PSY

Dzionka Sonia nie jest wysterylizowana, a podobno dla zdrowia suczki raz powinna mieć szczenięta. Teraz ma cieczkę ale chyba nie będziemy jej dopuszczać. I dziękuję za współczucie. Bardzo za nią tęsknię pomimo tego, że to było trzy lata temu, ale jednak była pierwszym psem w moim życiu.
ColoursLove, to jest totalna bzdura z tym, że suczka powinna mieć szczeniaki chociaż raz. Naprawdę, żaden wet sensowny tego nie potwierdzi, więc lepiej sobie odpuście dla jej własnego dobra w przypadku komplikacji wokół porodowych.
Dzionka Sama nie wiem. To już jest decyzja moich rodziców. Przy ciąży i porodzie by weterynarz był, mieszka po drugiej stronie ulicy i dobrze nas ta pani zna i wyleczyła tą Sonie z nosówki gdy psina była szczeniakiem. Nad opieką nie było by problemu zawsze jest ktoś w domu. A i mój tata wie juz coś na ten temat. A jeśli chodzi o to co byśmy zrobili ze szczeniakami to też by nie było problemu. Mi na tym nie zależy, by została mamą.
slojma   I was born with a silver spoon!
14 marca 2011 21:06
Ja mogę powiedzieć na własnym przykładzie, że to że suczka musi mieć szczeniaki jest jakąś bzdurą. Moja nie miała, została wysterylizowana tuż przed pierwszą cieczką i nie ma żadnych problemów. Mój weterynarz jak najbardziej poleca takie rozwiązanie i się nie mylił.
slojma Aha. Tyle, że moja suczka ma prawie trzy lata i czwatą cieczkę więc to już by było jakieś ryzyko wysterylizowania jej.
ryzyko? większym ryzykiem jest ciąża i szczeniaki. albo ropomacicze przy braku sterylki.

ja moją kundelkę sterylizowałam jak miała 7 lat - zero powikłań, pies w dużo lepszej formie, odmłodniała nawet.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 marca 2011 22:08
Ostatnia w miocie i dlatego nie ma rodowodu  🤣 sorry, ale takie rzeczy funkcjonowały 20 lat temu  🤣
Seksta   brumby drover !
14 marca 2011 22:32
Moja suka również nigdy nie miała szczeniaków, została wysterylizowana w wieku 6ściu lat i dzisiaj podczas wizyty u weta dowiedziałam się, że to nawet lepiej ze w tym wieku niż wcześniej. Ze względu na ryzyko pojawienia się złośliwych nowotworów sutków etc.

A tak z innej beckzi- od dwóch tygodni męczę się razem z moją psiną- gula w gardle, prawdopodobnie uraz mechaniczny, codziennie antybiotyki, co kilka dni zastrzyki bo niestety jest bez zmian...Dzisiaj byliśmy u weterynarza znów, póżniej na rentgenie szyi i głowy- jutro czeka ją biopsja w pełnej narkozie....Martwię się. Oby było dobrze..
uaaaa babeczki jak się wiosennie zrobiło na tych waszych fotach!!

JARA jaka pannica już wyrosła!  🙂 ps. chyba białe najładniejsze  👀

nakarzynka słodki psiak!! niech zdrowo rośnie maleństwo 🙂

frania iskierki w oczach niesamowite 🙂

atea uaaa śliczności!! dawaj więcej rozrabiaków swoich!!

Misskiedis śliczny posokowiec, już ma? Papierzasty? Pracujecie?

AleksandraAlicja rottek? 🙂 eeeh sentyment mam..

slojma, urocze te Twoje psiaki. Nie wiem czemu zwlekałaś tyle z przedstawieniem ich 🙂


Jestem także za zdaniem, że miot dla suki do szczęścia nie jest potrzebny i bzdura totalna, że powinna mieć choć jeden. Tak jak pies nie ma potrzeby by choć raz jakąś sukę pokryć. Ciekawe kiedy wymrą tego typu zabobony...

A jak już tu jestem to podzielę się radościoą - tegoroczną prestiżową wystawę Crufts wygrał nikt inny jak flacior! 😀 Jestem normalnie dumna! Najsłynniejszy pies świata VBOS THE KENTUCKIAN!

💃

Ostatnia w miocie i dlatego nie ma rodowodu  🤣 sorry, ale takie rzeczy funkcjonowały 20 lat temu  🤣

+ zachorowała na nosówkę = pies z pseudohodowli.

