Zapoprężenie

próbowałam, ale w miejscu popręgu ma jakby naciągniętą skórę, pod futerkiem się 'fałduje' i obciera 🙁
myślałam nad jakimś szerokim  🙄

Fatamorgana - może popręg z fartuchem?
Jak nadal na neopranie będzie się obcierał to przetestuje 🙂 Dzięki za pomoc 🙂
odkopuję.
W piątek zapoprężył mi się koń (najgorsze, że nie mój). Są dwie duże gule po obu stronach na mostku, ciepłe, konia nic a nic nie boli (co dla mnie jest dziwne, ale może bywa i tak). Wszystko ok, ale sęk w tym, że jestem pewna, ba, głowę dam sobie uciąć, że ani razu mi się nie schylił z zapiętym popręgiem, nie upadł na jeździe, nie potknął się, nic.
Jedyne co podejrzewam (być może nie słusznie, niech mnie ktoś naprostuje), to to, że koń ten uwielbia chodzić z wyciągniętą nisko głową, bo najzwyczajniej jest mu tak wygodnie. Właściwie, to chyba mogę to nazwać po prostu żuciem z ręki. No cóż, ale robiliśmy to od zawsze i nigdy mu nic po tym nie było. A z resztą nigdy nie słyszałam, żeby koń zapoprężył się po żuciu z ręki.
No to pytanie: od czego koń może się zapoprężyć z wyjątkiem kwestii wymienionych powyżej?
muszę wiedzieć, bo mi to spokoju nie daje. Koń jest własnością właściciela stajni, jest w trakcie sprzedaży i teoretycznie przeze mnie został teraz wyłączony z pracy (jazda na oklep to niestety nie to samo, zwłaszcza, że koń wykłębiony z wystającym okrutnie kręgosłupem i więcej jak 30 minut dziennie nie pociągnę)
Odświeżam wątek;
znajoma ma hucuła, który non stop się zapopręża. szukała przyczyny w niedopasowanym sprzęcie, zmieniała popręgi, futerka, zakładała podogonie, ale nic z tego. koń nie schyla się, nie potyka, a każda jazda czy teren z większą ilością galopu = zapoprężony koń. co może być powodem tak częstego zapoprężania się, spotkał się ktoś z takim przypadkiem? i co robić, przecież nie sposób jeździć cały czas na oklep?
robaczek_dresażowy Jak nie wina sprzętu, to może wina jeźdzca? Dopina popręg tak dobrze, że aż za dobrze?
Może niech ktoś inny spróbuje pojeździć na tym koniu.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
06 stycznia 2011 19:20
Myślę że może to być, tak jak pisze Fatamorgana, zbyt ciasno dopinany popręg. Przy galopie koń może mocno "pracować" szyją a mięśnie pod popręgiem są na tyle ściśnięte że nie mogą odpowiednio pracować i stąd zapoprężenie. Czy koleżanka jeździła w popręgach z gumami? Przy takim popręgu trudno "przedobrzyć" przy dopinaniu.
Przy popręgu z gumami też się da zapoprężyć. Wszystko zależy jakie gumy.
Mój lata chodził w sznurkowym i bardzo go sobie chwaliłam. Zapoprężył się raz, w popręgu z gumami jak dobrze pamiętam . Przyczyna prosta. Zbyt ciasno dopięty + skoki.

Nie ma czegoś takiego jak wina popręgu samego w sobie.
Notorycznie zbyt ciasno dopinaty popręg to jest dobra myśl patrząc na to, że czasem instruktorzy po prostu uczą dopinać "na maxa" albo zapytani "jak dopiąć popręg" odpowiadają "mocno" no i ludzie później dopinają tak, że aż popręgi trzeszczą i z taką wiedzą "przechodzą" do innych miejsc albo co gorsza, na swoje konie.
Popręgi z gumami potrafią być zdradliwe, szczególnie takie z naciągniętymi gumami. :/ Podciąga się i podciąga, w kółko czuć jakiś duży luz, a tu się okazuje, że starczy.... ale po 10 minutach znowu się czuje, że siodło leci na bok, bo popręg za luźno. Pod tym względem wygrywają popręgi bez gum.
Przy dobrze dopasowanym siodle nic nie powinno latać nawet przy luźnym popręgu. Chyba że jeździec się miota i zsuwa siodło na bok  🤔
Z tego, co widzę, większość ludzi sprawdza stopień dociągnięcia popręgu tuż poniżej siodła, co jest totalną głupotą, bo - zwłaszcza przy szczuplejszych koniach - w tym miejscu najczęściej jest luz. Ja zawsze sprawdzam popręg na mostku.
a czy to jest zapoprężenie jeśli gula jest tylko po jednej stronie,

i to nie pod popręgiem tylko prawie na środku brzucha po jednej stronie ?

