Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

ElaPe tego przypadku osobiście nie znam.

Oczywiście rozumiem, że niektórzy nadużywają zaufania, bo prezentują się jako osoby z forum, ale zawsze jest ta dobra i zła strona, bo inaczej być nie może. Mimo wszystko coraz częściej spotykam takie przypadki, a jest to wygodne jeśli tą osobę znasz X czasu, może nawet i lat oraz wiesz, że w życiu sodówka nie uderzy jej do głowy. Niejaki komfort psychiczny. Nie sprzedawałam nigdy konia, ale inne zwierzę (chodzi mi, po prostu o samą kwestie sprzedaży). Ja szukałam potencjalnego nabywcy właśnie w gronie przyjaciół/znajomych, do których mam kontakt, wiem gdzie mieszkają itd. I znalazłam. Wiem, co się z Małą dzieje i to mnie cieszy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 kwietnia 2011 11:00
w druga stronę to też działa. Człowiek szuka konia i mysli że "po znajomości" - no bo na forum się znamy przecież (!) - narai fajnego konika.

Owszem narai, ale co do fajności, to różnie może się zdarzyć.
W sobotę miałam  ,,niezłego klienta". Zadzwonił rano, że chce przyjechać obejrzeć ogłoszonego konia. OK,mówię, ale nie ma go kto pokazać, bo u mnie pełno ludzi, a chłopak ,który mi jeździ konie, jest zajęty przy innej pracy. Powiedział ,że pomyśli, po czym przyjechał, 😲 w momencie, gdy prowadziłam jazdy. Najlepsze było to, że zasunął mi tekstem, by ktoś z rekreantów wsiadł na konia 😲, i go pokazał 😵.Po prostu mnie zatkało, bo koń w treningu, przygotowywany do MPMK. Naprawdę niektórzy kupcy, to mają egzotyczne pomysły 😵
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 maja 2011 20:14
Titina
nie trzymaj nas w niepewności! napisz co z nim zrobiłaś!
Z koniem? Poprosiłam chłopaka który na nim jeździ, by go pokazał, ale straciłam  z tego powodu,trochę kasy.Musiałam go ściągnąć z zarobku z miasta(mieszkam w kurorcie, i długi weekend to żniwa)
Najlepsze jest to, że kupcy obejrzeli konia, po czym stwierdzili, że dla ich dziecka koń jest za dobry(czytaj za drogi) 😁
Tak na prawdę dziwne jakieś ,to towarzystwo? 👀
A jeszcze jedno, pytania były tego typu, ,,czy daje nogi"? Kolega podniósł przednią, potem zaczyna brać tylną, a oni na to, ,, nie ,nie dziękujemy, widać ,że daje" 😲  😵 Następne:,,po co mu pan zakłada ochraniacze?"itp. nie wiem ,czego oni tak na prawdę szukali? 🤔
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 maja 2011 20:28
Z koniem? Poprosiłam chłopaka który na nim jeździ, by go pokazał, ale straciłam  z tego powodu,trochę kasy.
Najlepsze jest to, że kupcy obejrzeli konia, po czym stwierdzili, że dla ich dziecka koń jest za dobry(czytaj za drogi) 😁
Tak na prawdę dziwne jakieś ,to towarzystwo? 👀

z facetem!!
Powiem Ci, że kocham tekst, że nam taki dobry koń niepotrzebny!
Drugi ulubiony: a ja takiego na Allegro to za 1000 zł widziałem!!
Ci na biednych nie wyglądali, ale życie mnie nauczyło, że płacą Tacy za konia, co nie zawsze wyglądają na bogatych  😎 Najwięcej dostałam od człowieka, którego nigdy bym nie posądzała, o dużą gotówkę 😉 Jednak opłaciło sie, i jemu, i mi. 🥂
Z facetem??? Dałam mu namiary na tańsze konie 😁 😁 😁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 maja 2011 21:13
Numer najświeższej daty , a w zasadzie dwa.
1. gostek myślał, że kupi kuca i szory i maraton , za cenę samego -dodam - bardzo taniutkiego kucyka 100 cm.
2. dziewczynka trująca o kuca od jakiegoś pól roku, nagle pisze i oświadcza,ze rodzina podjęła decyzję...
kupują innego kuca, padłam.
ten temat chyba nigdy nie umrze  🙂

