Kto/co mnie wkurza na co dzień?
Do szalu doprowadzaja mnie pytania, czy wsiadam na konia, kiedy wchodze do stajni pchajac przed soba wozek dzieciecy. Dzien w dzien to samo.
Kenna ja od grudnia leczę ścięgna Haxleya. Stępuję na jeździe po 30 minut, kłusuję podobnie, parę minutek galopu a od grudnia ciągle pytania "Ej Asia! A twój koń już skacze?/ Ej Asia! A twój koń jest już w treningu?".
ChingisChan, widzisz, niektórzy mają takie podejście - koń postoi x tygodni w boksie, nogi się wyleczą i od razu wraca w trening :/.
wkurza mnie dzień dzisiejszy,dobrze, że się już kończy
Wkurza mnie, że mój nowy współlokator miał być dzisiaj a właśnie mi napisał, że będzie w przyszłym tygodniu i to sam nie wie kiedy 🙄 Mogłabym być już w czwartek u rodziców ale nie, siedzę i czekam jak głupia bo przecież nie ma kluczy. Ale trudno, jutro i tak wyjeżdżam i będzie miał problem, nie obchodzi mnie to (oh, oczywiście że mnie obchodzi, bo umowa jeszcze niepodpisana, boję się, że zostanę sama z czynszem do zapłacenia 🙁 ). Nienawidzę ludzi.
Moja lokatorka. Again 😵
Miała termin wyprowadzki do końca wakacji. Wczoraj mi oznajmiła, że czeka na odpowiedź od faceta, który ma zadzwonić... do 10 września. I wyprowadzi się do końca września. Nosz k**wa mać, bo już inaczej tego nie określę.
Ja jeszcze wytrzymam. Nerwów mi jeszcze trochę zostało. Ale K. to już jest konkretnie wnerwiony. I obawiam się awantury. Bo on zwyczajnie chce im tego 10 września wkroczyć do mieszkania i zacząć urządzać je dla nowego lokatora. I nie wiem, czy go powstrzymam :/
Ha, i jeszcze fajny tekst, który wczoraj usłyszał K.- bo ona sobie położyła panele w ostatnim pokoju i teraz chce je zabrać 🤔 I zostawić mnie z rozpiżdżoną podłogą 🤔 Laska jest bardzo bezczelna. Nikt nie kazał jej paneli kłaść, położyła sobie sama z własnej niewymuszonej woli, w dodatku w mieszkaniu przez ponad rok mieszkała za darmo, opłacając tylko własne rachunki...
Czarownica nie powstrzymuj K., niech ją wywali. I powinien zrobić to 1 września a nie 10, skoro taka była umowa. Bezczelna baba, współczuję.
Smarcik ja nie chcę żadnych kłótni, żadnych wojen itd. Chcę się jej po prostu pozbyć, a jak wywołam wojnę to to będzie trwało trzy razy dłużej i trzy razy większym kosztem. Ale boję się, że faktycznie skończy się to wojną :/
Nie wiem, dziś z nią pogadam i zobaczymy.
Jeszcze odkąd K. zrobił sobie warsztat jest wielka pretensja o prąd. Bo przecież ile te maszyny ciągną! Szlifierka, wiertarka, spawarka! Ona nie będzie za to płacić nie wiadomo ile!(rachunki mamy po połowie) Tłumaczę jej, że sprzęty używane są raz na ruski rok gdy trzeba jakąś małą część przyspawać/przeszlifować, bo normalnie K. i jego kolega ciągle kują na kowadle. Ale ona wie lepiej- podłączona jest siła(chyba dobrze piszę), więc oni NA PEWNO cały czas maszyn używają, bo inaczej byłaby odłączona! I nie dociera, że światła potrzebują do roboty 😵
U nas taka sytuacja skończyła się wojną, bo panna z partnerem zaczęła traktować dom jako swój własny i to przesadnie. Teraz mieszka gdzie indziej, ale jak widzi kogokolwiek z mojej rodziny to oczywiście udaje, że nie zna.
