KOTY

Jak chcę się zacząć hodowlę, to przede wszystkim trzeba kupić nie tylko kocię z rodowodem, ale z potencjałem (o tym opowie Ci hodowca).
Jeszcze nie wiem, ile ocen na wystawach musi zdobyc kotka i jaki mieć tytuł, żeby mogła być kotką hodowlaną, jak również nie wiem, ile i jakich ocen musi zdobyć kocur.
Nie mniej, kotów z rodowodem, które nigdy nie były na wystawie rozmnażać równiez nie wolno, ponieważ kocięta rodowodów nie dostaną i będą kotami w typie rasy, nie rasowymi.

Kotów rasowych nie rozmnaża się ot tak sobie, ponieważ ktoś ma takie widzimisię, bo np małe MCO są takie słodziutkie, a Maleńkie sfinksy tak cudownie obleśne :P
Koty rodowodowe rozmnaża się, by dążyć do poprawienia wad, uwydatnienia plusów. Dąży się do standardu rasy, który jest opisany w regulaminie każdego kociego stowarzyszenia.
Hodowcy odwalają kupę wspaniałej roboty, dzięki nim możemy na wystawach obejrzeć tyle pięknych i wspaniałych kotów.
Dla rasowej kotki kocura nieraz szuka się bardzo, bardzo długo. Nie bierze się pierwszego lepszego, bo hodowcy mają wiedzę, które kolory wolno ze sobą łączyć, a które nie.
Hodowcy bardzo dokładnie analizują rodowody kotów i łączą pary tak, by nie było wspólnych przodków (pomijam teraz kwestię inbredu, za to biorą się na prawdę doświadczeni hodowcy)

No i cóż, prawda jest również taka, że w schronisku nie uświadczysz kota z dokumentami (raczej). Dlaczego? Bo ludzie kupujący zwierzęta rasowe dbają o nie i hm. jakby to powiedzieć. Cenią bardziej, ponieważ musiał za takiego kociaka zapłacić i widział trud i pracę, jaką włożył w jego wychowanie hodowca.
Poza tym przyszli właściciele kotów rasowych wybierają je dlatego, że na 99% mogą być pewni charakteru tego kota. I wybierają rasę taką, jaka im odpowiada.
Kotów w typie i dachowców pełno w każdym schronisku, na każdej wsi i w piwnicach?
Czemu?
Bo można je dostać gdziekolwiek, a jak się znudzi - wyrzucić. Przecież był za darmo... Dopóki był mały i słodki mógł być w domu. Gdy podrósł, pokazał charakter... no cóż, może skacze po firankach? Może sika po domu?



Edit:
Moje futerka:









daliasta   Szkoda słów.
03 maja 2011 17:04
wistra moja ciotka ma podobnego ciapka, to zwykły dachowiec ale bardzo podobna.  😉
cieciorka   kocioł bałkański
03 maja 2011 17:06
Alten, ale rozmnażanie kotów rasowych ma sens, a nie rasowych nie.
Oczywiście głupia hodowla, prowadzona bez głowy jest gie warta. I należy dbać o różnorodność genów.
Po co to się robi? Bo ludzi chcą mieć koty, bo selekcjonuje się konkretne cechy, bo rozmnaża się tylko dobre koty.
Nie jestem za tępieniem populacji dzikich kotów- tam też następuje selekcja genów- być może kiedyś będą potrzebne?
Ale trzeba ją zdecydowanie ograniczyć, za dużo jest kociego nieszczęścia, z przypadku.
wistra, cieciorka Dzięki za odpowiedź  😉 Masz rację. Zrozumiałam, że po to się hoduje, żeby były piękne i zdrowe  🙂 Głupio się przyznawać do błędu, jednak czasem trzeba, ehh... Ps. Wyciągam moim kotom kleszcze specjalnym urządzeniem, zawsze nie było problemów, no ale jakiś dziwny kleszcz, po wyciągnięciu nogi zostały... Co robić? A może samo wyjdzie? Próbowałam lekko igłą podważyć, ale Kici to nie pasuje, nie chcę sprawiać jej bólu. Jakieś sugestie?

Piękna łaciatka 🙂 Moja Pusia ma pół głowy czarnej, pół rudej 😀 Dzieli się równo w połowie 🙂
Alten, do weta, żeby tę pozostałość wyciągnął i koniecznie zakupić krople na pchły i kleszcze (obróżki kotom wychodzącym, o ile Twoje wychodzą?  nie polecam)
Alten, do weta, żeby tę pozostałość wyciągnął i koniecznie zakupić krople na pchły i kleszcze (obróżki kotom wychodzącym, o ile Twoje wychodzą?  nie polecam)


Moje są wychodzące, dostawały krople, ale boje się, bo mojej kotce wypaliło sierść i skórę w miejscu gdzie krople były zaaplikowane... A obroży wolę nie, kiedyś inne koty miały, ale to nic nie dawało. A moje koty jak im się to włoży, rzucają się, rozbijają się o meble i ściany... Wolę nie. Może polecicie jakieś krople do kotów?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 maja 2011 18:10
Alten, A roztarłaś to w rękawiczkach czy tylko miejscowo zakropliłaś?
Przede wszystkim trzeba zakropić  tylko tą ilością, która jest w pipecie przeznaczona dla kota.
Nie rozdzielać większej dawki (np psiej) na parę kotów.
Zakropić od karku w kierunku ogona, rozdzielając sierść, bezpośrednio na skórę.

