Kącik Małolata...:D
Za taki rozmiar mogę zabić 😂
Czy za smutna... no mieliśmy do wyboru czarny, granatowy i jakieś beże. Ja lubię klasykę na takie okazje, chciałam czarną prostą sukienkę 😀
Nie zabijajcie, nie warto. W 34 wchodzę (spodnie tylko) ale i tak po zimie wyglądam nieciekawie i muszę zgubić 3/4 brzucha.
Infatil - a dlaczego tylko takie kolory? Pierwsze słyszę że trzeba mieć określony kolor kiecki na bal.
infantil, serio? 😉 co Ty chcesz tam gubić? 😉
te wszystkie pizze, naczosy z biedronki, tosty, znowu pizze, mc zestawy powiększone i tym podobne! tak, właśnie to 🙂
maiia - pewnie kości chce zgubić.
infatil - no chyba że tak. I gdybym myślała tak samo jak ty to głodówkę przez cały czas mam 😁
infantil, od wczoraj tyle zjadłaś i Ci przybyło? 😁
maiia - no jasne. Pewnie połowy nie wymieniła bo jej wstyd! Infatil jak mogłaś nam to zrobić? 🤬
infantil, dlatego nawet nie próbuję. Biol-chem forever 😎
maiia tak właśnie było, zemściłam się za moją wyjedzoną lodówkę 😀
matuzaalem ja się nawet sama przed sobą wolę nie przyznawać co do ilości pochłoniętej żywności.
kortina kiedyś chciałam iść na biol-chem i być lekarzem (dosyć specyficznej specjalizacji)... zmieniłam plany jak zaczęłam mieć duuże problemy z chemią 🙂
infatil - z tobą jeszcze nie jest tak źle. Moja mama ostatnio się załamała bo rzuciła palenie i jej się przytyło i już nie pasują jej spodnie rozm. 30! Jakaś chińska rozmiarówka chyba 🤔 (dajcie mi się łudzić że tak jest 🤣 )
Kurcze, przestańcie mówić o rozmiarach i wadze 😜 Bo wpadnę w depresję.
Ja się w ostatniej chwili wahać zaczęłam czy LO biol-chem, czy technikum i analityk chemiczny... Nie mam pojęcia.
anioleczek - pff. ja już dawno mam depreche z powodu wagi. Na dodatek kolega się mnie spytał czy w ciąży nie jestem bo (aplauz!) NOSZĘ LUŹNE BLUZKI! Myślałam że padnę. Wiem, że wcześniej nosiłam więcej obcisłych bluzek typu bokserka, ale odkąd przylepiłam sobie lustro na ścianie zmieniłam zdanie co do mojego wyglądu 😁
Hej! Mogę się dołączyć? 😉
jeżeli nie jesteś setnym objawieniem notbelieve to tak 😁 ale napisz coś o sobie.
Nie jestem🙂 hmm mam 15 lat mam konia w przydomowej stajni nazywa się Kasztan. Jest rasy małopolskiej o maści jasnokasztanowatej.
Sarito witamy 😉
Dawno mnie tu nie było. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się z dzierżawą nowego konia, wsiadłam i jest taki= 😍 I mam zakwasy 😁
Chyba na następny rok przenoszę się na biol chem. Chemio witaj, informatyko żegnaj 🤣
We wtorek wylatuje podbijać Londyn 😀
Sarito - witamy
helcia - trzymam kciuki za dzierżawę 🙂 Jak się uda chcę od razu chociaż jedno zdjęcie i opis. Tylko nie w 3 zdaniach proszę 😀
A ja się zastanawiam czy nie rzucić jeździectwa, albo zrobić sobie przerwę. Jak sobie wszystko przemyślałam - albo jestem w trakcie przemyśleń 🤔wirek: - to cholernie drogi sport, jeżdżę jakieś 2 - 3 lata z dużymi przerwami, często kilku miesięcznymi. Za każdym razem kiedy chcę jeździć częściej, mam możliwości, kasę coś się pieprzy. Jak na tak długi okres jeżdżenia potrafię.. właściwie co ja tak NAPRAWDĘ potrafię? Dzisiejsza jazda pokazała mi że prawie nic. Ledwo co koń zakłusował, ciorał nogami prawie po ziemi. A kobyła naprawdę super jest, wystarczy lekki kontakt, działanie łydkami i dosiadem i od razu robi to co się chce, a ja sobie z nią rady nie dałam. Ba! Nawet myślałam o dzierżawie konia, któremu często-gęsto odwala, bryka, wspina się.. Tak, jeszcze wczoraj to był super plan - jechać do kumpeli na wieś do dziadków, przetestować konia, pojechać na jazdę w "mojej" stajni i wrócić do kumpeli. Niepotrzebnie kupowałam sprzęt, bo teraz i tak nie wiem czy będę jeździć. Chociaż wiem, że będzie mi tego brakować, tego czekania na każdą jedną jazdę, wcześniej było inaczej bo do stajni przyjeżdżałam z uśmiechem na ustach pełna optymizmu.. Kurde co się takiego zmieniło?
Matuzaalem nie rezygnuj, może dasz radę. Jezdziectwo jest drogim sportem i to bardzo ale nie masz możliwości jeździć np. wzamian za pracę ?
