jeżeli chodzi o media- zdziwienie. rzeczywiście sondaże wskazywały na to, że żadna partia nie zdobędzie 326 miejsc, natomiast wszyscy mieli nadzieje, że jednak oficjalne wyniki będą inne. to pierwszy 'hung parliament' (tzn parlament bez min 326 miejsc obsadzonych przez jadną partię) od ponad 30 lat. pojawia się sporo profesorów i analityków mówiących o tym, że Konserwatyści i tak będą w stanie rządzić mają 306 miejsc, tylko będą musieli dobrze rozegrać karty. w koalicje Labour- Liberal Democrats nikt nie wierzy, prędzej uda się coś ustalić między Cameronem (Konserwatyści) i Cleggiem (Lib Dem) (przywódcy będą ze sobą rozmawiać dzisiaj wieczorem). jak będzie, zobaczymy za kilka dni.
jeżeli chodzi o wyborców- tutaj nastroje są mało fajne, ale spowodowane głównie fatalną organizacją wyborów! kolejki były ogromne, ludzie stali po godzinie żeby oddać głos, głosowało bardzo dużo ludzi (frekwencja wyniosła ok 65%, moim zdaniem bardzo wysoka, według dziennikarzy niska), wiele osób sobie odpuściło, bo nie miało czasu, a pogoda była mało przyjazna żeby stać tyle czasu na ulicy. natomiast jeżeli chodzi o wynik to zdania są bardzo podzielone, wszystko zależy na którą partię oddało się głos. wielu moich znajomych żałuje, że Konserwatystom zabrakło 20 miejsc i liczą na kolejne wybory w Listopadzie. Część, ta która głosowała na Labour, jest całkiem zadowolona, bo partia ta wygrała w 'naszym' mieście (Birmingham)
dokładne wyniki, z podziałem na okręgi wyborcze można znaleźć na bbc
http://news.bbc.co.uk/nol/shared/election2010/results/constituency/a31.stmtutaj natomiast można obejrzeć (za darmo) bbc live, posłuchać komentarzy i wystąpień polityków
http://news.bbc.co.uk/1/shared/election2010/liveevent/