... ślub :) ...

[quote author=Breva link=topic=34.msg969516#msg969516 date=1302350949]
A jeśli goście idą na wesele żeby się brzydko mówiąc nawpieprzać to co to za goście...?

Standardowi?  😵
[/quote]

smutne to....:/

JARA, ale jak bez jedzenia? kotelty, frytki, ziemniaki, sałatki, wędliny, ciasta, szaszłyki, rosół, jajka, schab... to nie jest jedzenie? 8 h to się siedziało w szkole, miało się np. 2 wfy pod rząd i się jadło jedną kanapkę. ok nie piło się... no to inaczej - idziesz na imprezę w miasto o 20, bawisz się do 2 - 6 godz. pijesz drink za drinkiem, tańczysz jak szalona, i co jesz? albo nic, albo przegryzasz paluszkami... Nie twierdzę, że goście się nie po upijają, nie mówię że w pełni popieram Catanzaro, bo ja też bym nie chciała ryzykować z jedzeniem na weselu, ale z drugiej strony nie przesadzajmy, że stoły mają się uginać pod prosiakami... Goście weselni i tak zazwyczaj przychodza właśnie po to żeby się napić, więc porobią się i tak. A z takiego doładowywania stołów jest efekt taki, że później się ma w domu wielkie skrzynie z jedzeniem, których ni zjeść w takiej ilości ni wyrzucić... Kuzyn miał wesele w zeszłym roku. Oprócz trochę mięsa, wędlin i sałatek miał krokieta z barszczem i tort. I mieli cały dom zawalony tym co zostało... Rozdawali, a i tak mnóstwo żarcia poszło dla psów i w śmietnik. Więc po prostu nie przesadzajmy, że wesele to tylko jedzenie. Lepiej dać mniej jedzenia (żeby się później nie psuło) a załatwić świetny zespół który rozkręci ludzi - będą tańczyć i się pocić to też się nie poupijają.

Ehhh... i właśnie dlatego moim weselem będzie przyjęcie na 50 osób, bez wódki, gdzieś od 19 do 1 w nocy. Z zaproszonymi tymi osobami, które rozumieją, że to jest nasz dzień, a one się mają z nami cieszyć, bawić, a nie tylko patrzeć jak jeszcze wcisnąć kolejny kawał mięsa, żeby na maksa wykorzystać okazję darmowego żarcia...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 kwietnia 2011 16:46
Ufff. Melduję, ze rodzice zapoznani wreszcie, było dużo lepiej, niż myślałam. Co ja mówię, było naprawdę fajnie!

No i obrączki już na stałe u nas, pan się przy grawerowaniu nie pomylił - jest dobrze!
Dodofon, wódki będzie mało (+ trochę wina), bo nie chcę pijaństwa. Byłam na jednym weselu, gdzie jak postawiono wódkę na stole i co chwilę uzupełniano jej zapasy, ludzie się pochlali, wymiotowali w kiblu, spali z głowami na stołach, kłócili się=nie wspominam dobrze tego wesela. A druga sprawa to... mojego Narzeczonego rodzice mają problem z alkoholem, nie chcemy by ich kusiło, więc alkoholu będzie tyle by móc jedynie kulturalnie świętować nasz ślub.
I danie (zupa) będzie w wazach. II danie będzie podane porcjami, ale myślimy o tym by te III danie ciepłe (tj. szaszłyki etc.) oprócz podania porcji wyłożyć jeszcze dodatkowe miski w ramach dokładki dla chętnych-głodnych, bo będzie podane późno, a o tej porze jedni są bardziej głodni, drudzy mówią że już nie jedzą.

Breva, zgadzam się z Tobą. Idąc na wesele chcę się dobrze bawić w gronie znajomych, pogapić na młodych, popstrykać fotki, a nie nażreć jak świnka by później nie móc ruszyć się z krzesła (jak się ktoś nażre, to i nie ma ochoty tańczyć). Mój Narzeczony kelnerował kiedyś na weselach i sam mówi, że jak towarzystwo ma za dużo żarcia i wódy, to nie ma zabawy, a smętna posiadówa przy stole.
Wesele jest w sobotę wieczorem, więc ludzie spokojnie mogą zjeść sobie obiad przed wyjściem, tak by nie rzucić się na jedzenie tuż po wejściu na salę.

