Co mnie wkurza w jeździectwie?
Wkurzają mnie- ze zwykłej, ludzkiej zazdrości- panny, którym rodzice kupują superkonika, płacą za pensjonat, szmaty, starty, trenera, benzynę- no za wszyściutko, a one jeszcze mają czelność narzekać 😁
taaa i jeszcze siedzą na barierkach, bądź ławeczkach i komentują jak kto jeździ i jakie błędy popełnia, bo przecież one jeżdżą idealnie.
wrotki w sumie to jak tak sobie myślę to jakby to się tyczyło facetów z fajnymi klatami.. to mogłabym jednak przemyśleć te kwestie kultury na placu 😁
Tyle, że jakoś faceci nie chcą paradować na koniu z gołą klatą. A lasek w stanikach latem cała masa. 🤔 Nie dość, że i tak mało kolesi na koniach, to FAJNYCH już w ogóle jak na lekarstwo. A rozebranych? Ja szerze mówiąc nie widziałam ani jednego. 😕
A mnie wkurza, że kogoś wkurza jak ja się ubieram 😉
Bo zwykle jest mi gorąco. Było mi gorąco w szkole, jest gorąco w pracy, a już na koniu bywa przeraźliwie gorąco. Zawsze jest mi gorąco. Cyckami nie świecę ale bluzki na ramiączka kocham miłością gorącą i nieograniczoną, bo... czuję się bardziej elegancka w bluzce na ramiączka niż z wielkimi plamami potu na extra eleganckiej koszuli zapiętej na ostatni guzik 😎
Ale co kto lubi. Ja tam lubię jak mi jest dobrze a nie reszcie świata.
tunrida, jeszcze ze 2 lata temu widziałam pana Piotra Piaseckiego,rozprężającego się z gołą klatą przed zawodami...klatą,którego mogli by pozazdrościć niejedni 20-sto latkowie 😜
Nie dość, że i tak mało kolesi na koniach, to FAJNYCH już w ogóle jak na lekarstwo.
To mnie najbardziej wkurza w jezdziectwie 🏇
gdzie malo fajnych, tam malo fajnych 😎
oj mało fajnych 😉
a jak jest już na czym oko zawiesić to czar pryska przy otwarciu pyska 🤣
ale nie można generalizować, zawsze znajdzie się jakiś wyjątek.
a tak na marginesie to męska część końskiego świata również narzeka na swe koniarki, więc jesteśmy kwita 😉
co do wkurzania w jeździectwie to raczej już mnie bawią niż nie samczą dorastające dziewczynki prężące się w skąpych strojach latem przed jeźdźcami płci męskiej, cóż to za widok: skwaszona mina i łzy w oczach przy smarowaniu otarć i odparzeń po jeździe w stroju kąpielowym na swym rumaku 😂
no cóż taka cena bycia gwiazdką, nie ma bata aby któryś nie zawiesił oka na falującym biuście przy kłusie ćwiczebnym 😵
gdzie się podziała końska etykieta? 🙁
a jak jest już na czym oko zawiesić to czar pryska przy otwarciu pyska
Lubię to! 😁
tundria ja się mogę pochwalić niczego sobie chłopem który czasami w lecie jeździ z gołą klatą-na szczęście nie przy publiczności 😁
Aga bo ludziom się tego nie chce robić. Mam koleżanke która kupiła konia, który nie potrafi na uwiązie wyjść z boksu. Sam wylezie, inaczej już nie.
No i ja wlaśnie tego nie rozumiem. Jak ludziom moze się ie chcieć wychować tak duże i niebezpieczne zwierze?? Ja głównie jeżdżę na swoim koniu, jak dostaje inne do opieki, roboty to zawsze przeżywam szok jak można podstawowych rzeczy konia nie nauczyć. Najlepsze jest wychodzenie taranem z boksu 😵 😵
Wiesz co ona opiekowała się tym koniem długo zanik go kupiła i nie zrobiła z tym nic. Dla mnie to jest niepojęte. Koń jak dla mnie zaniedbany i tyle. Aż strach próbować go tego nauczyć bo jeszcze zaatakuje w boksie bo to ogier. Ja jeżdże na ogierze arabskim i właścicielom udało się go nauczyć, chodzi nawet spokojnie z klaczami w tereny, ale to jest kwestia wychowania go.
Ja też kiedyś popełniałam błędy bo nie wiedziałam co i jak, ale mój koń w obsłudze problemów nie sprawia. Tamten ani na uwiązie nie wyjdzie, a te kopyta mnie załamują, bo ona twierdzi że jego jeszcze strugać nie trzeba. Po 3 latach!
