Stajnie w Warszawie i okolicach

maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 marca 2011 21:25
Majek, stawy może i urokliwe, ale nie za bardzo było gdzie pogalopować - ot, tak na spacerek. Potem zrobili jakiś park, jeszcze jak ja stałam, to poutwardzali ścieżki, wybudowali/ rozbudowali na łące oczyszczalnię. Na sensownej łączce latem było pastwisko z krowami. Nie wiem, na ile się zmieniło - ale dla mnie to taki teren jest taki se 🙂 (co nie zmienia faktu, ze fajnie mi tam było i był to najlepszy mój czas, "końsko"😉
kujka   new better life mode: on
21 marca 2011 22:17
Brzoza, moze i puszczanie wszystkich koni na padok "na hurra" zaoszczedza czasu i energii pracownikom stajni... ale moim zdaniem jest niedopuszczalne. Zwlaszcza ze podczas tej praktyki kobyla kolezanki (Kama-moze znasz) gruchnela i zrobila sobie mega dziure w nodze, w okolicy stawu. na szczescie wygladalo to grozniej niz sie skonczylo, ale jednak - jak widac bezpieczne nie jest. IMO jest to bardzo duzy minus stajni.
Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 marca 2011 10:34
kujka - dokładnie, jak Akbar tam stał widziałam parę razy jak przy tym "wypuszczaniu" koni potykały sie one na tych wystających betonowych elementach (przy wejściu na padok) w dość niemiły sposób. Nie wspominając o obrzydliwie śliskim błocie, na którym sama o mało co nie wywinęłam kozła :/

A co do samej Ostoi - zalezy co kto lubi i jakie ma wymagania, tragedii nie ma ale ja bym tam swojego konia (gdybym go miała 😉 ) nie wstawiła. Zwłaszcza za taką cenę. Największy plus - dobry dojazd i szybkoschnący plac. I fajne tereny. Brudno tez na pewno nie jest, a wybierane jest dwa razy w tygodniu (widziałam na własne oczy). Natomiast minusów też sporo: kiepskie podłoże na lonżowniku (mozna dostać pylicy jak nic...), małe boksy, dość dużo ludzi (zwłaszcza w weekendy), wszechobecne błocko po kolana i ogólny bałagan.
Błoto jest wszędzie jak spadnie trochę deszczu 😉 Ale tak poważnie, faktycznie jest wtedy zbyt grząsko i ślisko.

Mało boksy? Boks, w którym stoi mój koń i 15 innych ma ok. 3x5m (w stajni ang. też są duże). Dziwię się natomiast ludziom, którzy trzymają konie w starej, murowanej stajni - ja do takiego boksu też bym nie wstawiła konia, a stoją tam dużo większe od mojego. Każdy ma, a przynajmniej miał wybór 🙂 Ja poprosiłam o wybudowanie boksu w stajni drewnianej. Był gotowy w terminie, bez żadnych problemów. A to, że kogoś przeraża te 50zł miesięcznie za przestronny boks dla swojego konia jest dla mnie niezrozumiałe. Tak jak ostatnio pół pensjonariuszy oburzyło się na mnie za pomysł 3krotnego odrobaczania koni (toż to raptem 40zł rocznie więcej!). Usłyszałam, że jeśli ktoś ma ochotę, może indywidualnie odrobaczyć i osoba ta upierała się, że to MA SENS :/ Tym stwierdzeniem odebrała mi wszelkie argumentu - odnośnie poziomu jakiejkolwiek wiedzy wśród prywaciarzy w Ostoji. (co więcej, wystarczy przez 3dni nie wyjmować konia z boksu  :zemdlal🙂

Z boksu teoretycznie wybierane jest co 2 tygodnie i podobno jest to przestrzegane - nie wiem, nie liczę, ale na pewno nie dwa razy w tygodniu. Ja mam wyrobiony nawyk pozostały po poprzednich stajniach i samodzielnie czyszczę boks, w miarę możliwości czasowych (tj. tylko powierzchownie). Ale nawet jeśli przez te dwa tygodnie nie znajdę na to czasu - w boksie jest na prawdę czyściutko.

Podłoże, tak jak wspomniałam, będzie wymieniane na 100%.
Mały off top - Czy ktoś orientuje się może czy torwar "sprzedał" już swoje podłoże? (a nuż widelec organizatorzy nie podpisali jeszcze z nikim umowy, choć wątpię z uwagi na termin).

Tłum w weekendy? Chyba, że porównujemy do kameralnej stajni na 5 koni 😉 Ja się zawsze dziwię, gdzie Ci ludzie się podziewają, bo prawie nigdy nikogo nie ma prócz 5-10 stałych osób (przyp. ok. 35koni).