btw. muszę to powiedzieć i tym razem pożałować trochę sprzedających. regularnie przeglądam sobie końskie portale ogłoszeniowe i notorycznie te same konie, ogłoszenia powtarzające się nawet od ponad roku.. i ceny lecące na łeb, na szyję, i to przy zupełnie przyzwoitych zwierzakach. aż przykro się robi. nie wiem, czy to popyt na konie tak drastycznie spadł (konie rekreacyjne/mały sport), bo ludzi, przez to, co dzieje się w Polsce, nie stać na utrzymanie własnego ogona, czy co..
najgorsze jest to, że nawet tych fajnych koni z ceną obniżoną już do granic absurdu - NIKT NIE CHCE. nie wiem, może to chore wszystko, kulawe, albo znarowione? ja już te wszystkie konie znam z imienia, czasem rodowodu i wzrostu  😁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 maja 2011 21:20

Meise
  Jest straszny kryzys, ludzie nie maja na hotel dla koni i leczenie. Ostatnio dużo koni w wątkach pomocowych. Ludzie są zmuszeni rezygnować z koni, które po kilkanaście lat posiadali. Strasznie to smutne.
ano właśnie, czyli jednak dobrze myślałam..
rzeczywiście przykra sytuacja i najgorsze, że póki co - bez wyjścia..

tak sobie myślę, czy nie lepiej byłoby puścić te nasze "niechciane" rekreanty np. do Niemiec? Niemcy ponoć bardzo chętnie kupują takie konie, dla siebie, dla dzieci, może to jakieś rozwiązanie?
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 maja 2011 21:32
ano właśnie, czyli jednak dobrze myślałam..
rzeczywiście przykra sytuacja i najgorsze, że póki co - bez wyjścia..

tak sobie myślę, czy nie lepiej byłoby puścić te nasze "niechciane" rekreanty np. do Niemiec? Niemcy ponoć bardzo chętnie kupują takie konie, dla siebie, dla dzieci, może to jakieś rozwiązanie?

u nich wcale nie jest lepiej, niestety
o tyle dobrze,że ceny już niżej nie poleciały, zobaczymy, może to przyszło przesilenie w końcu.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
03 maja 2011 21:34
Meise, wiesz, też się nad tym zastanawiałam. I jako osoba kupująca KT od lat kilkunastu (chyba 13) i ŚK od samego początku znam wzrost, pochodzenie i daty urodzin zaskakująco dużej liczby koni na pamięć  😁 I jednocześnie jestem zaskoczona, bo widzę, że w pensjonacie, w którym trzymam Darkę, dwa konie się sprzedały zanim trafiły do ogłoszeń - trafiły do znajomych lub znajomych znajomych 😉 Trzeci będzie sprzedawany na jesień i już ma zakochaną w nim przyszłą właścicielkę, też znajomą...

edzia69 no oby, bo gorzej już chyba być nie może  🤔

swoją drogą muszę jeszcze wtrącić, co mi się zawsze rzuca negatywnie w oczy podczas tradycyjnego "przeglądu":
beznadziejne opisy, a przede wszystkim tragiczne zdjęcia: łeb, kawałek zadu, koń z przodu, koń z tyłu, jakieś jedno foto z odległości km, o porządnej fotce zootechnicznej można pomarzyć, zdjęcia prześwietlone, albo super ciemne, halowe. no masakra. ja, jak widzę taką fotę + plus jeszcze święte "cena do neg." nie marnuję nawet sek. dłużej.. kurcze, nie wierzę, że nie można zatroszczyć się o kilka lepszych fot, w dobrym świetle, w dobrej pozie..
czasem piękne konie wychodzą na kiepskim zdjęciu jak totalne połamańce-krzywulce, no i komu wtedy zechce się jechać nawet te marne 100 km, żeby "takie cuś" obejrzeć? nawet tych paru groszy na telefon nie będzie miał ochoty wydawać..
ja i tak zawsze proszę na dzień dobry o porządne zdj. zootechniczne..

