Gosic ja nie będę komentowała twojego filmiku bo po zobaczeniu swoich nie czuję się do tego ani trochę kompetentna ale jak obiecałam to żeby nie być gołosłowną wstawię dwa filmiki, któe mam. Od razu mówię, że jest to lekka masakra i na pewno nie wstawiam ich z nadzieją na ochy i achy bo już nauczyłam się dość obiektywnie (mam nadzieję) patrzyć na swoje filmiki i wiem, że nie są to dobre przejazdy. Skoro już wstawiam to pozwolę sobie je skomentować a potem oczywiście z chęcią skonfrontuję moje spostrzeżenia z Waszymi jeśli będzie ktoś miał ochotę coś powiedzieć.
Jedyne z czego się cieszę to dwie rzeczy, któ®e na pewno uległy poprawie jedno to tempo, które jestem w stanie kontrolować, nie mam już dziekiego konia pod sobą, który pędzi i ja walczę o życie, bo jadąs spokojnie jestem teraz w stanie jechać takim tempem jakim chce. Druga sprawa to w sumie cieszę sie bo patrząc na te filmiki widzę, że KAŻDA zrzutka, KAŻDY błąd jest MÓJ, bo po przejazdach wydawało mi się, że były niektóre zrzutki ot tak sobie nie wiadomo skąd a teraz widzę, że każda była konsekwencją moich dziwnych zachowań i to jest plusem bo wiem co popraić aby było lepiej, bo Reszka jak widać spisała się znakomicie i to mnie cieszy. Cieszy mnie też, że jednak większości tuych błędów na treningach nie robię, po prostu przekombinowałam na tych zawodach, momentami pewnie za bardzo chciałam i stąd błędy.
Sobotnia Lka-->
To jest dowód, że jestem w stanie teraz nawet na zawodach kontrolować tempo, ale jest to również dowód tego, że jak za bardzo chcę to robię to bardzo nieumiejętnie i nie pozwalam koniowi galopować. W pierwszej linii dorobiłam fulę co prawda wyszło dość dobrze, ale później takie tempo w naszym przypadku i brak impulsu skutkuje dotupywaniem, cykaniem do przeszkody, często zrzutkam jak ma to miejsce na trójce. Potem się nieco ogarnęłam i gdyby nie patrzenie pod nogi i zgięcie się w pół nad piątką byłoby ok, podoba mi się skok nad granatowym okserem nr 6 i zakręt po nim, skok na 7 w miarę ale już widać jakieś dziwne zawieszenie w powietrzu, a skok na nr 8 - wąską kolorową stacjonatę jest dowodem mojego przekombinowania jakie miwam na zawodach, zamiast jechać do przodu to oczywiście po wyjściu na prostą skracam i robię dziwne rzeczy z rękami (te same dziwne rzeczy robię przed trójką i dziewiątką, a przed dziewiątką się dodatkowo pochylam do przodu )
Niedzielne P -->
Jak widać tu już dobrze stwierdziłam, że tempo musi być lepsze, choc do tej jedynki torchę nierówno, a potem jest linia, któ®e mnie przerosłą tego dnia zarówno w L1 jak i w P nie poradziłam sobie w niej totalnie. W Lce pojechałam do szeregu na 4 fule i zrobiło mi się w szeregu daleko, więc w P nie chcąc popełnić tego błędu pojechałam dobrze na 3, ale tym razem wpadłam w szereg jak szalona zrobiło się płasko i blisko i wyszło jak wyszło, podoba mi sie zaś skok na 4 i 5, a przed tą stacjonatą kolorową wygląda jakby ona się zawahała więc nie myślcie tak bo to znowu ja stwierdziłam, że nie nie wyślę jej z daleka bo się boję, że się rozciągnie i będę cykać do końcca i do tego machać wesoło rekami....wrrr a na zieloną stacjonatę najechałam już kompletnie źle i nie ma tu co komentować.
Uff.. się rozpisałam, ale w sumie dobrze mi zrobiło przeanalizowanie sobie tych filmików bo przez to potem lepiej mi się kontrolować i bardzo się cieszę, że wszystkie zrzutki były moje bo to świadcyz o tym, że jednak Rechol spokojnie daje rade z takimi przeszkodami bo jak widac jak jej nie przeszkadzam to ona problemów nie ma.
A teraz jeśli macie ochotę jeszcze coś dopowiedzieć krytykujcie do woli🙂