Przed Wielkanocą spotykam się z moim zespołem, tj. kucharkami i kelnerkami, więc zapewne wówczas ustali się co i jak, może padną jakieś nowe pomysły.

Ja myślałam jeszcze (ewentualnie) o czymś w stylu dzik ok. północy. Co Wy na to? Albo zamiast tego: indyk upieczony w całości podany na zimno na oddzielnym stole, udekorowany owocami.

edit: a co do owoców- chcemy arbuzy, pomarańcze, winogrona, banany, wiśnie/czereśnie i być może truskawki. Kiedyś na komunii mojego brata były pyszne sałatki owocowe umieszczone w skorupie arbuza- bardzo ładnie wyglądało i super smakowało. A zamiast tradycyjnych waz do zup były wazy z wydrążonego chleba. 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 kwietnia 2011 22:48
no to inaczej - idziesz na imprezę w miasto o 20, bawisz się do 2 - 6 godz. pijesz drink za drinkiem, tańczysz jak szalona, i co jesz? albo nic, albo przegryzasz paluszkami.


Po każdej imprezie idą na jedzenie. Poza tym na weselu się pije wódkę. PIJE. A na imprezie kupujesz coś co koło drinka nie stało, wódki ledwo ledwo, dopełnione sokiem. Więc nie porównujmy tego.  🤣

JARA, też chodzę na imprezy, czasami bo czasami, ale nigdy nie chodzę po na jedzenie, a i pić nie piję tylko drinków. Poza tym tu ma być mało wódki, więc tym bardziej można to porównywać IMO. A jedzenie będzie cały czas nie tylko po imprezie, więc myślę że goście "wytrzymają".. 😉
Wczoraj z moim K. oglądaliśmy dekoracje i zdecydowaliśmy się na mieszankę białego i czerwieni. Jest jeden kłopot (o czym wcześniej głupia nie pomyślałam )- naszą salę pomalowano na... zielono.  🤔 A Nam totalnie nie podoba się zielony, złoty czy pomarańczowy. Chcemy czerwony i już.
Wygląda to tak:


Krzesła się białym materiałem i zrobi dużą, czerwoną kokardę, ale co ze ścianami?  😵
Ja bym się nie przejmowała, przecież czerwień pasuje do zielonego np w kwiatach🙂 więc kichy nie będzie
nie wiem... ta sala ma taki dziwny odcień zielonego, totalnie mi się nie podoba i wolałbym żeby nie było go widać :P Jak nas będzie stać, to może dekoratorkę weźmiemy- powinna coś doradzić. Ile taka osoba bierze? Ona ma swoje dekoracje czy trzeba samemu kupić co każe?  👀
Byłam w sobotę na 1 z 3 części ślubu mojego brata 😉 Cywilny na starówce. Pierwszy raz byłam na ślubie cywilnym i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało! Nie tak oschle, nawet się wzruszyłam ^^ No i potem szampan i poczęstunek. Przyszło ok. 60 osób, więc tłum był niemały. A za niecałe 2 tygodnie ślub kościelny i Tajlandia - jestem mega ciekawa jak to będzie wyglądało 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 kwietnia 2011 09:33
nasz cywilny tez byl mily, nie powiem. niektorzy tez sie wzruszyli  🤣mi sie tylko smiac chcialo i szczerze to za bardzo nie pamietam co ten urzednik gadal, ale jego usmiecuh i sposob wyrazania nie zapomne  😎

dzionka, swiateczny slub maja, fajnie. zawsze wielkanoc mi sie na sluby podobala  🙂 
U mojego brata urzędnik raz się zaciął na dobre 10 sekund 😀 Rozluźnił atmosferę, bo brat nie wytrzymał i parsknął śmiechem 😀

