naturalna pielęgnacja kopyt

a ja z takim pytaniem czy widział ktos araba ze sztorcowymi kopytami?
Tak, strugam araba ze sztorcem teraz.
oczywiscie Godot 😉 znam i to kilka 🙁

A co myślisz, że "księciuniów" to nie dotyczy (naszego arabka nazywamy księciuniem)??

http://www.dsv-polska.pl/mieszanki_traw_pastewnych/country_horse/    - mogę prosić o rzucenie okiem, kogoś, kto się orientuje w temacie?? Bo już kilka razy czytałam na wątku o "krowich trawach" i chciałabym poznać opinię o tych proponowanych tutaj.
kasik - wszystkie oprócz "ziołowe menu" mają jako główne trawy kostrzewę i życicę, czy trawy o wysokiej zawartości cukru (jednej z najwyższych). Co do "ziołowego menu" się nie wypowiem, bo nie znam właściwości tych wszystkich warzywek/chwastów/ziółek, ale poza tym, to tylko ma stanowić dodatek do tak naprawdę "krowich" traw.
dea, (ale nie tylko) tak sobie rozmyślam... (lubię ten wątek także dlatego, że prowokuje do rozmyślań) i dochodzę do wniosku, że chciałabym więcej wiedzy  😉 w ujęciu uwzględniającym procesy adaptacji organizmu.
Bo wygląda na to, że adaptacja + różnice jednostkowe robią dziwne rzeczy z "obowiązującymi" teoriami  🙂
A te dziwne rzeczy potrafią zrobić z teoriami "za" a nawet "przeciw"  🙂 - dowolnie.
halo - no to prawda, zresztą nie tylko w kopytach.
Ja od jakiegoś czasu zgłębiam mocniej temat funkcjonowania końskiego umysłu - tu dopiero może zadziwić zdolność adaptacji  😲
Thilnen   Dżamal Ad-Din
31 marca 2011 23:35
A co myślisz, że "księciuniów" to nie dotyczy (naszego arabka nazywamy księciuniem)??


Hehe, do mojego arabka też pasuje, ma od dziś nową ksywkę :P

Kupiłam dziś tłoczony na zimno olej lniany, będziemy suplementować kwasy omega3 dopóki nie dostanę wyników badań siana z UK. Najgorsze jest to, że ja patrzę na te kopyta, patrzę i nic nie widzę. Nawet po tym seminarium nie czuję się wiele mądrzejsza. Ale chociaż widzę, jak koń idzie od palca, to już jakiś początek...
Nie martw się, tak jest na początku. Za kilka lat wyrobisz sobie oko 😉
w ogóle apropos częstości strugania przy prawidłowej diecie i zapewnieniu ruchu, to wg mojego zeszytu, od początku listopada strugałam Brankę 4 razy (ostatni raz kilka dni temu), nie licząc skrobania podeszwy czasem czy przycięcia paru farfocli w strzałce jak sie błoto po zimie zrobiło. To w sumie i tak dużo - no ale ona chodzi tylko po piasku i na noc jest zamykana do stajni, gdzie stoi na miękkich trocinach.

Odkopałam w ogóle zdjęcie przodu sprzed miesiąca:


z roku na rok mam coraz mniej pierścionków, ale i tak nie jest idealnie(ciekawe czy doczekam dnia kiedy na żadnym kopycie nie będzie ani jednego pierścionka)
Właśnie znalazłam w książce Nik i Sary ilość podawanego magnezu str 88 - dla koni sportowych nawet do 25g Mg. A zatem na pewno będzie to w gramach, nawet dla koni niepracujących ( a zależeć będzie od ilości wapn[font=Verdana]i[color=red][/color][/font]a w jedzeniu).

Edit Dzięki Dea ( poniżej) mam uszkodzona klawiaturę i różne"kwiatki" mi wychodzą..
dea   primum non nocere
01 kwietnia 2011 14:24
Wapnia chyba 😉
Branka ale masz wymagania 😉
Ja się ostatnio zastanawiałam po czym mój Wojtek miał obrączki - pojedyncze i chyba padłoby jednak na odrobaczenie bo innego pomysłu już nie mam.

