sny
Mnie się śniło, że byłam niewidzialna i nie mogłam mówić. I mogłam pisać, dotykać itp. Potem poszliśmy na pole węży, bo niby surowica miała mnie zrobić widzialną. Ale jakoś przerwaliśmy, a ja płakałam przed...chłopakiem z klasy co mi się podoba xD I potem wyleciałam przez okno, a tam sprzątaczka co mnie widziała. Potem się obudziłam.
Ale bardzo często mogę kontrolować sny. To jest przezabawne 😀 Np. Skaczę sobie przez okno i krzyczę do mamy: "Lecę do lasu i potrenuję survival." Albo wyżywam się na bracie, kradnę konia, i galopuję na nim na bezludne łąki 😀 Ale to norma taka kontrola snów 🤣 Dla zainteresowanych jak to zrobiłam:
Stoję przed łyżeczką i mówię na głos: "Teraz łyżka stuknie w stół, a potem spadnie na podłogę. Albo zabawa palcami: "Teraz ugnę kciuk, a wyprostuje palec wskazujący. Już kolejnej nocy wszystko było pod moją kontrolą! Powodzenia! :kwiatek:
śniło mi się, że Ola Grzybkowska wstawiła na swoimi fotoblogu zdjęcie Groty Zairki i napisała, że przygotowuje się na niej do MPMK.
Alten, możesz coś więcej powiedzieć o nauce snu kontrolowanego? Fajnie byłoby się czegoś takiego nauczyć! 😀
Sama bardzo rzadko pamiętam sny. Na ogół budzę się i jestem przekonana, że nic mi się nie śniło. W dzieciństwie "prześladowały" mnie dwa- jeden, jak wypadam z dziecięcego łóżeczka i budzę się zawsze w momencie zetknięcia z ziemią, a drugi jak goni mnie... krowa 😁 i w pewnym momencie zza krzaków po lewej stronie drogi wyskakuje inna i gryzie mnie w rękę 😁 zawsze się wtedy budziłam, a do dziś jak widzę krowę na polu to za chiny ludowe do niej nie podejdę 😂
Śniło mi się dzisiaj, że jestem wampirem. 🤔wirek:
śniło mi się, że dostałam ostrzeżenie na re-voltcie. koszmar. 🤣
Mi ostatnio przez kilka nocy pod rząd śniło się, że jeździłam konno, ale konie nie reagowały na żadne pomoce. Była też taka sytuacja, kiedy chciałam sprawdzić czy tym razem koń ruszy kłusem i galopem (nie wiem skąd to się wzięło, bo akurat w tym konkretnie śnie dopiero co wsiadłam a problemy z chodami miałam w snach poprzednich 🤔wirek: ). A tak ogólnie rzecz biorąc, często mam tak, że gdy we śnie się wywrócę to nie mogę wstać. Jestem taka jakby ociężała, trochę bezwładna i muszę np. uciekać na czworaka. Bardzo nieprzyjemne uczucie... :/
Mi ostatnio przez kilka nocy pod rząd śniło się, że jeździłam konno, ale konie nie reagowały na żadne pomoce. Była też taka sytuacja, kiedy chciałam sprawdzić czy tym razem koń ruszy kłusem i galopem (nie wiem skąd to się wzięło, bo akurat w tym konkretnie śnie dopiero co wsiadłam a problemy z chodami miałam w snach poprzednich 🤔wirek: ). A tak ogólnie rzecz biorąc, często mam tak, że gdy we śnie się wywrócę to nie mogę wstać. Jestem taka jakby ociężała, trochę bezwładna i muszę np. uciekać na czworaka. Bardzo nieprzyjemne uczucie... :/
Też tak często mam. Albo chcę krzyczeć a nie mogę, albo chodzę bardzo po woli... Nic przyjemnego. Ale teraz miewam to rzadziej 🙂
Ja bardzo często zapominam co mi się śniło po tym, jak spojrzę w okno. Zazwyczaj tuż po obudzeniu potrafię sobie przypomnieć wszystko, a po tym jak odsłonię głowę (często śpię z głową pod kołdrą), nic już nie potrafię sobie przypomnieć. Dziś śniło mi się, że uczyłam się klękać, skakać na wysokość ok. metra na koniu ( 😂 ) i jeszcze kilku rzeczy.