A to bohaterowie 🙂


kujka   new better life mode: on
11 kwietnia 2011 09:56
Dzionka, zona Twojego brata miala na cywilym bardzo podobna sukienke do... kiecki ze slubu cywilnego mojej mamy! 😁
No patrz, jednak moda ciągle zatacza koła i wraca do tych samych punktów 🙂
kujka   new better life mode: on
11 kwietnia 2011 10:00
I tez byla fioletowa, tylko w paski. I chyba nawet kwiata miala we wlosach... Tylko makijaz bardziej dawal po oczach 😀
bardzo ładną sukienkę miała- taką delikatną, ale nie za skromną i podkreślającą urodę 🙂
😜 ślub w Tajlandii... zazdroszczę.  😉
Scottie   Cicha obserwatorka
11 kwietnia 2011 13:01
Dzionka, śliczna ta żona Twojego brata 🙂😉
Właśnie znalazłam wątek 🙂
30 kwietnia biorę ślub, to już całkiem blisko  😍
Ale tak czytam wypowiedz Catanzaro i też na początku myślałam i kombinowałam nad takimi rozwiązaniami. Ale usiadłam sobie i pomyślałam jak ja bym chciała być obsłużona na weselu. I taka opcja odpadła.
A co do wódki to jak ludzie poproszą o butelkę to powiesz że nie ma, ja jak idę na wesele to nie pije na umór ale nie wyobrażam sobie żeby alkoholu zabrakło. Niektórzy piją wolno i długo. A co do jedzenia to naprawdę masz mało. Ludzie po prostu zaczną Ci wychodzić o 22 i tyle będziesz miała po gościach. Każdy gość idąc na wesele nie idzie się co prawda najeść, ale zapraszając go masz go ugościć tak by czuł się dobrze i miło mu się spędzało czas. Bo właśnie po to jest wesele.  W końcu jakby nie patrzeć ludzie co idą na takie wesele wkładają w to też dużo pieniędzy (nie mówię o prezentach, które zawsze się kupuje) np. suknia, fryzjer, buty itp. ! Ja zapraszając ludzi na wesele kierowałam się również ich kulturą osobistą i tym że mi się nie uchleją jak będzie dużo wódki. Od razu wyeliminowałam takie towarzystwo.
My ograniczyliśmy ilość gości o ponad połowę, wychodząc z założenia że lepsza jest jakość a nie ilość. Mamy mniej gości ale ugościmy ich jak należy, czyli wystawnie i wyjątkowo bo mają to zapamiętać dobrze. I tak ze 120 osób zrobiło się nie całe 50. 
brawo itaka ja tez mam pare osób do odrzucenia ale czy wypada nie zapraszac brata mojego ojca?
Dzionka, śliczna ta żona Twojego brata 🙂😉

właśnie miałam napisać to samo, ładniutka dziewczyna 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 kwietnia 2011 16:57
Skoro goście mają jeść obiad u siebie to po co w ogóle jedzenie na weselu? Bez przesady, czy jako panna młoda będziesz w stanie ugotować obiad, zjeść i wyszykować się? Nie. Goście też nie, przecież nie przychodzą w dresie.
Ja odrzuciłam brata mojej mamy właśnie dlatego żeby nie było nieprzyjemnych scen np. z alkoholem. Trudno niech się obraża.
Catanzaro, Scottie, Amnestria, dziękuję w jej imieniu, przekażę na pewno 🙂
itaka no ja właśnie odrzucam go ze wzgledu na alkohol. Widziałam co robił na weselu siostry
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 kwietnia 2011 10:42
O, zdjęcie takie se, bo nie mam statywu i jest ruszone trochę, ale poglądowo 🙂

maleństwo, co tam jest wygrawerowane?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 kwietnia 2011 12:49
aaaa, takie tam nasze specjalne B)
eeee, tam
gadacie,
na weselu musi być folklor... i spity "wuja Stefan" i ciocia klocia obrażona
i jakaś znajoma macająca wuja Henia po jądrach, i parka (oczywiście nieznajoma) uprawiająca sex w ubii dwie baby szarpiące sie za kłaki ;-)
wesele to wesele  🏇 🏇 🏇
yga   srają muszki, będzie wiosna.
12 kwietnia 2011 13:02
Proste, trzeba w końcu coś wspominać.  😂
Ja tam takiego spitego 'wuja Stefana' zawsze lubię, a to do wódeczki zachęci, a to do tańca panienki powyrywa
wiesz,
jak jest to pojedyńczy przypadek - to jest co wspominać,
hard-core zaczyna być jak sie wszystkie te epizody nawarstwią na jednym weselu...

najlepsze wspomnienie z wesela kolegi sprzed roku??
jak koles w garniturze usiadł na grilla... myśląc że to krzesło... - chamskie - ale jakież zabawne  😜 😜 😜
tak tak oczywiście niech bedzie taki wujek ale bez przesady w drugą stronę. ledwo na nogach się trzyma, rozpycha łokciami i wszytskich popycha - takim podziękuje

malesnstwo ładne obraczki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się