Najbardziej popularny jest Frontline, ale tym samym, a tańszym jest FIPRex (u obu substancja czynna to fipronil)
Robiłam tak jak mówi wistra, według instrukcji. Stało się to po Frontline dla kotów... Nogi kleszcza udało mi się usunąć pincetą, a wcześniej się nie dało  😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 maja 2011 18:27
Ja używam Frontline przed większymi wyjazdami. No i zawsze rozcieram na karku. A tak to kota profilaktycznie chodzi w obróżce po dworze.
kleszcza bezpieczniej jest wykręcić niż wyrwać. Wtedy "resztki" nigdy nie zostają.
Bischa   TAFC Polska :)
03 maja 2011 19:52
Równie dobrze dany osobnik mógł być uczulony na jakiś składnik.
cieciorka   kocioł bałkański
03 maja 2011 22:57
wykręcać czyli jak- wyrwać okrężnym ruchem? czy obracać aż wylezie?
ja obieram pierwszą opcję, na razie skutecznie. palcami, przez chusteczkę :P
ja kleszcze usuwam pęseta.
Wystarczy złapac i przekręcic w lewo i do góry (ruch odwrotny do wskazówek zegara)
Zawsze wychodzi w calosci, z nozkami.
Ja usuwam czymś takim: KLIK Wykręcam w prawo aż wyjdzie. Nie widzę różnicy czy kręci się w prawo czy lewo.
Ja usuwam czymś takim: KLIK Wykręcam w prawo aż wyjdzie. Nie widzę różnicy czy kręci się w prawo czy lewo.


dokładnie tak samo robię. Wykręcam aż sam wylezie. Przerobiłam to na dość sporej liczbie zwierząt (na sobie raz również) i zawsze działało, kleszc wyłaził w całości. Rwąc go po prostu istnieje ryzyko że jakaś część zostanie w środku.
Bischa   TAFC Polska :)
04 maja 2011 20:20
Luna z dziś, wreszcie nie komórkowe zdjęcia. Koleżanki twarz zamazana, nie wiem czy sobie życzy pokazywania.





Pusciłam kota na dwór. Tzn nie utrudnialam mu samodzielnego wyborku. Wyskoczył przez okno w domku do ogródka. Połaził, wystraszył sie czegos i wskoczył do domu. Widac ze eweidentnie boi sie wychodzic na zewnatrz, ale jest bardzo ciekawski. Za 2 razem moj mąż puscił go z rąk przed domkiem i kot od razu pobiegł za dom do ogródka i wskoczył do domu przez okno 😉
To, co pokazała Alten, schodzi u nas w sklepie jak świeże bułeczki teraz, niestety skończyło się i klienci bardzo zawiedzeni  😁
Czyli chyba dobre 😉
cieciorka   kocioł bałkański
04 maja 2011 21:52
ja wyrywam i nic mi nigdy nie zostało. uważam, że to lepsze niż merdać kleszczem żeby się zerzygał, czy nie wiadomo co- ciach i po sprawie
cieciorka a kto tu mówi o jakimś merdaniu kleszczem?  🤔 🤔 Takie wykręcenie zajmuje kilka sekund i po sprawie. Może Ty wyrywasz sprawnie i nic nie zostaje, ale widziałam dużo problemów z resztkami w skórze po takim wyrywaniu. Wykręcać jest po prostu bezpieczniej.
moj kot został bandytą - zpazurował futrzastą koleżankę. fakt, ze ona tez nie zachowuje sie normalnie, bo podchodzi do niego blisko i na niego warczy i fuka.. a on chce sie bawic i nadal nie rozumie ze w tym przypadku zabawa odpada :/ biedaczka sie wczoraj zsikala az ze strachu  🤔
ma ktos pomysl na rozwiazanie sytuacji oprocz separacji kotow jak nikogo nie ma w domu?  🙄
Jakieś 3 tygodnie temu zaginął mój kot. Chodził po dachu kamienicy i przez przypadek wpadł przez okno do pokoju hotelowego  😵 był tam parę dni (i jak się później okazało) po prostu go wypuścili. Porozwieszałam ogłoszenia, ale dzwoniła właśnie tylko pani z hotelu i jeszcze jedna kobieta. Ta druga powiedziała, że przybłąkał się do niej taki kotek (mieszka niedaleko mnie) ale oddała go do schroniska. Pojechaliśmy do schroniska i powiedzieli, że ten kot miał rude plamy (a nasza miała szare) ale już go wydali. Najlepsze jest to, że nie mamy teraz jak tego sprawdzić, bo w schronisku nie biorą nawet żadnych danych od tego kto adoptuje zwierzęta.  😵 Jeśli z tym rudym to po prostu jakaś pomyłka i ktoś adoptowal mojego kota?  😵
Bardzo mi zależy na tej kotce  😕

Co jeszcze powinnam zrobić? Jak się zachować w takiej sytuacji??
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
05 maja 2011 12:02
znalazłam w piwnicy takie małe pchły, przesłodkie!   💘
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 maja 2011 13:28
Szumka94, O matulu! ten rudy1 O jeeezuuu! Kurdę, jakbym miała możliwość wzięcia drugiego kota (wszystko się wyjaśni po weekendzie) to bym rudzielca wzięła na pewno. jest przepiękny!

Reszta też cudna 🙂
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
05 maja 2011 13:50
Chętnie oddam  😁 Muszę luknąć jakiej są płci maluchy  💘
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 maja 2011 14:06
Szumka94, Byłby maluch do pary z rudą 😁

Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
05 maja 2011 14:15
jaka cudna  😜

Dwa lata temu znalazłam takiego rudaska w bucie jeździeckim  😂
Trafił do koleżanki i ma się dobrze, tylko trochę złośliwy jest  🤣 🤣

A wyglądał tak  💘
Nazwałam go Filipek  😎
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
05 maja 2011 15:33
mamy tu kociarzy ze Skierniewic? sprawa dość pilna. 🙁
mamy tu kociarzy ze Skierniewic? sprawa dość pilna. 🙁


Kot zaginął?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się