A tak wogóle to mam problem i byłabym wdzięczna gdybyście mi pomogły, wygląda to tak: konia mam u siebie w przydomowej stajni od urodzenia i oczywiście ja się zajmuje nim od kad podroslam. Jezdzilam wcześniej bardzo rzadko i jakoś zbytnio mnie to nie fascynowało ale w tym roku coś mnie ,,wzielo" i nie mogę przestać myśleć o koniach. Kasztan jest niebiansko spokojny więc jakoś nauczyłam się jeździć (step, kłus anglezowany i w polsiadzie ,galop daje radę). Jestem samoukiem więc o technice nie wspominam... Niestety moj koń jest już stary i jazda na nim sprawia mi radość lecz nie wystarcza bo chce coś więcej. Tu się zaczyna problem ponieważ w obrębie jakiś 50km odemnie jest jakieś 6 może więcej stadnin i po pierwsze nie wiem do której chodzic i jak wybrać, a po drugie boję się że mnie tam wysmieja. Możecie mi doradzić na co zwracać uwagę przy wyborze i napisać jak wygladala wasza pierwsza jazda w szkolce? Zależy mi by nauczyć się dobrze jeździć ponieważ w następnym roku kupuje drugiego konia, młodego z czego się strasznie cieszę.
Sory, że się tak rozpisalam i za to że tak zagmatwalam.
* w ogóle, odkąd.
Ja tam dla odmiany wsiadam wreszcie w sobotę! Po dwóch latach przerwy 🏇
Infatil - dzięki :kwiatek: I przepraszam za błędy, ale pisałam na szybko.
Matuzaalem, ale to do Sarito 😁
infatil - aha. Także tego.. znowu dziękuję 🤣 Dzisiaj totalnie nie myślę.
Matuzaalem ja kiedyś też pomyślałam, żeby rzucić to w cholerę, ale nie potrafię. Cały czas jeżdżę na układach, układzikach albo dzierżawie. Ale da się jakoś. Nieraz są przestoje, jest ciężko.
Ja się rozbestwiłam i do rekreacji wracać nie chce, bo doszłam już dawno do wniosku, że to już nie dla mnie. Jeśli jest taka potrzeba to zrób przerwę i na spokojnie o tym pomyśl 🙂.
Jak tylko coś się uda to zdam relacje 😀 I nie dziękuje za kciuki 😉
Sarito jeśli pójdziesz się uczyć do jakieś stajni to nie bój się, że Cię wyśmieją. Oni tam są po to żeby nauczyć. Każdy kiedyś się uczył. Jak wyśmieją to świadczy tylko o nich 😉
helcia - łatwo powiedzieć nie rezygnuj, ale gorzej zrobić. Chcę pierwszy raz od dawna czegoś więcej niż tuptania w kółko na maneżu, ale w okolicy nie ma lepszej stadniny. Chciałam też być wolontariuszką, pracować w zamian za jazdy ale nic o koniach nie wiem, nie mówiąc tu o robieniu przy nich czegoś. O dzierżawie konia zapominam. Chyba zrobię sobie przerwę, poszukam, popytam w wątku o stajniach na śląsku gdzie w okolicach taki układ za jazdy przejdzie. Chociaż wątpię że coś takiego się znajdzie. A potem się sobaczy.
I jeszcze raz dzięki dziewczyny :kwiatek:
Mam nadzieję że będzie wszystko ok. Wiele słyszałam o tym że bogate lub dobrze jeżdżące osoby śmieją się ze słabszych, stąd też moje obawy. Pozostaje jeszcze wybór stadniny...
helcia wstawiasz zdjęcie tego konika? Mam ogromną nadzieję że ci się uda go dzierżawić. I dzięki za miłe słowa 🙂
Matuzaalem mogę to poczytaj, przyglądają się jak inni zajmują się końmi i może nsuczysz się
Przepraszam za błędy ale na telefonie pisze 🙁
Matuzaalem, odczekaj jakiś czas, poukładaj to sobie w głowie. 🙂 Porozglądaj się, aczkolwiek nie nastawiaj na dużo-lepiej oczekiwać mniej i się nie rozczarować. Sama miałam ambicje sportowe, zdałam dla nich odznakę, ale finanse nie pozwoliły i odpuściłam. Przeniosłam się do zwyczajnej, prywatnej stajni i zacieszałam z każdego okserka 50cm-mimo że niewiele wcześniej chciałam jeździć sportowo. A teraz? Teraz jest jeszcze inaczej. Przyjeżdżam do koni i cieszę się z samego faktu przebywania z nimi. Od czasu do czasu śmignę ze znajomą w teren, nic ambitnego. I to tyle. Ambicje przeszły.. Myślę że jeżeli człowiek nie ma możliwości samorozwoju, to później zaczyna doceniać to co ma. 🙂
Sarito takimi osobami to się nie przejmuj, zawsze tacy są. Rób swoje po prostu i nie zwracaj uwagi. Akurat tego konia zdjęć żadnych jeszcze nie mam, tylko raz na nim jeździłam, a widziałam aż dwa 🤣
Matuzaalem wiem, ze nie jest łatwo. Ale szukaj, a znajdziesz 😉 Albo ktoś znajdzie Ciebie do pomocy. Tylko uważaj na ludzi, z którymi wchodzisz w układy. Nie zawsze jest tak pięknie jakby się mogło wydawać, przerobiłam na własnej skórze 🙄
Wzięło mnie na wspominki i przeglądam zdjęcia koni, na których miałam okazje jeździć