PSY
tengusia, ale fajne mordy!
znalazłam super piłkę 🙂 ktoś z Was ma?
Czy ma ktoś z was jakąś literaturę dotyczącą dogoterapii??
Anaa, a to taka zwykła piłka? Czyżby ta słynna, frustrująca psy? 😁 ja widziałam tylko okrągłe, ta jakoś jajowato wygląda.
tengusia, ale fajne mordy!
ciesze sie ze te moje futrzaki sie podobaja :kwiatek:
to jeszcze takie w calej okazalosci 😀iabeł:
Faza - mieszka z nami od szczeniaka 😉

Bolek - adoptowany 4 lata temu ze schroniska - im starszy tym glupszy 😂

wiecej zdjec na forum dgm [[a]]http://www.dogomania.pl/threads/49147-Bullowaty-%C5%9Bwiat-Fazulca-i-Bolka-%29%29%29/page13[[a]]
To w klimacie boomer balla - frustrata 😀
Hessa, no wlasnie jajowata 😉 zaraz poszukam filmiku... 😉
mam 😉
Anaa, ja jeszcze nie mam. Za kilka dni zamawiam to się podzielę spostrzeżeniami, gdy już przyjedzie 😉
abre, to czekam na info 🙂
a tak szkoleniowo jeszcze - macie jakąś koncepcję na oduczenie psa gryzienia po rękach?
moi znajomi mają szczeniaka - wiadomo gryzie jak to szczeniak (zmiana zębów). Ale np w zabawie sznureczkiem (fajnie się szarpie i przynosi rzucony) w pewnym momencie się nudzi i puszcza sznurek i chaps - za bluzę, rękę - cokolwiek. Nie złośliwie - raczej traktuje człowieka jako zabawkę albo punkt służący do "zaczepiania". Łapie za włosy, uszy, ręce - jest to mocno denerwujące - a ma już prawie 5 miesięcy...
Tak sobie pomyślałam, że nie chciałabym nauczyć tego mojego psa i wolę wiedzieć od razu jak reagować...
Żadne z moich psów nie miały takiego etapu żarcia rąk - IMO może to być wywołane złym podejściem do tematu od początku (uciekanie z ręką, zawieszanie jej nad psem i nie dawanie czegoś ciekawszego do gryzienia w zamian...
a z innej beczki - chyba się zdecydowałam na legowisko
Anaa, zazwyczaj wystarczy głośne "ała" i skończenie zabawy na kilka minut. Wychodzisz z pokoju, nie zwracasz na psa uwagi.
Mnie z obecnym psem zabrakło cierpliwości. Z racji tego, że przyszedł do nas dorosły, trudno było to szybko wykorzenić. I trochę nawet nie chciałam - Orson miał spore problemy z komunikowaniem się z ludźmi. Memlanie czegokolwiek w pysku kojarzyło mi się u niego z silnym odruchem ssącym, potrafił się na nim "zawieszać". Postanowiłam poczekać. Teraz wygląda to już trochę inaczej i będziemy gryzienie eliminować w jak największym stopniu.
Ja po ugryzieniu zabierałam rękę, mówiła fe i odwracałam się z fochem. Przerywałam zabawę.
JARA, a jak pies dalej leci za Tobą i zaczepia?
My na zaczepianie zastosowaliśmy rady z książki "Zapomniany język psów". 100% ignorowanie psa. Zabawa tylko po przywołaniu. Wprowadzenie hasła kończącego zabawę.
My tak jak abre: koniec to koniec i pies to rozumie, a w momencie gdy pies przesadzi z "czułością" mówię AŁA! i pies też wie, że bolało!
Do znudzenia można to robić, na pierwszym razie się nie kończy. Można też psa wynosić za karę do innego pomieszczenia na 1 minutę.