CzarownicaSa Twoja sytuacja tak mi zapadła w pamięć, że dzisiaj jak spojrzałam na kalendarz i zobaczyłam, że to już 31.08 to od razu pomyślałam o Twojej współlokatorce! 🤔wirek: Ja bym powiedziała wprost, że jestem bardzo niezadowolona, że zostają do 10 bo umowa była inna, a dorośli ludzie umowy przestrzegają. Zostać bym pewnie pozwoliła, ale ani dnia dłużej niż 10. Życzliwie bym też o tym uprzedziła, że to ostateczny termin bo od tego dnia wprowadza się ktoś nowy - i cześć.
aż tak oczytana w temacie nie jestem... ale nie możecie ściemnić, że od 1 macie nowych lokatorów umówionych... i w przypływie łaski i dobroci udobruchacie nowych do tego 10 a później się wprowadzają. postraszyć, że będą najwyżej z nią zalegać. jak i tak się nie wyniesie, pogadać z jakimiś znajomymi i pojechać po bandzie. wniosą się jako nowi lokatorzy i będą wrzodem na jej d..ie.
współczuję sytuacji. i rozumiem Twojego K. mi też przy szwagierce i jej rodzince cierpliwość nerwy itd na czerwonym już długo jechały.
ale uda Wam się ją wysiudać, głowa do góry :kwiatek:
mnie dzisiaj wkurza prawie wszystko. no nie wiem dlaczego, ale tak jest. T. też mówi, że ma taki dzień.. czyżby coś w powietrzu..? 🙄
CzarownicaSa, nie rozumiem jak możesz sie tłumaczyć. mogę być brutalna? za mało w Tobie asertywnosci do samodzielnego rozporządzania. takie gospodarzenie (np rok mieszkania za darmo!)może się zle skonczyć. jesteś dorosłą kobietą, masz "męża", córkę. kopnij się w zadek i zacznij zachowywac jak właściciel a nie zastraszona małolata! termin to termin, koniec! umowę mają? jeśi mają, to wrecz im wypowiedzenie na piśmie, skoro wypowiedzenie ustne nie działa. jesli tego nie zrobisz i nie rozliczysz to będzie się ciągnęło "a jeszcze tydzień, jeszcze miesiąc, jeszcze rok". a tak najwyżej miesięczny okres wypowiedzenia przecierpisz i nie ma zmiłuj, możesz ją z policją wywalić, bo nielegalnie ci się robactwo zalęgło. to jakas obca baba, mieszkajaca za friko będzie Ciebie ustawiać i sama sobie terminy wyznaczac?
nie chodzi o wojny i waśnie. chodzi o pozycję. jesteś WŁAŚCICIELEM. Wy nie macie POROZMAWIAĆ, tylko masz jej ZAKOMUNIKOWAĆ, że się wyprowadza zgodnie z ustaleniami. są ludzie, którym można pomóc, traktować pobłażliwie, a są ludzie, którzy wykorzystają dobre serce do cna i nie da się z nimi inaczej niż grzecznie, ale stanowczo i wyraźnie. to nie TY jesteś na jej łasce, a ona na TWOJEJ!
kobito, albo to sobie wbij do głowy, albo daruj jakiekolwiek wynajmowanie. bo to się mija z celem. pieścić się ze sobą może dziecko, ale nie dorosła baba, która zarządza nieruchomością. wyjdziecie na tym jak zabłocki na mydle, jeśli się nie pozbierasz do kupy. wiem co mówię, bo też się pieściłam z lokatorami. czasem skonczyło się na tym, że byłam w nos trochę grosza. a czasem kontrolami nasyłanymi przez byłych lokatorów, bo śmiałam się upomnieć o swoje (a jak pożyczałam pieniądze, serwowałam obiady, jak nie mieli kasy to już zapomnieli). kilka takich przypadków i człowiek nabiera hartu ducha, bo smutna prawda, jeśli nie zadbasz o własne interesy, to nikt o nie nie zadba, a nie po to masz dom, żeby na tym tracić (nerwy, pieniądze, czas).