ludzie po prostu nie potrafią zadbać o swój interes jak należy  🙄

Makrejsza, jednak "handel" między znajomymi trochę inaczej się odbywa, jest to zapewne najlepsza opcja dla wszystkich 3 stron (liczę też konia  :hihi🙂, ale często można sobie jedynie pomarzyć o takim wyjściu..  🙁
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że dobre, fajne konie to nawet nie trafiają do KT czy podobnych ogłoszeń. A te, które siedzą tam po kilkanaście miesięcy to zazwyczaj "coś" mają.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 maja 2011 08:21
A ja Wam powiem, że mam mętlik w głowie. Z jednej strony od miesięcy pojawia się świetna klacz- miła, grzeczna, z licencją, ujeżdżona, spokojna, zdrowa i prawidłowo zbudowana, tyle, że już nie pierwszej młodości, która kupca za grosze znaleźć nie może, a z drugiej- 4 letnia klacz małopolska bez prawa wpisu, też miła i grzeczna, ale z budową wołającą o pomstę do nieba, zajeżdżona i bez predyspozycji do czegokolwiek, za pieniądze znacznie większe, niż jest warta, znajduje kupca w ciągu niecałego miesiąca  😲 Naprawdę nie wiem, dlaczego na niektóre przyzwoite konie za bardziej niż przyzwoite pieniądze chętnych nie ma, a na łachy- ustawia się kolejka  🤔
Moim zdaniem teraz jest świetny czas na kupno młodego konia- odsadka, roczniaka, nawet 2-latka. Bo często naprawdę fajne rodowodowo i budowlanie  😉 konie są za marne pieniądze. Natomiast nadal jest problem z kupieniem porządnego konia do tzw. ambitnej rekreacji, który byłby ładny, spokojny, zdrowy i z pełnym pochodzeniem  🙄
A ile waszym zdaniem powinien kosztować koń zadbany, zdrowy, dobrze wykarmiany, poprawnej budowy, dobrze ruszający się, do ambitnej rekreacji - małego sportu, z pełnym pochodzeniem:

a) 3-letni
b) 8-letni (N klasa, elementy C uj)

a) ok. 15-20 tyś, jeśli faktycznie zdrowy
b) ok. 30-40 tyś, jeśli faktycznie zdrowy i poprawnie zrobiony (!!)

Przy czym za dobrze ruszającego konia do rekreacji / małego sportu uważam konia z poprawnymi 3 chodami, nie muszą być do tego wybitne mają być dobre, poprawne - czyli nie, że galop ok, kłus jak Cię mogę a stępa nie ma wcale, albo stęp w miarę, kłus taki se, a galop jak świnka na miedzy. Poprawne, przyzwoitej jakości. Zachwycać nie muszą, to nie ma być koń GP.
Tez mi sie tak wydaje, dokladnie ten przedzial cenowy.  😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 maja 2011 10:17
Tyle powinny kosztować, ale uważam, że to są marzenia ściętej głowy  🙄 Nie do realizacji w Polsce przez najbliższych 20  ❓ lat!!
a) ok. 15-20 tyś, jeśli faktycznie zdrowy
b) ok. 30-40 tyś, jeśli faktycznie zdrowy i poprawnie zrobiony (!!)

Co do a). to się zgodzę, z naciskiem na 20 tyś.
Natomiast b). no to wybaczcie, ale robić konia przez 5 lat do poziomu C za 40 tyś.?  To jakieś nie porozumienie.
Ja nie sprzedała bym za mniej niż 60tyś, a jeżeli był by z bdb ruchem, to cena relatywnie była by większa. Oczywiście mówimy o zdrowym koniu.
zle przeczytalas, nie CC klasy, tylko kon ktory chodzi Nki i robi elementy C, co wcale nie znaczy ze to C kiedykolwiek pojdzie.
Wiem wiem ,już to zobaczyłam ,sorry.Dzięki za czujność. :kwiatek:
a) zależy jakie pochodzenie,bo może być  po łachowatym ogierze za 100złstanówka i matce co miała bonitacje ledwo 76,ze słabym odpadowym pochodzeniem dotacyjnym itp.,
jeśli zajeżdżony ( i db zajeżdżony),z db pochodzeniem to od 15 do 25tyś
jeśli śrup rodowodowy niezajeżdżony 3 latek poniżej 10tyś
b)od 35 do 70tyś z takimi cenami się spotkałam, były to realne ceny,konie w większości sprzedano za naszą  zachodnią i wschodnią granicę
Hmm.... 15 tysięcy za trzylatka to jest naprawdę żałośnie, żałośnie mało. Policzmy na szybko, upraszczając i zaokrąglając - 1000 złotych stanówka (bo koń ma być poprawnej budowy i ruchu), utrzymanie ciężarnej klaczy przez rok, potem 3 lata odchowu źrebaka. Przyjmując koszta rocznego odchowu konia u siebie na jakieś 2500 pln (mało! liczę grosze, ale załóżmy, że uwzględniamy dużo własnych pastwisk, a koń nam nie choruje wcale), razy 4 lata - 10 tys. Plus stanówka - mamy 11. Jeśli nasz młodzik pójdzie za 15 tys złotych, to nam daje potencjalny zysk 4 tysięcy złotych w cztery lata, czyli... 1000 złotych rocznie. Tyle to można zarobić roznosząc ulotki 🙁 A jeśli jeszcze w tej cenie miałoby się zmieścić zajeżdżanie? Realne dla hodowcy minimum za takiego młodego konia to 20-30 tys złotych.

