KOTY

Bischa   TAFC Polska :)
24 lutego 2011 14:39
Libellka szkoda, że już teraz potrzebujecie domu dla niego. Mnie się w poniedziałek remont zaczyna, wyprowadzam się z domu na jakiś miesiąc z Luną do babci. Po remoncie chcę Lunie do towarzystwa kota wziąć 😉
kujka   new better life mode: on
24 lutego 2011 15:03
zen, witaj w moim swiecie. moj to robi od 3 lat. slizganie sie po stole na podkladkach pod talerze to super zabawa... a jak po drodze jeszcze wszystko pospada i mozna sie tym potem pobawic... czad!  😜
dea   primum non nocere
24 lutego 2011 15:18
Libella - nie wiem czy to pocieszające, ale Simba przywlókł jakąs paskudną infekcję z przychodni wet - trzecia powieka na wierzchu, łzawiące oczy, kapiący nos, kichanie. Drugi kocur nic a nic od niego nie załapał. Szczęscie w nieszczęsciu, bo ten drugi z lekka nieobsługiwalny weterynaryjnie 😉 W tej chwili oba wyglądają zdrowo. Ostatnio Simba mnie przestraszył, bo szybko wypił dużo wody (nie ma jak chlanie spod papirusa - własna miska jest zdecydowanie passe) i wyglądał, jakby zabierał się do kaszlu, ale się "rozmyślił" - chyba z miesiąc nie było kaszlenia, jupi!!!  😅 a kaszlały oba i to akurat importował Lemur - Simba złapał. Simba dostawał furę antybiotyków (na tamtą drugą infekcję "przy okazji"😉, Lemur nic, obu przeszło jednocześnie.
Kwiecień/maj stawiamy wolierę  💃


Nasz rudzielec ma nową zabawę- wstaje o 5.30 i biega jak opętany po domu, wskakuje na stół i zrzuca z niego wszystko, co się na nim znajduje 😵


moj zaczal tak w wieku roku robic... fakt ze nie biega jak opetany, ale wynajduje wszystko czym da sie zrobic halas i co da sie pozrzucac by mnie obudzic  🤔

z kolei jak jest glodny to przewraca miske i bawi sie nia szukajac przy okazji czy pod spodem czegos mu nie schowalam  😵 notabene jak schowam miske od jedzenia bo nie czas na posilek to to samo robi z miska z woda - obojetnie czy jest pelna czy pusta...  😵
To mnie pocieszyłyście 😵 Mnie jeszcze pies ratuje, bo jak podniosę głowę i syknę przez zęby w kierunku kota (a przynajmniej w kierunku w jakim wydaje mi się, że jest, bo 5.30 nie jest moją ulubiona porą dnia)- to 'pies się czuje w obowiązku przywołać młodego do porządku'. I na chwilę jest spokój, bo pies się rzuca na psa i sie tarmoszą na podłodze. Niestety pies równie lubie spać, więc po chwili idzie pod drzwi- a kot zostaje ze mną 😵 Wszystko co grzechocze już pochowałam, ale jak taki stan rzeczy ma się utrzymać przez 3 lata, to się załamię 😁
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/dolnoslaskie/wroclaw/news/szokujace-nagranie-zabili-kota,1601632,3324
Sorry za  🚫 ale jak bym ich dorwała to dokładnie bym to samo zrobiła! I nie miałabym cienia żalu bo z takich sk...synów już nic dobrego nie będzie!
Chaff,w ogole nie czytam takich rzeczy,bo mnie cos trafia 🙁

