Matuzaalem nie tylko Ty siedzisz przed kompem, zamiast poprawiać oceny. 😎
Codo końskich spraw, a dobrze, dobrze. Jadę jutro do koni, zobaczymy czy coś porobimy konkretnego. Muszę kobyłkę pomiziać 😍 Tylko ta pogoda jest PASKUDNA!
Ja jadę dopiero w sobotę i będę dalej tupac na rekreantach. Chociaż możliwe że od końca lipca będę dzierżawić konia koleżanki - jeszcze nic nie wiadomo więc nic więcej nie piszę. jeszcze zapeszę i co będzie?
Ja zamiast wybierać sobie szkołę (został mi już tylko tydzień) usiłuję ściągnąć film z chomikuj, ofc genialna ja kupiłam sobie transfer i połowę wczoraj straciłam na Bękarty Wojny. Chciałam z napisami, bo nienawidzę lektora i mam, z angielskimi 😵 No cóż, człowiek uczy się na błędach.
A tak poza tym to u mnie niewiele się zmieniło, w niedziele byłyśmy z kucką na zawodach, oczywiście zaczęło padać, a ona nie jest podkuta, więc nie pojechałyśmy pierwszej otwartej L i znając życie w tym sezonie cały czas coś nam będzie przeszkadzać, mam za to epickie zdjęcie z dekoracji w deszczu 😍
Ogólnie strasznie się cieszę, że kończę już gimbaze, bo nie cierpię swojej klasy 🙄 Chyba we wrześniu pierwszy raz od trzech lat chętnie pójdę do szkoły, zobaczymy... Na razie mam wątpliwości, czy wogóle się gdzieś dostanę 😁
Się rozpisałam, zaległości w pisaniu uważam za nadrobione, przynajmniej w większej części 😎 Co tam u Was?
u mnie nudno. najlepiej już w ogóle nie chodziłabym do szkoły. Muszę się w tym roku spytać o wolontariat w stajni jak z dzierżawą nie wypali. Ogółem żyję wolnym i końmi. Znowu mam chęci, chęci i jeszcze raz chęci wozić swój tyłek. Co z tego że prawie nic nie umiem? tylko stęp, kłus, wolty, półwolty, serpentyny, drągi i takie tam duperele, ale nie umiem galopować? (no dobra tego jednego razu w terenie nie liczę. Dla mnie tekst "jak mój koń zagalopuje to twój też. Staraj się nie zlecieć z siodła" nie działa przekonywająco - chwała że już tam nie jeżdżę). Co z tego że nie umiem prawie nic przy koniu zrobić? W niedziele się okaże czy podołam zadaniu czy kumpela mnie wszystkiego nauczy (albo prawie wszystkiego). Już zaraz polecą teksty że głupia jestem nic nie umiem przy koniu zrobić a dzierżawić chcę - kumpeli obiecałam że spróbuję do sierpnia jak stwierdzę że to nie dla mnie nie ma o czym mówić.
Haahahahahah, u mnie kompletna masakra psychiczna, że śmianie się z samej siebie mi zostało. Ja na konia wsiadłam ostatnio na początku maja, bo przez to łażenie do tych szkół i papiery + poprawy ocen to na nic czasu prawie się nie ma :/ .
Matuzaalem jestem mniej więcej na tym samym poziomie co ty, bo miałam coś w stylu rocznej przerwy od galopów, bo paniczny strach nawet na placu, a w terenie do tej pory nie mogę się przekonać 👿
Dama - piąteczka. Dobrze wiedzieć że nie jestem sama 🤣 Chęci na rozwój jazdy mam i na naukę pracy przy koniach, w stajni. Choćby tylko sprzątać boksy zawsze to coś więcej niż przychodzenie na gotową jazdę i konia.
