KOTY
Facella, nikt nie mówi, że masz dać 😉 Ale nie karć go za to. Kot to traktuje jak taki swoisty dar, "dorzuca się do gara". Kot, który coś upoluje i przynosi to do domu jest dumny, oczekuje pochwały jakiejś. Jeśli go skarcisz to i tak nie zrozumie tego, że zrobił źle, bo upolowal.
Odbierz prezent, pochwal kota, może daj mu jakis smakołyk i prezentowi zwróć wolność, jeśli tylko jest taka możliwość 😉
Butcher's kurczakowy, skład:
Mięso i pochodne mięsa (47%, z czego kurczak 80%, świeże 30%), minerały. Składniki naturalne 99%.
A jak często podajecie kotom mokre jedzenie? Tylko puszki, czy jeszcze surowe/gotowane mięso? Jakie jest dla nich najlepsze?
mój nowy kocurek 😀

starsza Kicia strasznie na niego fuka, ale nie jest agresywna. raczej się małego boi 😉
fin, moje suche mają cały czas, a mieso/puszki 2x dziennie.
No, mamusia karmiąca dostaje na żądanie.
Generalnie to zależy od apetytu i predyspozycji do tycia, no bo jak kot tyje, to jednak się mu żarcie skraca. Albo się przechodzi na samo mokre
mój non stop ma suche i jak krzyczy, to dostaje mokre.
Mokre dostaje tylko rano i to już ona doskonale wie, dlatego rano największy hałas robi. Na resztę dnia ma suche.
Właśnie zostałam ugryziona w małego palca u stopy. Przez Gjevjonkę 🤔
A to malce z wczoraj:
Andara:
Agat:
Ametyst:
Awenturyn:
Martuha, Wistra, śliczne maluszki 😍 dajcie więcej zdjęć 😎
Może mi ktoś polecić jakiś sklep gdzie to jest dostępne tzn ten Taste of the Wild. Nigdzie nie moge znaleźć!
www.telekarma.pl 😉
Kupuję karmy i żwirek przez telekarmę, polecam.
Martuha oddaj mi go 😍
Vistra nieźle maluchy juz pomykają 🤣
Matruha - kotek 😍
W stajni kociaka nie upilnowałam i chyba "coś" go sprzątnęło, a już taki był fajny i nagle zniknął.
Za to mój domowy kot ma się w najlepsze.
Dla wszystkich miłośników sierściuchów, polecam stronę pana Franciszka Klimka, z bardzo ładnymi wierszykami o kotach
http://klimek.art.pl/Kot na stole
Ileż to było oburzenia,
słów, które tu przemilczeć wolę
i - trochę racji bez wątpienia :
„ - Jak to tak można ! Kot na stole ?!”
Patrząc z oddali, to faktycznie
tak postępować nie wypada :
po pierwsze, to niehigienicznie,
bowiem na stole człowiek jada,
po drugie – nawet gdy nie jada
bo stół przez kota jest zajęty,
to gość przed ludźmi nas obgada
tak, że nam wszystkim pójdzie w pięty.
Ciotka uznała, że najprościej
powiedzieć tym udomowionym,
że kiedy się zjawiają goście,
kotom na stoły wstęp wzbroniony.
Łatwo tak radzić cioci z Gdańska,
problem nie w treści, tylko w mowie,
bo jeśli kotka jest birmańska
kto po birmańsku jej to powie ?...
Powiem najkrócej,
w czym rzeczy istota,
bo może ktoś na to czeka:
Nie chodzi o to,
by człowiek miał kota,
tylko,
by kot miał człowieka.
***
Bo koty, to czułość i bliskość
na zimę, na lato, na jesień,
bo koty są dobre na wszystko:
na wszystko, co życie ci niesie...
***
W lodówce bryndza, w szafie mole,
w barku - to już mnie nie dotyczy,
lecz za to w kuchni - KOT na stole!
I to jest ważne! To się liczy!
