KOTY

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 sierpnia 2010 22:21
Mam podobne 😍
ja tez..  😍  🤣
A ja nie:P Ale za to oddałam dzisiaj Grubsona, co mnie ogromnie cieszy , bo pozwoli pozostałej dwójce na ogarnięcie się. Chociaż Szatanek będzie pewnie do końca życia takim kocim indywidualistą.
Kocham kocie łapki  😜 😜 😜
Dołaczam do wątku o kotach 😀

Takie maleństwo uratowałam wczoraj na autostradzie A1 na wysokosci Łodzi.
zostaje z nami 😀  😜 😅 😅



wiecej jak wróce ze stajni 😀
cudo, cudo!
I to jeszcze bida uratowana od śmierci pod kołami.

Gratuluję!!  🏇
Jak zauważyłaś małego kota na autostradzie?  😲
Bay, jak takie małe futrzaste zaczyna wychodzić na jezdnię a ty nie prujesz jak Hołek, to myślę, że da radę.

Krew mamy bardzo dobrą, zatem zostaje nam zbadanie kupajek  🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 sierpnia 2010 16:51
Widzę, że tu jakieś nowe zakocone mamy 😀 Brawo, brawo.

Ja musiałam wrócić wcześniej z wakacji, bo okazało się, że Pinka nie chcę być kotem domowym, woli być kotem dzikim i co chwilę uciekała nam z domu w las/na polce/gdziekolwiek bądź.

W dodatku w pociągu ( rodzice zostali, więc musiałam się bujać ciapongiem) nie było miejsca, wiec myślałam, że skończę na korytarzu, ale rodzice cudem wynaleźli dwa siedzenia w "otwartym" wagonie, wiec tam się przetransportowałam, a Pinka urządziła mi taką panikę, jakiej jeszcze nie widziałam. Dowiedziałam się też na przykład, że kot może mieć histeryczny bezdech.

ale za to jakie mam zdjęcia... 💘
przepraszam, zamieszlam.. :-(
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 sierpnia 2010 19:09
sanna, wszystko jest już dobrze, kot jest spokojniutki, pierwsze co zrobiła, po sprawdzeniu czy to jej dom, to wydrapania się na swoim drapaczku.

W ogóle posiadanie syjama to słodko-kwaśna sprawa. Kosztuje człowieka wiele, wiele nerwów i wściekania się, a jednak są takie momenty, że człowiek wybacza mu wszystko...

Wrzucam jedną fotke na smaka:

Jak zauważyłaś małego kota na autostradzie?  😲



w sumie nie wiem jak go zauwazyłam. Razem z meżem zauwazylismy równoczesnie w sumie. Lezał owiniety w przy barierce. W zasadzie to nie dokonca wiedziałam czy to zywe w ogole, ale oboje z meżem stwierdzilismy ze mial otwarte oczy. Maż po niego nie chciał wrócic na poczatku, ale po 10 km jak mu mówilam ze nie ma serca i w koncu sie rozpłakałam to wrocił 🙂 
aktualnie jestesmy po RTG zadka i kotek ma peknieta kośc udową. Jutro jeszcze jedziemy na konsultacje i poejmujemy decyzje czy sam sie z tego wylize czy jakos inaczej leczymy. najpewniej ktos go wywalił z samochodu, bo za mało poturbowany na potacenie. Niemniej jednak jest kochany, sika do kuwetki grzecznie i zwiedza moje mieszkania. strasznie pocieszne stworzenie 😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 sierpnia 2010 22:43
Hypnotize, 🙂 . Super, że kociatko trafiło na ciebie!

A ja mam problem...
Za dwa tygodnie jadę na Litwę na tydzień z rodzinką i nie mam u kogo zostawić kota. Rodzina raczej odpada (jedna ciotka ma skłonności do musztrowania zwierząt dość ciężkimi metodami, inna by po złości na nas wypuściłaby kota), jak usłyszałam o hotelu dla zwierząt to urządziłam ciężką awanturę matce bo nie słyszałam niczego dobrego o takich instytucjach w Łodzi...

I mam 2 tygodnie na znalezienie kogoś kto mi przypilnuje kota przez tydzień... 😵
Notarialna, napisz na miau w dziale koty.
Pomogą!
Jestem po jednym dniu z kotem.
Był taki niesmiały jak go z tej autostrady wzielismy. Lezał tylko, mruczał i nic sie nie działo. Aktualnie widze ze mu noga troche odzyła, bo wlazi dosłownie wszedzie 😀 No i na szczescie miauczy jak chce mu sie sikac a nie moze trafic do kuwety. Doprowadza mojego psa do szału 😀 Chce gonic jego ogon, a mój biedny pies nie wie co to za male stworzenie.  Kot dostal opd mojego meza i weterynarza imie Plaskacz :p nie miałam nic do gadania :P
Poza tym ukradl mojego pluszaka do swojej budki i spi w niego wtulony.
Ulubiona zabawa: Slizganie sie w reklamówce 😀