Ja do karcenia stosowałam też łapanie za skórę i lekkie potrząsanie. Przy dużych przewinieniach 'dociskałam' do ziemi, tak jak psy karcą szczeniaki.
jak juz sie wydalo nie jestem zwolennikiem bezstresowego wychowania 😀iabeł:, ale nie karalabym szczeniaka za podgryzanie. Lepiej uczyc przez karmienie z reki, mozna smarowac rece smaczna pasta i dawac do zlizywania, jak ktos pisal powyzej piszczec kiedy sie szczenior zapomni. Nie bawic sie na razie w przeciaganie, wylacznie w rzuty. Karanie jest bezsensu i pies nie zrozumie. Metody tej pani od zapomnianego jezyka (zaomnialam jak sie nazywa) zostaly w wiekszosci odrzucone przez behawiorystow i szkoleniowcow, to co ona proponuje to w psim jezyku okrucienstwo pomieszane z chamstwem i drobnomieszczanstwem.
Nie zwracanie uwagi na psa przez minutę to chamstwo i drobnomieszczaństwo? Bez przesady. 🤣
a nie, to wystawiam kolano, co by zabolalo 😀iabeł:
abre. jak mowisz komus dzien dobry a ten sie odwraca plecami, bez wzgledu na to jak dlugo jest odwrocony, jest to i chamstwo i drobnomieszczanstwo 🤣
co do psa policyjnego, mnie to nie bulwersuje. Pies biegnie truchtem na luznej smyczy obok auta. Ja bym tylko sie bala, ze jednak w jakis sposob znajdzie sie pod kolami. Ale ja swojego psa tez czasem tak wybieguje, tyle, ze puszczam przed autem, bez smyczy, ale tez nie jest to rozsadne...
tet, ale pies gryząc czy machając mi łapą przed twarzą nie mówi po psiemu "dzień dobry" tylko "hello, ja tu jestem, zajmij się mną bo mam na to ochotę". Ja mówię mu słownie "nie" i odwracam się. On zachowuje się tak samo gdy ma dość pieszczot 😉
Mogłabym oczywiście delikatnie arystokratycznie chrząknąć i wytłumaczyć słownie, że nie mam ochoty na kontakt albo po chłopsku załatwić sprawę jednym słowem. To ja wolę sposób drobnomieszczański 😀
tet, tia - ale jak ktoś się z Tobą bawi i Cię walnie w głowę to obrażenie się jest dość normalną reakcją... nie mówimy o powitaniach. Mówimy o zabawie i sytuacji permanentnej - psa gryzącego "bo tak".
Otóż to. Mój pies nie był socjalizowany w taki sposób, jakbym sobie tego wymarzyła. Nie wiedział, że z człowiekiem można się bawić, nie wiedział, że z innym psem można się bawić. Jedyną jego zabawą było rozszarpywanie tego, co znalazł. Dlatego na samym początku musieliśmy go nauczyć z jaką siłą może nas podgryzać przy zabawie, na co może sobie pozwolić skacząc wokół nas i na nas itp. Powoli eliminowaliśmy zachowania niepożądane. Przez pierwsze 2 miesiące wyglądałam po zabawie z nim jak ofiara przemocy domowej 😉 Teraz pies w większości wypadków się sam kontroluje i tylko co jakiś czas trzeba powiedzieć "eee".
jezeli pies skacze ci na wysokosc twarzy i macha lapami, to nie dosc ze dopuscilas do tego, nie wychowalas go (bo jak niby 8 tygodniowy pies moze skakac ci do twarzy, mowisz wiec o starszym), nie dalas mu szans na wlasciwe zachwowanie (a niby skad on ma wiedziec jak sie zachowac), to nadal swoim zachowaniem mu tego nie mowisz, zmuszasz go do zgadywania o ci u diabla chodzi? Moze trzeba nie tylko podskoczyc, ale i uszczypnac?
Obrazanie sie jest wlasciwym zachowanie dla ludzi i to w przedziale wiekowym 3-19, normalni ludzie rozmawiaja ze soba, lub komunikuja sie. Psy nie gryza bo "bo tak", tylko dlatego, ze jest to dla nich zachowanie naturalne, a ty w zaden sposob nie wytlumaczylas ze sobie nie zyczysz. Obrazas sie. No bardzo to tworcze i wychowawcze. Mowienie "nie" do psa to juz super zachowanie, niby jak pies ma twoje slowa zrozumiec? Rownie dobrze moze mowic ogorek. Psu wsio rawno. I tak cie nie rozumie.