Kiedy u nas ludzie się nauczą odróżniać hodowlę od psudo i przestaną wspomagać te drugie   🤦

no i jeszcze ten zabobon o suce co musi mieć szczenięta  🙄
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2011 07:19
Seksta- Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze
k_cian -  :kwiatek: dziękuję, postaram się częściej łapać je w obiektywie
A co kwestii szczeniaków to jest totalna bzdura. I to, że suczka jest już starsza nie oznacza większych komplikacji.
k_cian dziękuję 🙂

A moja 11-miesięczna sunia bawi się właściwie na własnym podwórku z o cztery miesiące młodszym kolegą. Boję się, żeby nie zaszła w ciążę, ale nie chcę jej sterylizować, żeby w przyszłości mieć małe labradorki. Zastrzyk-blokadę mogę jej dać dopiero po cieczce, prawda? Jak to oddziałuje na zdrowie suni? Czy może bezpiecznie się bawić z kolegą dopóki nie zauważę symptomów cieczki czy łatwo coś przegapić i lepiej ich izolować? Ale serce mi się kraje, bo one się uwielbiają...

Atea, odkąd zauważysz pierwsze ślady krwi pozwalałabym na zabawy tylko i wyłącznie pod okiem ludzkim. I to sukę mając na lince, by psy nie nawiały gdzieś w ustronne miejsce z dala od ludzi. Po skończeniu krwawienia jeszcze jakiś czas też pilnuj.
W czasie dni płodnych wiele suk jest bardziej wrażliwych w okolicy krzyża, nadstawia się dupką, odstawia ogon.. ale to też nie jest reguła.  Jak zacznie pozwalać na siebie skakać to już jest problem.

Swoją drogą, jeśli zacznie się cieczka to bym nie męczyła psa obecnością  takiej suki i darowała im zabawy. Ten drugi to Twój pies, tak? Nie myślałaś w takim razie żeby może jego wykastrować?
Suka ma papierki?
No właśnie nie jest to mój pies, tylko bratowej mojego męża. Pytałam się czy go wykastruję, ale oni jeszcze nie wiedzą czy nie będą chcieli mieć szczeniaków (czego absolutnie nie popieram bo pies jest nierodowodowy (a nawet mało powiedziane, nie wiadomo jakiej jest rasy xD), wyrósł chorobliwie wielki i jeszcze do tego z nieco krzywą żuchwą...) Być może uda mi się ich namówić, ale przecież nie mogę ich zmusić... Problem jest taki, że podwórko mamy wspólne - duże, bo duże, ale wspólne. Moja Femi ma papiery, ojciec był czempionem jakiś dwóch państw, nie jestem teraz w stanie zerknąć do dokumentów. Będę musiała po prostu ich pilnować. Chwilowo jestem u mamy w Poznaniu, bo tutaj chcę rodzić, więc może Femi będzie miała cieczkę tutaj i ominiemy problem.