Hypnotize jakie cudo!  😜 I te oczy! Haha, cudowny kociak! Miał wielkie szczęście że go zauważyliście 🙂
Strzyga, Pinka wyglada jak zlocista puma delektujaca sie sloneczkiem  😍 A problemy transportowe to niewesola sprawa.. Moja Savana potrafila mi z paniki zemdlec.. bylo strasznie.. Dobrze, ze dobrze sie skonczylo..
Hypnotize ale slodki dzieciaczek  💘
Moja wyadoptowana wczoraj "Kudlata" juz spala w lozku ze swoimi nowymi Duzymi  💃 Tylko Martynka niepocieszona, szuka dzieci i poplakuje  🙁 ale dzisiaj przylapalam ja z moim exem jak sie miziali - Marynka z brzusiem wywalonym do gory - oczom nie wierzylam.. Mnie niby lubi, chce mizianek ale tez karci mnie codziennie uderzeniami lapki- na szczescie miekkiej albo prawie miekkiej  🤣
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 sierpnia 2010 12:20
No i problem z kotem na 70% rozwiązał się sam 🙂
Notarialna, jak?


A Bisika boli brzusio, bo pańcia idiotka myślała, że jak da karmę z kaczuchą, bo będzie delikatniejsza  😕
Bischa   TAFC Polska :)
04 sierpnia 2010 21:01
Zuza Notarialnej na tydzień przyjedzie do mnie do Warszawy  😉
Nie dzwoniłam osobiście do weta (ostatnio pracuję po 15 godzin). Wyniki już są, nie jest jeszcze w 100% dobrze, mamy powtórzyć za 1,5 miesiąca. Tabletki jednak zostały zażegnane (to mnie baaardzo cieszy).
Koty to bardzo mądre zwierzęta i wyczuwają ogrom naszych emocji. Wczoraj po raz pierwszy Łapka wieczorem nie dostała tabletki. Wyobraźcie sobie, że przez te 4 tygodnie rano i wieczorem chowała się przed nami. Wczoraj tak jak zawsze położyła się z nami i poszła spać - skąd wiedziała, że nie trzeba się chować?
Dziś jeszcze raz zadzwonimy do weta żeby nam wytłumaczyła te wyniki.
dostalm dzisiaj mejla, ze Biale Skarpety, Molly, umarla wczoraj w nocy.. Jakas infekcja.. Moje malenstwo.. Tak ktociutko byla na tym swiecie.. znalazlam jej kochajacy domek, wiem, ze byla tam szczesliwa, ze ja kochano.. Nie zdazyla sie tym nacieszyc.. 😕
[']
ooojjjjjj  😕
sanna
Przykro mi 🙁


Ja jestem po koncultacjach z wetem w sprawie lapki małego. Ma peknieta chrząstke wzrostu lewej tylnej lapki.  Jest na lekach, mijmy najdzieje ze bedzie sie rozwijał normalnie. Póki co łapke oszczedza.
I w sumie dla niego ta łapa to najmniejszy problem.
Od samego poczatku jak wzielam go do domu, widze ze ma problemy z siusaniem. ma welki brzuszek, ciagle odwiedza kuwete ale nic nie moze zrobic 🙁 jesli nasika to tylko troche i szczesliwy idzie sie bawić. Dzisiaj nie udało mu sie ani razu. brzuch ma wielki jak kamień. Wet kazał dac mu czas do jutra jak sie nic nie zmieni to robimy USG.
Najdziwniejsze jest to ze jedyny czas kiedy sie wypróznia to jak spi. Wstaje caly mokry :/  a i tak ten brzuch nie maleje. I dalej kursuje do kuwety :/  troche sie martwie
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 sierpnia 2010 12:03
A ja jestem wściekła, wk***wiona i zaryczana. Nosz znieczulica totalna!

'Mój' Kacperek, który ostał się śp cioci został uśpiony! Moje malutkie kociatko, które przywiozłam z mazur, bo zaplątało się w siatkę i je wzięłam. Okazało się, ze wujek ciężko zachorował na raka i jest w szpitalu.
A sucz, ta jego k*rwa sukowata córka uśpiła całkiem zdrowego, 8letniego kocura! Najbardziej mi żal tego kota. Nie wiedziałam, ze jestem nadal tak do Kacpra przywiązana.... ;(

Sanna, szkoda małej 🙁
Notarialna, a nie możesz się dowiedzieć, który to wet taki mądry?
Przecież w PL nie wolno usypiać zwierząt z powodu "widzimisię" właściciela 😤
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 sierpnia 2010 12:34
Niestety nie mam z nimi kontaktu na co dzień... 🙁
Sanna, bardzo mi przykro... ja swojego też niedawno straciłam 🙁
Bischa   TAFC Polska :)
06 sierpnia 2010 12:55
No właśnie co za debil - wet na to pozwolił !?  😤
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się