A to mruczenie na stronie, świetny pomysł 😍
Martuha, aaa identyko jak moj Kot! nawet broda czarna! 8 lat temu mialam takie samo brzydactwo w domu 😍
No a my bylismy dzis ogladac potencjalnego nowego czlonka rodziny, jestesmy po powaznej rozmowie i wyglada na to ze do poniedzialku sie dokocimy. Mamy do wyboru: 2 kocurki (czarny i buras) i bura kotke. Ja chce burego chlopaka, bo bardzo lubie burki a on wydaje sie byc ladniejszy od kociczki i ma wyrazniejszy wzor na siersci.
Ale... ja sie nie znam na malych kotach, dla mnie to wszystkie wygladaly ok - czyste (czyste oczka, uszka, noski), pewne siebie, zywe, szalejace po calym pokoju (od wejscia zaczepiajace noge P. i moja torbe). Czy jest cos, na co powinnam zwrocic uwage? Czy u takiego gowniarza (7? tygodni) mozna cokolwiek powiedziec o charakterze (obserwowalam jak sie bawily i chyba najbardziej dokazywali chlopcy - ze soba; dziewczynka wolala sie bawic sama pileczka czy sznurkiem). Jakies rady od bardziej doswiadczonych w temacie?
I co dac takiemu szczylowi? Obecni wlasciciele to raczej biedni ludzie, wiec nie spodziewam sie po nich zywieniowego odlotu i specjalnej karmy. Takie cos na poczatek, na sprobowanie moze byc?
http://animalia.pl/produkt,2645,38,purina-pro-plan-junior-kitten-kurczak-i-ryz-400gr.html (zagubilam sie na forum miau, wiec pisze tutaj)
:kwiatek:
kujka ja ostatnio takie maluchy widziałam u swojego wujka. Dwa kociaki były takie, że chetnie się z człowiekiem bawiły, ale jak tylko wzięłaś na ręce to był wrzask. Jedna kicia z kolei-pamiętam jako może 1,5 tygodniowe kocię-pierwsza mnie "opchykała" jak podeszłam 😁, a potem była już największą przytulanką i można ją było nosić i nosić.
Jeden z moich poprzednich kotów dachowców-ja go wzięłam do mieszkania bez możliwości wychodzenia na dwór -oboje przeżywaliśmy gehennę, kot nie był w stanie się zadomowić, o przytulaniu nie było mowy. Ale życie tak mi się potoczyło, że kot mieszka teraz na wsi u mojej mamy i babci- i nawet moja mama "antykocia" 😁 chwali mi się jak przyjeżdżam jak to z niego przylepa 😉, a babcia nie może się opędzić od niego 🙂
palemka, wszystkie 3 bralam na rece i niesploszone dalej w najlepsze sie bawily, one mieszkaja normalnie z rodzina, to nie sa wiejskie dzikuski.
dlatego nie wiem, czy bardzo powinnam sugerowac sie tym, ze akurat czarny podszedl pierwszy - moze to byl przypadek? bo wyglada na to ze wszystkie sa calkiem niezle zsocjalizowane i moze innym razem pierwszy wyskoczylby buras...
ehh, ciezka sprawa. jak wybrac, kiedy oba sa takie male i sliczne??
Moja dzieciarnia jutro kończy 4 tygodnie i wszystkie równo lecą do człowieka, jak go widzą 😁
Kujka, musi złapać za serce, po prostu 😉
kujka, no właśnie-wistra dobrze mówi 😉 Ja bym popatrzyła każdemu głęboko w oczy...może w którychś oczach bym zobaczyła:weź mnie 😍
no to nie mam wyjscia biore 2!!
😉 ehh no nic, postanowilismy ze jutro jedziemy po kota i na miejscu zdecydujemy, bo po tej 1 wizycie to nie umiemy niestety!
Wistra fajne te Twoje maluchy. Nie wiem czy juz pisalas, ale chcesz zostawic sobie ktoregos?
Amarotsa jak się mają twoje main coony? 🙂
kujka-to bierz dwa jak masz mozliwość 😉
nie mam. to juz bedzie 2 kot 😉 wiecej sie nie zmiesci... :P
nie Kujka, nic nie zostawiam z tego miotu 😉
kujka, jak mówi mój taka jeden kot więcej nie robi różnicy 😂
Aaaa!! Błagam!! Kujka, załatwcie to szybko i po cichutku, bo mnie ściska, że się dokocić nie mogę 😂
Podejrzewam, że my to po prostu czekamy na uliczną bidę, która stanie mi na drodze i nie będzie dyskusji nad możliwościami "przerobowymi".