Mam problem z wrażliwością podeszwy u klaczy trzeszczkowej którą robię od grudnia, ale podejrzewam że dostaje za dużo skrobi i fruktanów, mimo że właścicielka mówi że dostaje tylko od czasu do czasu, no i sieczka melasowana :/  to jest bardzo trudne komuś coś wytłumaczyć jeśli jest przekonany że dobrze robi 🙁 Boję się, że obwini sposób strugania bo tak najprościej.
Ansc- jasne, że właściciel nie będzie szukał winy u siebie 😉 Ty byś tak zrobiła??

Problem jest w tym, że pewnie nie wszystkie konie będą miały kopyta idealne, a przynajmniej nie prędko....i może lepiej to uświadomić właścicielce?? Nie każdy koń by przeszedł "selekcję naturalną", a właściciel chętnie wierzy w to, że jednak dałby radę 🙁 Kalkulacja jest prosta- jak długo kopyta ktoś niszczył?? pewnie latami.... a Ty masz wszystko nadrobić w kilka miesięcy?? bzdura....wyłóż to właścicielce, niech grzecznie poczeka jeszcze trochę.
Najgorzej jest, gdy trafi się koń, u którego wszystko musi być idealnie dobrane (struganie, dieta, ruch) a dla porównania właściciel ma takiego , u którego wystarczy tylko jeden element wprowadzić 😉
wytrwałości życzę :kwiatek:
Czasami po prostu brakuje argumentów.
A szczególnie, jak ktoś ma rzeczywiście konia w miarę zdrowego, o dobrych kopytach -który nie jest utrzymywany i karmiony według "naturalnych" zasad.  I wtedy każde  nasze tłumaczenie, wyjaśnianie -będzie ośmieszał udowadniając, że to bzdury, fikcja, bo jego koń przecież nie ma problemów 🤔
A dziwisz się takiej osobie? Dlaczego ma nie stwierdzać faktów?
Przykładowo - dzisiaj(wczoraj wg godzin może) byłam u jednego z koni, które strugam, zrobić mu kopyta. Koń był kuty 13 lat -  od zimy rozkuty. Owszem, kopytom brakuje do ideału, ale mimo wszystko działają - koń chodzi od piętki, podeszwy są wysklepione, strzałki zdrowe i pracujące, brak kulawizny, pomimo problemów z trzeszczką. Ściany się kruszyły jeszcze w grudniu, teraz pomimo że są falry nie ma żadnych pęknieć, rys itp i widać, że ściany zrastają od linii koronki - pomimo, że koń żre owies czyli z założenia ma mało naturalną dietę.

I co - właścicielka czy ja mamy wbrew temu co widzimy mówić, że koń po 13 latach kucia to się do niczego nie nadaje? Że kucie i owies to samo zło? Gdybym coś takiego powiedziała przy tym koniu, to byłoby to wbrew samej sobie...
Ha! I tu leży pies pogrzebany! Są konie, które uparcie będę się wyłamywały ze schematów i zmiana sposobu strugania im wystarczy, uważam, że w takich przypadkach spokojnie można sobie pozwolić na pozostawienie reszty bez zmian (choć ja akurat bym głowę ukręciła za nie wypuszczanie konia, bo ruch to "naturalna potrzeba"😉 bo w przeciwnym razie narazimy się na śmieszność. Odpowiednie argumenty są ważne...
A jak taki koń z poprawnymi kopytami, jedzący owies będzie koniem ciężko pracującym?? Ile energii zużyje koń do orki?? Albo taki WKKW? To co powiedzieć właścicielowi?? Jeśli u zwierza wystąpią jakieś objawy niedoborów minerałów czy przedawkowania.... to wtedy można przekonywać... ale bez tego...sama bym nic nie zmieniła :kwiatek:

Mam 4konie i tylko jednemu zmieniłam dietę i to nie ze względu na kopyta, a ze względu na temperament. Konia mamy 3lata, jak go kupiliśmy był po półrocznym staniu w boksie (kastracja, usuwanie chipa), właściciel dawał mu ok 3-4kg owsa i siana do oporu. My zmieniliśmy mu ilość ruchu na dzień dobry, karmienie zostawiliśmy bez zmian. Problem był jednak taki, że koń nie chciał jeść....siana praktycznie nie tykał, owies chetnie zjadał. Wiec co zrobi "przeciętny" właściciel takiego konia, który zaczyna sie martwić?? kupiłam otręby, dodawałam do owsa, a koń tego nie tykał, po jakimś czasie spasowałam, dorzuciłam mu owsa. Efekt był taki, że koń dosłownie fruwał. Jak przyszła wiosna było lepiej, bo pasł się bardzo chętnie. Fakt, że więcej wydeptał niz zjadł ale dla mnie to, że je cos poza owsem było wybawieniem! Obecnie mamy sianokiszonkę, swoje siano, koń dostaje garść owsa do wysłodków z lucerną i wygląda pięknie, bo je!! Czy chorował przez owies?? Nie, nie chorował, kopyta miał paskudne ale kowal na to dłuuugo pracował, na ile na ten stan rzeczy wpływ miał owies, trudno mi stwierdzić. Co pomogło?? Zmiana strugania?? Odstawienie owsa?? Podawana biotyna?? Nie mam pojęcia... może wszystko razem?? Obecnie jesteśmy bardzo zadowoleni, koń jest bardziej zrelaksowany a kopyta wyglądają coraz lepiej, a przecież o to chodzi.

Moje stanowisko jest takie, że jesli pomimo wprowadzenia jakiejś zmiany wciąż jest daleko do ideału, to należy szukać dalej.... tak samo jak łatwiej będzie wprowadzić więcej zmian, gdy udowodnimy, że nasze rady działają 😉 Czasem także trzeba powstrzymać sie od "szukania dziury w całym", szczególnie gdy jest dobrze!!, bołatka fanatyka zazwyczaj nie wychodzi na dobre :kwiatek:
A ja powiem coś o zmianie żywienia zasugerowanej od werkowacza z pozycji właściciela.

Był sobie koń... I ten koń dostawał 2kg owsa dziennie, mimo że fruwał, pracował mało i do tego był chudy. Ja się nie znałam, denerwowało mnie, że jest chudy, że fruwa ale wtedy nie miałam alternatywy na inne żywienie. I pomysłu też nie. Fruwał, fruwał, ale jak się już wyfruwał był całkiem fajnym, przyjemnym konikiem. Pewnego dnia pojawił się strugacz z misją obcięcia całego owsa każdemu koniowi na swojej drodze. I kazał ściąć owies temu koniowi, bo to zdrowe, bo naturalne, bo po co? Brzmiało sensownie, owies obcięliśmy. I dostaliśmy konia, który chudnie jeszcze bardziej, który odmawia wszelkiej pracy, który dosłownie przestał się ruszać prawie.

No dobra, ale teoria brzmi - koń niepracujący upasie się na sianie, koń nie pracujący nie potrzebuje nic poza sianem.

Dlatego kontrowersyjne jest dla mnie zmienianie diety bez obserwacji. Bo każdy koń jest inny. Chyba, że to mój jest taki wyjątkowy  😎
orangebay- a jakiej jakości masz siano? I czy koń NA PEWNO dostaje go w wystarczającej ilości?
Ja też napiszę o swoim. Bo tylko takie mam doświadczenia.

W poprzednim pensjonacie siano było byle jakiej jakości i konie dostawały go jednak zbyt mało. ( mimo zapewnień właściciela pensjonatu) Był chudy i nie raz słyszałam, że "ten typ tak ma".
W obecnym pensjonacie siano jest pierwsza klasa i konie mają go w boksach naprawdę do bólu. Koń spuchł.

Na pewno dużo zależy od konia. Ale na pewno dużo zależy też od jakości siana. I od tego, czy naprawdę koń dostaje go tyle, ile potrzebuje.
tunrida dostawał grubo ponad 10kg. Do tego to było lato, czyli w zasadzie trochę trawy było. Nie wiem jakiej jakości, bo bez badań nie potrafię tego stwierdzić. W każdym razie wyjadał do czysta i miał siana dużo.

Na otrębach też się nie upasł, na siemieniu lnianym też nie. Ani na sieczce.