Matuzaalem - ja ostatnio mam nieodpartą ochotę ciągłego wsiadania, tylko parę czynników mnie blokuje - brak kasy i mega bóle w kręgosłupie (upadek na kręgosłup się odzywa), które trzymają już od dobrego tygodnia
Dama - to idź do lekarza. Samo czasami nieprzechodzi 🙂 Mnie też właśnie brak kasy, dlatego ten wolontariat wymyśliłam. Najpierw oczywiście będę musiała się wszystkiego nauczyć ale to chyba nie będzie problem (?) bo do dzierżawy nie jestem przekonana i raczej się nieprzekonam.
Ja jestem na układzie jazda za pracę i moim zdaniem wiele wtedy możesz się nauczyć 🙂.
Dama - czyli wolontariat. Kasy za to nie dostajesz, ale instruktor/właściciel/ktokolwiek upoważniony zgodził się na darmowe jazdy w zamian za taką pracę. 🙂
A ja dzisiaj miałam mega dzień. Świetny teren, mega galopy, prawie zaliczyłam glebę z koniem 😜 Wróciłam do domu i co? I humor prysł. Nie znoszę tej atmosfery.
A ja dzisiaj miałam sobie poskakać i... przyjechał kowal, a do tego padał deszcze 😵 Bez sensu przesiedziałam kilka godzin w stajni, a teraz dostaję zawału, bo z niczym nie zdąże 🤬
Nie chce mi ktoś biznes planu napisać? 👀
edit.: dopisek 😉
kaszmirowa - biznes planu co? 😁
Ja na jazdy już (a raczej dopiero) jutro. Nie umiem się doczekać.
Matuzaalem, poprawiłam 😁 Ale długo się zastanawiałam o co Ci chodzi. 😂A co? Chętna?
Kaszmirowa nie poprawiłaś 😂 Albo mi się to nie pokazało..
Nie chce mi ktoś biznes planu? 👀
Hahaha. Mnie też często przerasta. Nie tylko forum 😁
Kaszmirowa nie pomogę ci. Nie pisałam nigdy żadnego biznes planu.
Na razie mam wątpliwości, czy wogóle się gdzieś dostanę 😁
Na humanistyczny profil możesz mieć problem 🙂
Jeny, mam dosyc tego wolnego. Niby nie ma szkoly przez cztery dni a ja mam wiecej do roboty niz normalnie. Tzn... nie narzekam, ale nie pogardzilaby dodatkowymi godzinami w ciagu dnia 🙂 Wyszlam z domu wczoraj rano o 9, wracam teraz, mam milion projektow do szkoly do zrobienia, 3 sprawdziany, 3 teksty... ratunku 😵
(...)Wyszlam z domu wczoraj rano o 9, wracam teraz(...)
Po pierwsze-pozdrawiam ja! 😁
Po drugie-hmm, ciekawe... 🤣
infatil - mam to samo. Od rana sprzątam, gotuję, sprzątam, robię zadanie, uczę się do kartkówek i testów.. Na dodatek najlepiej poszłabym pobiegać (albo poudawać że biegam 😁 ) ale pada. Jazdy mam za godzinę i chyba nie pojadę nigdzie. Masakra.
maiia ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiicho 🤣
Ej, kupiłam sukienkę na bal. Jestem z siebie normalnie dumna 😎
infatil - no nie gadaj. Dasz zdjęcia? 😎
Na sobie nie, bo nie chce mi się jej ubierać po raz setny 😁
Kliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiik
Infatil - boska jest. Gdyby nie to że mam grube ręce i nogi to bym sobie też taką kupiła 😁
Matuzaalem a dziękuje, mi też się baaaardzo podoba 😉 Tylko... zaszalałam i wzięłam 34. 36 mega wisiała, 34 jest dobra ale... to nie zmienia faktu, że mam dwa tygodnie głodówki... 😁
infatil - e tam. pewnie nie jest tak źle jak ze mną. W zimę się strasznie zapuściłam. Wyglądam jakbym miała mięsień piwny
Infatil śliczna jest 🙂 Ale chyba za smutna na bal?
rozmiar 34, o mamo 😍