Za TAKĄ cenę? Myślę, że nie znalazłabym tańszej ceny z takim dojazdem i warunkami. Nie wiem jak jest u Dawida, słyszałam wiele złych opinii, ale żadnej nie przytoczę, bo nie jestem w stanie jej potwierdzić.

Mi osobiście Ostoja bardzo przypadła do gustu. Zostały tu już wymienione chyba wszystkie wady i zalety, więc każdy może osądzić obiektywnie wg siebie 🙂
Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 marca 2011 10:58
Brzoza - widziałam stajnie z lepszymi warunkami, większymi boksami, mniejszym błotem i za niższą cenę  😉

A co do tłumu - obecnie jestem w stajni, gdzie stoi 30 koni, jak przyjeżdżam w tygodniu zwykle nie ma nikogo, w weekendy trafiają sie na raz max. 3 osoby, z czego jedna to ja  😉

Uważam, że Ostoja ma swoje duże plusy i duże minusy, kazdy wybiera sam. Tylko wyrażam swoje zdanie: dla mnie to nie jest stajnia na poziomie wystarczającym  🙂
Czy mogę prosić o konkrety? Jakie to stajnie?
Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 marca 2011 11:09
wieksze boksy sa chociażby w kluczu, w ławrze, u dawida. Nie ma tam też takiego strasznego błocka
w mandragorze też są sporo większe ale tam jest już błoto i syf
nie spotkałam się z błotem na Ranczu Mestena (nigdy, plac byl pod lasem i extra suchy), w nieistniejącej już (niestety) stajni przy hotelu Warszawianka, w stajni Lewickich (nawet po solidnej ulewie, ale to pewnie kwestia fajnego podłoża)
emptyline   Big Milk Straciatella
22 marca 2011 11:11
Wiecie co, ilu ludzi tyle opinii chyba. Ja już i o Ostoi i o Dawidzie nasłuchałam się superlatywów i strasznych negatywów. Jestem w kropce totalnej, zostaje mi więc chyba tylko wstawienie gdzieś konia i sprawdzenie tego na jego i moim własnym zadku. Wszak zawsze się można przenieść i wystarczy mieć otwarte oczy.

Z tych wszystkich miejsc najbardziej przekonały mnie chyba Sawanka i Laszka, ale biorąc pod uwagę ile trzeba stracić na dojazd chciałabym spróbować czegoś bliżej.


Jeśli chodzi o hurtowe wypuszczanie koni - jest to praktyka powszechna, choć moim zdaniem w miesiącach grząsko-zamrożonych takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, jako, że uraz jest prawdopodobny 10 razy bardziej niż kiedy mamy suche podłoże. Sama pamiętam wypuszczanie koni w Szarży - też hurtem, ale te które się dało, tj. konie które szły na łąkę. Nie leciały szalonym galopem, a spokojnym kłusem, wręcz stępem i często trzeba je było jeszcze dodatkowo poganiać. Inne wyprowadzałyśmy po jednym/dwóch. Dlatego sam hurt przy wychodzeniu na padok nie jest moim zdaniem ogromnym minusem, o ile jest to robione z głową. Teraz umarłabym ze strachu, gdyby ktoś mojego, mam nadzieję, przyszłego podopiecznego wypuścił kiedy jest takie błocko razem z całym stadem, zwłaszcza, że konisko pokontuzyjne.

Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 marca 2011 11:13
Heh, ja opinii o róznych znanych mi stajniach słyszałam milion-pięćset-stodziewięćset i 75% z nich to bzdury wyssane z palca albo rzeczy sprzed iluśtam lat po których juz dawno slad nie pozostał. Zarówno na plus, jak i na minus  😉
Klucz - dojazd

Ławra - dojazd

Mandragora - dojazd

Reszty nie znalazłam (tj. stajnia Lewickich w zachodnio-pomorskim, więc to pewnie nie ta, Ranczo Mestena zmieniło swoją lokalizację - nie wiem gdzie teraz jest)

Podałaś stajnie z gorszym dojazdem, po za Warszawą. Takich to na pęczki z dobrą opieką i niższą ceną 😉 - którą niwelują koszty paliwa, nie wspominając już o czasie w podróży.

Tak jak pisałam, Ostoja jest dla mnie połączeniem dobrej opieki, lokalizacji i ceny. Ale nie twierdzę, że nie ma lepszych stajni (za tę cenę oczywiście).
Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 marca 2011 11:25
Fakt, ze najwiekszym plusem ostoi jest dojazd 🙂 I tereny.
Witam!

