buyaka, kujka, właśnie obczajałam, czy Japonia chwyci 😉 Dużo do opowiadania, moc wrażeń, więc może będę Wam dawkować co ciekawsze smaczki
szepcik, tak, to jest żywe - i tego jest mnóstwo! Sarny łażą luzem po całym mieście - Nara, pierwsza stała stolica Japonii, coś jak nasze Gniezno, tylko hm...jeszcze bardziej historyczne 😉 Sarenki są tam święte, opiekują się nimi mnisi, jedzenia mają pod dostatkiem od turystów, jelonki mają piłowane rogi, co by krzywdy ludziom nie robiły. Nawet nauczyły się przepisów ruchu drogowego 😉

I tutaj jeszcze jedno specjalnie dla Was, wrażliwych na piękno dziewcząt:

Ale tak do rzeczy - byłam tam sama z tatą, jako osoba towarzysząca (tata na konferencji). Około tygodnia, parę dni mieszkałam u naszych znajomych w Kyoto (dawna stolica, coś jak nasz Kraków - zabytek na zabytku, pałac cesarza i niepowtarzalny klimat!), a potem dołączyłam do taty w Osace (zupełnie inne miasto)
No, to tym razem trochę kadrów z Kyoto:
Widok na miasto- jego nowszą część:

I widok na rzekę z mostu - kto mi znajdzie ścieżkę dla pieszych przez rzekę?

Złoty Pawilon - obowiązkowe do zobaczenia, kupa turystów i jakieś strasznie drogie bilety:

A to typowe pokrycie dachu (niegdyś)

Przedmieście - widok z peronu na dworcu Hiejdzan Sakamoto, w tle widać jezioro Biwa - sakramencki zbiornik wodny, jakieś 300km obwodu

Przy okazji widzicie jak mało tam miejsca
Nocny spacer - lampiony z nazwami sponsorów świątyni:

Gion, dzielnica gejsz i klubów rozrywkowych:

(Gejsze istnieją i działają - ale nie zdążyłam żadnej zrobić zdjęcia, niestety, obrazek bardzo barwny)
Lokalne jedzonko - z ryżu i z sosem sojowym:

Tori - brama przedświątynna:

Baryłki wotywne z sake przed świątynią:

(U nas nie do pomyślenia, żeby ktoś w ofierze składał czystą, nie?)
I centrum Kyoto nocą - byłam tam w połowie listopada i miasto już było świątecznie przystrojone

W następnym poście więcej obrazków z życia codziennego i obserwacji etnograficznych 🙂