A w temacie, jeśli wszystkie kotki zdrowe, to wybierz tego, który po prostu najbardziej Ci się spodobał 😉 Czarny podleciał, co nie znaczy wcale, że burek też tego nie zrobi. Może był akurat zajęty? 😁
Dworcika, a jak wasze sikanie? 😉
Dworcika, no u nas nie jest to uliczna znajda, ale wlasciciele wyjezdzaja w poniedzialek i do tego czasu niestety koty trzeba rozpuscic po znajomych. wiec wiesz... jakbys jednak chclala 😉 moge nawet przetrzymac nadprogramowego malucha na tymczasie nawet do konca miesiaca 😁
wezme jutro aparat i bede Cie gnebic 😀iabeł:
Cobrinha, w 26m2 nawet rybki robia roznice 😉
wistra, a powiedz mi, jak to jest przy hodowli kotow (mialam hodowle psow, ale nie wiem czy mozna mowic o jakiejkolwiek analogii) - za krycie placi sie czasami kociakiem, czy tylko kaska?
Tak, niektórzy hodowcy życzą sobie kociaka za krycie, a niektórzy kasę.
I też różnie. Albo równowartość jednego kociaka albo np ileś tam euro od sztuki 😉
Mój kot właśnie mnie wystraczył, ponieważ wystawił łeb zza ogrodzenia i myślałam, że pół dupy jej ucięło, a miała takie spojrzenie jakby chciała zabić. Dziewczyny, mam dwa koty upatrzone na adopcje. Małą kotkę, trójbarwną i dużego kota, rudo-białego, ale po kastracji. Teraz tylko podjąć decyzję.
Być ja podejme decyzję z aciebie, a Ty weźmiesz koty 😁 Piękniejszego "zestawu" nie będziesz miała 😍
Dziewczyny pomocy!!! Jak oduczyć kota łażenia po blacie kuchennym?? Muszę go tego oduczyć bo inaczej zginie marnie z rąk mojego męża. On już stracił cierpliwość, ja tracę powoli. Początkowo broniłam kota, że młody, że głupiutki ale sama już wymiękam. Delikatne metody nie działają, straszenie też nie. Nawet jeśli metoda miałaby być drastyczna to muszę ją zastosować, ponieważ kot codziennie coś niszczy, bije.
Jego bilans odkąd u nas jest:
- 11 szklanek
-3 filiżanki
-2 spodeczki
-3 cukiernice
-czajnik elektryczny (metalowy!!! )
- czajnik z filtrem
-ramka ze zdjęciem
-konik porcelanowy
-4 czajniczki szklane w których trzymałam przegotowaną wodę dla Filipa
Mąż ma dość. Teraz chowam na noc i jak wychodzimy wszystko co się da. Ale część rzeczy musi zostać na blacie bo nie mam gdzie chować. CZajnik elektryczny leżał na podłodze 2 razy i już cieknie i mam pęknięcie na płytce w miejscu w którym upadł. Codziennie prawie zamiatam mleko modyfikowane Filipa które stoi w dużym plastikowym pojemniku bo non stop mi go zwala. Mam za małe mieszkanie żeby wszystko chować, poprostu nie mam gdzie!!!
Pomijam rzeczy zwalane w łazience z półek - szybko nauczyłam się chować perfumy do szuflady. Pomijam wywalanie ziemi z kwiatków. Pomijam zwalanie wszystkiego z półek w szafie - typu buty i pudełka - Hugo niestety nauczył się otwierać drzwi 😵
Lubię go, bardzo. Jest słodki i kochany, pieszczoch z niego. W nocy nie daje mi spać bo tak się łasi - to czasem też wkurza. Ale mogę mu wszystko wybaczyć tylko już nie ten blat kuchenny. Mam dość wstawania 3 razy w nocy aby zmyć podłogę, zamieść szkło itd.
Wiem, że mój mąż przez to co Hugo robi go nie lubi. Najchętniej by się go pozbył. Ja tego sobie nie wyobrażam więc często ukrywam przed nim co kot zrobił lecąc szybko do sklepu i odkupując identyczną rzecz. No ale tak na dłuższą metę się nie da.