Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Euforia, rozejrzyj sie czy w PL do dostania sa homeopatyczne krople na kolki, nazywaja sie collikind. jesli nie, bardzo chetnie Ci je wysle stad. nam pomogly...
Euforia_80, espumisan dziala podawany regularnie tak samo infacol czy inne leki, dorazne podanie nic ci nieda i wlasnie teraz bez sensu faszerujesz dzidzie chemia.
Muffinka, bidulo wspolczuje ale naprawde niech ktos przez jeden dzien i noc zajmie sie Filipkiem bo padniesz!!!! pomimo, ze Bobas spi w nocy ladnie to ja i tak czuje sie nie dospana i dzisiejsza noc dyzurowala moja mama a w dzien bedzie dyzurowal tatus🙂 idziemy tylko dzisiaj na szczepienia i mam wychodne.
[quote author=demon link=topic=74.msg922864#msg922864 date=1299177338]
ana ano jeździłam bo to była najlepsza knajpa w okolicy( a ja mam fioła na punkcie tego co je moje starsze dziecię) , spokojna i z leżaczkami, ale dojechać można było tylko wyciągiem w jedna stronę 🤣, w dół tylko na nartach, desce lub na skuterze, uznałam,że to ostatnie to głupi i nieodpowiedzialny sposób 😎, także śmigałam z młodym w dół na nartach.
rozumiem, ze z niemowlęciem jeździłąś??
sorry, z całym szacunkiem... dla mnie to SKRAJNY DEBILIZM 😲 😲 😲 😲
[/quote]
dodo ja się urodziłam z nartami na nogach ( nie wiem jak ty ?) dlatego rozumiem reakcje 😉. Dla mnie poziom adrenaliny dużo, dużo mniejszy niż przejście po pasach przez ulice w Warszawie na zielonym świetle 😉
nie, no spoko, każdy robi z dzieckiem co uważa za stosowne,
ja nie popieram wtykania czopków w d. i wywoływania kupy - a laski to stosują...
wierzę w TWOJE umiejętności...
nie wierzę w innych np. spitych narciarzy czy snowbordzistów na stoku... któzy mogą sie zderzyć 😤
Euforia - dobrze dziewczyny piszą - może poproś kogoś w dzień (koleżanka/mama?), żeby posiedział przez dzień i może wtedy się prześpij? chyba, że nie chcesz, nie potrafisz to musisz przekonać męża, żeby chociaż w weekend pozwolił Ci spać i sam zajął się dzieckiem - w końcu są dwie weekendowe noce 😉
Euforia Atopra to bardzo dobre kremy, z tej firmy są też bardzo dobre emulsje. I to nawet dla dorosłych np na suchą skórę na dłoniach.
Z bardzo dobrych kremów na suchą skórę jest też atopetal. Z tej serii też są emulsje, szampony ...
ana Twój wpis miałbyć chyba do mnie a nie do Euforii 😉 Jakoś dam radę, do 18-stki Filip ma jeszcze 17,5 roku - przeżyję🙂
Muffinka, wtedy dopiero zaczną się troski i nieprzespane noce 😉
haha - no jasne Muffinka, że do Ciebie :kwiatek:
deborah z pewnością 😉
ana 😉
dodo nie jestem wariatem 🤣 trochę wyobraźni mam , zawsze jechał za mną mąż asekuracyjnie, aby ewentualnie zdjąć na klatę przypadkowego narciarza, także naprawdę bezpiecznie.
Bardziej niebezpieczne było to co wykonał Iwek w knajpie, zrobił swój pierwszy obrót, akurat w tej jednej sekundzie kiedy odwróciłam sie do Tymka no i Iwo zderzył się czołowo z podłogą. Ja zamarłam, wyciągam go z pod stołu, płacz i widzę wgięta czachę 😲. Nie był rozebrany więc dawaj go z powrotem na dół do szpitala. Jak wyszłam z knajpy na dwór zapiać narty to już wszystko się mu na czaszce wyrównało i właściwie nie było śladu. Ale ja matka przewrażliwiona kwoka dawaj do tego szpitala na usg. W szpitalu zakręcili mi 🤔wirek: i odesłali do domu. Z kwatery od razu zamówiłam na poniedziałek wizytę do prof Marcińskiego - szychy dziecięcego usg, który jak sie stawiłam z Iwem powiedział,że w szpitalu w Livigno mieli prawidłowy odruch i także pokazał mi 🤔wirek: i grzecznie wyprosił.