Ale co sądzicie o tych blokadach? Jakie są skutki zdrowotne dla suni? Kiedy bezpiecznie stosować, żebym nie dała jej za wcześnie? Nie do końca mam zufanie do weterynarzy, niestety...
W hormonalnych blokadach nie mam doświadczenia bo jestem im przeciwna. To ingerowanie w delikatny system - tak u ludzi jak i u zwierząt.
Atea, moja dożyca niemiecka dostawała całe swoje życie te blokady pod nadzorem weterynarza i żyła sto lat w dobrej formie 🙂 Poszukałabym jednak weta, któremu ufasz - życie jest wtedy sporo prostsze 🙂
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 marca 2011 11:35
[quote author=k_cian link=topic=32.msg936848#msg936848 date=1300171650] AleksandraAlicja rottek? 🙂 eeeh sentyment mam.. [/quote]
rotek, rotek- czyli moja idealna rasa  😎
Ja mam wszystko sterylizowane- psy, suki, kocury i kotki... Tylko mąż się uchował  😁
Wg badań wczesna sterylizacja (przed pierwszą cieczką) eliminuje zwiększone ryzyko zapadalności na raka sutka. Sterylka po 1 cieczce- zmniejsza ryzyko o połowę. Po 2-giej cieczce- o kilkadziesiąt procent. A potem to już ponoć bez znaczenia. Z kolei wcześnie sterylizowane, zwłaszcza duże suki, mają większą szansę na nietrzymanie moczu, ale ja miałam dwie duże późno sterylizowane i jedna z nich i tak miała nietrzymanie moczu. Na szczęście są na to leki, tudzież zabiegi chirurgiczne. Za to wg badań amerykańskich sterylizacja dużych suk (akurat badania były robione na rottach) przed 6 r.ż. znacząco zwiększała ryzyko nowotworów kości. Artykuł o tym czytałam dobrych 5 lat temu, od tamtej pory jakoś cisza  🙄
Dlatego każdy z nas powinien podjąć odpowiednią decyzję biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw. Ja sterylizuję. Poprawia to nie tylko mój komfort życiowy  🤣 , ale też psa, poza tym w pracy mam wiele przykładów problemów zdrowotnych wywołanych przez hormony. Czy to naturalne, czy to sztuczne.
Znalezione na piekielnych klientach ! 🤔 😵
"Mam dwa psy.
Zazwyczaj gdy idę z nimi na spacer, wchodzę do sklepu. Tamtego dnia, przypiąłem je do latarni przy końcu parkingu, kawałek od wejścia do sklepu, by nie przeszkadzały innym kupującym. Gdy je tam przypinałem, widziałem, ze obok starsze małżeństwo pakuje jakąś kosmiczną, nie mieszczącą sie w wyobraźni przeciętnego studenta, ilość jedzenia do samochodu.
Po zrobieniu zakupów (dwa piwa, parówki marki parówki i chleb), wyszedłem ze sklepu i usłyszałem, ze Bela ujada jak wściekła. Stamtąd gdzie stałem, nie mogłem zauważyć o co jej chodzi, ale bojąc się, że kogoś wystraszy, ruszyłem najszybszym ktokiem na jaki było mnie stać.
Tu muszę wyjaśnić, że oba moje psy są mieszańcami, Bela jest 17kg miniaturką labradora, a Misiek to miauczący szczur w mopie (mieszaniec o dużej zawartości shih tzu i bardzo niechlujnym wyglądzie, max 3kg). O ile Bela jest gwiazdą osiedla wśród dzieci i kobiet do lat 25, o tyle Misiek jest pupilem każdej starszej kobiety jaka go zobaczy.
Na miejscu, okazało się, że Bela oszczekuje mężczyznę który wcześniej pakowa zakupy do samochodu, nie pozwalając mu wsiąść do auta. Takie zachowanie jest do niej kompletnie niepodobne, zazwyczaj kocha wszystkich ludzi bez wyjątku. Podbiegłem do niej i zauważyłem, ze nigdzie nie widać Miśka.
Złapałem, psa odciągając go od drzwi samochodu i nie słuchając inwektyw pod adresem swoim i Beli, zacząłem się rozglądać dookoła, wiedząc, że Misiek nie odbiegłby daleko od miejsca w którym go zostawiłem. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że smycz została przypięta do latarni, tylko psa brakowało - ergo, ktoś musiał go odpiąć. Zajrzałem przez przednią szybę do samochodu do którego starszy pan już wsiadał i... zobaczyłem swojego psa.
- Zaraz, zaraz! To mój pies! - zawołałem chwytając za drzwi od strony kierowcy.
- Jaki twój! - zawołała kobieta siedząca z tyłu. Usiłowała pochwycić Miśka, który w tym czasie wpadł w specyficzny stan głupawki, w którym biegał jak oszalały ignorując co i rusz grawitację.
- Proszę natychmiast wypuścić mojego psa z samochodu. - starałem się mówić spokojnie, ale jednak w środku zalewała mnie krew, a mój bojowy nastrój dopingowała Bela, ujadająca jak wariatka. Kobieta upierała się, że Misiek jest jej, a "mój pies uciekł". Sytuacja robiła się coraz bardziej napięta, i pani z wozu i ja, zaczęliśmy krzyczeć na siebie używając dość niecenzuralnego słownictwa, aż w końcu doznałem olśnienia.
- Dzwonie po policję, Misiek ma chip pod skórą, zaraz ustalimy właściciela. - powiedziałem. Reakcja? Morze Czerwone przed Mojżeszem.
Drzwi się otwarły, psiak wyskoczył i pognał do mnie. Byłem tak wściekły, że tylko zapiąłem mu smycz i odwróciłem się na pięcie, żeby odejść. Pan z samochodu złapał mnie za ramię.
- Dam Ci za niego trzy stówy. - stwierdził wyciągając pieniądze w moim kierunku. Uśmiechał się przy tym jak sprzedawca tanich samochodów.
Wyśmiałem go i odszedłem, słysząc jeszcze za plecami, jak kobieta zanosi się płaczem, a mężczyzna klnie siarczyście.
A morał jest krótki i niektórym znany: psy chipujemy, bo zostaniemy sami. "
Decyzja podjęta. Nie będziemy jej dopuszczać. Skoro to tylko taki zabobon to nie ma sensu się martwić. A jeśli chodzi o rodowód o mi do szczęścia jest nie potrzebny.