[tt][tt][tt][tt] Ogólnie rzecz biorąc sen być dosyć ciekawy. A przed zaśnięciem wmawiałam sobie, że jak wstanę, będę umiała zrobić wszystko to, co we śnie 😁 [/tt][/tt][/tt][/tt]
edit: To skakanie w sensie, że takie sprężynowanie w miejscu. 🙂
A mi się 2 dni temu śniło, że zdałam egzamin z chemii .. oj ile bym dała żeby to była prawda .. 😲
Mi się ostatnio śniło, że Hermiona tłumaczyła Harry'emu, że jego wujek Barry (nie ma takiego :lol🙂 nie zajmował się nim, bo miał jakieś problemy i musiał wyjechać, a nie dlatego, że go nie kocha. Ale Harry nie chciał tego przyjąć do wiadomości. 😂
xxflygirlxx- całkiem dobrze! O ile dobrze pamiętam Barry to był jakiś kuzyn Rona, za którego Harry przegrał się na wesele Bila i Fleur. Także nie taki nieistniejący 😉
O ja, faktycznie. 🤣 I pamiętam, że oni o tym rozmawiali na stacji benzynowej. To znaczy Hermiona szła za Harrym z naręczem książek w rękach. 😂
Mimo, że Tulipan nigdy nie poznałam śniła mi się dziś. To już 3 forumowiczka 😉
Którejś nocy podczas warsztatów na Helu, śniły mi się zęby, które ponoć oznaczają ciężką chorobę lub śmierć.
- Generalnie nie wierzę w takie rzeczy, jednak po tym jak następnego ranka prowadzący przyszedł do nas biały jak kreda z wieściami, że zmarł jeden z profesorów naszego zakładu to zrobiło mi się dziwnie... O.o
A mnie się dzisiaj śnił Hulk 🤔. Więził mnie,bo chciał,żebym została jego żoną 🙄. Udało mi się uciec przez małe okienko w łazience,ale mnie gonił!Koszmar!!! 🤔wirek: 🤔wirek: 🤔wirek:
Mi się 4 razy śnił ślub ( w ciągu 2-3 tygodni), który też zwiastuje śmierć i .. nic się nie wydarzyło 😀
Mam intrygujący sen, może pomożecie mi go zinterpretować? 😉
Mojemu chłopakowi śniło się, że stoję przed nim i odcinam sobie prawą rękę brzeszczotem, ręka nie krwawiła, jakieś pomysły? 😉
Mi się ostatnio śniło, że z kuzynką i jeszcze jedną dziewczyną oglądałyśmy w tv Ring a potem nagle to wszystko przeżywałyśmy naprawdę.
A dwa razy śniło mi się, że jeżdżę samochodem taty po mieście (chyba za dużo myślenia o prawku :hihi🙂.
mi się śniło że ratowałam sierociniec. z moim wisiorkiem w dłoni.
xxflygirlxx za to ja często miewam sny o tym, że mam tyle lat ile mam, ale prawo jazdy i mój wymarzony samochód ( BMW X6 ) 😜
mi się ostatnio powtarza sen, w którym biegam całkowicie rozebrana od pasa w górę 🤔
Śniła mi się dziś Escada, Zairka i Katja 😵
A mnie się śnią kopyta....