kiedy to mija i jak długo koń nie może chodzić pod siodłem ?
tak to jest to

smarowac zelem chlodzacym na mięsnie i nie jezdzic i chlodzic lodem lub wodą
Mam prośbę - czy ktoś mógłby wrzucić fotkę zapoprężenia? Nigdy (mimo posiadania własnej stajni od 10 lat, pasienia koni na rajdach z podciągniętymi popręgami, pracy koni z głową w dole) nie widziałam tego na żywo, a z Waszych opisów wynika, że może to być zarówno bolesny obrzęk na mostku, po bokach, jedno/obustronny.
Naciau dziękuję za szybką odpowiedż

a czy można tę gulę rozmasowywać tak jak bolące mięśnie u sportowców
bo mam wrażenie że jak dotykam konia to jest zadowolony i na pewno go to nie boli
i jaki żel chłodzący zastosować, czy może być ludzki altacet i specyfiki dla sportowców
czy coś końskiego ?
i po jakim czasie to przechodzi ?
czy można jeździć na oklep czy raczej nie ?
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lipca 2011 16:33
Ja stosowałam altacet. Po ok 7 dniach przeszło.
Kajja, na oklep mozna.
Notorycznie zbyt ciasno dopinaty popręg to jest dobra myśl patrząc na to, że czasem instruktorzy po prostu uczą dopinać "na maxa" albo zapytani "jak dopiąć popręg" odpowiadają "mocno" [...]


... nie zważając na to komu to mówią. Ja też tak mówię, ale dzieciom i drobnym kobietkom, a silnym chłopom oczywiście nie!

Wytłumaczyć z jaką siłą ma być dopięty popręg się tak w sumie nie da.
Kwestia praktyki, wyczucia...
Mi się nigdy żaden koń nie zapoprężył, nawet na rajdach gdy konie jedzą, piją i schylają się non stop, bez uprzedniego poluźniania popręgów.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lipca 2011 16:48
Julie witaj w klubie. Mi zapoprężył kobyłę znajomy. Raz mu "pożyczyłam" konia na teren z żoną. I co....  😀iabeł:
jeśli koń ma gulę na środku brzucha i jest zadowolony jak się tę gulę dotyka, to może jest to poprostu gula od ugryzienia owada ❓ 😁
piglet , rozwalilas mnie  😂

Kajja

Moja kobyłka się kiedyś zapoprężyła. Wtedy ogoliłyśmy jej to miejsce i przez pierwsze dni smarowałyśmy glinką chłodzącą, a potem heparyna 😉 Można też smarować altacetem, pomaga zmniejszyć opuchliznę.
Czy ktoś z jeżdżących w innych krainach wie jak nazywają zapoprężenie obce narody..?
Kiedyś szukałem jak to jest po angielsku/niemiecku, ale niewiele dawało się znaleźć. Albo nazwa jest bardzo przed polskim światem ukryta, albo nie bardzo taki problem tam występuje (z kolei u nas wydaje się być jak Potwór z Loch Ness prawie - nieliczni widzieli, ale wszyscy słyszeli i pytają czy to prawda...)
Czy ktoś z jeżdżących w innych krainach wie jak nazywają zapoprężenie obce narody..?
Kiedyś szukałem jak to jest po angielsku/niemiecku, ale niewiele dawało się znaleźć. Albo nazwa jest bardzo przed polskim światem ukryta, albo nie bardzo taki problem tam występuje (z kolei u nas wydaje się być jak Potwór z Loch Ness prawie - nieliczni widzieli, ale wszyscy słyszeli i pytają czy to prawda...)


Prowadzę rajdy dla gości z anglii, niemiec, francji i wielu innych krajów. Wszyscy robią wielkie oczy i pukają się w czoło jak im mówię, że w Polsce niektórym koniom nie wolno się schylać z dopiętym popręgiem "bo się zapoprężą". Takiego słowa ani po angielsku ani po niemiecku nie znam, tłumaczę po prostu, że chodzi o opuchliznę, tudzież naciągnięcie/uszkodzenie mięśnia. Ale nikt o niczym takim nie słyszał, a nie są to jeźdźcy z łapanki, tylko najczęściej bardzo doświadczeni ludzie, jeżdżący na rajdy po całym świecie i często też posiadający własne konie.
nie rozumiem. to w takim razie to przypadlosc wylacznie polskich koni? 😜
w innych krajach choc sie schylają z zapietym popregiem, sa za mocno podpinane (bo niemozliwe zeby nikt tego poza PL nie robil) nic sie nie dzieje, a u nas mimo ze szerokie, elastyczne i inne wszelakie i nawet dobrze podpiete i sie zapoprezają i to nawet bez schylania nawet - wnioskuje z wypowiedzi w watku)??
no wiadomo ze "sie zdarza" ale u innych co? nigdy sie nie zdarza?
przeciez niemozliwe zeby na calym swiecie poza polska zawsze kazdy dobrze podpinal itp. a u nas nie.... moze sie u nich tez zdarza tylko to poprostu ignorują? 🙄
sama osobiscie (ani moi podopieczni) tez nigdy nie zapoprezylam, nie obtarlam czy obilam konia.... no ale widywalam (szczegolnie za dzieciaka w szkólce), leczylam. wiec to sie zdarza ;]
a moze to jest zwiazane z tym co napisala japasja - kazdy wie, ale nieliczni widzieli?. moze poprostu sie u nas o tym mówi, rozmawia, a u innych nie?(bo to np. wstyd)  😉
dziwna sprawa :P
No dziwna sprawa, przyznaję rację  😀
Ten temat od wielu lat mnie fascynuje i nadyskutowałam się o tym już milion razy na żywo i w necie.
Pisałam już o tym w tym gdzieś na forum, ale przypomnę:
Prowadziłam rajdy w Polsce, na kaszubach, przez prawie 3 lata. Na początku gdy dołączyłam do teamu, byłam zdziwiona, że konie mogą się schylać i nic się nie dzieje. (Bo przecież zawsze mnie uczono, że nie wolno!) A kobieta która prowadziła te rajdy przez 12 lat, uczyła mnie wszystkiego o rajdach i przygotowywała do całkowitego przejęcia kierowania rajdami, odpowiedziała na moje pytania tak:

