Kącik Ujeżdżenia
Czy na zawodach ujeżdżeniowych można mieć wędzidło podwójnie łamane z miedzianym łącznikiem? Coś mi się kiedyś obiło o uszy, że wędzidło musi być z jednego stopu metalu. A teraz sprawdzałam przepisy i nie zauważyłam, żeby była o tym mowa, chyba że nie doczytałam 😡
Andre, http://pzj.pl/modules/wfdownloads/visit.php?cid=2&lid=301od strony 50
napisane jest, ze ma byc z metalu, lub innego twardego materiału.
Mam pytanko - czy w zawodach ujeżdżeniowych można startować w czapraku z logiem np. rasy?
Mam pytanie do Wrocławian - jak wiadomo nieliczne w naszym regionie ujeżdżeniowe zawody są 14.11.2010 na szacownych Partynicach. Ale 13-14 są też zawody halowe w zaprzęgach. Czy ktoś może mi wyjaśnić do jasnej... jak oni to chcą ogarnąć? Gdzie będzie rozprężalnia dla ujeżdżeniowców itp?
edit: dobra, już wiem, najpierw zaprzęgi potem ujeżdżenie...
Ktoś się wybiera?
epk, mogłabyś proszę podrzucić linka do tych propozycji? Nie mogę ich nigdzie znaleźć, nawet na stronie ZJ.
są na stronie AKU Thomson
A, już mam. Nie mogłam znaleźć, bo strona podlinkowana na ZJ odsyłała do nieistniejącej strony AKU na republice. 🙂
Mam do Was pytanie jako,że voltowa wyszukiwarka nic mi nie znalazła na ten temat. Czy kiedykolwiek spotkaliście się z dopuszczeniem czarnej wodzy tudzież innych patentów na zawodach ujeżdżeniowych w klasie L? Dodam, że były to zawody towarzyskie aczkolwiek organizowane przez "normalny" klub jeździecki. Osobiście byłam bardzo zdziwiona, gdy zobaczyłam 3/4 zawodników z rozmaitymi patentami na czworoboku i wydało mi się to bardzo dziwne. Dlatego prosiłabym o odpowiedź czy takie postępowanie jest zgodne z regulaminem?
To były dopiero moje drugie zawody ujeżdżeniowe więc moze jeszcze mało widziałam ale szczerze mówiąc patrzyłam na to z wielkim niesmakiem!
silverstar, na towarzyskich się różne rzeczy dzieją 🙄
Nie raz się już spotkałam z użyciem gumy albo wypinaczy, ale musiało to być konkretnie uzasadnione - np w przypadku małego dziecka na wrednym kucu, które jedzie te zawody tylko po to, żeby je pojechać. Natomiast czarna wodza w rękach niedoświadczonego jeźdźca.... bez komentarza.
Czyli tak jak myślałam, normalne to nie jest tym bardziej, ze to większość dorosłych ludzi startowała na czarnej... Mozna to gdzieś zglosić czy raczej nie ma sensu?
Aa przy okazji mam jeszcze jedno pytanie, jeżeli sędzia jest spokrewniony ze startującą zawodniczką/czkami jest np ich ojcem to może normalnie oceniać ich przejazd? Chodzi mi o zawody regionalne w tym przypadku.
silverstar, zgłaszać nie ma sensu. Na zawodach towarzyskich może nastąpić uchylenie od ogólnie przyjętych zasad zależne tylko i wyłącznie od organizatora i za zgodą sędziego głównego. Jeśli sędzia zgodził się na takie warunki, to ich sprawa.
A jeśli chodzi o pokrewieństwo, nie wiem jak to wygląda przepisowo, ale moralnie nasuwa się tylko jedna odpowiedź - nie. Tym bardziej, że organizowałam kilka zawodów towarzyskich u mnie w stajni i staraliśmy się, znaleźć inną sędzinę jeśli zachodziło prawdopodobieństwo, że ktoś z rodziny tej pierwszej będzie startował. Jeśli doszło do takiej sytuacji, że sędzia oceniał swojego członka rodziny i nie zgadzasz się z tą oceną, możesz się odwołać. Ale tak jak mówię, zawody towarzyskie coraz częściej rządzą się swoimi prawami... Gdyby to były zawody wyższej rangi, nawet regionalne, twoje zgłoszenie miałoby sens, ale tutaj obawiam się, że niewiele możesz zrobić.
silverstar, na towarzyskich to się dzieje? To po co i dokąd chcesz zgłaszać?