trzym się :kwiatek:
popieram w 100% 🙂 cza byc twardym a nie mietkim 😉
CzarownicaSa, ona Ci przyjdzie 10 i powie, ze gosc nie zadzwonil. Albo, ze zadzwonil i odpowiedz jest negatywna. I co? Znowu poczekasz? Ile tym razem? Jak dla mnie to niech ona sobie nawet zdrapie te panele i spada na drzewo, ale juz teraz, a tego 10 to najpozniej i to w podskokach. Bo pogrywa sobie jak chce.
Macie rację. Nienawidzę konfliktów i kłótni, ale inaczej się chyba faktycznie nie da.
Umowy niestety nie mają. Mieli do listopada zeszłego roku, potem pozwoliliśmy im zostać do lata ale już umowy nie podpisywaliśmy. Rok za darmo mieszkali jak nikogo w domu nie było- matka za granicą a ja mieszkałam u K. Dopiero jak się wprowadziliśmy zaczęliśmy opłaty pobierać.
No miał być termin do końca wakacji, wakacje się kończą jutro i jutro zapraszamy ją na rozmowę. Chciałam dziś, ale K. nalegał na jutro. I zobaczymy. Ja chcę jej się pozbyć jak najszybciej i chyba inaczej jak wojną się nie da, więc wojna będzie. Mnie już naprawdę nic nie interesuje, miała powiedziane ponad 3 miesiące temu, że ma termin do końca wakacji. Jak wolała sobie jeździć po rodzince i czekać na odpowiedź od gościa z końca ulicy(a "dogaduje się z nim" już ponad 2 miesiące! 🤔 ) to ja nie będę się litować, bo instytucja charytatywna nie jestem.
Co do paneli to postawię jej krótkie ultimatum- albo zostają, albo niech zrywa je sobie w cholerę, ale ma zapłacić za remont i położenie nowej podłogi, bo ja zaraz po jej wyprowadzce adaptuję ten pokój na naszą sypialnię i nie zostanę z rozpiżdżoną podłogą.
Ha, jeszcze smaczek z dziś- K. mnie uświadomił, że lokatorka notorycznie odłącza siłę i włącza korki od niej(normalnie siła jest cały czas podłączona, a K. wyłączał korki). Dlaczego? Bo przecież jej dziecko chodzi po podwórku! 🤔 Nie jestem w stanie zrozumieć o ki wuj jej chodzi. No moje też chodzi. I co z tego? 🤔
CzarownicaSa ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale jak czytam o tej babie to mam ochotę zrobić jej krzywdę. Mieli dużo czasu żeby coś znaleźć. Dziewczyny mają rację - 10. powie, że facet nie zadzwonił i będzie znów to samo. Skoro była ustalona dokładna data ostatecznej wyprowadzki to powinna się jej trzymać... koniecznie załatwcie to jutro bo Ci babsztyl nie pozwala czuć się dobrze we własnym domu.
CzarownicaSa Nie dajcie się!!! Myśmy też mieli miękkie serce i szkoda nam było na zimę wyrzucić parę z trójką nastoletnich dzieci. Efekt: 7000 do zapłaty za prąd, 8000 do zapłaty za gaz, 2000 do zapłaty za śmiecie i zrujnowany dom, nadający się teraz tylko do remontu. Zwinęli się cichutko i przez tydzień czasu dom stał otwarty z kluczami w drzwiach.... Jeśli macie jeszcze jakieś skrupuły, to bierz męża i podjedźcie do mnie obejrzeć jak teraz dom wygląda, mieszkacie niedaleko. Jeszcze raz radzę: Twardzi bądźcie!!