Kiedyś, na początku działalności rajdowej pozwalaliśmy klientom manipulować przy popręgach (np. poluźniać w czasie przerwy, a potem znów dopinać) i kilka zapoprężeń się zdażyło. Od kiedy została wprowadzona zasada, że nie ruszamy popręgów na krótkich postojach, żaden koń się nigdy nie zapoprężył. Czyli przez jakieś 10 lat, rajdy 5-cio dniowe po 220-230 km i 7-mio dniowe po 350 km.

Ja też zaczęłam to stosować, również z moim własnym koniem i innymi końmi z innych stajni i mimo częstych okrzyków "co ty robisz głupia" nigdy nic się nie stało. A to było już ponad 6 lat temu.

Na czym to polega? Nie wiem. Ale jest w tym jedno ALE: Zawsze osobiście sprawdzam jak popręg jest zapięty, albo po prostu sama zapinam.

PS. Mam taki filmik na youtube, na którym moje konie szkółkowe schylają się i piją wodę z kałuży w czasie jazdy. Ile zbulwersowanych komentarzy tam dostaję... Że jestem głupia, że się nie znam i w ogóle...  😁
http://www.youtube.com/all_comments?v=nXrRgLkOccY
Jakie to ciekawe, że ludzie nie są w stanie zaakceptować czegoś, nawet gdy jest to słuszne, BO NIE!  😂
Bardzo teraz modne zdanie "HATERS GONNA HATE" 😉
ja nigdy nie mialam problemu z zapoprezeniem. A powiem szczerze ze od zawsze daje sie koniowi schylac w popregu. Ale... pozwalam sie schylac na wprost, nie pozwalam skrecac głowy w boki, zakrecac , nie przestawiam konia w takiej pozycji. I nigdy nie miałam z tym problemów. Czy toze swoim koniem czy z kazdym innym.
ja tez daje pic jak chce w terenie. nie przyszlo mi do glowy, ze od tego moze sie zapoprezyc.
Julie ,

Również należę do zafascynowanych zjawiskiem zapoprężenia. Wielokrotnie o tym słyszałem - praktycznie w każdej szkółce mniej lub bardziej kategorycznie zabrania się schylania koniom z dopiętymi popręgami.

Potwierdzam Twoje obserwacje - na angielskojęzycznych forach też nie znalazłem opisów podobnie do zapoprężenia brzmiących przypadków lub ostrzeżeń przed tym. Jeśli już, można spotkać przypadki odradzania zezwalania na podjadanie ze względu na ewentualne trudności z opanowaniem konia (będzie jadł, kiedy zapragnie itp.)
Nie dowodzi to braku zjawiska jednak, jeśli już dość trudno natrafić na jego opisy. U nas temat zapoprężenia pojawia się na każdym koniowym forum.


Fajnie byłoby przeczytać wypowiedź kogoś, komu zapoprężenie udało się z lasu wywołać. Żeby wyizolować jakieś realne przyczyny, zdjęcia przypadków i ewentualnie potwierdzić realność obaw lub wrzucić zapoprężenie na półkę z legendami.
japasja, opisy "przypadków" były na forum. Ja też ostatnio spotkałam się w stajni (a wcześniej trochę uważałam to za legendę 🙂😉. Podsumowanie byłoby takie - do zapoprężenia dochodzi a) przy manipulacjach popręgiem (szczególnie "grubsze" konie, ze średnio dobranym siodłem, wielokrotnie dociągany popręg b) przy szarpnięciu szyją w górę (na "hasło" - nie wolno się schylać?) c) na trudnych (gimnastycznych?) skokach - przynajmniej takie ludzie opisywali. edit: d) od mocnego bocznego ugięcia
Zapoprężenia od schylenia się jakoś nie opisał nikt.
trzeba zawolac ikarine. ona powie czy w anglii sie zapoprezaja 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się