Kto/co mnie wkurza na co dzień?

jestem zła jak osa 😂

zawsze ważyłam... nieco więcej, ale w końcu, we wspaniałym okresie dojrzewania wystrzeliłam do góry i wyszczuplałam nieco. przez długi czas waga utrzymywała się, ale kilka tygodni temu, ni z tego ni z owego, przytyłam 2-3 kilo. tragedii nie ma, oczywiście. stwierdziłam, że nie będę się tym przejmować, ale poszłam dziś na zakupy, znalazłam ciuchy właśnie takie jak trzeba, mierzę je i... brakuje mi właśnie tam, gdzie umieściły się te dwa dodatkowe kilogramy. to było widoczne w portkach i w koszuli. załamka. ale kupię te rzeczy, bo są cudowne, po czym po świętach postaram się nieco ciałka zgubić. cóż za subtelna aluzja od losu 😁.
poza tym...
ogólnie grubasem nie jestem, wymiary mam mniej więcej prawidłowe, ale skoro ktoś, kto ma tak szczupły tyłek (bo tyłek akurat mam szczupły :cool🙂 jak ja nosi XL, to co ma nosić osoba z nadwagą? poszaleli w tych sklepach. "[s]mniejszych[/s] większych (tfu!) niż L nie szyjemy". i potem widać panie spacerujące w ciuchach S, którym ten rozmiar... ewidentnie nie jest przeznaczony 😁. 

Edit: dzięki, Maddie  😎
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
20 kwietnia 2011 18:22
ankers chyba "większych niż L nie szyjemy"? 😉
A co do ludzi rozmiarowo L-ek noszących ciuchy rozm. S... Iłłłł! Do dzisiaj mam koszmary jak w pubie (pub, klub... coś w ten deseń - muzyka, DJ i te sprawy) laska była wciśnięta w tak małe gatki, że jak schodziła to mało brakowało a by kroczem świeciła. I jej to nie przeszkadzało  🤔 Wszystkich mdliło (bo to śmieszne nie było!) a laska w bluzce nad pępek, tłuszcz ściśnięty, wylewał się... Iłłłł! Koszmar!
I wkurza mnie to strasznie! Ludzie lustra w domu nie mają czy co?  🤔
Zawsze jak mam kupić spodnie, to mnie szlag trafia. Ostatnio byłam zmuszona szukać nowej pary... Wszystkie, które cenowo mi odpowiadały, to były rozmiary 32-34. Czasem zdarzyło się jakieś 36... podobno, bo w sumie jakieś takie... małe. Ja potrzebuję raczej 38 i klops. Taki rozmiar występuje tylko w sklepach, na które mnie obecnie nie stać za bardzo.
Jedynym, w którym znajduję rozmiary i fasony, które mi odpowiadają, a do tego ceny są ok, to o dziwo Haus, który zwykle omijam 😁 Tam ostatnio M-ka była na mnie za luźna, S-ka za to w sam raz. A rozmiary NORMALNE - od XS (która odpowiadała raczej S-ce sądząc po moim rozmiarze) po XL.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 kwietnia 2011 18:50
ja dawno nie kupiłam pasujących spodni  🙄 wszystkie trzeba skracać
Graba.   je ne sais pas
20 kwietnia 2011 18:53
też zawsze musiałam, ale ostatnio zaopatruję się w H&M-dział dziecięcy 😀 z moim 155 cm pewnie długo jeszcze będę miała okazję tam kupować ;-)
najbardziej dokucza mi "przerwa" na biuście. niech to dunder, era silikonów jest, dla kogo oni to szyją? 😁 dlaczego nikt nie wspomaga dobrych kształtów? moja koleżanka z cudownymi (uwielbiam je... u niej :cool🙂 szerokimi biodrami ma ogromny problem ze znalezieniem spodni.
i rzecz najgorsza - muzyka w sklepach. w niewielu zachęca do zakupów. z większości wybiegam z krzykiem, koszmarna łupanina 🤔wirek:
W Camaieu puszczają w miarę dobrą muzykę  😉

Denerwuje mnie moje choróbsko, przez które od 3 dni siedzę w domu, a jest taaaaaaaka ładna pogoda. Jutro sobie odbiję  😎
Ja tam w ogóle ostatnio zaobserwowałam u siebie problem zakupowy. Nie potrafię chodzić po sklepach. Wchodzę, bo wydaje mi się, że może być ciekawy, szukam czegoś konkretnego i.. po przekroczeniu progu, najdalej w połowie sklepu idąc w linii prostej, środkiem, stwierdzam, że nic tam nie ma i zarządzam ewakuację. Nie dotykając nawet rzeczy na wieszakach :|
Zakupy mnie męczą, po max. 2 sklepach zaczyna mnie boleć głowa i mam serdecznie dość. Wkurząjące okropnie, kiedy mam na coś zapotrzebowanie i nie ma innej rady niż wycieczka po sklepach (net nie zawsze wchodzi w grę, a i tam po 5 minutach mam dość).
Pff...

Wkurza mnie też wizja jutrzejszego zaliczenia w połączeniu z faktem, iż nie mogę się zmusić do nauki.