CzarownicaSa, wydrukuj wypowiedzenie umowy. czort, że jej nie ma.w wypowiedzeniu napisz, że zgodnie z ustaleniami sprzed 3 miesięcy ostateczny termin opuszczenia Twojego lokalu to 31 sierpnia, ale zgadzasz sie na przedłużenie do 10 września, pod warunkiem opłaty w wysokości 30 zł/dzień, płatne z góry do godziny 10 każdego dnia, doba trwa od godziny 10, do godziny 10. jeśli nie zapłaci do 10 dnia następnego, to bezprawnie przebywa w lokalu. zmuś do podpisu (jesli podpisać nie chce, to zagroź wezwaniem policji, przebywa u Ciebie bezprawnie, nie ma umowy, usuną ją siłą). w wypowiedzeniu zaznacz, że lokal ma być zdany w stanie NIEPOGORSZONYM (były białe ściany? nie ma? ojej... podłogę położyła? albo niech zdziera i robi taką jaka była, albo won). kilka razy dziennie stój nad głową i zmuszaj do pakowania. jeśli się nie wyniesie do 10, poczekaj aż wyjdzie, spakuj jej rzeczy w worki, wystaw przed bramę i zmień zamki. nie ma meldunku ani umowy. fora ze dwora.
albo postąpisz konsekwentnie, albo bedziesz sie z babą barować kolejne lata. ale wtedy to już nie ma Ci co współczuć, bo na własne życzenie 😉
CzarownicaSa jezu ale ty się dziamgolisz.
Jakbyś chciała to dawno byś rzeczy wystawiła na klatke schodowa/ na dwór, wymieniła zamki w drzwiach i po sprawie.
Nie rozumiem? Nie macie umowy ani tym bardziej meldunku no to adios. Guma i wąskie drzwi.
Wogóle czym ty się przejmujesz? Jakimis panelami srelami? Kobieto miej jaja zrob w koncu porządek bo to sie odbija tylko na twojej psychice. A złosć pięknosci szkodzi.
Podziekuj dziewczynie i w ostatni dzien o godz. 24😲0 - wynajmij kilku osiłków z osiedlówki i niech wyprowadzą lokatorów jesli sami tego z własnej woli nie zrobią.
Taniej cie to wyniesie jak ciągłe niedomówienia. Na bezczelnosć w takich sytuacjach nie ma innej rady.
Było jasno określone i żadnych kłótni ani wojny nie rób. Konkretny wjazd bez słowa, kopa w dupe i bye...
Powodzenia.
Czarownica Dla mnie to jakieś nieporozumienie. Wykop ich z domu i tyle. Jakoś właściciel poprzedniego mieszkania, które wynajmowałam z K. nie miał sobie nic do zarzucenia jak nas wymówił zaraz po tym jak "własnymi ręcami" (i za swoje) wyremontowaliśmy mu kuchnię (mieliśmy tam mieszkać minimum rok - na tyle była umowa, a wywalił nas po dwóch miesiącach). Wzruszyliśmy ramionami, znaleźliśmy aktualne mieszkanie i tyle. Nie dajcie babie sobą pomiatać!
Niestety dzięki mamie mieszkali niezarejestrowani i boję się, że mnie zwyczajnie podpierdzielą do gminy i będę musiała płacić za wynajem bez zarejestrowania. A niestety udowodnić mogą, bo zarówno sąsiedzi potwierdzą jak i przez jakiś czas lokatorka wysyłała opłaty mamie na konto.