Dzisiaj przezylismy chwile grozy,bo Findus wyszedl z domu w czasie kiedy Maciej wchodzil z psem do domu..niestety zorientowalismy sie po prawie godzinie,ze cos dawno kot nic nie zmalowal. Panika niesamowita jak sie zorientowalismy,ze kota nie ma w domu nigdzie. Biegalismy po pietrach,do garazu-kota nie ma..myslalam,ze moze jakis sasiad go wzial,ale na szczescie mlody wlazl pod wozek dzieciecy pietro nizej. Byl taki wystraszony,ze nawet nie wyszedl jak kicialismy na niego.. Koszmar. Mam nadzieje,ze chociaz na chwile go to oduczy wyskakiwania jak tylko sie drzwi otworza..
Trzymajcie kciuki za mojego Kicusia.  :kwiatek:
O 20-tej będzie miał cięty brzuszek.
trzymam
Bischa   TAFC Polska :)
25 lutego 2011 19:08
Luna ma chyba początku ruji 🍴
my_karen   Connemara SeaHorse
25 lutego 2011 19:33
Bischa, jesli będzie ja przechodzić w połowie tak jak moja Ritka, to współczuję bardzo. Nie dość, że nie było opcji zajęcia jej czymkolwiek, nadstawiała sie nonstop do wszystkiego i wszystkich, zawodziła masakrycznie, to jeszcze powtarzalo sie to co kilkanascie dni, doslownie kilkanascie dni przerwy i znowu 😵  Na szczęście juz z tym spokoj.

sanna, oj tak, zadomowiła sie na dobre. Nie opuszcza podworka ani na krok, trzyma sie stajni cale dnie, i mam nadzieje, ze tak juz zostanie. Cudownie jest wyjśc do ogrodka i widzieć kota, ktory gna do ciebie na złamanie karku z ogromna radoscia, chce pomagac we wszystkich najmniejszych czynnosciach i nawet jedzonko nie jest wazniejsze niz mizianie🙂 Tylko dalej nie pozbyla sie leku przed obcymi, wczoraj wyszlam karmic konie w innej niz zawsze kurtce, i moja kocia powaznie sie zastanowila zanim sie do mnie rozpedzila, wahala sie dluzsza chwile i przybiegla dopiero jak sie odezwalam. W sumie to dobrze, lepiej niech przed nieznajomymi ucieka... Oto wspomniany wypłoch:
Bischa   TAFC Polska :)
25 lutego 2011 20:22
Przechodziłam już dwie ruje- Kitki i Hiszpana ( wbrew imieniu to kotka 😁 ). Kitka przechodziła masakrycznie, wyła, zawodziła i jak Twoja na wszystko i wszystkich się nastawiała. Hiszpan właściwie po cichu, ale to bardzo cichy i mało gadatliwy kot był i jest.
Luna pruła się strasznie jak drzwi otwierałam jak wróciłam z zajęć, łaziła krok w krok, ocierała się, miauczała, ogon na bok i dreptanie tylnymi nogami z wypiętym tyłkiem do góry. Od 1,5 godziny jest spokój.
My_Karen, kocia sliczna  💘, btw wyglada jak siostra mojego tymczasa Salema 
Ale najbardziej mnie urzekly jej madre oczy i zadowolona minka  😍
Bischa, wspolczuje , pewnie sobie za bardzo nie pospisz na dniach 🙄
A my jutro meldujemy się na wystawie w Mysłowicach!
Ej, laski - czemu koty jak zobaczą ptaszka, sikorkę taką, to zaczynają tak jakby hm...szczekać? ćwierkać? No, taki charakterystyczny dźwięk. Nasza kota stoi w oknie i czai się, jak zobaczy za szybą jak ptactwo przylatuje do karmników - zaczyna się oblizywać i właśnie tak "szczekać".
Udaje, że jest sikorką czy co?  😁
Czorcik (kiciuś) już po zabiegu. Wyjęli mu z żołądka i jelit prawie 10 kawałków gumowej rurki o średnicy
ok. 0,5 cm.
Jestem tu nowa i od razu pytanie - czy Wasze koty tez urzadzaja nad ranem koncerty? Toz,to sie nie da przy tym spac 😵Prawde mowiac o kotach wiem bardzo malo;tego przygarnelam,bo bylo mi go zal.Jest z nami juz rok,ale to,co wyprawia.....co z tym "fantem" zrobic ❓
yegua, no to sobie pojadł. Niech szybko wraca do zdrowia 🙂
CuLuLa, dziękuję bardzo. Chodzi, dostał dziś kroplówkę z glukozą. Jest dobrze 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
26 lutego 2011 11:44
yegua, och, jak on to zjadł??
niech zdrowieje!
my_karen   Connemara SeaHorse
26 lutego 2011 12:15
sanna, dziękuję w imienu koci 😉
p.s. tu dopiero masz zadowolona minke: 😉 http://img130.imageshack.us/i/222222222k.jpg/