Wkurza mnie okres linienia. Pół taczki kłaków, na drugi dzień znów tyle samo, a nadal się sypie i nadal konio wygląda jak mamut. Nie wspomnę już jak dużo czasu zajmuje mi wytrzepanie własnych ubrań z tych włosków.
Wkurzają mnie meszki, które zawsze są w kwietniu i specjalnie, perfidnie i z premedytacją wlatują do ust, oczu, nosa, uszu. Ehhh, a za moment wylęgną się te doganiające konia w kłusie. 🍴
A mnie wkurza bezczelność mojej kobyły, która tuż po czyszczeniu, polerowaniu, nabłyszczaniu itd. leci wytarzać się na piachu 😵
Kurczak, no to witaj w klubie 😁
Nie jestem pierwszą osobą, która o tym mówi, ale wkurzają mnie instruktorzy (lub "instruktorzy"😉, którzy są na ujeżdżalni tylko po to, żeby sobie postać. Tacy, których można by było nagrać i puszczać sobie na jeździe (kłusem, galopem, kłusem, stępem...), którzy NIE POMAGAJĄ, a chyba są po to, prawda?
Kolejna rzecz, która mnie wkurza, to to, że wszystko jest taaaaakie drogie! 🙁 Nie masz pieniędzy = Możesz co najwyżej powozić dupcie w rekreacji. Oprócz tego bardzo denerwują mnie dziewczynki niemające pojęcia o jeździectwie, ale ich rodziców stać, więc dostaną konika, sto tysięcy czapraczków, kantarków, ostrogi z diamencikami, różne niepotrzebne im patenty itp. 🤔wirek: Potem niestety konik robi się nudny i siedzi po tydzień w boksie.. 🙁
A mnie wkurza to, że skoro nie mam swojego własnego konia, to jestem wiecznie od kogoś zależna.
Ludzie którzy kłamią, co to oni nie robili i gdzie to oni nie byli i czego to oni nie widzieli! 😫
Co raz bardziej wkurza mnie ogólna opinia, że koń rekreacyjny, tudzież szkółkowy, to jest "taaakiii bieeednyyy".
Miałam okazję, w ciągu ostatnich miesięcy poznać na wylot i od zaplecza życie koni prywatnych i sportowych z wyższej półki, za granicą.
Na pierwszy rzut oka, zwłaszcza laickiego oka, wygląda jakby miały życie jak w raju: piękna murowana stajnia, wybrukowane ścieżki, bronowane codziennie maneże i parkury, myjki z ciepłą wodą, solaria, karuzele, najlepsze siodła, podkładki... ogólnie sprzęt, konie ogolone, wypucowane na błysk, zadbane kopyta... wszędzie w koło padoki ogrodzone pięknymi, drogimi, bezpiecznymi ogrodzeniami... Ale co z tego, jeśli ten padok widzą czasami, przez godzinę, w samotności?
Jestem daleka od wsadzania ich do jednego worka, wiem, że bywa różnie, ale większość koni chodzących w większym sporcie ma tylko trening i karuzelę i heja do boksu na 23 godziny! 😵
I coraz bardziej jestem przekonana, że gdybym była koniem, to wolałabym być w rekreacji.
Oczywiście tej lepszej rekreacji, z fachowym opiekunem/instruktorem dowodzącym stajnią, dopasowanym, choć nie najlepszym siodłem, pracować nawet te 2-3 godziny, ale za to być pół dnia, czy kilka godzin na pastwisku z kumplami.
Widzę po zachowaniu koni, że wolą to drugie.
Co z tego, że dla zdrowia fizycznego konia jest lepiej chodzić pod jednym jeźdźcem i pracować ciężko w kierunku osiągnięcia pełnego zebrania, którego koń rekreacyjny nigdy nie osiągnie?
Uważam, że konie rekreacyjne są zdrowsze psychicznie.
Oczywiście idealnie byłoby osiągnąć złoty środek, czyli pozwolić koniom sportowym być na co dzień także normalnym koniem, który ma szansę czasem pobrykać po łące...
Ale jak to zrobić, skoro chce się całą jego energię mieć na trening i powera na parkurze w czasie zawodów...?
Może złotym środkiem jest tzw. "ambitna rekreacja" i "mały sport"?
