komu konia w trening?
heh, może dlatego, ze lepiej od wetów zna się na wdrażaniu konia po kontuzji wg Ktosi 😉
heh, może dlatego, ze lepiej od wetów zna się na wdrażaniu konia po kontuzji wg Ktosi 😉
owszem. Bo wet to wet a nie trener.
Trenera nie pytam o diagnozę i sposób leczenia konia, a weta nie pytam o plan treningowy. I wkurza mnie jak trener wchodzi w kompetencje weterynarzowi i jak weterynarz trenerowi.
Koniec kropka.
A ja właśnie pytam weta o plan treningowy przy wdrażaniu konia do treningu po kontuzji i sorry ale kto lepiej może wiedzieć jak uruchomić mojego konia bez szkody dla jego zdrowia jak nie lekarz który prowadził go przez np kilka miesięcy????
ja trochę z innej rury
czy orientuje się ktoś może w jakich przedziałach cenowych kosztują stajnie w Niemczech i trening dajmy na to ujeżdżeniowy?
majeczka, podpisuję się rękoma i nogami pod Twoją opinią - vet kieruje się możliwościami konia. Jakże często
niewłaściwy trening jest przyczyną kontuzji, bólu i dyskomfortu konia.
[s]mi wet kazał skakać na koniu który 2 tyg. temu został wyleczony i nadal trochę kuleje. To trochę zmienia charakter mojej wypowiedzi co?[/s]
edit: Cała sprawa okazała się być nieporozumieniem. Bardzo przepraszam dr. Woźniaka i osoby które wprowadziłam w błąd.
to chyba trzeba zmienić weta?
na szczęście lekarz który opiekuje się moimi końmi jest osobą kompetentną i WIE co robi, ufam w 100% i nigdy się nie zawiodłam
Tak na marginesie moim zdaniem koń nie został wyleczony skoro nadal kuleje.
to chyba trzeba zmienić weta?
[s]Wet sam w sobie bardzo dobry (jeżeli nie najlepszy) , ale właśnie ostatnio mu cos z tym skakaniem odbiło (a może go nie zrozumiałam?). Piszę o dr. Woźniaku[/s]
edit: Cała sprawa okazała się być nieporozumieniem. Bardzo przepraszam dr. Woźniaka i osoby które wprowadziłam w błąd.
majeczka, grace, forta - święta racja! mądrze myślicie 😎
ktosia ? 🤔
na szczęście lekarz który opiekuje się moimi końmi jest osobą kompetentną i WIE co robi, ufam w 100% i nigdy się nie zawiodłam
lek wet z ktorej ja kiedyś korzystałam również jest w 100% godna zaufania i rozpisywała program wdrażania konia w trening po kontuzji dzień po dniu z dokładnością co do minuty.
ktosia jakoś nie za bardzo sobie wyobrażam, żeby dr. Woźniak kazał skakać na kulawym koniu. Wielokrotnie leczył mi konia i układał plan powrotu do treningu, za każdym razem skoki miały być wprowadzane dopiero po miesiącu galopu po płaskim
ktosia, trudno uwierzyć, żeby weterynarz KAZAŁ skakać na koniu po kontuzji... Pozwolił, to inna sprawa, ale jesteś pewna, że kazał ?
Skoro nie jesteś zadowolona z leczenia, może trzeba skonsultować przypadek z innym lekarzem ? A nie skakaćna kulawym koniu, bo weterynarz KAZAŁ. Trochę zdrowego rozsądku...
Poza tym, dr Woźniak jest kompetentnym człowiekiem, myślę, że wynikło jakieś nieporozumienie.
chyba ktosiu zapytam o to przykazanie dr Wozniaka bezposrednio i pokaze mu te farmazony jakie tu wypisujesz- tak w ramach solidarnosci tych wetow co wpier..sie w trening by jakis niedouczony gowniarz i domorosly trener nie zaryl kolejnego konia...
konia znam,stajnie znam on tylko dopasuje malolate do zwierzatka
tak naprawdę to przy wdrażaniu konia po kontuzji z powrotem w trening trener, wet i jeśli koń kuty to również kowal powinni ze sobą współpracować
wet jest od tego żeby zdiagnozować, wyleczyć i wydać dyspozycje co do tego jak koń ma być dalej użytkowany żeby uniknąć podobnych sytuacji, trener powinien rozplanować i wdrożyć trening według zaleceń weta, a kowal dopasować kucie do rodzaju kontuzji i żeby wszystko miało ręce i nogi to to musi współgrać - takie moje skromne zdanie
Karla🙂, jesteś moim Championem!!!
Do tego co napisała belle, dodam jeszcze od siebie, że jako właściciel-jeździec również ma się coś do powiedzenia i własny rozum i na kulawym koniu się nie jeździ, coś takiego jak skoki nawet nie wchodzi w grę. Więc team wet-kowal-trener-jeździec mają współpracować bo tylko w takim przypadku można prawidłowo użytkować konia i nie robić mu krzywdy czy przysparzać niepotrzebnych cierpień!
ja trochę z innej rury
czy orientuje się ktoś może w jakich przedziałach cenowych kosztują stajnie w Niemczech i trening dajmy na to ujeżdżeniowy?
A ja sie dopisze do pytania. Interesuja mnie okolice Berlina i Badenia-Wirtembergia. Jak wygladaja koszty pensjonatu (nie jakiegos 3 solaria, itd), ale padoki, dobre podloze, hala i porzadny trener ujezdeniowy 2-3 razy na tydzien.