Doprowadzanie w zabawie lub szkoleniu do sytuacji, ze pies ma dosc i sie odwraca to juz totalna bzdura i bezsens. Czego sie uczy? Ignorawac cie? I tego, ze to on konczy zabawe? I ze juz nic atrakcyjnego z twojej strony go nie spotka?
tet, czy Ty w ogóle przeczytałaś dyskusję od początku??
dorabiasz teorię do nieistniejącej sytuacji - może jednak przeczytaj raz jeszcze?
1. to nie mój pies
2. nie ma 8 tygodni a 5 miesięcy (20 tygodni lekko licząc)
3. nie wychowywałam go
4. nie stosuję tych (żadnych) metod oprócz dezorientacji (zajęcie sznurkiem)
5. na wysokość twarzy nie skacze - nie było o tym mowy - tutaj mówimy o łapaniu za uszy jak człowiek siedzi - i piesek jest głaskany/bawiony zabawką siedząc na kolankach i cap.
Wg Ciebie wytłumaczę psu, że sobie czegoś nie życzę smarując ręce masłem?
Proszę o metody a nie o bezsensowne bicie piany i burzenie się że żadna z wyżej zaprezentowanych nie ma sensu...
edit: i nie feruj bezpodstawnych wyroków - ja akurat zamierzam mojego psa wychować nieźle - mam problem z zachowaniem się wobec IMO już rozpieszczonego nieco za bardzo szczeniaka znajomych. I tyle.
tet, może spojrzysz na sprawę trochę szerzej i przestaniesz czytać wybiórczo. Np. gdy kundel się do nas przybłąkał miał ok 1,5 -2 lat. Nie miałam wpływu na jego wczesną socjalizację i teraz muszę naprawiać cudze błędy. O zgrozo, z niezłym rezultatem.
Jeśli uważasz, że dorośli ludzie się komunikują a nie obrażają (się lub innych) to dlaczego na mnie krzyczysz używając słów dość niewybrednych?
Doprowadzanie w zabawie lub szkoleniu do sytuacji, ze pies ma dosc i sie odwraca to juz totalna bzdura i bezsens. Czego sie uczy? Ignorawac cie?
Przykład powyższy nie dotyczy zabawy lecz pieszczot. To nieco zmienia postać rzeczy, przynajmniej tak to wygląda z moich obserwacji.
Arroch- bardzo współczuję z powodu psa. Mam nadzieję, że sprawca się znajdzie i że zostanie ukarany
doskakuje do kompa w przerwach, kieyd wsatnie od niego maz i kiedy dziecko mi pozwoli, co rzadko sie synchronizuje. Pisze wiec skrotowo, a wstawianie cytatow juz w ogole nie wchodzi w gre, bo sie bym calkiem zgubila.
Pytanie bylo: szczeniak gryzie rece
moja odpowiedz: nauczyc szacunku dla rak, metodami roznymi, dla mnie odracanie sie od psa i ignorowanie, albo zamykanie na badz jaki czas nie skutkuje, bo niczego psa nie uczy. Psu trzeba powiedziec co ma robic, a nie ignorowac zachowania. Szczeniak zlizujac np maslo z rak uczy sie, ze rece sie lize nie gryzie. Uczy sie, ze rece sa bezpieczne, daja jedzenie a nie zabieraja. Szczeniak, ktorego karmi sie z reki po ziarenku uczy sie, ze czlowiek wart jest zaufania. Pies ignorowany i zamkniety w karnym pomieszczeniu uczy sie czegos? Bo ja nie wiem czego.
Psa nie uczy sie metoda mowienia czego nie robic, psu trzeba pokazac co ma zrobic. Stosowanie "psich"metod nie prowadzi do posluszenstwa, bo i psi system wychowu ma dac psa samodzielnego, a my chcemy psa zaleznego od nas, naszych decyzji. To, ze matka by szczeniaka zignorowala to nie jest argument. Ona mu mowi w ten sposob tylko jedno: daj mi spokoj i rob co chcesz.