Ejj no nie straszcie, nieprzespane noce w wieku 18 lat 😉 Na pewno nasze dzieci będą mądre i będą miały z nami świetny kontakt w wieku 18 lat 😎
Deborah a zapomniałam ci napisać ,Kaziut też śpi z nami często, albo przychodzi nad ranem - ja jakoś problemu nie widzę, lubię jak się przytula taki cieplak 🙂 Byle tylko nie GADAŁ do mnie, i nie kopał mnie nogami i nie chodził po mnie twierdząc że nie może spać 👿 🤣
A co do zjazdu Demon - ja też jakiegoś hardkoru nie widzę 😉
haha, ja mam 23 lata i jak wychodzę na imprezę to moja mama nie śpi w nocy albo tylko lekko drzemie żeby słyszeć kiedy wrócę 😀 więc coś w tym jest 😉
Ja mam 27, od roku nie mieszkam w domu, a moja źle śpi jak wie, że jestem chora/ w podróży, jak nocuję u rodziców i wstanę po coś w nocy. Jeju, czy ja też tak będę miała?
Bobas jest dzisiaj po szczepieniach, w koncu szczepilam normalnymi szczepionkami, wogole nie zwrocil uwagi na to, ze ktos mu igly wbija w nozki, dopiero przy ostatniej szczepionce w raczke zaczal sie irytowac. Na wadze tez ladnie przybiera, wazy 5850, lekarz powiedziala,ze masaze moga niestety nas nie ominac bo Bobas ma tendencje do odwracania glowki w jedna strone. Sluchajcie czy na nastepny dzien po szczepieniu mozna wyjsc na spacer.
Pegasuska przypuszczam, że jeżeli Bobas nie będzie gorączkował , nie bśdzie osłabiony- śpiący lub pobudzony to spacer nie zaszkodzi.
Byliśmy z Hanią u pediatry, zapisała Delicor do każdego karmienia i USG brzuszka w poniedziałek. Ale sie Hania wydzierała w przychodni 😵 , nałykała sie chyba przy tym powietrza i zaraz po kąpieli, karmieniu i podaniu kropelek wszystko zwróciła i dość mocno jej sie po tym odbijało. Teraz śpi, pewno zaraz obudzi się głodna . Mam nadzieję, że kropelki pomogą. Dietę mam nadal trzymać.
Pani doktor zważyła Hanie i ma już 6100. Śmiała się, że dużo je i dlatego ją brzuszek boli. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się przeskoczenia 6kg tak szybko ale przez ostatnie dni noszenia na rekach odczuwam te 6 kilo na kręgosłupie . Poza tym to jestem wykończona i do tego drażni mnie teściowa bo mówi do Hani Ania i mnie to strasznie irytuje. Już dwa razy jej zwracałam uwagę 😤 .
Euforia my 6kg przekroczymy dosc szybko, zreszta robilam porzadki w jego ubrankach i przerazilam sie iloscia jaka jest juz na niego za mala bo z 61cm zrobilo sie 64...
Ja opieprzam tatusia bo jak ktos go pyta jak synek sie nazywa to prezac klate odpowiada Jan co gra mi na nerwach bo taki maly Bobas to jest Jasio jak bedzie mial nascie lat to bedzie Janek a Jan to po piecdziesiatce.
no tak, ale bobas miał wagę początkową dużo wyższą niż Hania 😉. Co do imienia to przynajmniej nie nazywa inaczej niż jest. Mnie to wkurza bo tak później przylgnie ta Ania , a ja sobie nie życzę Ani tylko Hana tak jak ma być.
Euforia rozumiem cię w 100%. Moja córka ma na imię Małgosia i ja cały czas tak mówię a moja teściowa mówi do niej GONIA!!! Jak hasło "goń się"! Nie moge tego ścierpiec, pare razy zwróciłam uwagę, ale to nic nie daje. Choć mój teść czasem zarzuci jej Marysia!!! O losie 😵
W Piotrusiowym żłobku na jego grupie sa przypadki wystapienia SZKARLATYNY 😵
Zairka, ja ci wspolczuje z calego serca bo jak czytam czasami jak sie musisz nawalczyc z tymi chorobami to podziwiam cie bardzo nie wiem czy dala bym rade, trzymam kciuki za Piotrusia i za to, ze jednak ta szkarlatyna go ominie.
