maracuja proszę 😎
od lewej: fioletowy Siberian Nights, czerwony The thrill of Brazil i 2 nude - Tickle my france-y i Samoan Sand.
Tickle bardziej wpada w róż, a Samoan w jasny, ciepły kremowy.

i porównanie dwóch nude

Na pewno są trwalsze - a przynajmniej dłużej trzymały się na paznokciach mojej mamy, niż np. Inglot. Choć i tak batalię trwałości wygrywa u nas Chanel 💘
OPI świetnie kryje, jedna warstwa to tyle, co 2 Inglota. A 2 warstwy OPI... nie wiem czy moje paznokcie wytrzymałyby takie ilości lakieru Inglota, żebym uzyskała ten sam efekt 😁
edit: jak byłam w NYC to w Sephorze mama z ciekawości pomalowała sobie paznokcia szarym Diorem i... oszalałyśmy obie 😜 miałyśmy kupić go pod koniec wyjazdu, bo był drogi, ale skończyło się na tym, że nigdzie indziej go potem nie znalazłyśmy 😵 śni nam się po nocach, a w końcu znalazłam go w internecie za 84zł. Będzie nasz 😜
😍 nr 707