Dziękuję za rady.
Muszę zachipować Femi  👀
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 marca 2011 13:15
"A morał jest krótki i niektórym znany: psy chipujemy, bo zostaniemy sami. "

Ja raczej byłabym za NIE zostawianiem psów przed sklepem  🙄
A co z psem zrobić? Ja zawsze po drodze idę do sklepu, nie widzę sensu we wracaniu do domu, zostawieniu psa i ponowny spacer. Może zdrowo, ale nieekonomicznie 🙂
Colt nie ma sprawy, czasami słowami niestety nie da się pzrekazać dosłownie tego, co mamy na myśli 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 marca 2011 14:01
Atea, ale kradzieże psów uwiązanych przed sklepem to wcale nie taka rzadka sprawa! A pan opisany powyżej miał po prostu szczęście, że wyszedł odpowiednio wcześnie, bo jeszcze chwila, a choćby pies był wyczipowany wzdłuż i wszeż, to wielce prawdopodobne, że nigdy by go nie znalazł.
Po drugie, dla części psów takie uwiązanie i chwilowe "porzucenie" przez pana to ogromny stres. Nie dla wszystkich, ale dla niektórych.
Po trzecie- psu uwiązanemu przed sklepem może się stać krzywda- mogą go nakarmić czymś nieodpowiednim, sprzedać kopa (bo np. obwąchuje siatki), drażnić itd.
Po czwarte- nawet najgrzeczniejszy pies może zrobić komuś krzywdę- bo ktoś mu np. nadepnie na ogon. Albo się zestresuje i kłapnie zębami na głaszczącego go dzieciaka.
Itd. itd.
Ja, chociaż sklep mam osiedlowy i po drodze ze spacerku, po prostu odprowadzam psy i przychodzę jeszcze raz  😀

Natomiast zdarza mi się zostawiać psy w samochodzie ale: nie w upał i nie na długie zakupy, tylko gdy wyskakuję po dosłownie jedną rzecz. Co i tak w bardziej cywilizowanych krajach skutkowałoby karą finansową  😎
AleksandraAlicja Oczywiście masz rację, ja jednak ryzykuję i, cóż, obym tego nie żałowała. Kiedyś się mniej obawiałam, że ktoś mi psa ukradnie, bo mój czarny terrier rosyjski skutecznie wszystkich straszył gabarytami, natomiast labradory są bardzo popularne i niestety mocno narażone na kradzież. Zwłaszcza, że mojej Femi to można na głowie kankana tańczyć, a ona z radością poliże Ci za to stopy... W moim sklepie na szczęście mogę mieć na nią oko bo ją widzę przez okno 🙂 Stresu nie ma, raczej zawsze w sklepie kupuję jej jakiś smakołyk i bardzo lubi gdy do niego zmierzamy 😉
a ja dzisiaj przytargalam przyblede ze stajni  😵
nie szuka ktos szczeniaka ?  🤣 wyglada jak kaukaz miniatura 😀
Seksta   brumby drover !
15 marca 2011 18:50
No i stało się.....guz w gardle, pani wet określiła go mianem "kalafiora", pobrała wycinek, czekamy na wyniki... 🤔
cieciorka   kocioł bałkański
15 marca 2011 19:42
ColoursLove, to prawda- dopuszczanie suczki to zabobon. Tak, jak to, że ostatni szczeniak nie dostaje rodowodu. Twoja suczka najprawdopodobniej pochodzi z pseudohodowli i nie jest rasowa. Oczywiście, należy ją kochać jak każdą inną, ale należy wiedzieć, czym kierować się następnym razem przy szukaniu psa i dlaczego. Możesz poczytać nawet kilka stron wstecz w tym wątku.
Suczkę proponuję wysterylizować, trzy lata to nie dużo- ryzyko wynika z narkozy i jest zwiększone u psów w podeszłym wieku, nie z samego zabiegu. Nie powinno się rozmnażać psów nierasowych.
Widzę, że dla wielu liczy się tylko ten rodowód... to co moja sunia to jakiś kundel/-ek ?
A po za tym na miejscu był tatuś i mamusia.
Jakoś nie odniosłam wrażenie, żeby się liczył tylko rodowód. Tylko że jest różnica w pseudohodowli a po prostu psem bez rodowodu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się