Bo jak dla mnie, to często konie w dużym sporcie, są bardziej biedne od rekreantów.
julie, gorzej jest, gdy jednak nie ma w tej rekreacyjnej stajni pastwisk. Więc 2-3 godziny użerania się z kursantami, a potem do boksu.. Wtedy zazwyczaj mówi się o `biednych konikach z rekreacji`. No, ale cóż.. Takie są realia: Ważniejszy jest zysk, niż dobro koni.
a mnie wkurza, jak znajomi widząc jak jeżdżę, zatrzymują się samochodami (mieszkam obok ruchliwej drogi), a dzieci krzyczą, że chcą się przejechać... szkoda tylko, że nie mam takich małych kasków... jak próbuję jakoś delikatnie im to wyperswadować, to się obrażają (i dzieci i dorośli)...
Ale jak to zrobić, skoro chce się całą jego energię mieć na trening i powera na parkurze w czasie zawodów...?
ano wlasnie padokowac do oporu i dobrze karmic. moj kon przez osobe ze sportu, ktora poproszona wsiadla na niego zostal skomentowany "on jest bardziej do przodu niz ja bym chciala, ale ma dzien" nastepnym razem " on jest straszne do przodu, on zawsze taki?" i kolejnym razem " ty, on co on taki do przodu, no az dziwne, przeciez on caly dzien lazi". no cuda sie dzieja nie? moze dlatego, ze kon chodzi na padok, chodzi pod siodlem, dobrze zre (i bynajmniej nie owies i nie pasze) i kondyche i wytrzymalosc ma zelazne?
EnSzeretem, a kiedykolwiek pozwoliłaś komuś, żeby "się przejechał"? Z ludźmi to jest tak, że jak dasz palec to oni chcą całą rękę. :/ Dlatego ja na swoim nikogo nie wożę. Ale auta też się zatrzymują 😁
jajecznicaa Eno, 2-3 godziny użerania się z kursantami to przecież nie katastrofa. 6 godzin użerania się z tabunem ludzi z ulicy, kawałek nieciekawego padoku, gnój w boksach i głodowe ilości żarcia to dopiero katastrofa. 🙁 Takie rekreacje też potrafią istnieć.
Julie Hm. Chyba niektóre sportowe stajnie padokują swoje konie. I to takie Stajnie Sportowe przez duże SS 😁 Żadne tam siedzenie na dworze po 12 godzin, ale ze 2 godziny chyba spokojnie. Gdzieś mi się nawinął artykuł jakiegoś niemieckiego dresażysty/dresażystki(?), którzy pisali, że ich konie chodzą normalnie po trawiastych padokach codziennie i mają energię na Sport. No i oczywiście są świetnie karmione. Nie pamiętam tylko gdzie to dokładnie znalazłam. Może to jest złoty środek?
katija O, właśnie, żarcie! Jak to jest, że konie siedzące na dworze potrafią mieć tak niesamowity "przemiał" ? Nawet mój nierób [jeszcze teraz rekonwalescent] stoi na treściwych, bo inaczej momentalnie chudnie, mimo dużej ilości siana.
Sankaritarina, bo ludzie mysla, ze nasypia x miarek owsa i konik bedzie gruby i silny. a g.wno. konik bedzie pobudzony, wyjdzie na padok i wytrzepie natychmiast z zadu to co dostal do zloba, gruby nie bedzie, ale bedzie sie spalal, bo "dlugoteminowej" energii w tym zadnej nie bedzie. na owsie to grube sa konie, ktore stoja w stajni, albo maja bardzo flegmatyczne charaktery.
sankaritarina, właściwie to masz racje, ale tu ilość tego "użerania się" z kursantami nie miało większego znaczenia. Raczej chodziło mi bardziej o ilość spędzonych godzin w boksie (ew. stanowisku :zemdlal🙂. Właśnie tu rodzą się rany na psychice konia. Potem jest tylko `ten koń jest zdziczały, zły, niedobry...`, ale jak ma taki nie być, skoro nie ma kiedy sobie beztrosko pobrykać na pastwisku? 🤬
konie dziczeja od stania w stajni? 👀
wkurzają mnie ludzie,którzy jeżdżą na kulawych koniach i udają,że tego nie widzą/nie czują,bo przecież tak rzadko mają czas dla konia,że skoro już przyjechali,to muszą pojeździć 🙁
i moje ulubione "koń kuleje od ręki","rozejdzie się"...grrr.
Mnie może nie tyle wkurza, co dobija fakt, jakie osoby, a raczej o jakich umiejętnościach są na kursach instruktorskich. I co lepsze - udaje im się zdać. A później, że taka hołota wśród jeźdźców 😵
Mnie może nie tyle wkurza, co dobija fakt, jakie osoby, a raczej o jakich umiejętnościach są na kursach instruktorskich. I co lepsze - udaje im się zdać. A później, że taka hołota wśród jeźdźców 😵
Skąd ja to znam 🙄.