Przytył dopiero na 1,5kg dziennie Dodsona dla koni rekreacyjnych - ale znowu pracował wtedy dużo więcej.
Kobitki nie mówiły, że "owies to śmierć".  😉
Jeśli chcemy podawać z jakichś tam powodów ziarno, nie powinno ono przekraczać 0,5 % masy ciała konia na dobę.
Dziewczyny- i oto chodzi ze zdrowym rozsądkiem 😀

Każdą teorię opartą na doświadczeniu można obalić , to tylko zależy od tego, jakie mamy możliwości i czego chcemy bardziej. Teorie pozostawiające wybór sa fajne, bo trudniej je obalić 😉

Czy przekonacie osobę, która kocha słodycze i ma zdrowe zęby, że cukier psuje szkliwo?? A z drugiej strony cukrzyka chyba nie trzeba przekonywać do nie jedzenia w nadmiarze cukrów?? (nie wdaję sie w szczegóły rodzajów cukrzyc)

Wszyscy wiemy, że wypasanie konia na świeżo nawożonym pastwisku jest próba zamordowania go. Ja, nie wiedząc, że łaka była nawieziona kilka dni wcześniej (zapomniano mnie poinformować) wypasłam na niej moja wysokoźrebną klacz. Jak sie dowiedziałam, był płacz i zgrzytanie zębów, okropna niepewność, 48h z klaczą w boksie... i co?? i nic 🤔 Na szczęście!!!!!  Źrebak urodził się piękny i zdrowy. Czy mój przypadek dowiódł, że nawozy sztuczne nie szkodzą??? Mam nadzieje, że nikt nie wyciągnie takich wniosków. Bo dla mnie to ewidentny przykład na to, że po prostu niektóre osobniki maja ponadprzeciętną odporność 😉

Każdy koń jest inny- moja klacz urodziła się w tabunie, musiała wielokrotnie walczyć o przetrwanie i pewnie dlatego, że ma mocny organizm jeszcze żyje! Nie namawiam do testów na koniu, a do zdrowego rozsądku i obserwowania. Nie wolno zgadzać sie twierdzenie "ten koń tak ma!" dopóki nie sprawdzimy tego na milion sposobów, choć pewnie zdarzą się i pomyłki i "typy, które tak mają"

Ponieważ jestem zwolenniczką wprowadzania wszelkich zmian z głową i z pełną świadomością, to mam prośbę, do tych wiedzących więcej. Fajnie by było zebrać w jakiś przejrzysty sposób wszystkie objawy niedoborów i nadmiarów pierwiastków i nie tylko pierwiastków w diecie konia. Dea do tablicy- wspominałaś kiedyś o artykule na ten temat, podlinkuj go, jeśli możesz :kwiatek:

I jeszcze jedno spostrzeżenie- zamiast przekonywać właściciela konia do porzucenia ziarna, może łatwiej będzie przekonać go proponując alternatywę??? tylko to też musi być  z głową i zgodnie z zawartością kieszeni 😉 Aaaaaa i stwierdzenie, że żywienie konia ziarnem nie jest zgodne z naturą tez może wydawać się mocno naciągane, bo czym są nasiona traw?? A może konie na stepach przechodzą na dietę gdy trawy kwitną ?? Albo jedzą wtedy wysłodki?? A może, gdy brak im energii przerzucają się na otręby ryżowe?? Dla mnie naturalny, to taki, który występuje w naturze albo imituje to, co w niej występuje lub/i zachodzi (jak nasze struganie). Czy dodawanie olejów do pasz może być w takim razie uważane za naturalne??? Ile substancji oleistych jest w zdrewniałych trawach na stepach?? (ja nie mam pojęcia ale może ktoś zgłębiał ten temat?) Mnie weterynarz ostrzegała przed szkodliwym wpływem oleju lnianego (ludzkiego)na wątrobę konia. Nie zgłębiałam tematu, możliwe, że się myliła. I jeszcze jedna kwestia, to na czym koń rasy powiedzmy bardziej prymitywnej będzie wyglądał dobrze i będzie to dla niego wystarczające, może takie nie być dla kolosa 180cm 😀

Sami szukaliśmy dla naszego fruwającego araba alternatywy za owies. Fruwanie samo w sobie nie jest złe, ale w połączeniu z wybujałym temperamentem konia i "brakiem instynktu samozachowawczego" może doprowadzić do poważnej  kontuzji, w naszym przypadku tak było, wiec w jego przypadku wolimy pasze, które powoli uwalniają energię. U hucuła nie widzę negatywnych objawów podawania owsa (może ich nie widzę?? stąd prośba o zestawienie) a odrobina povera jest nawet mile widziana 😉 szczególnie, że musi dotrzymać kroku arabowi (i robi to bez problemu) Więc kolejny raz powtarzam- jestem za dieta uwzględniającą jak najwięcej czynników i cech danego osobnika 😉
Wiecie co..... mam ochotę poznajdować jakichś starych, dobrych stadninowych masztalerzy i powypytywać o co nieco.... bo ja mam jakieś dziwne wrażenie, że znowu powstaje sytuacja "cudze chwalicie, swego nie znacie".
Nie mam nic przeciwko analizom siana, paradise padokom i paniom na seminarium, ale żeby nie było przesady w drugą stronę.