A ty raczej nie chcesz aby szczeniak robil co chce, bo on zwykle chce obgryzac meble, szarpac kanape, rozwalac smieci i tym podobne.
O skakaniu do twarzy ty pisalas, nie piszac o jakiego psa chodzi, dlatego ja sie domyslalam, ze nie o malego szczeniora, bo taki nie podskoczy, a 5 miesieczny skaczacy do twarzy (bez wzgledu na pozycje czlowieka) to niewychowany pies, czyli taki co nie wie co ma zrobic, wiec robi co chce.
Nie rozumiem pieszczenia psa dla pieszczenia, psa nagradza sie za cos, a nie bezmyslnie wyciera rece w futerko.
tet, NIE PISAŁAM O SKAKANIU DO TWARZY! czy muszę pogrubić czcionkę, żebyś wróciła do mojego postu a nie dopowiadała sobie co któreś słowo lub zdanie?
I odczep się od skakania bo ani o skakaniu tu mowy nie było ani o twarzy!
Rzeczony pies jest karmiony z ręki, jest uczony, że człowiek daje jedzenie i "dobro" - co nie zmienia sytuacji podgryzania...
Ad głaskania - jak pies przyłazi do mnie na kanapę się przutylić to mam go odepchnąć, bo głaskaniem go nagradzam?
Wybacz ale wg mnie dużo krzyczysz a metod nie podajesz żadnych. Jedyne na razie to to masło/cokolwiek na rękach. IMO bzdura do kwadratu, bo pies tym bardziej będzie traktował rękę jak zabawkę...
pisalam do abre, ona pisala o skakaniu do twarzy 😵
naprawde nie mam sily na zabawe w cytaty
nie krzycze
psa (konia, dziecka, itd) nie wychowuje sie wg ksiazki z przepisami, nie ma metod, metody sprzedaja sprawni szarlatani (metoda jedz psu z miski, przechodz pierwszy przez drzwi, zamknij psa na 1 min 34 sek, itp, itd)
psa mozna zrozumiec i nauczyc, metody zastosowac w nauce algebry jak kto nie jest wstanie zrozumiec jej (np ja nie rozumie calej matematyki, stosowalam metody uczenia sie jej, bo do dzis nie rozumiem)
a z twojego przykladu, jak pies podszedl do kanapy, a zwykle jest problem z przywolaniem, jak najbardziej glaszczesz i nagradzasz
jezeli pies podszedl do kanapy, i wymusza na tobie cos, i masz problem z tym aby zachowywal dystans, to po co glaskac? w nagrode za niepozadane zachowanie?
To jak sie zachowac zalezy od tak wielu zmiennych, ze nie sposob podac metody, mozna jedynie tlumaczyc psie zachowania, z czego wynikaja. Mozna pokazac jak nasze (ludzkie )zachowania wplywaja na psa.
dla milosnikow metod sa ksiazki takie jak tej pani od "Jezyka zapomnianego..."- co kto lubi...
tet, ok, przepraszam, myślałam że do mnie... zaczynasz od rąk, kończysz na skakaniu - wypowiedź jakby do jednej osoby mimo że w dyskusji uczestniczą dwie (co najmniej). Pisz nick przed wypowiedzią - będzie łatwiej.
co do tego, że nie ma metod się nie zgodzę. metody są - nie ma jednej słusznej.
i IMO trzeba wiedzieć jak się zachować, a przynajmniej jak się NIE zachowywać - a to popada pod bycie "metodą" wychowywania...
jeśli chodzi o głaskanie - akurat moje osobiste psy przyłażą po prostu się poprzytulać. nie mam problemów z przywołaniem (w domu:P). Tutaj odnosiłam się jedynie do textu że nie rozumiesz przytulania dla przytulania. Współczuję 😉 Ja rozumiem.
co do ostatniego zdania - nie mam bladego pojęcia o czym mówisz.