Dzięki croopie za wyczerpującą odpowiedź 😉
cieciorka tak na towarzyskich, ale w warm-maz nie ma w ogóle zawodów regionalnych w uj, a jeżeli już się zdarzą to naprawde bardzo żadko. Wydaje mi się, ze po prostu wjechanie na czworobok z czarną wodzą to jakby profanacja jeździectwa, a w szczególności jeżeli Ci jeźdzcy dostają wtedy lepsze oceny.
Nie wiem dokąd to zgłosić dlatego się pytam ale z tego co czytam to nie ma sensu, a chodzi mi jedynie o to, ze taka jazda mija sie z celem...
silverstar, na towarzyskich organizator może sobie ustalić zasady jakie chce. Zazwyczaj rozgrywa się je wg przepisów pzj, ale tak na prawdę może sobie wymyślic cokolwiek
Teoretycznie można wszystkich sędziować, ale są sędziowie, którzy odmawiają sędziowania zawodów, w których udział biorą ich zawodnicy
silverstar, nie masz gdzie tego nawet zgłosić po zawody towarzyskie nie podlegają żadnej instytucji, jak organizator ma taką ochotę to może i nakazać jechanie na czarnej wodzy. A wodze pomocnicze sa dopuszczone przez przepisy w jedym wypadku - wypinacze przy programie na brązową odznakę.
Dzięki dziewczyny za uświadomienie 😉 w takim razie ujeżdżenie w Olsztynie rzadzi sie własnymi zasadami...
Wiecie co? Ja dziś kompletnie zwątpiłam w towarzyskie zawody uj. Poznałam babkę która rzekomo jest sędzią i nie ma zielonego pojęcia nie tylko o sposobie oceniania ale również prawidłowości wykonania najprostszych elementów jak np. stęp swobodny. Podobno wodze mają być NA KONTAKCIE, ALE DŁUGIE, absolutnie nie trzymane za sprzączkę, nawet jeśli koń dochodzi do wędzidła, ponieważ... i uwaga, najciekawsze... stęp na luźnej wodzy trzymanej za sprzączkę jest dla konia oznaką zakończenia jazdy 🤔 Po pytaniu, czym się w takim razie różni swobodny od pośredniego rozłożyła ręce i "ja nie wiem"... Pomińmy to, że non stop powtarzała ujeżdżAnie, czego nie trawię 👿
Coś mi się zdaje, że nie pojawimy się już na zawodach w stajni, w której owa babka sędziuje, a szkoda, bo mamy tam 5 min stępem...
Atamanka, no a czego sie spodziewalas po zawodach TAM? 😉
pamietasz w zeszlym roku na zawodach w Ostoi jak fajnie sedziowali? na pewno pamietasz bo w waszej klasie tez byly niezle jajca. ja sie juz przestalam dziwic... skoro nieraz dziwne oceny sie dostaje na ZR to czego oczekiwac po towarzyskich...
Wiesz co... wiedziałam, że jest kiepsko i że oceniają po uważaniu, ale nie wiedziałam, że jest aż tak źle 😵
silverstar, mogę cię pocieszyć, że nie tylko w Olsztynie 😉
Atamanka, kiedy bo ostatnie ustalenia ujeżdżeniowe są właśnie takie: stęp swobodny (na czworoboku) - wodze delikatnie napięte, długie, w żadnym wypadku nie rzucone. Koń ma pełną swobodę ruchów głowy i szyi, ale wodze nie mogą wisieć. Czym się różni od pośredniego? Długością wodzy (i szyi 🙂😉. No i właśnie swobodną pracą szyi.
Ciekawsze pytanie byłoby: czym się różni od wyciągniętego? Też swobodą szyi. Ogólnie sędziowie mają spore kłopoty z definiowaniem stępa i kryteriów rodzaju stępa, ale nie na tyle, żeby koni w konkursie konkretnie nie poukładać - naprawdę widać, który koń ma lepszy stęp, który się 'rozsypuje' etc.
Kiedyś pisałam ( w tym kąciku?), że zdania nt. wodzy w stępie swobodnym były, wśród sędziów, podzielone 50/50.
Ale to było... kilka lat temu. Ustalenia już zostały poczynione - minimalne, ale jednak napięcie wodzy. Po to m.in. sędziowie miewają szkolenia licencyjne. A trenerzy powinni być na bieżąco. Też miewają szkolenia licencyjne.