Co do imion mam znajomego Radka do ktorego od 20 paru lat nikt nie powiedzial po imieniu, bo jak byl maly ojciec mowil - ale on ma te uszy - i z ma te uszy wyszlo Mateusz i tak jest do dzis, tak, ze bronic dziewczyny imion swoich dzieci😉
a ja mam koleżankę na którą od kiedy ją znam wszyscy mówią Aśka i tak napisałam na zaproszeniu na nasze wesele. Jak pojechaliśmy ja zaprosić to dopiero wtedy powiedziała, że tak naprawdę ma na imię Agnieszka. Właśnie dlatego nie chce żeby mojemu dziecku zmieniać imię bo to sie może latami ciągnąć (przypuszczam, że teściowej nie podoba sie imie Hania ), poza tym co mi tu ktoś bedzię "przezywał" moja kochana dzidzię 😤 , będę z tym walczyć i już 🏇
Euforia, ja mam bardzo dobrego kolege, na ktorego każdy od zawsze mówi Wojtek. Byłam przekonana, że to jego prawdziwe imie, do czasu, aż odebrałam jakiś list do niego, zaadresowany do Kazimierza. Poszłam do 'Wojtka' pytac kto to taki ten Kazimierz, i wtedy dopiero razem z mężem dowiedzielismy sie jak jest naprawde 😉
A z Hania wcale Ci sie nie dziwie, tez bym z tym walczyla na pewno.
Ja sie zastanawiam nad naszym wyborem imienia troszke... tzn nie podoba mi sie tylko to, że będzie problem z wersja angielska, a zależało mi, żeby jednak to bylo wmiare uniwersalne imie. No ale tatuś już sie uparl, tatuś jest artur dariusz, a synuś będzie dariusz artur i już nie ma z nim o czym dyskutowac 😵 Ale jak on o tym dumnie mówi wszystkim teraz! 😉
demon, zdjęcia boskie! Popieram Dodofon w kwestii zjazdu, ale zazdroszcze wyprwy bardzo 🙂
Wiecie co, podczas ostatniej wizyty lekarz powiedzial, ze jak maleństwo przekroczy 3,5kg (a to chyba pewne..) to raczej będzie cesarka. Czy wielkosc malucha ma na to wplyw? Z tego co zrozumialam mam dosc waska miednice, nie ma innych wskazan. A ja chcialam naturalnie rodzic, i nie wiem, czy z lekarzem dyskutowac czy po prostu przyjac do wiadomosci...
my_karen im większe dziecko tym trudniej urodzić. Ja wiem że przy dzieciach ok 4 kg decydują się na cesarkę. Ryzyko długiego porodu, niedotlenienia i takie tam. Małgosia miała tylko 3040 więc jakoś poszło, ale koleżanka rodziła w Wigilię tłum ludzi mały miał 4,5 kg i rodziła naturalnie. Umęczyła się strasznie i przez następne pół roku jeszcze ja bolało.
Jasne że naturalny poród lepszy ale czasem lepiej i bezpieczniej dla dziecka żeby przez cesarkę się urodziło. Ale myśl pozytywnie i wszystko będzie dobrze. Jedno jest pewne, jak już dostaniesz maleństwo w ramiona zapominasz o całych trudach porodu!!!
Ano oczywiscie 🙂 Mnie w sumie (jeszcze) nie stresuje sam porod, tylko ciekawi sama kwestia podejscia lekarza. Wiem, ze na forum mamy kilkoro sporych dzieci rodzonych naturalnie. Osobiście widze kilka plusow cesarki, jak i naturalnego porodu, nie jestem slepo zdecydowana na nic, calkowicie sie zdaje na lekarza. Na nastepnej wizycie będę wypytywac na pewno, poszperalam w necie po ostatniej juz i moj lekarz wydaje sie raczej byc zwolennikiem cesarek, ale sama tez wolalabym nie rodzic 4kg naturalnie raczej 😉
my_karen a ile waży, że to jest takie pewne? To można już przewidzieć czy będzie duży czy nie? Mój ma 2333, czyli mieści się w takiej książkowej normie bym powiedziała xP
To sie jeszcze oczywiscie moze zmienic, ale narazie jest ostro w górej granicy normy, prawie 1200g. Od poczatku w górnej granicy normy siedzi. Tak sobie narazie tylko gdybam i czytam w necie. Myslalam, ze moze ktos sie tu spotkal z cesarka nie na wniosek ciężarnej ze wzgledu na wielkosc malucha. 🙂
Euforia, nie daj się.
Ja mam dwa imiona - Kaja Agnieszka. Jak mój dziadek się dowiedział, co tata wymyślił, nie mógł się z tą Kają pogodzić. Ponoć stał nad wózkiem i wołał "Agnieeeeeszka, Agnieeeeeeszka". Mój tata go na tym przyłapał i odparował "Jak tata nie chce do niej mówić po imieniu, to niech tata mówi Wiesiek".
W końcu się pogodzili. Do dziś jestem Kajusią, ale przynajmniej nie Agnieszką 😉
my_karen, Bobas wedlug usg dzien przed porodem wazyl 4,400, urodzil sie naturalnie i wazyl 4240 ale byl delikatnie przyduszony i mial zlamany obojczyk...lepiej chyba nie ryzykowac...