nightmare- ja tez poprosze pw 🙂
też ryczę 😕
no i nie wiem czemu naszło mnie na pożegnalny filmik o budyniu...
Już nigdy nie wsiądę na konia bez kamizelki 🙁.
Już nigdy nie wsiądę na konia bez kamizelki 🙁.
powtarzam to sobie po każdym upadku i po jednej jeździe w kamizelce stwierdzam, że mnie wkurza bo krępuje ruchy 🙄
Mój koń za wszelką cenę próbował dzisiaj przeforsować swoją wizję skoków, krzyżak 40 cm skacze się wybijając się przed wskazówką i zwijając nogi aż po same wierzchołki stojaków jakby ktoś nie wiedział 😁
Ja jeżdżę w kamizelce kwestia przyzwyczajenia 🙂.
Dokładnie, ja też - na skoki.
Wiem, że wszędzie coś się może stać, ale nikt w moim klubie w kamizelce nie jeździ i się czuję dziwnie... Poza tym wykonanie niektórych elementów na czworoboku może być utrudnione. Ja się spinam w kamizelce i jakoś nie siedzę na tyłku... 🤔wirek:
Padam na twarz :zemdlał:
Na wykładzie puścili nam drastyczne zdjęcia z wypadków, patrzeć na przejechane głowy (autem) nie jest fajne: ///
U mnie jeździ parę osób, ale miałam kilka dość niebezpiecznych wypadków- nie wiadomo czy gdybym jej nie miała nie skończyłabym jak ta dziewczynka.
Ja kamizelkę mam bardzo wygodną z HKM'u (taka co ma tylko rzepy po bokach) 🙂. Zakładam ją na każdą jazdę.
ja też zawsze na skoki zakładam kamizelkę, a że teraz nie skaczę to kamizelka się kurzy..
Ale na wiosnę ruszam z kopyta 🏇 Co nie nightmare ?? Wy też ruszacie do boju 😀😀
Ja się jakoś do kamizelki przekonać nie mogę, no i irytuje mnie jak funduje darmową saunę w lecie... 😁
Na saunę ja mam sposób- zakładać pod nią tylko podkoszulek i smarować ramiona kremem 🙂.
Mnie raz kamizelka uratowała życie. 😉
Wracamy sobie z terenu kawałek asfaltową drogą. 4 konie, 4 dziewczyny. Gadamy, śmiejemy się... Za chwilę słyszymy tylko szelest liści, żużlowanie i quada... Kretyn nas doskonale widział - wjechał żużlując na drogę przez krzaki pojechał w drugą stronę. Konie chodu tą drogą...
Pierwsza spadła Gosia - właśnie tamtego dnia galopowała pierwszy raz w życiu - z konia, który teraz jest mój i pogruchotała sobie twarz (złamany: nos, szczęka, itp.).
Druga spadła Ala z Lady - kobyła po niej przegalopowała, a mój kucyk nad nią przeskoczył.
Trzecia, Karolina, jakoś zatrzymała swojego konia.
A pozostałe 3 cwałowały... Ja (8 lat) na kucyku spanikowana... Pamiętam te iskry spod kopyt na zakrętach - omal nie powpadały w ogrodzenia. Cud, że żadne auto wtedy tamtą drogą nie jechało, bo bym tu nie pisała...
Zbliżało się skrzyżowanie z dużą drogą (dojazdówka do autostrady). Ja sobie przypomniałam z książki o gymkhanie zeskakiwanie z konia. Postanowiłam, że jak jakiś autobus ma zabić i mnie, i konia, to ja się w to nie pakuję. Zeskoczyłam. Impet przeciągnął mnie jeszcze kilka metrów po asfalcie - mam zdarty materiał na kamizelce ochronnej. Ona mnie uratowała - wyszłam z tego ze stłuczonym stawem skokowym lewej nogi, obitymi kośćmi krzyżowymi i krzyżowo-ogonowymi. Konie cwałowały poboczem - złapano je 4 km dalej...
Nigdy w lato problemów nie miałam... wystarczą odpowiednie materiały.
Żaczkowa kto zabiera dzieci w teren bez opieki i osobę po raz pierwszy galopującą?
A w terenie spadłam 1cm. od ostrego "szpikulca" z kamienia.
żaczkowa mając 8 lat pojechałaś w teren bez instruktora, tylko z koleżankami i dziewczynką, która nigdy w życiu nie galopowała?
Tam nie było ujeżdżalni, tylko łąki. 😉
A trenerka z nami szła, tylko na nogach.
http://swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=14997to z ŚK o kamizelkach
http://www.okser.pl/busse...ady-p-6163.htmlMałolaty, miałyście do czynienia z czymś takim?