Aleks,, gdziekolwiek jesteś🙂 Spisałam z worka ile czego ma Dodson Leisure. Pominęłam informacje, które są na stronie producenta.

Witaminy:

wit A 15,00iu/kg
wit D 2,00iu/kg
wit E 250mg/kg

reszta:
siarczek żelara
(ferrous sulphate monohydrate): 220mg/kg
jodan wapnia: 1mg/kg
węglan kobaltu: 5.2 mg/kg
siarczan miedzi (pentahydrate?): 157mg/kg
chelat miedzi w wodorotlenku aminokwasu
(ang: cupric chelate of amino acid hydrate): 50mg/kg
tlenek manganu: 116mg/kg
chelat manganu w wodorotlenku aminokwasu
(ang: maganese chelate of amino acid hydrate):   60mg/kg
tlenek cynku: 200mg/kg
chelat cynku w wodorotlenku aminokwasu: 100mg/kg
selenian sodowy: 7mg/kg
selen: 6.5mg/kg

nie byłam pewna co to ten "hydrate", także przepraszam, gdyby coś nie do końca dobrze przetłumaczone było :kwiatek:
Widzę pewne analogie.
[btw, skoro już tu jestem - karmi ktoś High Fibre Nuts i może spisać skład? Jestem ciekawa czy skład jest idealnie identyczny]
Thilnen   Dżamal Ad-Din
02 kwietnia 2011 11:14
Poczytałam sobie skład Hesta Mix Classic St. Hippolyta i wygląda całkiem fajnie, ma sporo cynku (450 mg/1 kg), a żelaza nie aż tak dużo (350 mg/kg). W dodatku twierdzą, że mają to w formie łatwo przyswajalnej (ale nie wiem, na ile to prawda). Nie porównywałam z innymi paszami, ale zaczynam się zastanawiać nad tym, żeby zamiast owsa dawać taki granulat.
Ja również byłam na seminarium . Wiele się dowiedziałam i w tej chwili zupełnie inaczej patrze na sprawy związane ze zdrowymi kopytami. Ja jednak uważam ze dieta dla każdego konia powinna być dobrana indywidualnie na podstawie obserwacji i badania paszy. Nie można wszystkich koni traktować jednakowo. Bez prawidłowego werkowania i ruchu najlepsza dieta nie pomoże, a swoje zdanie wyrażam na podstawie obserwacji swoich koni i ich kopyt.
Wiwiana   szaman fanatyk
02 kwietnia 2011 13:33
"hydrate" to substancja uwodniona np. siarczan miedzi pięciowodny 😉
Takie tam chemiczne detale
Dzięki  Kasik za słowa otuchy  :kwiatek:
Ja już swoje lata mam i moje emocje dawno opadły, już nie próbuje zbawiać świata, staram się stosować swoje argumenty bardzo delikatnie i z wyczuciem i tylko wtedy kiedy widzę że koń naprawdę cierpi, w konfrontacji z osobą nastawioną od razu na NIE staję się bezradna bardzo mnie to smuci. Wczoraj usłyszałam, że jestem podekscytowana nową modą. A ja naprawdę starałam się rozwiązać problem konia który jest robiony naturalnie przez kogoś innego a właściciel i jego asysta uważa że ta metoda jest do D.... bo nie widać poprawy u tego konia ( przeszło rok strugania) owszem kopyta mocno zawężone jakby nie były w ogóle robione jak się należy. Nie mówiłam, że coś dzieje się na pewno ale chciałam wytłumaczyć, że problem może leżeć nie tylko w struganiu ale również czymś innym i wypytywałam o żywienie i ruch i ze może coś temu koniowi nie służy - nie wiem jak te kopyta wyglądały nim ta dziewczyna zaczęła je robić i jestem daleka od zawyrokowania że Ona nie wie co robi. Zostałam skwitowana ze ślepo wierzę w jakieś teorie które nie mają nic wspólnego z hodowlą koni u nas przez dziesiątki czy nawet setki lat. Więc zakończyłam rozmowę, że nie mogę więcej pomóc.
Odnośnie owsa i jego podawania.
Na seminarium była mowa o podawaniu owsa koniom pracującym w dawce nie większej niż 0,5% masy ciała konia, jeśli jest taka potrzeba. Było powiedziane, aby właśnie nie podawać na jeden posiłek, ale dzielić na dwie dawki...jeśli dobrze pamiętam.