Czy ktoś z Was jeździ/trzyma konia w nowej Hołubcowej Górce? W nowej tzn. po przeprowadzce, która miała miejsce jakoś w zeszłym roku.
Ostatnio byłam na Hołubcowej w marcu 2010 r. i szykowali się do przeprowadzki na drugą stronę torów, ze względu na budowę trasy ekspresowej.

Jak wygląda nowe miejsce? Gdzie to jest dokładnie? Jak warunki?

Pozdrawiam i czekam na wszelkie wieści 🙂
Ja teraz stacjonuję w stajni Siedliska i jestem naprawdę baaardzo zadowolona! Pierwszy raz jestem w stajni, w której na raz jest uprzejmy właściciel chętny do pomocy, rzetelni stajenni, darmowe solarium, karuzela, hala z dobrym podłożem i jeszcze ciągłe rozbudowywanie jej. Tylko na razie CHYBA nie ma wolnych boksów....
cena? według mnie jak na standard stajni nie taka znowu wygórowana od 1000zł do 1200zł (w zależności od różnych czynników)
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
22 marca 2011 20:04
Ktosiu, mamy jeszcze jeden wolny boks w stajni drewnianej. na skos w prawo od mojego  😁
Kiedyś ci wyjdzie bokiem ta uprzejmość właściciela, ale IMO lepiej tak niż w drugą stronę 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
22 marca 2011 20:13
Nie leciały szalonym galopem, a spokojnym kłusem, wręcz stępem i często trzeba je było jeszcze dodatkowo poganiać.

gorzej z wracaniem  🤔
(nie mówię o Szarży, tylko ogólnie)
kujka   new better life mode: on
22 marca 2011 20:27
ktosia, a co to za czynniki?
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
22 marca 2011 20:46
Kujka, Ja nie jestem Ktosią, ale myślę, że mogę Ci odpowiedzieć. W Siedliskach są dwie stajnie, murowana i drewniana, w drewnaniej jest taniej, ale są mniejsze okna, mniejsze boksy i tylko jedna siodlarnia- w taj stajni stoję ja. Druga stajnia- murowana, większa, przestronniejsza, jaśniejsza, większe boksy, do dyspozycji 4 siodlarnie, ale nie wiem jak to wychodzi w praktyce. Nie wiem jaka jest reszta różnic/ czy w ogóle jest ich więcej, bo nigdy nie interesowały mnie boksy w stajni murowanej. Jeśli masz jakieś pytania jeszcze to zapraszam na PW. 🙂

Mały off top - Czy ktoś orientuje się może czy torwar "sprzedał" już swoje podłoże? (a nuż widelec organizatorzy nie podpisali jeszcze z nikim umowy, choć wątpię z uwagi na termin).



Dosc mocno obiło mi się o uszy że już jest sprzedane.
Ktosia, Siedliska jeszcze Ci wyjdą bokiem-tak jak mówi arivle:P

Ja stoję już prawie rok w Golden Horse w Korytach i jestem bardzo zadowolona. Super hala 70X30 z dobrym podłożem, fajny plac i czworobok, świetne i wielkie pastwiska jak na Warszawskie stajnie, 5 myjek, 2 wewnętrzne, karuzela, solarium, lonżownik, piękne tereny i świetny wyjazd do lasu, i jedzie się do tej stajni bardzo przyjemnie fajnymi drogami. Przede wszystkim świetni ludzie🙂!
Boksy angielskie-950zł, stajnia murowana 1200zł.
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
23 marca 2011 06:56
Golden nie jest w Warszawie, a w sumie kawałek za nią. Dojazd dobry, chociaż zawsze zastanawiałem się jak tam jest w zimę? W końcu jedzie się tymi wiejskimi drogami spory kawałek.
To za co zawsze lubiłem GH to właśnie padoki i pastwiska - jednak da się pogodzić stajnię sportową z pastwiskami i sporymi padokami.

Za to plac na zewnątrz jest trochę kopny, ale bez tragedii.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
23 marca 2011 07:15
Ktosia, Siedliska jeszcze Ci wyjdą bokiem-tak jak mówi arivle:P



