Wiosna, miłość, grzejące się klacze... jakże cukierkowo.
A z drugiej strony szalejące wałachy 😁
Wczoraj podczas mojej sielanki na pastwisku miało miejsce ciekawe zajście.
Przedstawię obrazowo 😲 (real historia :P)
Nadciąga Herb, przywódca stada. Dostał kosza od małej arabki to trzeba się wyżyć na kimś.

Na linii frontu nawinął się Jacek. Chłopak przewidział co się wydarzy i cichaczem zaczął uciekać.

Ale w bojowym nastawieniu Herb szybko dogonił ofiarę xD

A tu nagle wyskoczyła Luizjana pomiędzy chłopaków, nakwiczała na Herba, powymachiwała na niego nogą i Rudy poszedł ze spuszczoną głową. Jacek schował się za swoją obrończynią 😁

Żyli długo i szczęśliwie wcinając trawę. Koniec 😉