W każdym razie sędzia uj. jest 'pierwszym po bogu' i dyskusje tego typu są nie na miejscu. Patrzy się wcześniej, kto sędziuje, ew. wpływa na organizatora, żeby zaprosił innego sędziego (szczególnie zabawne, jeśli sędzia to najbliższa rodzina organizatora) - i, albo się nie uczestniczy w zawodach, albo przyjmuje wszystko z dobrodziejstwem inwentarza. Chyba, że sędzia łamie konkretne przepisy. To składa się protest. Który ten sędzia (jeśli jest główny) - rozpatruje. Ale później można złożyć odwołanie. Do zarządu PZJ. Można też opisać całą sytuację i przesłać do Kolegium Sędziów.
Dyskusje z sędziami są c.nm. w złym guście, a obmawianie 'po zawodach' - tym bardziej. Albo robi się coś konkretnie, żeby zły sędzia nie miał okazji nas oceniać - albo siedzi się grzecznie i cicho.
W przepisach jest "3.4. Stęp swobodny. Stęp swobodny jest chodem, w którym pozwala się
koniowi na całkowitą swobodę w wyciągnięciu i obniżeniu głowy i szyi." Czyli o kontakcie nie ma nic. Ale na kursie sędziowskim (na początku tego roku) mówiono nam wyraźnie o braku kontaktu. Sędziowie jakim zdarzyło mi się sekretarzować (a było ich trochę) również nigdy kontaktu nie wymagali. Także skąd halo droga czerpiesz swoje twierdzenie o kontakcie?
Mi również nie mówiono nic o kontakcie.
A stępy swobodne zawsze jeździłam na luźnych wodzach - tzn zupełnie swobodnie szyją - nigdy nikt mnie nie ściął za ten ruch
no wlasnie bo w sytuacji o jakiej mowi halo - czym by sie roznil step swobodny od zucia z reki w stepie?
mi takze nie mowiono o kontakcie, a temat dyskutowalam z sedziami,trenerami i zawodnikami startujacymi na poziomie ogolnopolskim i zagranicznym
halo mozesz napisac kto takie cos podal i gdzie sa te wytyczne, to podpytam dzis dwochsedziow z ktorymi sie zobacze
halo, jestem bardzo świeżo (egzamin był wczoraj) po kursie na II klasę i pierwsze słyszę o kontakcie w stępie swobodnym. Możesz podać źródło?
Ja będąc na zawodach dostawałam nawet notkę w uwagach przy stępie swobodnym, że brak luźnej wodzy, albo brak złapania za sprzączkę (koń długą wodzę miał, ale, że sam jest ogromny i ma długą szyje, wodza nie wisiała). Na następnym przejeździe złapałam za sprzączkę i dałam rękę trochę do przodu, żeby wodza w końcu zaczęła wisiec luźno 😉 I ocene miałam wyższą, bez żadnej adnotacji..
Też nigdy nie słyszałam o kontakcie. Byłam pewna, że swobodny ma wyglądać tak, jak opisuje to Koniczka.
Łosiowa kiedyś, kiedyś miałam dokładnie taką samą uwagę przy swobodnym, oddałam wodze na tyle, żeby koń obniżył szyję i wyszedł z nosem do przodu, ale nie miał luzu. Od tamtej pory zawsze trzymam wodze za sprzączkę i pozwalam zejść z głową jak najniżej.
ja miałam dokładnie taka samą sytuacje, obniżona ocena za zachowany kontakt w trakcie stepa swobodnego 🙂
To jeszcze raz. Kilka lat temu na kursie licencyjnym w Poznaniu zadaliśmy sobie trud policzenia głosów kto jest za jakim obrazem stępa swobodnego. Wtedy było m.w. fifty-fifty.
W te wakacje, w czasie, owszem, jak najbardziej 'Temidy w siodle' dowiedziałam się (i inni) od prowadzącej kurs, o ostatnich ustaleniach nt. stępa swobodnego. "Kontakt" to za dużo powiedziane, bo różni ludzie różnie rozumieją to słowo. Chodziło o minimalny kontakt, niewielkie napięcie wodzy. W każdym razie oznajmiono nam jednoznacznie, że zupełnie luźna wodza w stępie swobodnym - to błąd. W prowadzeniu szkolenia brał także udział Przewodniczący W-MazZJ, który nie protestował wobec takiego ujęcia tematu. Stąd wywnioskowałam, że informacja przekazana przez prowadzącą kurs, jest jak najbardziej prawdziwa (sama na szkoleniu licencyjnym byłam kilka lat temu - i było wtedy jak wcześniej pisałam: 50/50). A sprawa była dla nas ważna, bo najprostsze czworoboki, które były przedmiotem naszego zainteresowania, zawierają sporo stępa swobodnego i jego ocena bardzo się liczy. Więc pytaliśmy o to kilkakrotnie.