Jeżeli ktoś jest z okolic Warszawy to zdecydowanie mogę polecieć /link niżej/. Znajoma z nią trenuje i efekty są niesamowite 😲 , Daje treningi zarówno ujeżdżeniowe jak i skokowe. Dziewczyna jeździła zarówno w kraju jak i za granicą, a na codzień związana jest tym ośrodkiem:
http://horses.org.pl/1/46/kontakt
Jeżeli ktoś jest z okolic Warszawy to zdecydowanie mogę polecieć Joannę C. Znajoma z nią trenuje i efekty są niesamowite 😲 , Daje treningi zarówno ujeżdżeniowe jak i skokowe. Dziewczyna jeździła zarówno w kraju jak i za granicą, a na codzień związana jest tym ośrodkiem: http://horses.org.pl/1/46/kontakt
to może mamy kogoś na r-v kto trenuje z p. Joanną - chętnie poczytam o wrażeniach z treningów :kwiatek:
edit: może być na pw 😉
edit2: na uprzejmą prośbę usuwam nazwisko
też będę wdzięczna za podzielenie się opiniami na temat treningów z Panią Joanną. 🙂
jakis związek z tą tajemniczą panią Joanną ma forumowa wł. Felix-Huston, forever felicis!
bo ostatnio dawała grzecznościowo ogłoszenie o treningach podając taki sam mail co na podanej stronie i ją zachwalając
i ja! i ja chcę wiedzieć!
A znacie jakiegoś dobrego trenera w woj. pomorskim, najlepiej w okolicach Tczewa, Starogardu Gdańskiego. Bo mam spore teraz problemy z Demonem i potrzebuję taką osobę co używa delikatnych pomocy (koń bardzo dobrze reaguje na łydki i nie chcę tego zepsuć, a na wędzidło to w ogóle super reaguje). Chcę na nim jeździć naturalnie, ale fajnie by było gdyby był szkolony pod ujeżdżenie i jakieś małe treningi skoków.
A znacie jakiegoś dobrego trenera w woj. pomorskim, najlepiej w okolicach Tczewa, Starogardu Gdańskiego. Bo mam spore teraz problemy z Demonem i potrzebuję taką osobę co używa delikatnych pomocy (koń bardzo dobrze reaguje na łydki i nie chcę tego zepsuć, a na wędzidło to w ogóle super reaguje). Chcę na nim jeździć naturalnie, ale fajnie by było gdyby był szkolony pod ujeżdżenie i jakieś małe treningi skoków.
najpierw to tobie by sie przydał dobry trener. Taki od głowy.
Wracając do tajemniczej zachwalanej pani Joanny beznazwiska.
Zastanawiająco brzmi jej mail: letsgoequestrian 😉
O,to ja,ja mogę się wypowiedzieć 😎 !
Pani Joasia jest niesamowitą osobą,bardzo ciepłą,miłą.Mi dała ogromną szansę na dalszy rozwój,niestety musiałam zrezygnować z powodu odległości,jaka nas dzieliła i tego,że wracałam o 23ciej do domu autobusem z Warszawy 🤣 .Gdyby nie to,na pewno dalej bym jeździła do p.Joasi.Co do treningów - tłumaczy wszystko bardzo dobrze,od podstaw,szczegółowo,niesamowicie dokładnie.Nie ma chyba osoby,która by nie rozumiała,o co chodzi p.Joasi 😉.I co najważniejsze,reprezentuje naprawdę wysoki poziom jazdy i duże umiejętności.Z czystym sumieniem mogę polecić 😉.
ElaPe - tak,bo p.Joasia to forumowa lets-go 😉
ElaPe - 😵 Brawo! To była właśnie taka odpowiedź której oczekiwałam, by ktoś strasznie mądry uświadomił mi jaka ja jestem walnięta 😂
ElaPe - tak,bo p.Joasia to forumowa lets-go 😉
to tym bardziej dziwacznie to wygląda że skoro sama tu jest to prosi koleżankę o danie ogloszenia grzecznościowego. Przecież żaden to chyba wstyd udzielać lekcji i się z tym ogłaszać.
[quote author=Milenchen link=topic=161.msg1028939#msg1028939 date=1307024245]
ElaPe - tak,bo p.Joasia to forumowa lets-go 😉
to tym bardziej dziwacznie to wygląda że skoro sama tu jest to prosi koleżankę o danie ogloszenia grzecznościowego. Przecież żaden to chyba wstyd udzielać lekcji i się z tym ogłaszać.
[/quote]
Wyszło przypadkiem, troszkę niechcący, troszkę chcący. Nie trenuję ani regularnie ani "zawodowo" - na codzień zajmuję się zupełnie "niejeździecką" pracą... 😉 po której zdarza mi się pracować z niektórymi końmi i jeźdźcami 😉 . Jeżeli będą jakieś pytania, plotki, sugestie, wątpliowści - zapraszam na PW. :kwiatek:
edit: P.S. tajnaa, milenchen - dziękuję, bardzo mi miło! Nawet strasznie miło! :kwiatek:
Grubo dosyć...choćby dlatego,że Tajnaa nie pracuje z koniem w okolicach Warszawy...
Przecież nie napisałam, że pracuję z koniem w okolicach Warszawy, tylko widzę efekty pracy znajomej i jej konia. 😉
Ja jeżdżę sama za stodołą - niestety, ale chciałabym uzbierać trochę grosza i zaprosić Asię, skoro ze znajomą z łacha zrobili porządnego konia to i może z mojej coś będzie.