ninevet, ależ ja momentami umieram ze strachu! ale jak to powiedział mój tata: "Unikanie ryzyka nie czyni życia bezpieczniejszym"... no i poza tym ja Go między innymi za to kocham, że ma ogromną pasję która jest całym jego życiem🙂😉 no i serce rośnie jak się patrzy jak jedzie..😀
zaba, oj tak...😀 ale na szczęście po wyjeździe do Belgi an tor na szkolenie stwierdził że adrenalina na torze mu wystarczy i chyba w końcu sprzeda swoją R1 szosową, kupując na jej miejsce jakieś enduro albo nakeda, a zostawi tylko eRę torową - jak jedzie to wariuję ze szczęścia ale jednak droga to nie tor, a nie chcę w wieku 22 lat osiwieć:P więc dobrze że się bawi ale w bezpieczniejszych warunkach😉
D&A, 😀
Dworcika, czasami kask na chwilę odpada😀

co więcej - czasami puszcza też kombinezon🙂

iiiii od czasu do czasu się zdarza że kierownica się odkleja od rąk i jest możliwość żeby się mną zajął:P

uch i koniec bo już go tu za dużo:P