Ja tam Wam mogę doradzić tyle, co mogę. Nie patrzcie tylko na rozstaw przedniego łęku i na to czy tył nie leci w dół.
SPRAWDZAJCIE również grzbiet po jeździe. Ma być ewidentnie mokry pod ławkami siodła.
Mój grzbiet z tyłu był mokry, a z przodu- mokrawy? Nie był mokry, ale sierść całkiem sucha też nie była. Falowała się tak, jakby coś tam wilgoci było. I głupia pała, myślałam, że tak ma być.
NIE. Nie ma tak być. Grzbiet ma być mokry pod panelami i już.
Teraz po dorobieniu wkładek umieszczonych wewnątrz paneli w odpowiednim miejscu ( na polecenie naszego Bogdana) grzbiet po jeździe w Wintecu wygląda tak. Jeszcze nie jest idealnie, ale jest o wiele lepiej niż było. I to ewidentnie czuć w chodach konia !!!
Endurka- zgadzam się. Ja również im bardziej mam dopasowane siodło, tym bardziej z zaskoczeniem obserwuję, że koń zaczyna się ruszać inaczej. Pełniej, obszerniej, luźniej, aktywniej. I nagle zejście z łbem do dołu przestaje być mega problemem. 😡