W ogóle wszystko mnie od jakiegoś czasu wkurza, smuci itd.
Nieziemsko wkurza mnie użalanie się nad sobą.
eee tam. ktoś się poużala, ktoś pocieszy i wtedy:
użalający się - jest pocieszony
pocieszający - czują, że czynią dobro i ogólnie są zaje... fajni.
i wszyscy zadowoleni 😎.
Można się poużalać pięć minut, ale bez przesady.
każdy ma inne podejście.  dla mnie użalanie się nad sobą jest co najmniej niehonorowe - Winnetou nie pochwala tego.

a tak ogólnie wkurzają mnie wszelkie odmiany wazeliniarstwa, ogólnie brak szczerości, lub "szczerość", która jest zwykłym chamstwem.
wiekszosc butikow ma faktycznie irytujaca rozmiarowke. drobna nie jestem, ale bez przesady, zebym sie w XL nie miescila. spodni w butiku nie kupie- nie ma rozmiaru... wiekszosc rzeczy na gore w biuscie za ciasna. ogranicza to moje odwiedziny tylko do kilku sklepow, w ktorych wiem, ze maja normalne rozmiary.
mnie wkurzaja lustra w przymierzalniach... i o dziwo wyglądam w nich o wiele GORZEJ niz w domowym i zawsze sie załamuje  🤔 nie wiem kto to wymyslil ze niby w przymierzalniach wyglada sie lepiej aby nabyc produkt... w moim przypadku jest dokladnie odwrotnie i nienawidzę tego
hmm.. mnie denerwują niektóre osoby i ich zachowania..
ash   Sukces jest koloru blond....
21 kwietnia 2011 11:53
wkurza mnie, to że na dworze jest wreszcie pięknie, słonecznie i ciepło a ja gnije w robocie 👿
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
21 kwietnia 2011 12:38
A mnie wkurza, że w mojej robocie siedzę tylko ja, bo reszta się urwała w tzw. "teren"  👿 I oczywiście ja się urwać nie mogę, bo powinien być na miejscu jakiś lekarz. Tylko dlaczego akurat ja?  🙄
mnie wkurzaja lustra w przymierzalniach... i o dziwo wyglądam w nich o wiele GORZEJ niz w domowym i zawsze sie załamuje  🤔 nie wiem kto to wymyslil ze niby w przymierzalniach wyglada sie lepiej aby nabyc produkt... w moim przypadku jest dokladnie odwrotnie i nienawidzę tego


zauważyłam to samo
sądzę, że przymierzalnie są po prostu tak mega oświetlone, że doskonale uwidaczniają każdą niedoskonałość....
Dziś mnie nic nie wkurza. Pogoda świetna, w toruńskim ZOO osiolkowe źrebię i żubrowy cielak, filozofia zaliczona...
I nie muszę kupować żadnych ciuchów 😁
udorka też to zauważyłaś, że one są tak strasznie oświetlone (przynajmniej w tych lepszych sklepach,np. h&m, new yorker), że wyglądasz jak 'paskuda' ?

Żeby nie było OT, to wkurza mnie, że kiedy mam czas dla innych, to inni go dla mnie nie mają.  😫
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 kwietnia 2011 14:30
pogoda mnie wkurza, jest za ciepło. 👿
i ludzie zachowujący się jakby byli ze złota
madmaddie, jak to za ciepło? Piękna wiosna jest  🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 kwietnia 2011 14:33
no za ciepło. ja wolę jak chłodniej.
a jak pomyślę że później będzie lato, jeszcze goręcej  😤
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2011 14:37
wkurza mnie poziom bezczelności u niektórych osobników z mojego otoczenia. Ale jestem oazą spokoju, jestem kwiatem lotosu...  :jogin:
Ja też nienawidzę przymierzalni i tego światła. Skóra ma zawsze kolor zdechłej ryby, taki żółto siny. Bleee. Właśnie wróciłam z ogromnego shoppingu, więc wiem o czym mówię :]

Wkurza mnie, że powinnam zrobić przed wyjazdem świąteczne porządki, a mieszkanie jest tak zapuszczone, że od 3 dni robię JAKIEKOLWIEK porządki, a efekt wciąż marny.
Dzionka, łączę się w bólu. Robimy łazienkę, wszędzie pył gipsowy, tynk, po podłodze walają się koty a odkurzacz odmówił posłuszeństwa. Wyprałam filtr i teraz czekam, może to coś da...
Wkurzają mnie muchy, które zderzają się ze mną, kiedy jadę na rowerze.  😫
Pełno ich, wpadają dosłownie wszędzie..
Moon   #kulistyzajebisty
21 kwietnia 2011 19:32
Wkurzam samą siebie.  😵

udorka

Żeby nie było OT, to wkurza mnie, że kiedy mam czas dla innych, to inni go dla mnie nie mają.  😫



skąd ja to znam  🤔
Wkurza mnie to, że za pośrednika przy wynajmowaniu mieszkania płaci w Polsce NAJEMCA 🤔
Nie rozumiem dlaczego za wygodę właściciela mieszkania, który wynajmuje sobie firmę pośredniczącą, żeby za niego wszystko załatwiała ma płacic osoba wynajmująca mieszkanie. Bez sensu.
Przy okazji wkurza mnie, że znalezienie sensownego mieszkania w 200tys. mieście, bez udziału pośrednika graniczy z cudem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się