Frodosław, proszę czytaj ze zrozumieniem, nie mówiłam o samych Siedliskach, bo stajnie lubię, mam pod domem i uważam, że mój koń ma wszystko czego potrzebuje. Natomiast właściciel jest dość specyficzny i momentami trochę męczący.  😉
Green Grass lubię tę stajnię właśnie za zielone padoki i przestrzeń ośrodka. tylko z "dobrym dojazdem" to troszkę przesada. ciężko się wydostać z Warszawy (Puławska np.) i żadnego połączenia dla niezmotoryzowanych nie znajdziesz. co do zimy: fakt że pobliskie wioski są regularnie odśnieżane, lecz i tak 3ba bardzo uważać jadąc (drogi są wąskie i kręte...). Zajmuje to wtedy mnóstwo cennego czasu. A jak dojedziesz za późno i się nie wyrobisz z koniem to i tak ktoś Cię stamtąd wyprosi. Zwykle nie tak dosłownie ale bez światła i tak za wiele nie zrobisz 🤔
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 marca 2011 08:21
Ja wczoraj odwiedziłam stajnię w Chojnowie. Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Boksy czyściutkie, słoma po kolana. Dwie hale z fajnym podłożem, fajny czworobok i co najważniejsze ogromne, zielone padoki. Oprócz tego masa innych bajerów. Niestety cena nie do przeskoczenia  🤔 ale fakt, że wie się za co się płaci. Zastanawiam się tylko jak jest z atmosfera w takiej stajni, mi wydała się bardzo snobistyczna, ale nie byłam tam długo, więc ciężko oceniać.
Ostoja padoki i tereny?  🤔

Severus Chyba w terenie nie byłaś..  😁

Padoki dużo większe sa już u Dawida.
[quote author=frodoslaw link=topic=46.msg946688#msg946688 date=1300829259]
Ktosia, Siedliska jeszcze Ci wyjdą bokiem-tak jak mówi arivle:P



Frodosław, proszę czytaj ze zrozumieniem, nie mówiłam o samych Siedliskach, bo stajnie lubię, mam pod domem i uważam, że mój koń ma wszystko czego potrzebuje. Natomiast właściciel jest dość specyficzny i momentami trochę męczący.  😉
[/quote]

Męcząca to ja byłam, jak pakę przywiozłam i pan Janusz mi ją 3 razy przestawiał, ustawiał według moich fanaberii 😉

Co do boksów, to te w stajni drewnianej są większe w moim odczuciu.... w sensie w tej nowej drewnianej, tej tuż przed wejściem do murowanej. Ja stoję właśnie w tej nowej, drewnianej. Ale planuję się przenieść do murowanej jak tylko się miejsce zwolni, bo w murowanej stoją konie w treningu u mojej trenerki.

BTW dlaczego mają mi bokiem wyjść? Planowo kary miał stać na siekierkach, ale zakulał więc potrzebuje żeby moja trenerka opiekowała się nim kiedy mnie nie ma.... Także dojeżdżam PKSem <pff...> ale raczej tam zostanę ze względu na solarium i karuzelę
Green Grass, ahahahah a się obśmiałam.. wiejskie drogi 🤣 normalny regularnie odśnieżany asfalt, ok.15km od Warszawy 😀

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
23 marca 2011 12:14
Ostoja padoki i tereny?  🤔

Severus Chyba w terenie nie byłaś..  😁



Na początku wydają się nie do ogarnięcia, a później jedzie się z zamkniętymi oczami. Pamiętam, że swego czasu nawigowałam koleżankę przez komórkę, jak dotrzeć nad staw.  🤣 Ze stajni w lewo, do betonowej górki, w prawo, wzdłuż osiedla prosto, na końcu w prawo, później do sosny, tam w lewo, kłusem do polany, w prawo, kłusem do granicy lasu, tam w lewo... etc. Szaleństwo.  😁
Owszem jest lasek..i w nim bardzo dużo oburzonych spacerujących  👿
Ja wczoraj odwiedziłam stajnię w Chojnowie. Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Boksy czyściutkie, słoma po kolana. Dwie hale z fajnym podłożem, fajny czworobok i co najważniejsze ogromne, zielone padoki. Oprócz tego masa innych bajerów. Niestety cena nie do przeskoczenia  🤔 ale fakt, że wie się za co się płaci. Zastanawiam się tylko jak jest z atmosfera w takiej stajni, mi wydała się bardzo snobistyczna, ale nie byłam tam długo, więc ciężko oceniać.


To jedna z najpiękniejszych stajni, jakie widziałam. Jest ślicznie. Nie wiem, jak teraz, ale jakiś rok temu stali tam znajomi i rzeczywistość nie była tak łaskawa. Odwieczny problem wszytskich stajni, czyli stajenni... konie nie były wypuszczane na padoki, nieregularnie karmione, słyszałam skargi, że włąsciciele sami sobie wygradzali padoki elektrycznymi pastuchami... Jak jest teraz nie wiem. A ile teraz kosztuje pensjonat?
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
23 marca 2011 12:47
Akurat lasy w tej części Jabłonny ogromne nie są. Polecam teren 3-4 godzinny i przeprawę przez obwodnicę i do Wału a potem w prawo jakieś 3 km.
Lasy w Jabłonnie są nie do ogarnięcia jezeli jedziemy na godzinę :P potem jęździmy już tylko tymi samymi dróżkami.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się