z ziemi? pieńka? podestu? drabinki czyli jak wsiadacie

jak tak można! Wy leniwe!  😂

no to se wleź z ziemi na konia 178 cm w kłębie 😉
Powiedziałabym tak: da się, ale po co? 😉
guli to i z drugiej można  🤣
Ja nie mam takiego problemu, koń 160  🙂
Dlatego nawet wskazane jest z obydwu stron 🙂
Ale nadal bardzo obciąża się przednią nogę - przy wsiadaniu z ziemi.

Teodora powoływała kiedyś badania , z których wynikało jak szkodliwe jest takie  wsiadanie .
Każde podwyższenie powoduje , że zmniejsza się siła , z jaką naciskamy całym swoim ciężarem na strzemię , a w rezultacie na stawy przedniej nogi końskiej.

Wystarczy przyjrzeć się skórzanym puśliskom po kilku latach użytkowania - zawsze jest jedno dłuższe od drugiego.
Stryjek mi zrobił taborecik, taki stabilny, bo szeroki. Tylko nosi się to niewygodnie. Ale widzę, że mój taborecik wcale nie ejst przebojowy. Zamarzyła mi się taka mini drabinka - schodki 🙂
Uwaga na drabinki. Z moją drabinką miałam takie przezycie, spowodowane własną bezmyślnością i brakiem wyobraźni.  Postawiłam ją na ujeżdżalni, żeby dodatkowo słuzyła jako punkt do różnych cwiczeń. Wlazłam na rumaka, a rumaczkę puściłam luzem, żeby sobie z nami spędzała czas. No i ona natychmiast zainteresowała się drabinką, popchnęła, przewróciła, a następnie wstawiła nogę pomiędzy szczebelki.  Mogla sobie zrobić wielką krzywdę, bo zanim zlazłam z rumaka i do niej dobieglam minęło trochę czasu. Na szczęście moje konie nie panikują, jak coś im pęta się pomiędzy nogami. Spokojnie poczekała, aż ją oswobodzę. Ale wciąż mnie ciarki przechodzą, jak o tym pomyślę.   
W stajni, gdzie jeżdżę, mamy taki mądry patent- schodki.

Jak przedwczoraj wsiadałam na Branda (a jest on wysoki), to tylko ze schodków i dla odmiany nie z lewej strony, a z prawej. W tamtym roku na obozie, jak wsiadłam na konia ze skrzynki z prawej strony (była jazda bez strzemion) to trener mnie wyśmiał i opieprzył, że niby nie wiem, z której strony się wsiada  🤔
dzisiaj pierwszy raz z prawej strony  😅 i oczywiście jak zawsze ze stołka, konisia nie okazała zdziwienia  🙂
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
02 kwietnia 2010 16:11
Jeśli by ktoś chciał poczytać, dlaczego wsiadanie z ziemi jest złe dla konia: [[a]]http://cvm.msu.edu/research/research-centers/mcphail-equine-performance-center/publications/usdf-connection/USDF%20Sept07%20Clayton.pdf[[a]]



szukam kogoś, kto miałby dostęp do takiego artykułu w języku polskim, lub byłby w stanie go przetłumaczyć.  :kwiatek:
To ja sie podlacze do grona schodkowiczow.
Ambicja ambicja, ale widze, ze koniowi jest lzej, jak wsiadam z podwyzszenia, niz jak sie gramole z ziemi 🙂
Poszukuję jak ❗ichś schodków do wsiadania, ale na tyle wysokich, żeby nie trzeba było nogi w strzemię wkładac. Widział ktoś może takie (najchętniej do kupienia, a nie DIY)
tylko i wyłącznie z ziemi
w stajni również
nieważne czy koń wysoki czy niski- zawsze z ziemi 😎
schodni -ciekawy patent
aha - tylko z lewej strony - na mnnie wrzeszczeli jak z prawej wsiadałam 🤔
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
03 kwietnia 2010 11:24
Ja jakiś czas temu wsiadłam z prawej strony  😅
Kobyła bała się ustawić do ławki lewą stroną, a jak już się ustawiła to zanim ja się zdążyłam wgramolić na ławkę stała już do ławki prawą stroną. Zdecydowałam, że nie chce się dłużej z nią kłócić więc wsiadłam z prawej. Konina była delikatnie mówiąc zdziwiona. 😉
siwaaa94   Cud na czterech kopytach.
03 kwietnia 2010 14:16
zawsze wsiadam od lewej strony. zazwyczaj z płotu 😀
Na razie z ziemi (albo z opony), ale mam zamiar to zmienić. Ostatnio częściej z prawej strony, bo koń się wtedy nie kręci nie wierci. Wyraźnie woli, gdy wsiadam z prawej.
Ja zazwyczaj wsiadam z ziemi 🙂 Koń nie jest za wysoki, więc spoko, ale jak przychodziło mi jeżdzić na koniu ponad 170 to miałam już pewne problemy 😀 Tym bardziej, że nie mam nóg do szyi, więc wsiadałam albo z opony, albo z drewnianych kloców ustawionych na sobie, albo z drewnianego muru 🙂
[quote author=Fatamorgana link=topic=2106.msg527395#msg527395 date=1269283004]
jak tak można! Wy leniwe!  😂