Elbus, moja robiła identycznie, zwijalismy sie z mężem ze śmiechu 😁

yegua, ode mnie też życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
26 lutego 2011 12:44
yegua, kciuki trzymamy za rekonwalescenta!

cieciorka, pochwaliłabyś się co u małej księżniczki słychać 🙂

Elbus, ty się ciesz, że nie mieszkasz nad morzem. Mew na osiedlu mamy od groma i non stop na ich widok koty mi tak pod oknami "pyskują". Do much/os/pająków/motylków/kropki wskaźnika laserowego też tak szczekają. A mistrzostwo osiągnęła chyba Polcia - na jednym wydechu do minuty skatu dochodzi.

sanna,  🤬  Domyślasz się za co?  😎
yep.. wiem.. juz sie poprawiam ale nie chcialam marudzic jak mi zle, zawsze wowczas zaszywam sie cichutko w kaciku i przeczekuje kryzys..
cieciorka   kocioł bałkański
26 lutego 2011 13:13
Alvika, księżniczki? chyba córce kata. usiłuję ją przekupić i przekonać, że spędzanie ranków w łóżku ze mną jest lepsze niż z mamą. każe się wypuscić i rano idzie do niej! 😤
No, dobra - ale dlaczego one tak robią?
Gosc 10, a moze on wola o sniadanie ? Wowczas rczej nie ma innej opcji jak wstac i mu to sniadanie podac.. Na pocieszenie dodam, ze moje nie urzadzaja porannych koncdertow, ale  maja za to inne, wyrafinowane i skuteczne sposoby aby mnie wyciagnac z lozka.. Takie juz one sa, te nasze koty  😁 😜 🤣
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 lutego 2011 17:48
Gosc10, ruja? chce wyjść? chce jeść? chce się przytulić? chce mieć czystą kuwetę? chce pogadać?

sanna, a mój kot śpi ze mną aż wstanę, czasem nawet do 12 😀, ale na pocieszenie dodam, że pierwsze pół roku u nas, miałam pobudkę o 4:30.
moj bandyta zaczal wstawac o 5 rano  😵 jako jedyny z ekipy  😵

no i ktores rzyga... dzis wychodzac do pracy odizolowalam swojego bandziora coby sprawdzic czy cos bedzie znow... obstawiam na hiacynty ktore stoja w przedpokoju i moj glupol je ogryzac probuje  🙄 a prosilam o postawienie ich w miejscu niedostepnym  🤔
Strzyga, no to sobie aniola wychowalas  😎 U mnie Synus i Nini tez  spia jak anioly do rana, ale Savana lubi robic mi pobudki jak jej sie zachce mizianek/chrupeczek, a pozostale siedza i patrza na efekty jej dzialan. Kiedys mnie wyciagnela z lozka o 4 b Synus byl glodny a miseczka pusta.. Ale Savana ma szczegolne prawa, wiec wstaje w srodku nocy aby dac te kilka chrupeczek albo drapie pod broda.. No i wiem, ze nie odpusci, wiedzma pingwiniasta, wiec im szybciej zaspokoje jaj pragnienia, tym szybcej bede mogla znowu zasnac.. Mam malych terrorystow w domu.. Synus teroryzuje mnie ze spacerkami.. Tylko Nini aniol - poki co.
A tak btw to dawno tu Twojej pieknosci nie bylo..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się