Najpierw, że jedno wystrugałam tak, że poleciała krew, a potem, że jedno zrobiło się jak u szetlanda. 🤔wirek:
A ja chyba wariuję xD
Śniło mi się, że jestem w ciąży(nie pierwszy raz z resztą). Ciąża przebiegła fajnie, wszystko ok, przyszedł termin porodu, więc jadę z Lubym do szpitala. Lekarze, sala, wszystko jak trzeba i... urodziłam małego kotka. 😲 (z resztą kopię jednego z forumowych dziewczyn). Ale to nic. Normalnie się nim zajmowałam, pielęgnowałam, przewijałam... a on mi pełzał po domu jak niemowlak 🤔
Z kolei drugi sen już był bardziej... hm... makabryczny?
Bardzo długo zastanawiałam się(na jawie), czy nie wezwać ducha mojego dziadka, żeby spytać go o parę rzeczy i po prostu pogadać- bardzo za nim tęsknię. I pewnego dnia miałam sen z dziadkiem w roli głównej:
We śnie poszłam odwiedzić dziadków. Weszłam do mieszkania i zobaczyłam dziadka, siedzącego na swoim ulubionym miejscu przy stole i uśmiechającego się. Prawie płacząc z radości podbiegłam, wyściskałam go i siedziałam razem z nim, przysłuchując się rozmowie innych domowników. Dziadek również siedział, nic nie mówił, tylko patrzył na mnie jakoś tak... smutno. W pewnym momencie zaczął mówić- spojrzałam na niego i... poczułam, że to już nie jest dziadziuś. Że miejsce jego duszy zajęło coś.. coś bardzo złego i negatywnego. Wrażenie było tak silne, że obudziłam się zlana potem i przez pół godziny nie mogłam dojść do siebie. Obudziłam K. od razu opowiadając mu ten sen. K. odpowiedział, że to było ostrzeżenie ze strony dziadka- nie przywołuj mnie, bo coś złego może zająć moje miejsce.
K. nie wiedział, że noszę się z takim zamiarem.
Ale fakt faktem, że od tego czasu przestałam myśleć o wezwaniu dziadka.
W ogóle mój K. ma dziwny talent do interpretacji snów. Jak ja albo znajomi opowiadamy mu sny, to często je interpretuje- nie wszystkie bo, jak sam twierdzi, nie każdy sen ma znaczenie. Spytałam go kiedyś o to, skąd wie, jak sen zinterpretować. Powiedział, że jak ktoś mu go opowiada, to czasem w głowie po prostu pojawia mu się znaczenie.
Mi się ostatnio śniło, że koleżanka miała koszmar i cała klasa próbowała go zinterpretować. Jeden chłopak poradził jej pójście na strych i tam się dowie, co ten koszmar znaczył. Wypchnęli ją na korytarz i w tym momencie mi się przypomniało coś, co kiedyś mi powiedziała, a co mogło być bardzo ważne. I nie zdążyłam jej tego powiedzieć. I nagle znalazłam się na ulicy wieczorem, szłam gdzieś tam i między samochodami leżał pies z bardzo smutnymi oczami. Powoli podeszłam, ale on wstał i kulejąc (nie miał tylnej nogi) przeszedł na drugą stronę ulicy i znowu się położył. Już wykręciłam numer do schroniska, ale nie zdążyłam zadzwonić, bo przyszło dwóch facetów i chcieli zrobić coś temu psu. Pies (nawiasem mówiąc owczarek niemiecki) się próbował bronić, ja też próbowałam, ale nie wiem jak to się skończyło, bo się obudziłam.
A wczoraj mi się śniło, że jechałam z koleżankami gdzieś mojego taty samochodem i przy powrocie one mnie wkurzyły i wróciłam sama. To prawo jazdy na mózg mi już pada. 😁
Czarownica a zinterpretował ci może K. ten pierwszy sen?
Stwierdził, że nie ma żadnego specjalnego znaczenia. Ot, zwykły, zwariowany sen 😉
Śniło mi się, że przyjechały do mnie: flygirl wraz z JARĄ, i spędziłyśmy święta w stajni, podczas gdy źrebiła się siwa klacz 😁