Za to koń z tego drugiego przykładu jest trochę podchwytliwy 😉 Bo trudno go oszacować jako "produkt", w rozumieniu konia wyhodowanego i jeżdżonego od początku z zamiarem sprzedaży. W takim przypadku to N z elementami C mogło by dotyczyć raczej 5latka. W każdym razie konie odpowiadające rysopisowi Nkowe (i takie, na które wsiada sobie amator i bezproblemowo jeździ elementy) - to przeważnie pułap 40 tysięcy, Ctkowe - 50-60. Przy czym w obecnych lokalnych realiach te ceny zjeżdżają czasem i o 25%, patrząc na rozmaite transakcje zawarte przez moich znajomych.
quanta pamietaj, ze sa tacy co produkuja-nie hoduja,kryja  wsio czym popadnie,kon zre tylko siano i owies,kopyta sie robi raz na ruski rok,zajazdke na szybko,takich koniczkow wlasnie najwiecej myka po lesie i spotyka sie na regionalkach w L-P:/
jak teraz licze ile mnie odchowanie malucha od  Polki w obcej macicy wyjdzie to mocno sie zastanawiam czy kryc🙁
Jeśli nasz młodzik pójdzie za 15 tys złotych, to nam daje potencjalny zysk 4 tysięcy złotych w cztery lata, czyli... 1000 złotych rocznie. Tyle to można zarobić roznosząc ulotki 🙁 A jeśli jeszcze w tej cenie miałoby się zmieścić zajeżdżanie? Realne dla hodowcy minimum za takiego młodego konia to 20-30 tys złotych.



Myśląc w tym typie nie powinno byc w ogłoszeniach koni poniżej 10 tys. zł na rynku, bo to nikomu się nie opłaca... a jednak są i to sporo ofert!
Czyżby hodowcy/ sprzedawcy postradali zmysły i dopłacali do interesu?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 maja 2011 13:56
Czyżby hodowcy/ sprzedawcy postradali zmysły i dopłacali do interesu?

Tak. Tylko to się nie nazwywa postradanie zmysłów a hobby.
Karla🙂, takich nie uwzględniam, bo to żadni hodowcy i w ogóle ich nie powinno być. Funkcjonują tylko dzięki małej świadomości klientów i parciu na posiadanie własnego konika (takich klientów typu pacia... a naprawdę nie każdy musi mieć konia i jest wiele dróg, żeby pojeździć, nawet i codziennie).
Mogę tylko powtórzyć to, co już pisałam wiele razy - konie powinny być drogie. Tak będzie lepiej dla samych koni. No i nie uwierzę, że te 20 tysięcy złotych to nie jest kwota, której normalnie pracująca dorosła osoba nie da rady uzbierać...

Sama kiedyś na forum wstawiałam grzecznościowo ogłoszenie z bardzo urodziwym koniem, jezdnym, łatwym i gotowym do jechania Nki, 8letnim, z ceną 35 tysięcy do negocjacji. A ile PW dostałam z oburzeniem - no fajny, fajny, tylko dlaczego tak drogo?!? Jak się wobec tego pytałam, ile taki koń powinien kosztować, i czy za 35 tys. mi oburzony delikwent odchowa od źrebaka do dorosłości, utrzyma i profesjonalnie ujeździ innego konia do tego samego poziomu, to obrońcy cen jakoś szybko milkli 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się