Edit: Właśnie sprawdziłam i w książce "Bez kopyt nie ma konia" są takie same informacje.
Przy okazji, czy zwróciliście uwagę na to, że w książce jest nieco inny podział procentowy czynników wpływających na stan zdowia kopyta, tj.: dieta 65%, środowisko/ruch 25%, rozczyszczanie 10% ?
dempsey   fiat voluntas Tua
02 kwietnia 2011 16:32
Oka, ja bym traktowała to jako umowne.. w zasadzie dziwię się że podane to zostało w procentach, a nie np. około 1/5 etc.
Bo procenty jakoś tak od razu kojarzą się z dokładnością do jednej setnej 😉 a tego raczej nie sposób sprawdzic...

Ze swej strony chciałam podziękować osobom będącym na seminarium za podzielenie się informacjami i dyskusję.
Na pewno bardzo ważne jest zwrócenie uwagi na kolejne narzędzie jakim możemy dysponować. A z palety tych "narzędzi" można wedle możliwości, funduszy, potrzeb i wiedzy (kolejność przypadkowa 😉 ) ułożyć najlepszy w danej sytuacji zestaw.


I jeszcze słowo o higienie. Stojąc w stajni pensjonatowej w zasadzie nie narzekałam na czystość w boksach. Ale dopiero gdy sama pracuję przy swoim koniu i mam możliwosć doglądania tego na czym stoi, co je, jak i gdzie wychodzi -  doceniłam jak wiele to daje, zwłaszcza kopytom 🙂
Chciałabym jeszcze częściowo zmienić nawierzchnię na wybiegach, ale dopóki jestem tylko dzierżawcą, to raczej niemożliwe  🤔
Branka, nie, nie dziwię się, że osoby mające zdrowe konie wyśmiewają "naturalne "zasady pielegnacji. Jest to oczywiste - w przypadku ich sytuacji. Smutne jest natomiast to, że takie osoby patrzą tylko pod kątem własnych spostrzeżeń, widzą jedynie czubek własnego nosa -natomiast nie chcą zauważać mnóstwa innych osób i koni dookoła siebie, które jednak mają problemy i potrzebują naszej pomocy 😀. Dyskutując  z tymi "potrzebującymi"- narażamy się na wyśmiewanie i krytykę ze strony tych przekonanych, że jesteśmy jakimiś "nawiedzonymi durniami" i głosimy bezsensowne teorie 😉.
Ale też prawda jest taka, jak w zdaniu na poczatku książki:..."jedyna reguła mogąca mieć zastosowanie w przypadku koni mówi: "czasami, lecz nie zawsze", oraz że dla każdego uogólnienia da się znaleźć co najmniej jednego konia, w przypadku którego prawdą okaże się dokładne przeciwieństwo takiego uogólnienia..." 🤣
Tunrida -ja tez mam zapisane  -owsa 0,5% wagi konia na cały dzień i w 2 odpasach 🙂
Ale to też nie jest tak, że kazdy wyśmiewa struganie naturalne. Niektórzy np traktują jako szaleństwo wrzucenie kamieni na wybieg czy szczegółowe analizy paszy by dobrać kilka minerałów - ale np interesują się różnicami w sposobie strugania takiego a tradycyjnego, stwierdzają że pewne rzeczy mają sens i proszą potem swoich kowali, żeby np nie cięli podeszwy u ich koni itp.

Ja wśród swoich klientów mam rekreantów, naturalsów, sportowców, weterynarza czy studentów weterynarii - jak widać spory mix, świadczący o tym, że to nie jest tak, że dane środowisko się zamyka na te metody - np tylko sportowcy lub tylko weci - nie, to zależy indywidualnie od człowieka.

A w ogóle to ja nie chciałabym wartościować na zasadzie - jak ktoś kuje to jest be, a jak struga to jest super 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się