjednoczenie.
remendada, tak, w dwóch miejscach nam tak zaproponowano - idziemy do urzędu, podpisujemy co trzeba, a potem przychodzi urzędnik i nam prowadzi drugi raz ślub, już na niby. Ja już w akcie desperacji trochę byłabym nawet na tak, ale rodzice są mocno na nie. Już przeforsowałam z wielkim trudem brak ślubu kościelnego, nie chcę ich nadwerężać 😉
nerechta, ja wiem, że to może być piękna ceremonia, ten ślub humanistyczny. Jednak rodzicom to się nie mieści w głowie, mój W też oponuje. Bo jednak ślub to ważny moment, zmiana nazwiska i tak dalej... Chciałabym żeby te ważne rzeczy działy się na oczach gości, a nie po kryjomu w urzędzie. A swoje przysięgi i tak na bank sobie powiemy, tego jestem pewna.
W ogóle to nie chcę zapeszać, więc tym razem żadnych linków nie daję, ale chyba COŚ znaleźliśmy 😍 Pochwalę się, jak dostaniemy zgodę🙂
akzzi po pierwsze to nie stanowi to w Polsce alternatywy, wiec dla mnie istnieje opcja slub w USC/kosciele + slub humanistyczny, a po drugie.. juz ten temat byl klepany x razy i mi sie nie chce w sumie powtarzac 🙂
Po prostu nie rozumiem stwierdzenia "na niby" bo dla mnie to "na niby" nie jest, ot i tyle 🙂
Dzionka kazdemu wedlug potrzeb - ja was nie namawiam absolutnie zebyscie rezygnowali z "legalnego" slubu bo to po prostu bez sensu 🙂
Czekamy na wiesci z frontu! 😀
Dzionka trzy razy Ci już o Juliannie pisałam/mówiłam! :P też byłam na weselu tam i było bardzo fajnie, pod każdym względem! 🙂
mery, w Juliannie nie ma opcji pleneru, więc odpadła od razu wczoraj jak pogadałam z babką. Ale myślimy dalej jeszcze.
Powiem wam, że mnie już coś strzela na myśl o tym ślubie, na cholerę nam to :/ Wrzućcie mi na pocieszenie jakieś wasze fotki ślubne albo plenerowe pliiiz! 🙂
Już było, ale pewnie Cię rozśmieszy 🙂