Jutro rozmowa, mają czas do 10. Zobaczymy jak wyjdzie. Ja nie będę się pewnie odzywać, to K. ich przyciśnie. A potrafi 😎 Na szczęście w przeciwieństwie do mnie 😁
Misiek no bez jaj, że Ty z tym cudownym, wielkim koniskiem mieszkacie gdzieś niedaleko? 😜 😀 Można Was odwiedzić? 👀
Wkurzył mnie dziś wpłatomat. Dorwałam pieniądze na wymarzoną sukienkę, potrzebowałam tej kasy na koncie więc poszłam do wpłatomatu. Kasę przyjął oczywiście po czym pojawił się komunikat, że już jej nie odda 🤣 a następnie się zaciął/wyłączył. Dzwonie na infolinie euronetu, mówią mi ze transakcja w ogóle nie jest odnotowana. Super. Dzwonie do mbanku a tu jeszcze więcej zamieszania. Nic nie rozumiem z tego co przekazał mi ten konsultant, jutro wezmę się z tatą za reklamacje... więcej wydam kasy na te wszystkie infolinie niż wpłaciłam-straciłam 😵
CzarownicaSa, ja bym wręczyła jej pismo, że zgodnie z umową powinna się wyprowadzić do dnia (podać datę kiedy umowa się skończyła) i ponieważ mimo wielu próśb nadal mieszka dajesz jej 3 dni na wyprowadzenie.m Po tym czasie usuniesz jej rzeczy z mieszkania na jej koszt i ryzyko.
Jak za 3 dni nie zniknie wystawiasz graty i zmieniasz zamki. Finito. Jak będziesz się z nią cackać gotowa Ci po złości jeszcze coś popsuć. Mam identyczną sytuację jak Misiek69, . Tylko rachunki ciut mniejsze, bo na 6 tyś.
CzarownicaSa, i co z tą rozmową? jak ją K. przycisnął?
boję się, że mnie zwyczajnie podpierdzielą do gminy i będę musiała płacić za wynajem bez zarejestrowania. A niestety udowodnić mogą, bo zarówno sąsiedzi potwierdzą jak i przez jakiś czas lokatorka wysyłała opłaty mamie na konto.
to nie interesuje gminy tylko urzad skarbowy to raz. a po drugie ta pani nie placila wam za wynajem tylko pokrywala KOSZTY swojego pobytu u was.
po trzecie jakby nie patrzec byla uczestnikiem tego procederu, bo nie wymagala od ciebie umowy wynajmu tylko zgodzila sie na takie a nie inne warunki, wiec rownie dobrze ty mozesz podpierdzielic ja ;]
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
01 września 2013 21:17
Ale umowa słowna też jest umową. Nie musi być na papierze.
CzarownicaSa , ja bym chyba wystawiła walizki przed drzwi i zmieniła zamki, jak dziewczyny radzą. Nieźle się "bawi" waszym kosztem 😵
K. się zbiera do tego jak pies do jeża, od wczoraj go proszę i jeszcze z nią nie porozmawiał, choć tak się odgrażał.
Ja z nią pogadałam. Powiedziała, że najpóźniej do 10 facet ma jej powiedzieć kiedy może się wprowadzać i chce to zrobić jak najszybciej, bo jej też zależy na szybkiej wyprowadzce. Panele jednak zostawi, sama uznała, że to bez sensu je zabierać.
Nie wiem jak to będzie, zostawiam to już K. Bo to on się dogadał z kolegą, że ma się wprowadzić 10-tego.
po trzecie jakby nie patrzec byla uczestnikiem tego procederu, bo nie wymagala od ciebie umowy wynajmu tylko zgodzila sie na takie a nie inne warunki, wiec rownie dobrze ty mozesz podpierdzielic ja ;]
nope. to wina Czarownicy, że kobita nie ma umowy, kobicie nic nie zrobią. (vide: pracownik jest bezpieczny, jesli pracował na czarno, oberwie tylko pracodawca)
CzarownicaSa, i odpuszczasz. facet ma jej powiedzieć do 10 kiedy może się wprowadzić? a jak jej powie, że może się wprowadzić w grudniu? nie polegaj tak na Konradzie, jesteś dorosłą babą, a nie dzieckiem, które polega na tatusiu. echh, nie wtrącam sie już, ale napisz 10 jak się sprawy mają...
Czarownica, jesli nie odprowadzasz podatkow od przychodu za wynajem, to ja bym nie robila zadnej afery, jak Cie skarbowka przycisnie, to bedziecie dopiero w d-pie..