Ja też jeżdżę w kamizelce i też chwała jej za to, że jest, bo po ostatniej glebie nawet na stępa w niej wsiadam 😁 😉
No i się poryczłam...
edit: dopisek
Żaczkowa podobne kamizelki naszą na crossach mają chronić ramiona i tamte rejony. A ciągle jeździsz w tamtej stajni???
Nie, no co ty. 😉
Chodziło mi głównie o taki "kobiecy" fason, niedługo w taki będę zmuszona zainwestować. To pierwsza taka w Polsce, dlatego nie najtańsza.
Ja nigdy w kamizelce nie jeździłam i na prawdę mam mieszane odczucia. Jak coś ma się stać to się stanie... niby powinno się ich używać ale te skrępowane ruchy? To pewnie mocno przeszkadza w pracy w koniem.
Ja dałabym naganę tym jeżdżącym bez kasku, bo według mnie to już co innego.
Minosia Nightmare podbije świat na swym dzielnym siwym rumaku 🏇
Ps. Zrobiłam filmik... 🙁, chcecie linka ?
nightmare mogę też pw? :kwiatek: wstaw filmik!
mam doła jeździeckiego.. Nie umiem skakać w ogóle... Jak na gimnastyce jakoś sobie radzę ( o ile oczywiście koń mi nie spłynie gdy go nie dojadę porządnie) to na szeregu na jedną foule, robię dwie (o ile w ogóle uda mi się najechać). I to rzucając się na szyje jak jakiś paralita. Musi minąć pół godziny abym chociaż dojechała do ostatniego członu. Podnoszę jakoś dziwnie ręce, wodze z potu mi wypadają podczas jechania szeregu i pod koniec jadę już z wodzami w jednej ręce, długimi na 5 metrów i modlę się tylko, żeby nie spaść. Wpadam w przeszkody z koniem, wszystkie drągi, łącznie ze stojakami zabieramy. Ja jeszcze nie umiem porządnie wodzy oddać i szarpię tego konia... Wchodzi trener, koń skacze. Wchodzę ja, koń nie chce skakać. Wyłamuje, nie umiem rozjechać szeregu, telepie się ledwo trzymając się na koniu. Kończy się tym, że wracam do domu i ryczę... Bo nie mam siły na to, jaka jestem beznadziejna...
tak wyglądają moje skoki.. Możecie się tym podbudować, jeśli uważacie, że nie umiecie jeździć. Proszę, wyżaliłam się.
a w kamizelce nigdy nie jeździłam, nie jeżdżę.
Macie na razie to 😀
Budynia dodam za chwilę... ile się wypłakałam przy robieniu tego filmiku
PW zaraz naskrobię tym którym powiedziałam a nie zrobilam tego 😀 dajcie chwilkę.
nopebow, mnie to wygląda na tzw. fałszywą skromność. 😉 Skoro jest tak, jak piszesz, nie lepiej zainwestować w kamizelkę?
To tak, proszę, wstawiam filmik pożegnalny o Budyniu, który ma raz na zawsze zamknąć ten rozdział w moim marnym jeździeckim życiu.
Dosiad i wszystko inne- do dupy. Ale wiecie co? Nie zamieniłabym tego wspólnego roku i półroku dzierżawy nawet za własnego konia... Bo to był najlepszy czas w moim życiu.
nie miałam nic takiego na myśli 😉 po prostu dopisałam, bo widziałam. że temat o kamizelkach się zaczął 😉
Może zainwestuję, ale szczerze pewnie nie chciałabym w tym jeździć. 🙄 Na normalnych jazdach jest ok, a skoki.. o boże -.-
nopebow mnie kamizelka trzyma prosto- nie mam jak się garbić🙂
Oj tam dziewczyny nie histeryzujcie już z tymi kamizelkami 😉
Może zainwestuję, ale szczerze pewnie nie chciałabym w tym jeździć. 🙄 Na normalnych jazdach jest ok, a skoki.. o boże -.-
Czemu niby "o boże"?
Czemu nie chciałabyś?
Mnie dużo daje fakt, że jestem cykorem pod względem skoków i gdy zobaczyłam parkur na zgrupowaniu, (ustawiony na trening) z koparą w dół mówiłam "jutro wyjeżdżam w kamizelce". Wyjechałam i chwalili mnie, że się nie garbię i lepiej siedzę. 😉
Ja nie jeżdżę w kamizelce ale jest to raczej kwestia tego, że jest droga 🤣
Sama dużo nie skaczę, także ogromnej potrzeby jej posiadania nie czuję.
Mam tylko taką zasadę, że nie wypuszczam się w teraz z koniem nad którym wiem, że nie zapanuje jak poczuje wolność 😉