no to se wleź z ziemi na konia 178 cm w kłębie 😉
[/quote]

no cóż, ja nie mam wyboru ;d. W naszej stajni nie ma żadnych schodków ani innych tego typu stołków xD
To można wsiadać ze skrzynki albo sobie zmajstrować coś samemu. Nie jest to wielki problem, trzeba tylko chcieć 😉
wsiadam ze stołka lub ktoś mnie podsadza. wkurzają mnie powyciągane puśliska, poza tym długo gramolę się na konia.
Z takich mini schodków lub ktoś mnie podrzuca, koń ma ok. 180 także ciężko inaczej 😉.
na moją młodą nigdy nie wsiadłam z ziemi. Mój ciężar musi ją strasznie ciągnąć za kręgosłup, nie chce jej fundować bólu
Z ławki, drągów lub krzesełka. Z ziemi unikam.
Hija akurat mi wsiadanie z ziemi nie przeszkadza 🙂 .
Hija akurat mi wsiadanie z ziemi nie przeszkadza 🙂 .


Ale koń na pewno będzie Ci wdzięczny, jak jednak znajdzie się coś, z czego można wsiąść 😉
chyba głównie o to chodzi w tym całym wsiadaniu ze stopnia. jeździec powinien być w stanie w każdej chwili wsiąść na konia, koń musi stać w miejscu w czasie wsiadania. stołki, podesty i schodki to tylko takie udogodnienie z myślą o komforcie konia.
na takei do ok 160 -z ziemi  (ja mam 162 i na takie raczej wskakuje niz sie gramole) ale na wieksze (mam tez takie sporo powyzej 170) chetnie z czegos - najczesciej ze skrzynki po piwie 😉))
okej, ale u nas akurat jest taka sytuacja, że instruktor nam każe wsiadać z ziemi.
Sama nie wiem dlaczego ..  ❓
Freecopy, Twój instruktor nie ma racji. Też miałam instruktora, któremu nie podobało się, jak jeździec wsiadał na konia z bloczka - powód był taki, że to "nieelegancko", i co niektórzy tradycjonaliści tego nie uznają. Ale od wsiadania z ziemi się zdecydowanie odchodzi, bo takie wsiadanie jest niekorzystne dla kręgosłupa konia przez jednostronne obciążanie go. Sama widziałam Alberta Zoera na zawodach wsiadającego z krzesełka po dekoracji na rundę honorową, więc chyba jednak żaden wstyd 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
23 kwietnia 2011 19:03
Ja szczerze mówiąc wsiadam różnie. Jak jest z czego (ogrodzenie, pieniek, opona) to wsiadam z podwyższenia. Ale chyba częściej zdarza mi się z ziemi, z racji tego, że jak coś nam nie wychodzi z siodła, to wyznaję zasadę, że wolę zejść i wypracować coś z ziemi, niż wkurzać się na konia z siodła. Dlatego podczas zwykłej jazdy bardzo często wsiadam i zsiadam i prościej wtedy wsiąść z ziemi. Tym bardziej, że mój koń ma tylko 140 cm.
Za to dla komfortu konia nauczyłam i jego i siebie wsiadania i zsiadania z obu stron. Pierwszy raz jak wsiadałam z prawej, to poprosiłam kogoś, aby go potrzymał, ja się wgramoliłam (dosłownie), koń zdziwiony. Ale nie było problemu i teraz dla nas obojga jest to jak najbardziej naturalne.
Generalnie staram się wsiadania z ziemi unikać, więc zazwyczaj proszę aby mnie ktokolwiek wrzucił. Mój koń akurat jest mały (155) więc wsiadam normalnie z ziemi.
Ale na konia 170 w kłębie jak nie ma wyjścia wydłużam sobie strzemię. Przyznam szczerze że trochę trwa zanim się wgramole sama  😡 nie umiem się tak dobrze odbić, więc gdy nie wydłużam strzemienia muszę się "wspinać".  😡 Komicznie to wygląda, a gdy koń ruszy.. xD
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się